StoryEditor
Drogerie
26.06.2023 00:00

Rossmann zleca laboratoriom badanie kosmetyków, które sprzedaje i wskazuje konsumentom najlepsze

Takie oznaczenia pojawiły się w drogeriach Rossmann. Największa sieć drogeryjna deklaruje, że sprawdza kosmetyki przed ich wyróżnieniem w ten sposób w niezależnych laboratoriach - skład, działanie, skuteczność / fot. wiadomoscikosmetyczne.pl
Rossmann wprowadził na półki i do swojej aplikacji nowe oznaczenie dla kosmetyków „Wyjątkowy produkt”. W ten sposób wyróżnia kosmetyki, których testowanie sam zleca pod kątem składu i skuteczności. Eksperci zastanawiają się, czy Rossmann chce przejąć rolę nadzoru lub safety assessorów. A może po prostu mówi „Sprawdzam”?

W mediach społecznościowych Rossmann promuje swój nowy projekt. Zachęca konsumentów do zwrócenia uwagi na kosmetyki oznaczone etykietą „Wyjątkowy produkt” – przetestowane przez ekspertów. „Dzięki temu masz pewność, że wybierasz najlepsze z najlepszych” – zachęca detalista.

Czego dowiadujemy się z reklamy? Rossmann przekazuje w niej taki komunikat:

„Gubisz się w gąszczu tysięcy kosmetyków? Nie masz pewności, który będzie najlepszy dla Ciebie i Twojej skóry? Nie masz czasu analizować składów? W drogeriach Rossmann wyróżniliśmy dla Ciebie Wyjątkowe produkty! Wybrane spośród tysięcy nowości Rossmanna. Przetestowane w niezależnych laboratoriach. Nasze ekspertki, szukając produktów najlepszych z najlepszych, oceniają całościowo skład, analizują receptury, formuły i zastosowane innowacje. Tak wybrane produkty przekazujemy do laboratorium, gdzie na specjalistycznym sprzęcie sprawdzamy efekty ich działania, na przykład o ile spłyciły się zmarszczki, czy rozjaśniły się przebarwienia”. Rossmann zachęca na koniec: „Wybieraj to co sprawdzone”.”

Na stronie rossmann.pl/wyjątkowy-produkt Rossmann uszczegóławia, jak przeprowadza testy. Dowiadujemy się, że wykonują je laboratoria G.B.A Polska lub J.S. Hamilton. Pod okiem laborantów i lekarzy dermatologów przeprowadzane są „blind testy” i badania aparaturowe. Przed i po zastosowaniu kosmetyków wykonywane są pomiary parametrów skóry.

Na tej podstawie ekspertki Rossmanna Katarzyna Beck Grodek – kosmetolog, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, Karolina Kasumovic – technolog kosmetyków i żywności, absolwentka Politechniki Łódzkiej,  i Kamila Dudka – technolog kosmetyków, absolwentka Politechniki Łódzkiej – wyłaniają produkty najlepsze w swojej kategorii: „Takie, które są naprawdę skuteczne, czyli robią robotę. Możesz po nie sięgać z całą pewnością”.

W drogeriach już można zobaczyć przy półkach fioletowe wobblery i etykiety ze wskazówką. „Zdaj się na ekspertów! Wyjątkowy produkt”.

Tymczasem obserwatorzy rynku, których zapytaliśmy o opinię, zastanawiają się, dlaczego Rossmann – detalista – sam bada produkty, które wprowadził do sprzedaży i jaki przez to komunikat przekazuje konsumentom? Czy przez takie badania podważa deklaracje producentów o recepturach i działaniu produktów? Czym innym jest komunikat: „pomożemy dobrać Ci kosmetyk odpowiedni do Twojej skóry". Czym innym: „oceniamy skład, sprawdzamy w laboratorium, na specjalistycznym sprzęcie, efekty działania kosmetyków". Takie deklaracje – podpierając się badaniami – składają sami producenci na opakowaniach i w ulotkach produktów.

To pierwsza tak głęboka ingerencja detalisty w deklaracje składane przez producentów kosmetyków.  Producenci, oprócz badań potwierdzających skuteczność ich produktów, marketingowo posługują się różnymi hasłami, tytułami, nagrodami, które mają zwrócić uwagę konsumentów na ich produkt. Nigdy dotąd jednak sieć handlowa nie powiedziała i nie pokazała otwarcie, że sama sprawdza, czy kosmetyki faktycznie działają i na tej podstawie nie wskazywała wybranych produktów ze swojego asortymentu.

Czy będzie to nowy trend, który wywrze jeszcze większą presję na dostawców? Technolodzy kosmetyczni już potwierdzają, że zdanie retailerów jest brane pod uwagę przy tworzeniu receptur produktów, co nastręcza trudności, bo często składniki, które mają być wykluczane z receptur nie są ani zakazanymi ani niebezpiecznymi (takich firma kosmetyczna absolutnie nie może użyć w składzie). Konsumenci ich nie lubią – i to wystarczy.

Czytaj także: Sieci handlowe tworzą własne listy zakazanych składników kosmetyków

Z drugiej strony przypadek lilialu – składnika, którego producenci na czas nie wycofali ze składów produktów, ani nie wycofali produktów go zawierających z rynku pozostawiając problem do rozwiązania handlowi – hurtowniom, sklepom i sieciom handlowym – spowodował, że detaliści ponieśli potężne straty i zwiększyli czujność. Szefowie największych sieci drogeryjnych mówią otwarcie: już nigdy nie dopuścimy do takiej sytuacji, do tego, by zostawiono nas z problemem. Być może działania Rossmanna – choć testuje tylko wybrane produkty (ale próbował wcześniej wprowadzić potężne kary dla dostawców, gdyby do sprzedaży trafiły produkty z jakimkolwiek podejrzanym składnikiem) – to pokłosie braku zaufania. A może to marketing, który wszedł na zupełnie inny poziom.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
25.11.2025 15:12
Jeden konkurent mniej? Niemiecka sieć drogerii ogłasza niewypłacalność tygodnie przed Gwiazdką
Jak informuje niemiecka agencja prasowa dpa, szefem firmy pozostaje Oliver Pieper, prawnuk założycielki.Karolina Grabowska STAFFAGE

Największa rodzinna sieć perfumerii w Niemczech – Stadt-Parfümerie Pieper – ogłosiła niewypłacalność tuż przed rozpoczęciem kluczowego sezonu świątecznych zakupów. Sąd rejonowy uruchomił wstępne postępowanie upadłościowe w trybie samorządowym, co pozwala dotychczasowemu kierownictwu pozostać u steru i podjąć próbę ratowania przedsiębiorstwa poprzez głęboką restrukturyzację. Decyzja zapadła w momencie wzmożonej konkurencji na rynku premium oraz malejącej skłonności konsumentów do wydatków w tym segmencie.

Mimo ogłoszenia niewypłacalności ponad 140 perfumerii Pieper nadal działa, a sieć zapewnia klientów o ciągłości operacyjnej. Firma deklaruje, że jej głównym celem jest „zrównoważenie działalności i ustawienie przedsiębiorstwa na nowo”, co ma umożliwić funkcjonowanie w dłuższej perspektywie. Pieper to marka o ponad 90-letniej historii: powstała w 1931 roku jako sklep z mydłem w Bochum, a dziś większość sklepów zlokalizowana jest w Nadrenii Północnej-Westfalii, z dodatkowymi placówkami w Dolnej Saksonii, Bremie i Hamburgu.

Kierownictwo pozostaje stabilne — na czele sieci nadal stoi Oliver Pieper, prawnuk założycielki. Jednocześnie sąd wyznaczył nadzorczynię sądową, adwokat Sarah Wolf, która ma monitorować przebieg postępowania i dbać o zgodność procesu z obowiązującymi przepisami. W ramach upadłościowego zabezpieczenia wypłaty dla około 1000 pracowników pokryje przez trzy miesiące Federalna Agencja Pracy (Bundesagentur für Arbeit), co jest standardową procedurą w niemieckich postępowaniach tego typu.

Problemy finansowe sieci narastają od okresu pandemii. Lockdowny doprowadziły do gwałtownego spadku sprzedaży stacjonarnej, a pomimo późniejszego odbicia firma nie odzyskała wcześniejszej stabilności. W roku finansowym 2021/22 Pieper wykazał jedynie symboliczny zysk na poziomie 0,2 mln euro przy obrotach wynoszących 113,7 mln euro, co sygnalizowało ograniczoną odporność sieci na dalsze wstrząsy rynkowe.

Według danych agencji dpa na kondycję Piepera negatywnie wpływał jednoczesny spadek konsumpcji, rosnące koszty operacyjne — w szczególności energii — oraz ogólna niepewność gospodarcza, która obniża skłonność klientów do zakupów produktów z segmentu beauty premium. To właśnie te czynniki doprowadziły do sytuacji, w której restrukturyzacja stała się koniecznością, a jej rezultat zdecyduje o przyszłości jednej z najbardziej rozpoznawalnych rodzinnych perfumerii w Niemczech.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
21.11.2025 12:25
Kosmetyczne q-commerce, czyli rewolucja w drogerii Super-Pharm
Program lojalnościowy Klub Super-Pharm zrzesza obecnie ponad milion klientów.mat.pras.

Większość użytkowników sieci aktualnie nie wyobraża sobie życia bez robienia zakupów online. Zamawiane są już nie tylko ubrania, których zabrakło stacjonarnie w ulubionej sieciówce, ale nawet codzienne zakupy spożywcze. Wzrost w tym obszarze zanotowała także branża beauty. W 2024 roku aż 17,3 proc. wszystkich kosmetyków w kraju sprzedano właśnie za pomocą platform e-commerce. Super-Pharm połączyło siły z Glovo i Bolt Food, dzięki czemu od września można zamawiać tysiące produktów z drogeryjnego asortymentu z dostawą pod drzwi – i to w mniej, niż 30 minut. Z usługi mogą już korzystać mieszkańcy 30 polskich miast.

Coraz większą popularnością cieszą się także ekspresowe dostawy, realizowane już w kilkadziesiąt minut. Jest to rozwiązanie pozwalające kupującym oszczędzić czas oraz nerwy, które nierzadko zostają wystawione na próbę podczas wizyty w galerii handlowej. Super-Pharm, jako lider w branży health & beauty, dostrzega potrzeby klientów, starając się na nie niezwłocznie odpowiadać.

W Super-Pharm naszą misją jest inspirowanie do życia, które jest zdrowsze i piękniejsze – mówi Monika Kolaszyńska, CEO Super-Pharm Poland. – Dzięki partnerstwu z Bolt i Glovo przenosimy tę obietnicę na zupełnie nowy poziom. Chcemy być bliżej naszych klientów, dokładnie wtedy, gdy nas potrzebują. Oddajemy w ich ręce możliwość ekspresowej dostawy – ulubiony dermokosmetyk, viralowe perfumy arabskie czy kosmetyki koreańskie mogą znaleźć się pod ich drzwiami nawet w 30 minut.

Wejście we współpracę z dwiema wiodącymi platformami to odpowiedź na rosnące oczekiwania klientów, dla których kluczowe stają się wygoda, oszczędność czasu i natychmiastowa dostępność produktów. To strategiczny krok dla Super-Pharm, który znacząco wzmacnia pozycję e-commerce marki. Jest to także rozwiązanie na nagłe sytuacje, które mogą spotkać każdego z konsumentów – np. gdy zabraknie pieluszek dla dziecka lub niespodziewanie zaatakuje przeziębienie, nie ma czasu by czekać na zamówienie kilka dni. Taka dostawa w pół godziny jest wówczas ratunkiem. 

Asortyment obejmuje jednak znacznie więcej, m.in. viralowe koreańskie kosmetyki, dermokosmetyki do pielęgnacji skóry wrażliwej, a także produkty do codziennego makijażu oraz niezbędną w domu chemię gospodarczą

Usługa dostępna jest w 30 polskich miastach, w których znajdują się drogerie Super-Pharm. Także w miejscowościach typowo turystycznych, takich jak Zakopane, dzięki czemu nawet podczas wyjazdów nie zabraknie szamponu ani pasty do zębów. Dodatkowym plusem czekającym na zamawiających jest fakt, iż ceny są takie same jak stacjonarnie w drogerii, a członkowie klubu Super-Pharm będą mogli zbierać dodatkowe punkty również za zakupy w aplikacji. Warto dodać, że program lojalnościowy Klub Super-Pharm zrzesza obecnie ponad milion klientów.

Jak podkreśla Super-Pharm, współpraca powstała po to, aby zapewnić kupującym wygodę i ułatwić codzienne zakupy. – Super-Pharm wraz z partnerami chce budować poczucie bezpieczeństwa i niezawodności wśród swoich klientów. Niezależnie od tego, czy trzeba w ostatniej chwili spakować kosmetyczkę, czy uzupełnić zapas ulubionego kremu – podkreśla sieć.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 08:41