StoryEditor
Drogerie
26.05.2023 00:00

Rossmann przekaże miliony na remont Kliniki Neurologii w Centrum Zdrowia Matki Polki

Marcin Grabara, prezes Rossmann Polska, Renata Lach, wiceprezes oraz dr Łukasz Przysło - szef Kliniki Neurologii Rozwojowej i Epileptologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki i prof. Iwona Maroszyńska, dyrektor Instytutu „Centrum Zdrowia Matki Polki / fot. materiały prasowe
Rossmann Polska przekaże 15 mln zł na remont i rozbudowę Kliniki Neurologii Rozwojowej i Epileptologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, gdzie prowadzone są nowatorskie zabiegi i terapie u dzieci od pierwszych dni życia do osiągnięcia dorosłości. Oddział oblegany przez pacjentów nie był remontowany od 1996 r. Dzięki wsparciu Rossmanna za dwa lata ma stać się placówką na miarę XXI wieku, na poziomie absolutnie światowym także jeśli chodzi o warunki i wyposażenie.

Rossmann Polska przekaże 15 mln zł na remont i rozbudowę Kliniki Neurologii Rozwojowej i Epileptologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Remont potrwa do 2025 r. i diametralnie zmieni warunki pobytu pacjentów w szpitalu oraz pracy dla personelu Kliniki. Oddział nie był remontowany od otwarcia szpitala, czyli od 1996 r.    

– Klienci oczekują od nas, że będziemy się angażować charytatywnie, a my chcemy te oczekiwania spełniać. Razem z nimi od lat pomagamy potrzebującym. Wierzę, że jeden wspólny cel – rozbudowa Kliniki Neurologii, w której pomoc otrzymają młodzi pacjenci z całej Polski – jeszcze bardziej zjednoczy naszych pracowników i klientów – mówi prezes Rossmann SDP Marcin Grabara.

Czytaj także: Marcin Grabara nowym prezesem Rossmann Polska. Zapowiada przyspieszenie ekspansji sieci

Renata Lach, wiceprezes Rossmann SDP dodaje: – Przekażemy 15 mln złotych na rozbudowę i generalny remont Kliniki. Chcemy w ten sposób uczcić 30-lecie działalności naszej firmy w Polsce. Zależy nam, by nasi klienci, pracownicy i ich dzieci mogli korzystać ze specjalistycznego leczenia na miarę XXI wieku.

Środki na rozbudowę i remont Kliniki zostaną zgromadzone w ramach programu „Pomagamy jak umiemy”.

Nasi klienci już od siedmiu lat zbierają w ramach Klubu Rossmann punkty za każde zrobione przez siebie zakupy. My zamieniamy je na pomoc rzeczową i finansową. Dzięki akcji „Pomagamy jak umiemy” z pomocą o wartości blisko 30 milionów złotych dotarliśmy do 880 organizacji w całej Polsce. Naszym celem jest zebranie 15 milionów punktów w ciągu najbliższych 3 lat. Zamienimy je na 15 mln zł, które przekażemy na rozbudowę tej niezwykle potrzebnej Kliniki – mówi wiceprezes Renata Lach.

Im częściej klienci będą skanowali w aplikacji Rossmann PL swoje zakupy, tym zebranych punktów będzie więcej. Każda wydana złotówka to 1 punkt.

Nie ma w Polsce drugiego takiego szpitala jak Instytut „Centrum Zdrowia Matki Polki”. Działa kilkadziesiąt kilometrów od geograficznego środka Polski, trafiają tu potrzebujące pomocy dzieci całego kraju. Wielospecjalistyczny zespół skupiony w jednym miejscu pomaga w najtrudniejszych przypadkach, wykorzystując zaawansowane techniki diagnostyczne i lecznicze.

Jedną z wizytówek Instytutu jest Klinika Neurologii Rozwojowej i Epileptologii. Zajmuje się leczeniem chorób układu nerwowego u dzieci od pierwszych dni życia do osiągnięcia dorosłości. Diagnozuje i leczy nowatorskimi metodami młodych pacjentów cierpiących m.in. na SMA (rdzeniowy zanik mięśni), stwardnienie rozsiane, padaczkę lekooporną.

Siłą Kliniki jest stale rozwijający się zespół. To właśnie lekarze pod wodzą dr. Łukasza Przysło jako pierwsi w Polsce zastosowali terapię genową u dziecka chorego na SMA, a wcześniej opracowali innowacyjną metodę podania do kanału kręgowego nusinersenu, leku stosowanego w terapii rdzeniowego zaniku mięśni, którego jedna dawka kosztuje ponad 300 tysięcy złotych.

W ubiegłym roku w Klinice przyjęto blisko 3 tys. dzieci. Dziś w kolejce na leczenie w oddziale czeka około 1500 dzieci. Pacjentów wciąż przybywa, niektórzy będą musieli poczekać na przyjęcie nawet pół roku. W Klinice jest ciasno, można w niej ustawić tylko 26 łóżek.

Warunki też nie zachwycają. Oddział nie był remontowany od 26 maja 1989 roku, czyli od dnia, w którym otwarto ICZMP.  Dzieci z ciężkimi chorobami układu nerwowego spędzają wraz z rodzicami często wiele tygodni w starych pomieszczeniach.

Dzięki wsparciu firmy Rossmann SDP już niedługo skróci się czas oczekiwania na przyjęcie do Kliniki i poprawi się komfort tysięcy ciężko chorych dzieci z całej Polski i ich rodziców.

Doktor Przysło wylicza co zmieni się dzięki zaplanowanemu remontowi i rozbudowie:

– Zostaniemy alokowani do miejsca, gdzie będzie zdecydowanie więcej przestrzeni, a to pozwoli nam zapewnić o wiele bardziej komfortowe warunki małym pacjentom i ich rodzicom. Zamiast w salach wieloosobowych będą zajmowali „jedynki” z łazienkami (dla porównania – dziś na oddziale jest jedna ogólnodostępna łazienka z prysznicem). Powstaną także w pełni profesjonalne izolatki, bo nie brakuje u nas pacjentów z naprawdę ciężkimi infekcjami. Do użytku zostaną oddane także nowe sale zabiegowe, z czego jedna do punkcji lędźwiowej – zabiegu, który jest naszą codziennością. Pojawią się odrębne przestrzenie dla neurologopedów i neuropsychologów, a także do neurorehabilitacji. Z bardziej przyjemnych kwestii – będziemy mogli sobie pozwolić na plac zabaw przyjazny także tym dzieciom, które mają poważne ograniczenia ruchowe. Wszystko wskazuje więc na to, że za dwa lata ogłosimy, że jesteśmy placówką na miarę XXI wieku, na poziomie absolutnie światowym.

Słowa doktora Przysło uzupełnia prof. Iwona Maroszyńska, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki: - Nasi pacjenci są wyjątkowi. Dajemy im wszystko, czym dysponuje nowoczesna medycyna, ale czasami to mało. Szpital nigdy nie będzie domem, ale wiemy, że w wyremontowanych oddziałach nawet szpitalne dieta smakuje lepiej. Dlatego z serca dziękujemy firmie Rossmann. Dzięki Wam tysiące naszych dzieci poczuje się lepiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
27.11.2025 10:01
Rossmann opuszcza niemiecki związek przedsiębiorców po decyzji o rozmowach z AfD
Niemiecka sieć drogeryjna podjęła konkretne kroki.Agata Grysiak

Niemieckie Stowarzyszenie Przedsiębiorców Rodzinnych – Die Familienunternehmer – znalazło się w centrum kontrowersji po ogłoszeniu, że chce otworzyć się na rozmowy z partią AfD. Organizacja zniosła dotychczasowy zakaz kontaktów z posłami tej partii do Bundestagu, co wywołało silne reakcje wśród firm członkowskich. Decyzja przewodniczącej związku Marie-Christine Ostermann, uzasadniana potrzebą „merytorycznej dyskusji”, spotkała się z krytyką, mimo że sama organizacja podkreśla, że nie popiera rządu współtworzonego przez AfD.

W wyniku tej zmiany polityki ze związku występują dwaj szczególnie rozpoznawalni członkowie – Rossmann i Vorwerk. Drogerie Rossmann, będące jednym z największych detalistów w Niemczech, potwierdziły rezygnację poprzez komunikat przekazany agencji dpa. Jak podała firma, decyzję podjęto ze względu na brak akceptacji dla nowego stanowiska Die Familienunternehmer. Informacje o wystąpieniu Rossmanna jako pierwsza ujawniła branżowa „Lebensmittelzeitung”.

Zmiana linii komunikacyjnej związku, przedstawiana jako otwarcie na dialog, wywołała również krytykę wśród innych przedsiębiorstw zrzeszonych w Die Familienunternehmer. Choć organizacja liczy około 6 500 członków, jej pełna lista nie jest publicznie znana, co utrudnia ocenę możliwej skali dalszych reakcji. Związek przekonuje, że rozmowa z reprezentantami AfD nie oznacza poparcia ich światopoglądu, lecz stanowi próbę konfrontacji odmiennych stanowisk.

Dyskusja wokół relacji niemieckiego biznesu ze skrajnie prawicową partią wpisuje się w szerszy kontekst debaty o roli przedsiębiorców w życiu publicznym. Reakcja Rossmanna – firmy o znaczącej rozpoznawalności i wpływach – pokazują, że decyzja Die Familienunternehmer może mieć poważne konsekwencje wizerunkowe i organizacyjne. Otwarta pozostaje kwestia, czy kolejne przedsiębiorstwa pójdą w ich ślady oraz w jakim kierunku będzie rozwijała się polityka związku wobec AfD.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
25.11.2025 15:12
Jeden konkurent mniej? Niemiecka sieć drogerii ogłasza niewypłacalność tygodnie przed Gwiazdką
Jak informuje niemiecka agencja prasowa dpa, szefem firmy pozostaje Oliver Pieper, prawnuk założycielki.Karolina Grabowska STAFFAGE

Największa rodzinna sieć perfumerii w Niemczech – Stadt-Parfümerie Pieper – ogłosiła niewypłacalność tuż przed rozpoczęciem kluczowego sezonu świątecznych zakupów. Sąd rejonowy uruchomił wstępne postępowanie upadłościowe w trybie samorządowym, co pozwala dotychczasowemu kierownictwu pozostać u steru i podjąć próbę ratowania przedsiębiorstwa poprzez głęboką restrukturyzację. Decyzja zapadła w momencie wzmożonej konkurencji na rynku premium oraz malejącej skłonności konsumentów do wydatków w tym segmencie.

Mimo ogłoszenia niewypłacalności ponad 140 perfumerii Pieper nadal działa, a sieć zapewnia klientów o ciągłości operacyjnej. Firma deklaruje, że jej głównym celem jest „zrównoważenie działalności i ustawienie przedsiębiorstwa na nowo”, co ma umożliwić funkcjonowanie w dłuższej perspektywie. Pieper to marka o ponad 90-letniej historii: powstała w 1931 roku jako sklep z mydłem w Bochum, a dziś większość sklepów zlokalizowana jest w Nadrenii Północnej-Westfalii, z dodatkowymi placówkami w Dolnej Saksonii, Bremie i Hamburgu.

Kierownictwo pozostaje stabilne — na czele sieci nadal stoi Oliver Pieper, prawnuk założycielki. Jednocześnie sąd wyznaczył nadzorczynię sądową, adwokat Sarah Wolf, która ma monitorować przebieg postępowania i dbać o zgodność procesu z obowiązującymi przepisami. W ramach upadłościowego zabezpieczenia wypłaty dla około 1000 pracowników pokryje przez trzy miesiące Federalna Agencja Pracy (Bundesagentur für Arbeit), co jest standardową procedurą w niemieckich postępowaniach tego typu.

Problemy finansowe sieci narastają od okresu pandemii. Lockdowny doprowadziły do gwałtownego spadku sprzedaży stacjonarnej, a pomimo późniejszego odbicia firma nie odzyskała wcześniejszej stabilności. W roku finansowym 2021/22 Pieper wykazał jedynie symboliczny zysk na poziomie 0,2 mln euro przy obrotach wynoszących 113,7 mln euro, co sygnalizowało ograniczoną odporność sieci na dalsze wstrząsy rynkowe.

Według danych agencji dpa na kondycję Piepera negatywnie wpływał jednoczesny spadek konsumpcji, rosnące koszty operacyjne — w szczególności energii — oraz ogólna niepewność gospodarcza, która obniża skłonność klientów do zakupów produktów z segmentu beauty premium. To właśnie te czynniki doprowadziły do sytuacji, w której restrukturyzacja stała się koniecznością, a jej rezultat zdecyduje o przyszłości jednej z najbardziej rozpoznawalnych rodzinnych perfumerii w Niemczech.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 16:59