KATARZYNA BOCHNER: Rynek kosmetyków do koloryzacji włosów jest niezwykle konkurencyjny. Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na wejście na niego i czy widzicie miejsce i szansę powodzenia dla kolejnej marki?
MAGDALENA WOJCIECHOWSKA: To prawda, rynek jest konkurencyjny, chociaż z drugiej strony im trudniejsza kategoria, tym większe wyzwanie. Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie marki Alta Moda właśnie w tej kategorii produktów, ponieważ wierzymy, że nasze farby do włosów posiadają kilka istotnych benefitów, które mogą przyciągnąć konsumentki. Przede wszystkim świetną jakość, którą gwarantuje firma Alfaparf Group – włoski koncern kosmetyczny z ponad 30-letnim doświadczeniem na profesjonalnym rynku fryzjerskim. Dla konsumentek ważna będzie również pojemność farb, czyli 150 g – największa na rynku. Taka ilość produktu z pewnością wystarczy na długie, gęste włosy, z dużym odrostem lub na dwie aplikacje przy krótkich włosach. Moim zdaniem zawsze jest miejsce na rynku na dobry produkt, który spełnia oczekiwania konsumentek, co jest podstawą powodzenia marki w dłuższej perspektywie czasowej.
Koloryzacja włosów jest również kategorią „wrażliwą” – kobiety przywiązują się do marek i produktów których używają,trudno je przekonać do zmiany, gdy są z nich zadowolone.
Nie ukrywam, że właśnie na to przywiązanie konsumentek do marek i produktów, których używają, bardzo liczymy. Przy wprowadzeniu produktu największym wyzwaniem będzie dla nas skłonienie kobiet do wypróbowania naszej farby po raz pierwszy, bo o powtarzalność zakupów się nie boimy. Na pewno istotnym wyróżnikiem naszych farb jest innowacyjna formuła skrystalizowanych mikropigmentów. To pigmenty kosmetyczne najnowszej generacji, które dzięki małym rozmiarom przenikają do wnętrza włosa i utrwalają się w najgłębszych warstwach jego włókna. Efekt to lepsze pokrycie również siwych włosów oraz trwałość, blask i intensywność kolorów. Ponadto Alta Moda to farby do włosów o niskim stężeniu amoniaku (0,72 proc.) dla jak najlepszego efektu farbowania, przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa. Dla wielu kobiet ważna może okazać się szeroka paleta kolorów, bo Alta Moda to aż 32 odcienie w ramach 5 kolekcji kolorystycznych.
Gdzie można już kupić farby Alta Modai jakie są Państwa plany dotyczące budowania dystrybucji? Czy będzie to szeroka dystrybucja, czy sprofilowana na określone formaty sklepów?
W pierwszej kolejności rozpoczynamy współpracę z największymi dystrybutorami na rynku tradycyjnym. Równolegle rozmawiamy z kilkoma sieciami handlowymi. Planujemy być obecni w każdym z formatów sklepów, istotnych dla tej kategorii produktów – w drogeriach, hipermarketach, supermarketach czy dyskontach. W tej chwili nasze farby są dostępne w sieci Drogerie Polskie.
Jakie wsparcie sprzedaży przygotowaliście Państwo dla handlu, czyli innymi słowy, jakie korzyści niesie dla detalistów wprowadzenie Alta Moda na półki?
Do współpracy z partnerami handlowymi podchodzimy kompleksowo. Nasza oferta cenowa jest na tyle konkurencyjna, że pozwoli im na uzyskanie satysfakcjonującej marży. Dysponujemy również materiałami POS, takimi jak prowadnice półkowe czy floorstandy, które umożliwią zorganizowanie dobrej ekspozycji i zwrócą uwagę klientów na nowość. Gwarantujemy też palety kolorów, które ułatwią wybór konsumentkom bezpośrednio w sklepie. A przede wszystkim marka będzie miała silne wsparcie marketingowe w mediach – od września startujemy z kampanią reklamową w prasie kobiecej, w internecie i na smart phone’y. We wrześniu przedstawimy ambasadorkę naszej marki, która swoim wizerunkiem będzie wspierała Alta Moda w komunikacji marketingowej na polskim rynku.
Więcej informacji na temat nowej marki można znaleźć na stronie www.altamodacosmetics.pl
Niemiecka marka pielęgnacyjna MGM Cosmetics, założona przez jedną z największych agencji modelek w kraju, po zaledwie dwóch latach obecności na rynku złożyła wniosek o upadłość. Decyzja kończy próbę zbudowania biznesu kosmetycznego opartego na prestiżu świata mody. Firma, której oferta obejmowała m.in. kremy i maski inspirowane produktami używanymi na światowych wybiegach, rozpoczęła obecnie wyprzedaż ostatnich partii towaru. Eksperci podkreślają, że to prawdopodobnie ostatni moment, by kupić kosmetyki marki w regularnym obrocie.
Problemy MGM narastały od wielu miesięcy. Spółka wskazała na poważny konflikt między wspólnikami jako główną przyczynę wniosku upadłościowego. Mimo silnego zaplecza wizerunkowego – agencja, do której należy marka, współpracuje z gwiazdami takimi jak Angelina Jolie, Brad Pitt czy topowi influencerzy – projekt kosmetyczny okazał się zbyt trudny organizacyjnie. Zarządzanie e-commerce oraz obsługą klientów wykraczało poza doświadczenie twórców marki, co szybko odbiło się na funkcjonowaniu firmy.
W lutym 2025 r. do współpracy zaproszono inwestora 4Tree Capital, który miał przejąć operacyjne kierowanie spółką. Współpraca jednak nie przyniosła oczekiwanych efektów. Próba odzyskania przez MGM udziałów zakończyła się fiaskiem, ponieważ inwestor zażądał kwoty nieakceptowalnej dla agencji. Jak mówi Marco Sinervo, szef MGM, projekt wymknął się spod kontroli niemal od początku, a rozbieżności wizji między partnerami stały się barierą nie do pokonania.
W związku z pogarszającą się sytuacją finansową i organizacyjną, sąd w Hamburgu powołał tymczasowego zarządcę – Kévina Tanguy’ego. Jego zadaniem będzie analiza kondycji spółki i ocena, czy możliwe jest przeprowadzenie skutecznej restrukturyzacji. To właśnie od wyników tej oceny zależy, czy marka będzie mogła kontynuować działalność w jakiejkolwiek formie.
Według informacji „WirtschaftsWoche”, w magazynach MGM znajdują się jeszcze partie produktów w fazie przedprodukcyjnej, które mogą zostać wprowadzone na rynek. Tanguy zapowiada działania stabilizacyjne i analizę potencjału dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Na dziś jednak wszystko wskazuje na to, że projekt MGM Cosmetics stanie się jednym z najkrótszych epizodów w historii niemieckiego rynku beauty, mimo ambitnych planów i silnego zaplecza marketingowego.
W dynamicznie zmieniającym się świecie branży beauty, e-commerce stał się jednym z kluczowych kanałów kontaktu marki z konsumentem. Verona Products Professional (VPP) – znany polski producent kosmetyków makijażu, pielęgnacji i perfum – robi duży krok naprzód, odświeżając i uruchamiając na nowo swój sklep internetowy. Nowa odsłona sprzedaży bezpośredniej ma wzmocnić relację z klientami i umożliwić wygodny zakup ulubionych produktów z dostawą do domu.
4 grudnia 2025 r. marka ogłosiła oficjalne otwarcie sklepu internetowego pod adresem ingridcosmetics.com – platformy e-commerce dedykowanej przede wszystkim kosmetykom z portfolio Ingrid Cosmetics. To bezpośrednia odpowiedź na rosnące oczekiwania klientów, którzy coraz chętniej kupują kosmetyki online, poszukując wygody, szerokiej oferty i aktualnych promocji. Platforma już teraz oferuje pełną gamę produktów Ingrid — od podkładów, pudrów i korektorów, przez palety cieni, tusze do rzęs czy pomadki, aż po róże, bronzery i rozświetlacze. Zakupy mają być szybkie, intuicyjne, a dostawa — ekspresowa i bezpieczna. Podkreślając znaczenie tej zmiany, Verona prezentuje sklep jako przestrzeń, w której każdy klient może „cieszyć się pięknem bez kompromisów”, korzystając z regularnych promocji, nowości online i limitowanych kolekcji dostępnych tylko w e-commerce.
To nie jest pierwszy krok Verona Products Professional w kierunku sprzedaży online. Już wcześniej firma prowadziła własny sklep internetowy GoodSoul.eu — multibrandową platformę, która oferowała kosmetyki wszystkich marek z portfolio producenta, m.in. Ingrid Cosmetics, Vollare, Revia czy Vittorio Bellucci. Jednak pod koniec 2023 r. strona zaczęła przekierowywać użytkowników na stronę monobrandową Ingrid.pl, co było pierwszym sygnałem zmiany strategii handlowej.
Zmiana ta wskazywała na fokusowanie się na marce Ingrid jako flagowej w segmencie e-commerce, co może wynikać zarówno z analizy sprzedaży, jak i preferencji klientów. Zmniejszenie oferty wielomarkowej na rzecz skoncentrowanej monobrandowej ułatwia komunikację, buduje spójną identyfikację marki i pozwala lepiej odpowiadać na potrzeby konkretnej grupy odbiorców. Otwarty niedawno nowy sklep ingridcosmetics.com kontynuuje tę strategię i jest naturalną ewolucją wcześniejszych działań digitalowych. Dzięki temu klienci mają teraz dostęp do pełnej i aktualnej oferty Ingrid, zoptymalizowanej pod kątem zakupów online.
Tło i kontekst
Działania e-commerce Verona Products Professional nie dzieją się w próżni — firma w ostatnich latach mierzy się z różnymi wyzwaniami rynkowymi i operacyjnymi. Marka Ingrid — jedną z najpopularniejszych w portfolio VPP — doświadczyła m.in. zamieszania z obecnością na półkach drogerii Rossmann. W sierpniu 2024 r. pojawiły się doniesienia, że personel sieci informował o braku produktów Ingrid w sklepach, choć oficjalnie sieć zaprzeczała całkowitemu wycofaniu takich produktów ze sprzedaży. Fakty te stanowiły element szerszej niepewności wśród konsumentów co do dostępności marek VPP w tradycyjnych kanałach sprzedaży.
Ponadto niektóre produkty firmy znalazły się na liście zgłoszeń unijnego systemu Safety Gate RAPEX, który monitoruje bezpieczeństwo towarów na rynku UE. W analizie publikowanej w listopadzie 2024 r. Verona Products Professional była jednym z liderów wśród polskich marek kosmetycznych, których produkty zostały zakwestionowane w systemie Safety Gate — co mogło wpływać na wizerunek i działania marketingowe marki. W 2025 r. również odnotowano konkretne przypadki związane z wycofaniem zapachów marki Vittorio Bellucci w ramach tego systemu, co oznaczało konieczność działań naprawczych i komunikacyjnych ze strony producenta.

