StoryEditor
E-commerce
08.11.2019 00:00

Raport: Najważniejsze trendy w handlu w sektorze Zdrowie i Uroda

Wydatki konsumentów na zdrowie i urodę rosną globalnie, przy CAGR wynoszącym 9,3 proc. od 2019 r. do 2024 r.  Mimo że obecnie Ameryka Północna przoduje w wydatkach konsumentów na zdrowię i urodę, to region Azji i Pacyfiku będzie napędzał większość wzrostu sektora do 2024 roku - wynika z raportu "Beauty, Health & Personal Care" Edge by Ascential Retail Insight.

Ameryka Północna jest obecnie największym regionem pod względem wydatków na kategorię zdrowia i urody i jej udział sięga aż 36 proc. globalnych wydatków. Jednak, podobnie jak inny rozwinięty region - Europa, rośnie poniżej średniej stopy i przewiduje się zmniejszenie jej udziału w globalnych wydatkach do 34 proc. w latach 2019-2024.

Raport przewiduje, że najszybciej rozwijający się region Azji i Pacyfiku zwiększy wydatki na zdrowie i urodę do wartości 240 mld dol. w ciągu najbliższych pięciu lat, przeskakując Amerykę Północną na pozycji lidera wydatków kosmetycznych do 2024 r.

Bliski Wschód i Afryka odnotują drugi najszybszy wzrost z CAGR na poziomie 7,4 proc. ponieważ rynek ten jest obecnie mniej nasycony, a liczba ludności szybko rośnie.

Główni gracze konkurują w wysoce skoncentrowanym sektorze zdrowia i urody

Sektor zdrowia i urody jest coraz bardziej konsolidowany, a trzej najlepsi operatorzy w tej branży odpowiadają za 47 proc. sprzedaży detalicznej.  Napędzają i inspirują również innowacje w sektorze zdrowia i urody poprzez wprowadzenie cyfrowych rozwiązań i usług.

Ponieważ globalna konsolidacja jest kluczowym trendem w branży, mniejsi gracze na rynku będą musieli zainwestować w swoje możliwości realizacji i szerszą ofertę usług zdrowotnych i pielęgnacyjnych, aby  móc konkurować przez następne pięć lat.

Wśród największych specjalistów od zdrowia i urody kanał e-commerce stanowi obecnie jedynie 1,3 proc. całkowitej sprzedaży. Jednak ma rosnąć szybciej niż sprzedaż w sklepach, przy CAGR wynoszącym 9,3 proc. do 2019-2024, w porównaniu do 3,5 proc. w sklepach detalicznych

Główni globalni gracze zwiększają swoją obecność w  świecie zdrowia i urody

Poza specjalistami od zdrowia i urody inne czołowe globalne sklepy detaliczne również umacniają swoją pozycję w sektorze beauty. W szczególności detaliści Pureplay, w tym Alibaba, Amazon, JD.com i Pinduoduo, przewidują dwucyfrowy wzrost sprzedaży w kategorii zdrowie i uroda w ciągu najbliższych pięciu lat. JD.com rozszerza swoją ofertę usług zdrowotnych, a Alibaba kontynuuje współpracę z markami zdrowia i urody w zakresie innowacji i wprowadzania nowych produktów.

Taki rozwój wydarzeń pokazuje rosnącą presję, z jaką spotkają się detaliści zajmujący się zdrowiem i kosmetykami, dążąc do zróżnicowania na wysoce konkurencyjnym rynku. Będzie to wymagało silnego asortymentu i oferty usług w ciągu najbliższych kilku lat, aby nadal pozostać konkurencyjnym.

Detaliści z branży zdrowia i urody odczują jedne z najwyższych wzrostów w Internecie

Z raportu wynika, że w sektorze zdrowia i urody sprzedaż online osiągnie 38 proc. udziału w sprzedaży detalicznej w ciągu następnych pięciu lat. Wynika to z faktu, że w sektorze pojawia się konkurencja ze strony takich firm jak Amazon i Alibaba, a także inicjatywy liderów drogerii i aptek mające na celu zwiększenie ich obecności w wirtualnym świecie.

Przy online sięgającym 27,8 proc. całkowitej sprzedaży, CAGR + 14,8 proc. w latach 2019-2024 ​​przejście na e-commerce będzie kontynuowane, a dodatkowe 280 mld dol. sprzedaży odbędzie się w internecie. Jest to druga najszybsza stopa wzrostu, po kategorii AGD i opieki nad zwierzętami.

Dla sprzedawców detalicznych z tego sektora coraz bardziej cyfrowa perspektywa oznacza, że powinni się upewnić, że ich ​​propozycje omnichannel są konkurencyjne i dobrze rozwinięte i są w stanie zapewnić wiele opcji realizacji zamówień. Będzie to wymagało od dostawców rozwijania możliwości, jakie daje online, takich jak optymalizacja wyszukiwania i potężny merchandising online, aby współpracować z klientami, którzy zazwyczaj kupują produkty z obszaru zdrowia i urody w sieci.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.12.2025 13:33
Strajki pracowników Amazon w Niemczech w Black Friday: 3 tys. osób przerwało pracę
Pracownicy Amazona zastrajkowali.Algi Febri Sugita

Pracownicy magazynów Amazon w Niemczech przeprowadzili strajki w Black Friday, jednym z najintensywniejszych dni zakupowych roku. Protesty są częścią wieloletniej kampanii na rzecz zawarcia układu zbiorowego, którego od lat domaga się związek zawodowy Verdi. W tym roku skala akcji była znacząca, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i liczby objętych nią lokalizacji.

Z danych Verdi wynika, że do strajków dołączyło około 3 tys. pracowników, obejmując dziewięć centrów logistycznych Amazon: w Bad Hersfeld, Dortmundzie, Frankenthal, Graben, Koblencji, Moenchengladbach, Rheinbergu, Werne i Winsen. Związek od dawna prowadzi działania mające skłonić firmę do rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie płac i warunków pracy, jednak dotychczas bez przełomu.

Amazon, zatrudniający w Niemczech około 40 tys. pracowników logistycznych oraz dodatkowe 12 tys. sezonowych na okres świąteczny, zapewnił, że protesty nie wpłyną na terminowość dostaw. Firma powtórzyła także swoje stanowisko, że oferuje konkurencyjne wynagrodzenia na tle branży.

Strajki podjęte w kluczowym dla e-handlu dniu podkreślają narastające napięcia pomiędzy pracownikami a jednym z największych pracodawców w europejskim sektorze logistycznym. Verdi argumentuje, że intensyfikacja pracy w sezonie zakupowym wymaga dodatkowych zabezpieczeń, szczególnie w zakresie stabilnych i przewidywalnych zasad wynagradzania.

Z perspektywy rynku niemieckiego, będącego największym rynkiem Amazonu w Europie, spór ten może mieć długofalowe skutki. Związki zawodowe liczą, że presja wywierana podczas szczytów sprzedażowych skłoni firmę do rozmów, natomiast Amazon utrzymuje, że obecny model zatrudnienia jest efektywny i nie wymaga zmian. Konflikt o układy zbiorowe pozostaje więc nierozstrzygnięty, a tegoroczny Black Friday stał się kolejnym etapem tej trwającej od lat konfrontacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
28.11.2025 10:33
Francja żąda trzymiesięcznego zawieszenia całej strony Shein
Shein mierzy się z kolejnymi problemami.Shutterstock

Francuski rząd wystąpił o sądowe, trzymiesięczne zawieszenie całej francuskiej wersji strony Shein po tym, jak organy nadzoru wykryły w ofercie platformy sprzedaż lalek seksualnych o wyglądzie dziecka oraz zakazanej broni. Według Ministerstwa Finansów identyfikacja tych produktów, oferowanych przez zewnętrznych sprzedawców, potwierdziła poważne naruszenia prawa i zasad bezpieczeństwa obowiązujących na rynku cyfrowym.

Jak poinformowano, Francja zamierza zwrócić się do sędziego sądu w Paryżu o zastosowanie środka nadzwyczajnego na podstawie artykułu 6.3 ustawy o gospodarce cyfrowej. Przepis ten pozwala na nakazanie działań ograniczających szkody wynikające z nielegalnych treści online. Wniosek obejmuje pełne wstrzymanie funkcjonowania serwisu Shein na okres trzech miesięcy, co ma umożliwić usunięcie ryzykownych produktów oraz poprawę mechanizmów kontroli. Shein już 5 listopada wyłączył we Francji swoją platformę marketplace, na której funkcjonowali sprzedawcy zewnętrzni, po tym jak regulatorzy znaleźli zakazane towary. Jednak główna część serwisu – obejmująca odzież sprzedawaną bezpośrednio przez Shein – nadal pozostaje dostępna. To właśnie wobec tej części rząd domaga się obecnie czasowego blokowania.

W najbliższą środę ma odbyć się rozprawa w sądzie w Paryżu, na którą wezwano Infinite Styles Services Co Ltd, europejski podmiot Shein z siedzibą w Dublinie. Decyzja sądu spodziewana jest w nadchodzących tygodniach, a jej skutki mogą być znaczące zarówno dla działalności Shein, jak i dla całego sektora platform e-commerce działających we Francji. Jak podkreślają francuskie władze, wniosek o zawieszenie ma na celu ograniczenie obrotu nielegalnymi i szkodliwymi produktami oraz wymuszenie na platformie wzmocnienia nadzoru nad ofertą. Rząd wskazuje, że przypadek Shein może stać się precedensem pokazującym, jak państwa członkowskie UE będą egzekwować odpowiedzialność dużych platform za treści i towary dostępne w ich ekosystemach.

Przypomnijmy w kontekście kosmetyków dostępnych na Shein, że problem kwestionowania bezpieczeństwa platformy i produktów na niej wystawianych pojawia się regularnie, zarówno we Francji, jak i w innych krajach UE. Platforma oferuje tysiące produktów beauty – od kolorówki po pielęgnację – często w bardzo niskich cenach, co budzi pytania o jakość składników, zgodność z wymogami etykietowania oraz spełnianie europejskich norm bezpieczeństwa. Organizacje konsumenckie i służby nadzoru wielokrotnie zgłaszały zastrzeżenia dotyczące produktów kupowanych na Shein: wskazywano m.in. na brak pełnych informacji o składach, ryzyko obecności niedozwolonych substancji czy niezgodność kosmetyków z wymogami Rozporządzenia (WE) nr 1223/2009. Choć część oferty może pochodzić od legalnie działających producentów, skala i tempo rotacji asortymentu utrudniają skuteczną kontrolę, a użytkownicy często otrzymują produkty bez odpowiedniej dokumentacji czy deklaracji zgodności, co zwiększa ryzyko dla zdrowia konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. grudzień 2025 22:04