Jak podawaliśmy na początku marca, na niemieckim rynku w drogeriach dm i dyskontach Aldi, a także w drogeriach Rossmann pojawiły się szybkie testy na obecność koronawirusa. Zezwolił na to Federalny Instytut Leków i Wyrobów Medycznych (BfArM). Testowanie jest główną strategią rządu federalnego w walce z pandemią koronawirusa.
Czytaj: Niemieckie drogerie i dyskonty będą sprzedawać testy na COVID-19
W Polsce Rossmann, który jest największą siecią drogeryjną na naszym rynku, nie sprzedaje testów na koronawirusa i nie ma takich planów.
– Nie planujemy wprowadzenia testów na koronawirusa do naszych drogerii – poinformowała wiadomoscikosmetyczne.pl Agata Nowakowska, rzecznik prasowy Rossmanna w Polsce.
Do tej pory żadna z innych sieci drogeryjnych w Polsce nie zdecydowała się na ten krok.
Od poniedziałku 15 marca testy na COVID-19 wprowadziła do sprzedaży sieć dyskontów Biedronka, jako pierwsza sieć handlowa w Polsce. Nie są to jednak testy pozwalające wykryć koronawirusa, a oznaczyć przeciwciała, jeśli organizm je wytworzył. Do wprowadzenia testów przymierza się także sieć Lidl.
Czytaj: Biedronka wprowadza test na COVID jako pierwsza sieć handlowa w Polsce