StoryEditor
Szkolenia
20.06.2013 00:00

Higiena ponad wszystko

Makijaż wykonywany w sklepie przez odpowiednio przygotowany do tego personel, bądź samodzielnie przez klientki przy wykorzystaniu dostępnych testerów, może być silnym wsparciem sprzedaży kosmetyków kolorowych w drogeriach i perfumeriach. Aby jednak spełnił on swoje zadanie i zwiększył obroty sklepu, warunkiem koniecznym jest zadbanie o sprawę wydawałoby się oczywistą i fundamentalną – a mianowicie o higienę.

Pominięcie tego istotnego detalu może mieć skutek wręcz odwrotny od zamierzonego, powodując odejście klientów od sklepu. Temat higieny w testowaniu kosmetyków makijażowych w sklepie należy tym bardziej poruszyć, że rzadko gości on na łamach magazynów poświęconych kosmetykom. Dużo przyjemniej ekspertom z branży rozprawiać o nowych produktach i trendach w makijażu czy technikach jego wykonywania, niewiele uwagi poświęcając sprawie odpowiedniego zabezpieczenia zdrowia klientki. Dlatego tym razem, w ramach Akademii Wiadomości Kosmetycznych, zajmę się zagadnieniem higieny przy makijażu. Co zrobić, aby było nie tylko pięknie i zmysłowo, ale również bezpiecznie?

Jak może skończyć się dla klientki pokaz makijażu opiszę na własnym przykładzie. W październiku ubiegłego roku zapisałam się na makijaż w jednej ze znanych perfumerii w poznańskiej galerii M1. Była to akcja o zasięgu ogólnopolskim. Po przybyciu do perfumerii w umówionym terminie zostałam zaproszona do zajęcia miejsca w kąciku makijażowym. Na czarnym fotelu dobrze widoczna była pokaźna ilość pudru, który zapewne pozostał po poprzednich pokazach. Ponieważ nikt z obsługi nie kwapił się do przetarcia fotela, musiałam to zrobić sama, własną chusteczką. Pani makijażystka wyraźnie nie była przygotowana do pracy, chodziła po całej sali sprzedażowej, przynosząc testery, które wykorzystywała do malowania mojej twarzy. Nie zauważyłam, aby którykolwiek z testerów był przez nią wcześniej oczyszczony.
Trzeba przyznać, że wizualny końcowy efekt makijażu podobał mi się – wprawił mnie w dobry humor i nastrój (o to właśnie chodzi w propozycji wykonania makijażu w drogerii, bo w tym dobrym nastroju klientka najczęściej kupuje kosmetyki, które były użyte do jego zrobienia). Niestety, czar prysł jeszcze tego samego wieczora, kiedy to zaczęły się nieoczekiwane problemy. Na początku było to jedynie lekkie swędzenie oczu. Nieprzyjemne uczucie potęgowało się i pierwotne swędzenie przeszło w szczypanie nie do zniesienia. Następnego dnia rano dolegliwości nie minęły. Po kilku dniach, w czasie których próbowałam leczyć się sama, podjęłam decyzję, iż muszę udać się do okulisty. Diagnoza – ostre zapalenie spojówek. Leczenie oczu trwało ponad
3 miesiące, podczas których zaliczyłam kilka wizyt u okulisty, straciłam mnóstwo czasu, poniosłam koszty leczenia. Dodatkowym dyskomfortem był absolutny zakaz malowania oczu i zakaz stosowania szkieł kontaktowych. Byłam zatem skazana na noszenie okularów, czego serdecznie nie cierpię. Podsumowanie pokazu makijażu – fizyczne i psychiczne męki, stracony czas i koszty, zatem, jednym słowem, zgryzota, a miało być tak pięknie i przyjemnie.

Od estetyki po zdrowie

Podróżując dużo po Polsce, mam okazję odwiedzić wiele sklepów kosmetycznych. Muszę z przykrością stwierdzić, że testery w szafach makijażowych to bardzo często najmniej estetyczna część większości z nich. Mam wrażenie, jakby ekspedientki w ogóle zapomniały, że należy dbać o porządek w testerach, z których przecież korzystają klientki. Podłogę zamieść – tak i owszem, witrynę umyć – jak najbardziej, ale żeby wyczyścić testery chociażby raz dziennie to już nie. A przecież chodzi tu o dwie istotne rzeczy – estetykę produktu bez czego sprzedać go będzie trudno, oraz o higienę i zdrowie klientek. Dla zobrazowania sytuacji zamieszczam kilka zdjęć z drogerii (zdjęcia u dołu strony), dzięki którym można zobaczyć jak bardzo zapomniane i zaniedbane potrafią być testery w szafach kolorówek. Szczególnie zwracam uwagę czytelników na zdjęcie, na którym widać pośród  cieni martwą muchę. A jak większość z nas uczyła się na lekcji biologii w szkole podstawowej, mucha jest niebezpieczna z powodu przenoszenia drobnoustrojów chorobotwórczych. Proszę sobie teraz wyobrazić z iloma zarazkami musi zmierzyć się klientka chcąca wypróbować kosmetyki do makijażu przed ich zakupem. Czasem wyjdzie z tej konfrontacji bez szwanku, a czasami, tak jak ja, z gotowym problemem do leczenia.

Lista niezbędnych czynności

Co robić zatem, aby zminimalizować ryzyko zarażenia klientek chorobami? Pierwszą czynnością jest codzienne czyszczenie testerów cieni do oczu, róży i pudrów zdezynfekowanymi pędzlami do makijażu. Nie tylko zadbamy o zdrowie klientek, ale poprawimy również w ten sposób wygląd testerów, kolory produktów będą świeże, lepiej widoczne, a to z pewnością nie pozostanie bez wpływu na sprzedaż kosmetyków. Rekomenduję tutaj, aby w każdym sklepie wprowadzić listę kontrolną (ang. check list), która składałaby się z niezbędnych czynności, które należy wykonać codziennie przed otwarciem placówki. Jednym z punktów na tej liście powinno być oczyszczenie testerów cieni i pudrów. Takie listy wykorzystywane są np. przez hotele, gdzie personel odpowiadający za stan pokoi dla gości przygotowuje i sprawdza, według z góry ustalonej kolejności, punkt po punkcie, stan urządzeń i porządek. Polecam też, aby testery cieni i pudrów były czyszczone przed przystąpieniem do wykonywania każdego kolejnego makijażu w trakcie pokazów. Tutaj, jako dobrą praktykę, przedstawię sklepy kosmetyczne w Mediolanie, które miałam okazję ostatnio dokładnie lustrować. Dezynfekcja testerów i pędzli do makijażu jest tam standardem. Na wielu stanowiskach do makijażu stoją wystawione płyny do dezynfekcji pędzelków, aby były zawsze pod ręką.
W przypadku pomadek proponuję inne podejście, które polega na edukacji samych klientek. A mianowicie przed rozpoczęciem makijażu ekspedientka powinna delikatnie wytrzeć w chusteczkę sztyft pomadki, a następnie zdezynfekowanym pędzelkiem nanieść szminkę na usta klientki. W ten sposób minimalizujemy ryzyko przeniesienia zarazków, a dodatkowo używając pędzelka precyzyjniej nanosimy pomadkę na usta. Gwarantuję, że większość klientek bardzo pozytywnie oceni starania o ich zdrowie i bezpieczeństwo. A po pewnym czasie same będą nosić w torebkach własne pędzelki do pomadek i wycierać w chusteczki testery szminek przed ich użyciem w sklepie.

Zła opinia rozchodzi się najszybciej

Świadomość polskich konsumentek rośnie z roku na rok. Podróżują po całym świecie, obserwując stosowane tam techniki obsługi klienta, praktyki i standardy, również w zakresie czystości. Nie wystarczy zatem postawić 10 szaf makijażowych i od czasu do czasu organizować pokazy makijażu. Trzeba dbać o ich estetykę, wygląd testerów, czystość i higienę. Jeżeli tego zabraknie, klientki zaczną odchodzić od sklepu i, co gorsze, swoje negatywne odczucia przekażą dalej. A odbudowanie dobrej opinii jest bardzo trudnym, kosztownym i długo trwającym procesem.
Sylwia Gać-Mytych
partner zarządzający SGM Consulting
www.sgmconsulting.pl


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
26.06.2023 00:00
Komunikacja w procesie sprzedaży w kanale tradycyjnym
fot. materiał partnera
O sytuację na tradycyjnym rynku kosmetycznym zapytaliśmy Jarosława Pawelca dyrektora handlowego firmy Venita.

J. Pawelec: Tradycyjny rynek jest pod presją wobec rosnącej konkurencji sieci handlowych i e-commerce. Sytuacja wymusza na właścicielach drogerii podjęcie rozmaitych działań w celu utrzymania rentowności biznesu. Zarządzający drogeriami starają się przyciągnąć klientów przez programy lojalnościowe, promocje, eventy, porady, podążanie za trendami aby mieć w ofercie nowe modne i poszukiwane produkty.

Do oczekiwań rynku muszą dostosować się producenci ze swoją ofertą produktową i promocją.

Istotną rolę J.Pawelec upatruje w budowaniu relacji klient-sprzedawca: „Sprzedawczyni mająca długą przyjacielską wręcz więź ze swoją klientką z łatwością zarekomenduje jej nowe produkty”.  
 
J.Pawelec: Firmy kosmetyczne starają się włączyć w proces komunikacji producent-sprzedawca-klientka, aby ułatwić wprowadzanie nowych produktów i zwiększać sprzedaż.

Ważnym działaniem są konkursy sprzedażowe dla personelu, gdzie często nagrodę stanowią produkty producenta. Dzięki temu sprzedawczyni może przetestować produkt i znając jego zalety rekomendować go, swoim klientkom, pełniąc rolę konsultantki”. 

Kolejnym działaniem, według J. Pawelca są akcje promocyjne producenta nastawione bezpośrednio na konsumenta o treści: "kup produkty firmy za kwotę X i odbierz produkt gratis"

Promocje dają bezpośrednią korzyść dla wszystkich stron procesu: 

- klientki uzyskują korzyści w postaci produktów gratis, drogerie korzystają, ponieważ akcje przyciągają nowe klientki i podtrzymują zainteresowanie stałych klientek tworząc program lojalnościowy, producent ponosi koszt promocji, ale w zamian uzyskuje wyższą sprzedaż i buduje dobre relacje z drogeriami co przekłada się m.in. na łatwość we wprowadzaniu nowości i silniejszą pozycję względem konkurencji.

Ekspert Venity podsumowuje: Aby rozwijać pozycję marki na rynku należy pozyskać lojalnego klienta. Służą temu aktywne działania dające dodatkowe korzyści wszystkim uczestnikom procesu komunikacji. Doceniamy w firmie korzyści płynące z prowadzenia działań promocyjnych nastawionych na budowę relacji i będziemy się w nie angażować. 

Uważamy, ze rynek tradycyjny jest ważny nie tylko dla uzyskania sprzedaży, ale również dla budowy wizerunku firmy w świadomości konsumentów. Venita utrzymuje i zwiększa swoje zaangażowanie w tym kanale sprzedaży. Obecnie firma rekrutuje na stanowisko przedstawiciela handlowego w regionach śląskim i pomorskim. Osoby zainteresowane zachęcamy do kontaktu: sprzedaż[email protected]

Venita jest wiodącym polskim producentem kosmetyków do koloryzacji i pielęgnacji włosów.

Firma eksportuje swoje produkty do ponad 40 krajów na całym świecie.

Dzięki ponad 30-letniemu doświadczeniu  na rynku oferujemy produkty wysokiej jakości wpisujące się w najnowsze trendy na rynku kosmetycznym. 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Szkolenia
14.06.2023 00:00
DM promuje swoją politykę cenową i pokazuje klientom, jak oszczędzać na zakupach
W ramach promocji swojej polityki cenowej DM wprowadziła dodatkowe oznaczania POS w  drogeriach oraz odświeżyła system komunikacjifot. materiały prasowe
Sieć DM od początku obecności na polskim rynku wychodzi z założenia, że od szukania promocji lepsze jest kupowanie w zawsze korzystnych cenach. Obecnie we wszystkich drogeriach widoczne są woblery, standy i bannery z hasłami – Oszczędzaj dzięki trwałym cenom, Dziś korzystnie, jutro korzystnie, zawsze korzystnie. Kampania promująca korzyści wynikające z nietypowego w Polsce podejścia do cen, promowana jest też poprzez sklep online.

W polskich drogeriach DM znajduje się ponad 13 tys. produktów, zaś w sklepie online ponad 11,5 tys. W swoim portfolio DM ma łącznie 28 marek własnych, pod którymi występuje kilka tysięcy produktów we wszystkich kategoriach. Zgodnie ze swoją polityką cenową od początku obecności w Polsce, czyli od ponad roku, niezależnie od inflacji i innych czynników zewnętrznych, DM nie podniosła ceny sprzedaży na ponad 2 tys. produktów.

– Chcesz kupować zawsze korzystnie, zamiast gonić za okazyjnymi ofertami? – pyta marka i wyjaśnia, że właśnie dzięki gwarancji trwałej ceny w DM to możliwe.

Już na samym początku obecności w Polsce siec założyła, że będzie ją wyróżniać polityka cenowa. Do dziś gwarantuje atrakcyjną i trwałą cenę półkową, która nie jest podwyższana przez co najmniej cztery miesiące lub dłużej, od daty ostatniej podwyżki widocznej przy każdym produkcie. Dzięki temu ceny półkowe DM są trwale niższe.

Sieć tłumaczy, że wyszła z założenia, że nie należy sztucznie zawyżać cen, by potem obniżać je na krótki okres, zmuszając klienta do kupowania produktów na promocjach, na zapas, a nie wtedy, kiedy faktycznie ich potrzebuje. Kieruje się filozofią, która mówi: drogi kliencie, możesz polegać na cenach, jakie widzisz na półkach. Możesz w dowolnej chwili przyjść i kupić produkt w korzystnej cenie, kiedy rzeczywiście go potrzebujesz.

Jednak znając przywiązanie polskich klientów do promocji,  DM oferuje kupony rabatowe w aplikacji „Mój DM”. Są one elementem strategii omnichannelowej oraz czynnikiem wzmacniającym lojalizację klientów. Zachęcają do pobierania aplikacji, bo tylko za jej pomocą możliwa jest aktywacja zniżek. Same kupony można wykorzystać we wszystkich kanałach – zarówno podczas zakupów przez aplikację, w sklepie internetowym, jak i w drogeriach stacjonarnych. Każdego miesiąca oferowanych jest około dwudziestu różnego rodzaju kuponów.

– Polscy klienci są ze wszystkich stron bodźcowani promocjami i czasowe obniżki cen produktów są dla nich jednym z mocniejszych impulsów zakupowych, choć nie zawsze korzystnym. Zdajemy sobie z tego sprawę i od początku pracujemy nad percepcją postrzegania naszych cen. Wiemy, że zwłaszcza dziś, kiedy światowa gospodarka jest zachwiana, a inflacja szaleje, kwestia oszczędności jest jeszcze ważniejsza niż kiedykolwiek – mówi Henri Hampe, dyrektor sprzedaży DM.

Dlatego sieć zdecydowała się na dodatkową komunikację wokół swoich cen, by pokazać klientom wszystkie korzyści płynące z zakupów w sklepach DM i dać im możliwość świadomego wyboru i oszczędzania.

 – Wiemy, że dzięki naszym trwałym cenom klienci mogą zaoszczędzić, bo regularnie prowadzimy na własny użytek porównania koszyków zakupowych w obrębie wybranego asortymentu. Wynika z nich, że ogólna oferta cenowa DM jest korzystniejsza, nawet jak uwzględniamy okresowe promocje wybranych produktów u konkurencji – dodaje Hampe.

W ramach promocji swojej polityki cenowej DM wprowadziła dodatkowe oznaczania POS w  drogeriach oraz odświeżyła system komunikacji. Woblery, standy i bannery z hasłami – Oszczędzaj dzięki trwałym cenom, Dziś korzystnie, jutro korzystnie, zawsze korzystnie pojawiły się we wszystkich drogeriach oraz sklepie internetowym.

Czytaj też: Carrefour tworzy Strefy Niskich Cen. Stanęły w nich kosmetyki i chemia marki własnej

Sieć DM-drogerie markt weszła do Polski w kwietniu 2021 r. Polski oddział ma swoją siedzibę we Wrocławiu i tam została otwarta pierwsza drogeria DM. Do tej pory sieć otworzyła w Polsce 14 stacjonarnych placówek, wszystkie w zachodnio-południowej Polsce i obecnie ten kierunek jest kontynuowany. DM chcą zamknąć 2023 r. z liczbą 23 stacjonarnych drogerii i na ekspansję w tym roku przeznaczą 60 mln zł. 

Czytaj więcej: 

DM-drogerie markt do końca 2023 r. wydadzą na ekspansję w Polsce 60 mln zł 

Hubert Iwanowski, DM-drogerie markt Polska: Stawiamy na partnerstwo. Z producentami budujemy asortyment i kategorie

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. kwiecień 2024 06:45