StoryEditor
Producenci
08.09.2019 00:00

Dior oskarżony o rasistowską kampanię perfum

Marka została oskarżona o "przywłaszczenie kulturowe i rasizm" po tym, jak w jej reklamie wystąpił rdzenny Amerykanin. Konsumenci zareagowali mocno na luksusową francuską firmę Dior twierdząc, że jej kampania zapachowa perfum Sauvage była nieodpowiednia kulturowo.

Problemy wizerunkowe firm związane z kwestiami kulturowymi nie mają końca. Ostatnio konsumenci rzucili się na Diora z powodu kampanii perfum Sauvage, „rasistowskiej” ich zdaniem, z udziałem aktora Johnny'ego Deppa.

W reklamie, która od tego czasu została wycofana, Dior przedstawia Indianina tańczącego w tradycyjnych strojach wraz z wieloletnim ambasadorem marki Dior, Johnnym Deppem.

Jednak to właśnie hasło Sauvage natychmiast wywołało krytykę - z franc. dziki. „Nazwanie nas dzikimi w innym języku i akcencie nie usuwa długotrwałej historycznej przemocy i rasizmu, których wciąż doświadczamy” - skomentował jeden z oburzonych internautów. "Rażące lekceważenie rodzimej kultury"  czy "Pokazanie obrazów, które są obraźliwe, rasistowskie i po prostu błędne” - to jedene z licznych zarzutów, które padły pod adresem francukiego koncernu Dior.

W odpowiedzi Dior przesłał oświadczenie opublikowane na łamach Cosmetics Business: „Dom Dior pragnie odpowiedzieć na silne reakcje na zwiastun nowej kampanii dotyczącej zapachu Dior Sauvage. Występuje w nim artysta indiański, wykonujący tradycyjny Fancy Dance. Kampania została zainspirowana głębokim i bogatym dziedzictwem i kulturą rdzennych Amerykanów, które Dom Diora darzy najwyższym szacunkiem. Aby zapewnić dokładność i włączenie, Dior ściśle współpracował z rodzimymi konsultantami, artystami, pisarzami i tancerzami, a także stowarzyszeniem Americans for Indian Opportunity (AIO). Marka jest od dawna zaangażowana w walkę z rasizmem lub jakąkolwiek dyskryminacją i będzie kontynuowała tę pracę i stanowczo wspierała organizacje walczące z tymi obciążeniami. W odpowiedzi na te reakcje zwiastun został usunięty, a nowa kampania ukaże się w późniejszym terminie”.

W ostatnich latach przemysł kosmetyczny naraził się opinii publicznej z powodu zawłaszczania symboli ważnych dla danej kultury.  Na przykład marka kosmetyczna Rihanny, Fenty Beauty, uraziła Japończyków nazwą kosmetyku Geisha Chic, która została określona jako „nieodpowiednia” i „rasistowska". Z kolei marka makijażowa Becca Cosmetics otrzymała ostrzeżenie po przyciemnieniu skóry modelki, która miała pokazać integrację podczas premiery podkładu Skin Love.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
27.11.2025 14:28
Colgate-Palmolive obniża prognozę wzrostu mimo wyższych cen i wzrostu sprzedaży w Europie
Colgate-Palmolive Company opublikowało swoje wyniki finansowe.fot. shutterstock

Colgate-Palmolive zakończył trzeci kwartał z 2 proc. wzrostu sprzedaży netto, która osiągnęła 5,1 mld dolarów. Wzrost ten został wypracowany wyłącznie dzięki wyższym cenom, ponieważ wolumen sprzedaży spadł o 1,5 proc. Jednocześnie firma skorygowała w dół swoją prognozę rocznego wzrostu organicznego, co jest sygnałem ostrożniejszego podejścia do niepewnych warunków rynkowych.

W ujęciu organicznym sprzedaż wzrosła zaledwie o 0,4 proc., przy czym ceny zwiększono przeciętnie o 2,3 proc. Negatywnie na wynik wpłynęło ograniczenie sprzedaży marek własnych w segmencie żywienia zwierząt, co obniżyło organiczny wzrost o 0,8 proc. po wyjściu firmy z tej nierentownej i niestrategicznej działalności. Wyniki były bardzo zróżnicowane geograficznie, pokazując zmieniające się układy sił na rynkach konsumenckich.

W Ameryce Północnej sprzedaż netto spadła o 0,4 proc., a w regionie Azji i Pacyfiku o 1,5 proc. Odwrotną tendencję odnotowano w Ameryce Łacińskiej, gdzie sprzedaż wzrosła o 2 proc., oraz w Europie, która wyróżniła się dynamiką na poziomie 7,6 proc. Solidny wzrost – 6,8 proc. – zanotowano również w regionie Afryka/Eurazja.

Zysk operacyjny Colgate-Palmolive spadł w trzecim kwartale o 1 proc., do 1,059 mld dolarów. Zysk netto utrzymał się praktycznie na niezmienionym poziomie – 735 mln dolarów wobec 737 mln dolarów rok wcześniej. Wyniki pokazują stabilność rentowności mimo nacisku inflacyjnego i spadku wolumenu.

Na cały rok obrotowy firma nadal przewiduje jedynie „umiarkowany” wzrost sprzedaży netto. Prognoza wzrostu organicznego została jednak obniżona do 1–2 proc., podczas gdy wcześniej zakładano 2–4 proc. Prezes Noel Wallace podkreślił, że strategia rozwoju Colgate-Palmolive do 2030 roku stanowi kluczowy plan działania pozwalający firmie mierzyć się z coraz bardziej złożonym otoczeniem gospodarczym i wykorzystywać pojawiające się szanse.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 16:13