StoryEditor
Drogerie
13.07.2023 15:48

Sytuacja wymaga, abyśmy byli bardziej elastyczni w biznesie

Inwestycje są dla nas bardzo ważne, a obecna sytuacja na świecie sprawiła, że musimy reagować szybciej na zmiany. Dlatego daliśmy większą decyzyjność poszczególnym rynkom. Do Polski weszliśmy po dwóch latach przygotowań i realizujemy swój cel nie porównując się do konkurencji – mówi Christoph Werner, prezes DM-Drogerie Markt, która w kwietniu 2022 r. otworzyła w Polsce swoją pierwszą drogerię.

Czemu tak długo zwlekliście z wejściem do Polski?

Mówiąc krótko i wprost, to wynika z tego, że zawsze jest coś do zrobienia. Przy podejmowaniu decyzji o wejściu na nowy rynek istotne jest też to, czy znajdą się osoby, które będę mogły, chciały i potrafiły tą operację przeprowadzić. My mamy cały czas wiele do zrobienia na naszym rodzimym, niemieckim rynku, ale okazało się, że są w naszej firmie osoby, które chciały zrealizować ten projekt i wprowadzić naszą sieć do Polski. I po dwóch latach intensywnej pracy jesteśmy również nad Wisłą.

Jakie były ostatnie lata dla DM?

Pandemia zmieniła sporo. Okazało się, że jest zapotrzebowanie na inny asortyment. Spadła sprzedaż kosmetyków, a wzrosła artykułów higienicznych, a także żywności, której na półkach DM jest sporo. W tej chwili sytuacja wróciła już do normy i kosmetyki sprzedają się tak jak wcześniej, ale bardzo rozwinęła się sprzedaż online.

W Polsce dyskonty zyskują coraz większe udziały w sprzedaży kosmetyków i rozszerzają ich ofertę. Czy DM – z racji swojej polityki cenowej i rozbudowanej oferty marek własnych – też pozycjonuje się jak dyskont?

Musimy najpierw zdefiniować sobie pojęcie dyskontu. Sieć DM to dyskont specjalistyczny z punktu widzenia oferowanych produktów, a są to kosmetyki, produkty dla dzieci, zdrowotne, żywność, produkty dla domu i fototeka.

Dlaczego marki własne są dla Was tak ważne? Jaki mają obecnie procentowy udział w asortymencie i czy będzie się on nadal zwiększał?

Marki własne są dla nas bardzo ważne i na podstawie naszego doświadczenia z innych rynków, na których jesteśmy obecni, wiemy, że są one bardzo chętnie kupowane, więc będziemy ich oferować coraz więcej.

Naszym celem nie jest jednak to, żeby na półkach naszych drogerii było jak najwięcej asortymentu pod naszą marką własną, ale żeby klienci otrzymywali produkty, których potrzebują. Ważne jest zadbanie o balans w ofercie, żeby wybór marki własnej i marek naszych partnerów handlowych był odpowiedni. To oczywiście zadanie naszych kolegów z działu zakupów, każdy rynek jest bowiem trochę inny.

Co jest dla DM istotne przy podejmowaniu decyzji o wprowadzeniu brandu na półki – jakie są kryteria, według których oceniacie marki i dostawców?

W przypadku marek własnych liczy się przede wszystkim jakość, czas i możliwości realizacji, a także naturalnie cena. To, gdzie odbywa się produkcja nie jest kluczowe. Jak trafić z produktami na naszą półkę? To pozostawiam już decyzji moich menedżerów. Miejsce na półce zawsze jest ograniczone, żeby jakiś kosmetyk znalazł się na niej, inny musi zrobić mu miejsce. Nie trzeba być jednak dużą, silną marką, żeby być przez nas dostrzeżonym. Mniejsi producenci często wyróżniają się jakością i innowacyjnością. Już dziś klienci znajdą u nas wiele polskich produktów, jak na przykład: Ziaja, Bielenda, AA, Perfecta, Lirene, Joanna, Anwen, czy z kategorii chemicznych i higienicznych – Ludwik, Regina.

Jakie macie Państwo plany wobec polskiego rynku?

Nie postawiliśmy sobie za cel otwarcia konkretnej liczby drogerii. Chcemy, żeby każdy nasz sklep, który uruchomimy w Polsce, był dobrze prosperującą, lubianą przez klientów lokalizacją. Nie ilość, tylko jakość.

Polski rynek drogeryjny należy do Rossmanna, który jest największą konkurencją dla DM. Czym różni się Wasza polityka handlowa? Jaką strategię obraliście, by zmierzyć się z Rossmannem, ale nie tylko – również z innymi sieciami obecnymi już na polskim rynku, np. z dobrze radzącą sobie Hebe?

Oczywiście dostrzegamy naszą konkurencję, ale staramy się koncentrować na swoich celach. Zależy nam na szerokiej, atrakcyjnej ofercie. Nasze hasło, motto brzmi: „Tu liczy się człowiek, tu kupuję” – zależy nam bardzo na zaufaniu klientów i byciu spójnym w tym, co deklarujemy i tym, co klient może u nas nabyć. Ważna jest trwała, zawsze atrakcyjna cena. Nie chcemy, żeby klienci musieli gonić za promocjami, to stresujące. Zawsze wiedzą czego mogą się u nas spodziewać. Stąd również szerokie alejki zakupowe, niższe regały, komfortowe oświetlenie. Zakupy w DM to ma być czysta przyjemność.

Czy sytuacja polityczno-gospodarcza może zmienić plany inwestycyjne DM w Polsce i na świecie?

Sytuacja na świecie sprawiła, że i my musimy szybciej reagować na zachodzące zmiany. Aby to było realne daliśmy większą decyzyjność poszczególnym rynkom. Inwestycje są dla nas ważne. Długofalowe sukcesy odnoszą tylko te firmy, które inwestują i się rozwijają. n

Marta Kudosz
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
21.10.2024 10:00
Kontigo rezygnuje z marek własnych, niektóre nie będą już dostępne w sprzedaży
Marki własne były ważnym elementem wyróżniającym sieć Kontigo na rynkufot. wiadomoscikosmetyczne.pl

Sieć Kontigo kilka miesięcy temu zadecydowała o zamknięciu stacjonarnych sklepów i kontynuacji działania tylko online. Teraz informuje klientów, że niektóre jej marki własne nie będą już dostępne w ofercie.

Kontigo to sieć sklepów kosmetycznych, działająca w Grupie Eurocash, założona w 2014 r.  Jej mocną i wyróżniającą na rynku ofertą były m.in. jej marki własne. Startując na rynku sieć zaproponowała klientom swoje kosmetyki pod markami Moia, Moov, Mystik Warsaw. Później doszły kolejne.

Czytaj więcej: Kontigo, czyli z Tobą

W lipcu br. Grupa Eurocash poinformowała, że Kontigo nie będzie już prowadzić stacjonarnych sklepów. Sprzedaż będzie natomiast kontynuowana w e-sklepie kontigo.com.pl.

Czytaj więcej: Kontigo zamyka wszystkie sklepy w Polsce. Eurocash rezygnuje z prowadzenia sieci drogeryjnej

Obecnie w mediach społecznościowych Kontigo informuje o wyprzedaży asortymentu niektórych marek własnych. Mowa jest markach Moia. Trwa jej wyprzedaż, kosmetyki można kupić w specjalnych cenach.

Trwa także wyprzedaż marek All About Aloe, HOA Natural, Garden Planet i Watermellow.

Komentujący posty internauci twierdzą, że Kontigo wycofuje ze sprzedaży wszystkie swoje marki. Jednak w odpowiedzi na jeden z wpisów Kontigo odpowiada, że marka Biolove nadal będzie dostępna.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
17.10.2024 16:40
Ziko Dermo kontynuują akcję promocyjną Ziko Days
fot. wiadomoscikosmetyczne.pl

Czwarta edycja akcji promocyjnej Ziko Days ruszyła w drogeriach oraz internetowym sklepie Ziko Dermo. Akcja ma służyć promocji dermokosmetyków – Ziko Dermo specjalizuje się w tym asortymencie.

Drogerie Ziko Dermo powracają z czwartą edycją akcji Ziko Days. Od 17 do 20 października w drogeriach sieci oraz w jej sklepie internetowym dermokosmetyki polskich i międzynarodowych marek będą dostępne w promocyjnych cenach. Promocje mieszczą się od 20 do 35 proc. rabatu.  

Wśród marek objętych promocją znalazły się między innymi: Bioderma, Iwostin, Oxygenetic, La Roche Posay, Nuxe, Embryolisse, Dermedic, Ziaja oraz suplementy diety marki Pharmovit.

Ziko Dermo to polska sieć drogerii specjalizującą się w sprzedaży dermokosmetyków i doradztwie z tego zakresu. Działa od 2012 roku, prowadzi obecnie 53 placówki stacjonarne oraz sklep internetowy zikodermo.pl. Ziko Dermo to placówki o powierzchni od 30 do 60 mkw., najczęściej położone w lokalizacjach osiedlowych w dużych i mniejszych miastach w całej Polsce.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. październik 2024 01:57