StoryEditor
Drogerie
05.12.2023 13:53

Charytatywne misie Rossmanna od kilku dni są dostępne w sprzedaży. W tym roku stacjonarnie i online

Misie to ”cegiełki” w harytatywnej akcji „Podaruj misia temu, kogo kochasz i pomóż tym, którzy potrzebują pomocy”. Pieniądze ze sprzedaży tegorocznych pluszaków zostaną przeznaczone dla chorych dzieci  / wiadomoscikosmetyczne.pl
Misie zaprojektowane przez topowych projektantów i gwiazdy TVN, czekają od 1 grudnia na swoich nowych właścicieli na półkach w Rossmannie. Cały dochód ze sprzedaży pluszaków firma przeznaczy na remont i rozbudowę dziecięcej Kliniki Neurologii w ICZMP oraz akcję #zdrowiewglowie Fundacji TVN.

Rozpoczęła się 18. edycja akcji charytatywnej „Podaruj misia temu, kogo kochasz i pomóż tym, którzy potrzebują pomocy". Klienci Rossmanna co roku angażują się w akcję, kupując upatrzonego pluszaka. Zainteresowanie nimi jest tak duże, że w poprzednich latach już kilka dni od uruchomienia sprzedaży pojawiały się sygnały o problemach z dostępnością misiów.

Po tych doświadczeniach Rossmann zdecydował się znacząco zwiększyć pulę zabawek. Już dwa lata temu sieć zamówiła 120 tys. misiów, czyli o 20 tys. więcej niż w 2020 r. Jednak nadal pojawiały się głosy o brakach. Dlatego w 2022 r. do sprzedaży trafiło 200 tys. pluszaków. Jeszcze czekamy na informacji ile misiów sieć przygotowała na ten rok.

 

Ile w tym roku kosztują misie Rossmanna

 

Rok temu misie kosztowały 65 zł, a w tym ich cena to 70 zł. Całość kwoty z ich sprzedaży zostanie przeznaczona dla chorych dzieci.

Renata Lach, wiceprezes Rossmanna mówi:

W tym roku część dochodu przeznaczymy na remont i rozbudowę Kliniki Neurologii i Epileptologii w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Pomożemy w ten sposób chorym dzieciom, które będą się mogły leczyć w bardziej komfortowych warunkach.

W sumie na rozbudowę kliniki Rossmann przekaże 15 mln zł w ciągu najbliższych dwóch lat. Reszta dochodu ze sprzedaży misiów zasili społeczną akcję #zdrowiewglowie Fundacji TVN. Ma ona pomóc sfinansować gabinety psychologiczno-psychiatryczne w całej Polsce.

Misie czekają na swoich nowych właścicieli w Rossmannach w całej Polsce. W tym roku do kupienia jest Marta, Dorotka. Martyna i Grzesiek.

image
Rossmann

 

Kto stworzyl misie Rossmanna w tym roku

 

Martę stworzyła Marta Kuligowska we współpracy z MMC Studio. Projektanci i gwiazda TVN ubrali ją w odważne, złote wdzianko.

Chodziło mi o to, żeby to był miś-miś – swojski, do przytulenia, a nie postawienia na półce. I to się udało. A że ma słynną puchówkę, „złotą, a skromną” – cóż – cała ja!

– mówi Marta Kuligowska.

image
Rossmann

Elegancka misia Dorotka to efekt współpracy Laurelle i Doroty Szelągowskiej.

Omal nie zemdlałam z ekscytacji, kiedy dowiedziałam się, że będę miała własnego misia. I można go ubrać! Od razu pomyślałam o małych guziczkach, zaszywkach, płaszczyku – wszystkim tym co można zdjąć i założyć

– mówi prezenterka.

image
Rossmann

Miś Martyny Wojciechowskiej w efektownym dresie został zaprojektowany przez Violę Piekut.

image
Rossmann

Pluszowym chłopakiem, jest miś Grzegorz. W casualowej marynarce i dopasowanych spodniach, wyszedł spod ręki Balamonte i Grzegorza Kajdanowicza.

Postawiłem na klasykę, czyli garnitur i krawat. To jest strój, z którym najbardziej kojarzę się widzom, bo tak ubieram się prowadząc Fakty TVN czy Fakty po Faktach w TVN24. Z końcowego efektu jestem bardzo zadowolony: miś jest oryginalny, elegancki i wyjątkowy. W tym roku u mnie pod choinką będzie co najmniej kilka takich misiów dla wszystkich najbliższych

– zapewnia Grzegorz Kajdanowicz.

Misie można kupować w stacjonarnych drogeriach Rossmann oraz w e-sklepie sieci.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
25.11.2025 15:12
Jeden konkurent mniej? Niemiecka sieć drogerii ogłasza niewypłacalność tygodnie przed Gwiazdką
Jak informuje niemiecka agencja prasowa dpa, szefem firmy pozostaje Oliver Pieper, prawnuk założycielki.Karolina Grabowska STAFFAGE

Największa rodzinna sieć perfumerii w Niemczech – Stadt-Parfümerie Pieper – ogłosiła niewypłacalność tuż przed rozpoczęciem kluczowego sezonu świątecznych zakupów. Sąd rejonowy uruchomił wstępne postępowanie upadłościowe w trybie samorządowym, co pozwala dotychczasowemu kierownictwu pozostać u steru i podjąć próbę ratowania przedsiębiorstwa poprzez głęboką restrukturyzację. Decyzja zapadła w momencie wzmożonej konkurencji na rynku premium oraz malejącej skłonności konsumentów do wydatków w tym segmencie.

Mimo ogłoszenia niewypłacalności ponad 140 perfumerii Pieper nadal działa, a sieć zapewnia klientów o ciągłości operacyjnej. Firma deklaruje, że jej głównym celem jest „zrównoważenie działalności i ustawienie przedsiębiorstwa na nowo”, co ma umożliwić funkcjonowanie w dłuższej perspektywie. Pieper to marka o ponad 90-letniej historii: powstała w 1931 roku jako sklep z mydłem w Bochum, a dziś większość sklepów zlokalizowana jest w Nadrenii Północnej-Westfalii, z dodatkowymi placówkami w Dolnej Saksonii, Bremie i Hamburgu.

Kierownictwo pozostaje stabilne — na czele sieci nadal stoi Oliver Pieper, prawnuk założycielki. Jednocześnie sąd wyznaczył nadzorczynię sądową, adwokat Sarah Wolf, która ma monitorować przebieg postępowania i dbać o zgodność procesu z obowiązującymi przepisami. W ramach upadłościowego zabezpieczenia wypłaty dla około 1000 pracowników pokryje przez trzy miesiące Federalna Agencja Pracy (Bundesagentur für Arbeit), co jest standardową procedurą w niemieckich postępowaniach tego typu.

Problemy finansowe sieci narastają od okresu pandemii. Lockdowny doprowadziły do gwałtownego spadku sprzedaży stacjonarnej, a pomimo późniejszego odbicia firma nie odzyskała wcześniejszej stabilności. W roku finansowym 2021/22 Pieper wykazał jedynie symboliczny zysk na poziomie 0,2 mln euro przy obrotach wynoszących 113,7 mln euro, co sygnalizowało ograniczoną odporność sieci na dalsze wstrząsy rynkowe.

Według danych agencji dpa na kondycję Piepera negatywnie wpływał jednoczesny spadek konsumpcji, rosnące koszty operacyjne — w szczególności energii — oraz ogólna niepewność gospodarcza, która obniża skłonność klientów do zakupów produktów z segmentu beauty premium. To właśnie te czynniki doprowadziły do sytuacji, w której restrukturyzacja stała się koniecznością, a jej rezultat zdecyduje o przyszłości jednej z najbardziej rozpoznawalnych rodzinnych perfumerii w Niemczech.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
21.11.2025 12:25
Kosmetyczne q-commerce, czyli rewolucja w drogerii Super-Pharm
Program lojalnościowy Klub Super-Pharm zrzesza obecnie ponad milion klientów.mat.pras.

Większość użytkowników sieci aktualnie nie wyobraża sobie życia bez robienia zakupów online. Zamawiane są już nie tylko ubrania, których zabrakło stacjonarnie w ulubionej sieciówce, ale nawet codzienne zakupy spożywcze. Wzrost w tym obszarze zanotowała także branża beauty. W 2024 roku aż 17,3 proc. wszystkich kosmetyków w kraju sprzedano właśnie za pomocą platform e-commerce. Super-Pharm połączyło siły z Glovo i Bolt Food, dzięki czemu od września można zamawiać tysiące produktów z drogeryjnego asortymentu z dostawą pod drzwi – i to w mniej, niż 30 minut. Z usługi mogą już korzystać mieszkańcy 30 polskich miast.

Coraz większą popularnością cieszą się także ekspresowe dostawy, realizowane już w kilkadziesiąt minut. Jest to rozwiązanie pozwalające kupującym oszczędzić czas oraz nerwy, które nierzadko zostają wystawione na próbę podczas wizyty w galerii handlowej. Super-Pharm, jako lider w branży health & beauty, dostrzega potrzeby klientów, starając się na nie niezwłocznie odpowiadać.

W Super-Pharm naszą misją jest inspirowanie do życia, które jest zdrowsze i piękniejsze – mówi Monika Kolaszyńska, CEO Super-Pharm Poland. – Dzięki partnerstwu z Bolt i Glovo przenosimy tę obietnicę na zupełnie nowy poziom. Chcemy być bliżej naszych klientów, dokładnie wtedy, gdy nas potrzebują. Oddajemy w ich ręce możliwość ekspresowej dostawy – ulubiony dermokosmetyk, viralowe perfumy arabskie czy kosmetyki koreańskie mogą znaleźć się pod ich drzwiami nawet w 30 minut.

Wejście we współpracę z dwiema wiodącymi platformami to odpowiedź na rosnące oczekiwania klientów, dla których kluczowe stają się wygoda, oszczędność czasu i natychmiastowa dostępność produktów. To strategiczny krok dla Super-Pharm, który znacząco wzmacnia pozycję e-commerce marki. Jest to także rozwiązanie na nagłe sytuacje, które mogą spotkać każdego z konsumentów – np. gdy zabraknie pieluszek dla dziecka lub niespodziewanie zaatakuje przeziębienie, nie ma czasu by czekać na zamówienie kilka dni. Taka dostawa w pół godziny jest wówczas ratunkiem. 

Asortyment obejmuje jednak znacznie więcej, m.in. viralowe koreańskie kosmetyki, dermokosmetyki do pielęgnacji skóry wrażliwej, a także produkty do codziennego makijażu oraz niezbędną w domu chemię gospodarczą

Usługa dostępna jest w 30 polskich miastach, w których znajdują się drogerie Super-Pharm. Także w miejscowościach typowo turystycznych, takich jak Zakopane, dzięki czemu nawet podczas wyjazdów nie zabraknie szamponu ani pasty do zębów. Dodatkowym plusem czekającym na zamawiających jest fakt, iż ceny są takie same jak stacjonarnie w drogerii, a członkowie klubu Super-Pharm będą mogli zbierać dodatkowe punkty również za zakupy w aplikacji. Warto dodać, że program lojalnościowy Klub Super-Pharm zrzesza obecnie ponad milion klientów.

Jak podkreśla Super-Pharm, współpraca powstała po to, aby zapewnić kupującym wygodę i ułatwić codzienne zakupy. – Super-Pharm wraz z partnerami chce budować poczucie bezpieczeństwa i niezawodności wśród swoich klientów. Niezależnie od tego, czy trzeba w ostatniej chwili spakować kosmetyczkę, czy uzupełnić zapas ulubionego kremu – podkreśla sieć.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. listopad 2025 03:47