StoryEditor
Rynek i trendy
25.07.2019 00:00

Dermatolodzy w UK domagają się zakazu solariów 

Nowa ankieta przeprowadzona przez British Skin Foundation wykazała, że ​​77 proc. dermatologów jest zdania, że powinien istnieć całkowity zakaz używania solariów w Wielkiej Brytanii.

Według sondażu British Skin Foundation prawie 80 proc. specjalistów od pielęgnacji skóry jest zgodnych, że praktyka ta powinna być zakazana, zaś 94 proc. lekarzy dermatologów zgadza się, że solaria są przyczyną zachorowań na raka skóry w Wielkiej Brytanii.

Z tego samego badania wynika, że 94 proc. dermatologów zgadza się, że nieuregulowane solaria przyczyniają się do zachorowań na raka skóry w Wielkiej Brytanii, 91 proc. dermatologów uważa, że solaria przyczyniają się w znacznym stopniu do częstości występowania raka skóry w Wielkiej Brytanii, a wiek, w którym dozwolone jest korzystanie z łóżek opalających, powinien zostać zwiększony z 18 do 21 lat. Ponadto 94 proc. dermatologów zgadza się, że powinno być bardziej rygorystyczne egzekwowanie ograniczeń wiekowych w solariach w Wielkiej Brytanii.

- Wydaje się, że opinie dermatologów potwierdzają badania wskazujące na możliwość wystąpienia raka skóry, w tym czerniaka, u osób, które również korzystały z solariów. Wiemy, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczna opalenizna z promieni UV, dlatego British Skin Foundation, podobnie jak inne organizacje ochrony zdrowia, nie zaleca korzystania z leżaków  - skomentowała rzeczniczka British Skin Foundation Lisa Bickerstaffe.

Większość nowotworów skóry można wyleczyć, jeśli zostaną wcześnie wykryte, dlatego ważne jest regularne sprawdzanie skóry pod kątem zmian, zwłaszcza w takich miejscach, jak skóra głowy, uszy i plecy. Dermatolodzy zalecają wizytę u lekarza rodzinnego lub dermatologa od razu, jeśli zauważymy znamiona lub fragmenty skóry, które zmieniają kształt i kolor, rosną, powstaje na nich stan zapalny, krwawienie, strupy czy zaczerwienienia na brzegach, szczególnie te swędzące.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
03.12.2025 12:17
Francuski przemysł znów w recesji – listopadowy PMI potwierdza spadki
Francja to jeden z największych producentów kosmetyków na świecie.Shutterstock AI

Francuski sektor produkcyjny ponownie skurczył się w listopadzie, co potwierdzają najnowsze dane HCOB. Wskaźnik PMI dla przemysłu spadł do 47,8 pkt z 48,8 pkt w październiku, pozostając poniżej granicy 50 pkt, oddzielającej rozwój od recesji. Odczyt ten sygnalizuje dalsze pogorszenie kondycji fabryk oraz utrzymującą się słabość popytu.

Z danych S&P Global wynika, że popyt na francuskie towary obniżył się po raz kolejny, co wydłuża do trzech i pół roku okres spadków zamówień w krajowym przemyśle. Firmy produkcyjne zmniejszyły też moce wytwórcze, a tempo cięć produkcji przyspieszyło względem poprzedniego miesiąca. W efekcie sektor odnotował kolejne miesiące osłabienia aktywności.

Po raz pierwszy od kwietnia zanotowano również redukcje zatrudnienia w przemyśle, co podkreśla skalę wyzwań stojących przed przedsiębiorstwami. Jednocześnie eksport odnotował odbicie, jednak nie przełożyło się ono na poprawę wyników branży, ponieważ presja konkurencyjna ograniczała możliwość podnoszenia cen.

Ekonomiści wskazują, że rosnąca konkurencja cenowa prowadzi do utrzymywania niskich cen wyrobów, co dodatkowo obciąża marże producentów. Nawet mimo poprawy sytuacji na rynkach zagranicznych, firmy mają trudności z przerzuceniem kosztów na odbiorców, co wzmacnia presję kosztową w sektorze.

Utrzymujący się spadek aktywności przemysłowej sygnalizuje dalszą słabość francuskiego sektora wytwórczego. Malejące zamówienia, niższa produkcja oraz silna presja cenowa tworzą wymagające otoczenie dla producentów, wskazując, że poprawa sytuacji może nie nastąpić szybko.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
01.12.2025 12:27
Perfumy z Dubaju biją rekordy popularności. Google notuje niemal 800-proc. wzrost wyszukiwań
Charakterystyczną cechą orientalnych perfum jest intensywność i trwałość, co wynika z zastosowania głównie naturalnych olejków eterycznychfot. Shutterstock

Najnowsze dane z wyszukiwarki Google pokazują dynamiczną zmianę preferencji zakupowych w Polsce. Konsumentki i konsumenci coraz chętniej sięgają po intensywne, orientalne kompozycje zapachowe, kojarzone z rynkiem arabskim. Jak wynika z analizy wyszukiwań, zapytania o „perfumy dubajskie” wzrosły aż o 796 proc. rok do roku, co czyni je jednym z najczęściej poszukiwanych produktów w kategorii beauty.

Jak donosi Fakt, w okresie świątecznym 2024 r. oraz w październiku 2025 r. internauci najczęściej wpisywali hasła związane z elektroniką i akcesoriami beauty – m.in. szczoteczki soniczne, irygatory do zębów, suszarki do włosów, frezarki do paznokci czy maszynki do golenia. Choć te urządzenia dominowały w ogólnej liczbie zapytań, to właśnie perfumy arabskie okazały się największym zaskoczeniem, notując rekordowy skok popularności.

Aż 71 proc. wyszukiwań dotyczyło konkretnych problemów lub grup wiekowych, co potwierdza coraz bardziej świadome podejście konsumentów do wyboru produktów. Wśród zapytań trendujących najwyżej znalazły się: „maska kolagenowa” (+426 proc. r/r), „rzęsy magnetyczne” (+255 proc. r/r) oraz „perfumy dubajskie” (+796 proc. r/r). Ten ostatni segment z egzotycznej niszy stał się realną konkurencją dla klasycznych kompozycji francuskich i włoskich.

Arabskie zapachy kojarzone są przede wszystkim z intensywnością, słodyczą i wysoką trwałością – cechami, których obecnie aktywnie poszukują użytkownicy. Dane Google potwierdzają tę zmianę preferencji: niemal 800-proc. wzrost zapytań dotyczących perfum z Dubaju wskazuje na przełomowy moment dla rynku niszowych zapachów w Polsce.

Zauważalna jest również przemiana podejścia do pielęgnacji i zakupów kosmetycznych. Wyszukiwania związane z kosmetykami „bio” spadły o ponad 7 proc., podczas gdy zapytania dotyczące składników o naukowo potwierdzonym działaniu wzrosły średnio o 33 proc. Trendy te sugerują rosnące znaczenie skuteczności i intensywnych doznań zmysłowych — zarówno w perfumach, jak i produktach pielęgnacyjnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. grudzień 2025 12:47