Obecnie, w dobie starzenia się społeczeństwa (a jest to jeden z najsilniejszych trendów XXI wieku, charakterystyczny nie tylko dla naszego kraju), grupa osób 50+ jest najszybciej rosnącą grupą wiekową pod względem liczebności. Równocześnie, jak pokazało badanie agencji badawczej 4P Research Mix, dzisiejsi konsumenci 50+ są zdrowsi, pozostają dłużej sprawni, są zamożniejsi, bardziej aktywni i duchowo młodsi niż pokolenie ich rodziców. Równocześnie wciąż są oni grupą konsumencką najmniej docenianą przez marketingowców, pomimo że ich siła nabywcza jest znaczna i stabilna.
Wyższy potencjał wartościowy
Od czasu poprzedniego ilościowo-jakościowego badania Polaków tej grupy wiekowej z 2007 roku, szeregi konsumentów 50+ zostały zasilone osobami relatywnie lepiej wykształconymi, bardziej aktywnymi zawodowo i zamożniejszymi. Zmienili się też ci, którzy już poprzednio zaliczali się do badanej grupy. Obecnie ponad 30 proc. z nich pracuje zawodowo (sześć lat temu było to 23 proc.), 50 proc. uprawia sport (w 2007 roku – 27 proc.), do chęci korzystania z życia przyznaje się 52 proc. (wobec wcześniejszych 44 proc.), a z internetu korzysta prawie 30 proc. (kiedyś zaledwie 14 proc.). Ich średni miesięczny dochód netto na osobę w gospodarstwie domowym wynosi 1464 zł, co przy liczebności 13 768 tys. daje potencjał wartościowy w wysokości 241,876 mld zł rocznie. Jest to kwota wyższa niż w przypadku osób w przedziale wiekowym 20-40 lat, które mają nieco większy miesięczny dochód na osobę, ale jest ich mniej. Dlatego w ich przypadku potencjał wartościowy to 236,952 mld zł rocznie.
Żywotni materialiści, a nie tylko pogodzone staruszki
Według danych GUS, średni wiek Polaka w 2013 roku to 37 lat. Jednak w 2029 roku statystyczny Polak będzie miał 53 lata. Już teraz osoby w wieku 50+ stanowią 36 proc. naszego społeczeństwa. Tylko niektórzy z nich to – jak nazwała ich agencja 4P Research Mix – „pogodzone staruszki”, które nie oczekują od życia zbyt wiele lub „domowe opiekunki” – altruistki opiekujące się innymi i żyjące dla rodziny. Trzeba mieć na uwadze, że konsumenci 50+ to także „żywotni materialiści” – dla których ważne są pieniądze, a przy tym czują się zdrowo i młodo, „polscy boomersi” – bardzo aktywni we wszystkich sferach życia, młodzi nie tylko duchem, „aktywni tradycjonaliści” – zadowoleni z życia i odpowiedzialni czy nawet „aspirujący egocentrycy” – indywidualiści i egocentrycy z trudnymi do realizacji aspiracjami.
O tym wszystkim nie można zapominać. Zwłaszcza jeśli dostarcza się produkty dla utrzymania tak ważnego w drugiej połowie życia komfortu ciała.
Anna Zawadzka
Z najnowszego badania Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: E-commerce od święta” wynika, że kupowanie prezentów świątecznych coraz silniej przenosi się do internetu. Aż 46 proc. ankietowanych deklaruje, że w e-sklepach najczęściej wybiera kosmetyki i perfumy jako upominki dla bliskich. Dla porównania, książki wskazało 33 proc. uczestników badania, a zabawki – 32 proc.
W kwestii podejścia do samego wyboru prezentów Polacy są podzieleni niemal po równo. Po 36 proc. respondentów przyznaje, że albo pyta bliskich wprost o oczekiwania, albo kieruje się praktycznością przy zakupach. Jednocześnie 26 proc. skrupulatnie planuje prezenty z wyprzedzeniem, a 13 proc. zbiera inspiracje przez cały rok. Z drugiej strony 23 proc. decyduje się na zakup spontanicznie, często tuż przed świętami.
Struktura wyborów różni się także między grupami wiekowymi. Najmłodsi respondenci (18–29 lat) najczęściej pytają bliskich o preferencje – robi tak 47 proc. z nich. Trzydziestolatkowie wyróżniają się planowaniem zakupów (39 proc.) oraz całorocznym zbieraniem pomysłów (18 proc.). Tymczasem 29 proc. czterdziestolatków kupuje prezenty spontanicznie, a w grupie 50–59 lat dominują zakupy praktycznych podarunków (46 proc.). Seniorzy najczęściej rezygnują z kupowania upominków – deklaruje to 7 proc. badanych.
W e-commerce poza kosmetykami i perfumami (46 proc.), Polacy najczęściej sięgają po książki (33 proc.), zabawki (32 proc.) oraz odzież i obuwie (25 proc.). Po 20 proc. badanych wybiera elektronikę lub produkty związane z hobby, a 19 proc. decyduje się na biżuterię. Vouchery i usługi cyfrowe kupuje 14 proc. respondentów, szczególnie młodych dorosłych (21 proc. w grupie 18–29 lat). Najrzadziej wybierane są produkty AGD (9 proc.) czy artykuły do wyposażenia wnętrz (8 proc.).
Badanie zwraca także uwagę na zwyczaje związane z dekorowaniem domów na święta. Aż 59 proc. Polaków kupuje ozdoby okazjonalnie, kiedy coś szczególnie im się spodoba lub gdy wcześniejsze elementy ulegną zniszczeniu. Z kolei 24 proc. korzysta z tych samych dekoracji od lat. Co roku nowe ozdoby wybiera jedynie 6 proc. badanych, podczas gdy 4 proc. preferuje własnoręczne ich tworzenie lub w ogóle nie obchodzi świąt. Wyniki podkreślają zarówno rosnącą rolę e-commerce, jak i zróżnicowane podejścia do świątecznych przygotowań w polskich gospodarstwach domowych.
Wczoraj amerykański Instytut Pantone ogłosił kolorem roku odcień bieli PANTONE 11-4201 „Cloud Dancer”. Jest to spore zaskoczenie, ponieważ od lat nie wybrano neutralnych kolorów takich jak biały i czarny.
Dosłownie tydzień temu wzięłam udział w ankiecie na stronie Instytutu i obstawiano, że zostanie wybrany zielony (31 proc.) lub niebieski (18 proc.), a entuzjastów bieli było najmniej (4 proc.): Jak czytamy na stronie Instytutu „Cloud Dancer” jest to subtelny, „napowietrzony” odcień bieli, który symbolizuje spokój, refleksję i przestrzeń do kreatywności.
Zdaniem Pantone wybór nie jest przypadkowy: w świecie przeładowanym bodźcami rośnie potrzeba minimalizmu, harmonii i świadomego odpoczynku. Pantone opisuje Cloud Dancer jako barwę zachęcającą do zatrzymania się, skupienia i innowacji. To nie tylko kolor, lecz sposób myślenia i styl życia – idealny dla branży wellness, projektów minimalistycznych oraz marek komunikujących wartości związane z równowagą.Pantone – autorytet koloru
Instytut od około 60 lat wyznacza globalne trendy barw w obszarach od mody i designu, po opakowania produktów i marketing. Kolory ogłaszane przez Pantone szybko przenikają do mediów społecznościowych i identyfikacji wizualnych marek. W 2025 roku królował kawowo-czekoladowy brąz „Mocha Mousse”, a teraz nadszedł czas na „uspokajającą biel”.
Kolor jako znak towarowy – czy da się go „opatentować”? Komentarz ekspercki:
Choć „Cloud Dancer” kojarzy się ze spokojem i uniwersalnością, w prawie własności przemysłowej kolory wcale nie są neutralne. W Polsce rejestracja koloru per se jako znaku towarowego należy do wyjątków, a w bazie Urzędu Patentowego RP znajduje się tylko kilka takich znaków. W celu uzyskania tak szerokiego monopolu jak używanie danego koloru dla wybranych produktów, przedsiębiorca musi wykazać, że dany odcień przez lata był używany w sposób konsekwentny, a następnie stał się dla odbiorców jednoznacznym symbolem konkretnej marki.
Przykładowo uczestniczyłam w projekcie, który skończył się uzyskaniem prawa ochronnego na znak towarowy kolor per se (sam w sobie) fiolet w odcieniu RGB: 72/34/124 (R.310678) usług łączności w zakresie: telefonii komórkowej „PLAY”. Istotne jest złożenie dowodów potwierdzających używanie dokładnie tego odcienia barwy, który został wskazany w zgłoszeniu znaku towarowego, przy czym kolor należy określić w uznanym międzynarodowym systemie standaryzacji (np. Pantone, RGB, RAL), a same dowody powinny odnosić się do tego konkretnego odcienia. Bardzo przydatne dowodowo są analizy i badania rynkowe od niezależnych podmiotów.
Przykład monopolu na kolor w branży beauty: NIVEA – granat Pantone 280C
Charakterystyczny granatowy odcień (Pantone 280 C) znany z puszki kultowego kremu NIVEA został zgłoszony w 2007 r. i zarejestrowany w Niemczech dla produktów kosmetycznych (DE 305 71 072). Do dziś w wielu krajach na całym świecie ten kolor jednoznacznie kojarzy się z marką NIVEA. W branży kosmetycznej zastrzeżenie koloru jest rzadkością i trudno wskazać inne unijne przykłady z tego rynku. To doskonały przykład, jak spójna strategia brandingowa może przekształcić kolor w cenny składnik majątku przedsiębiorstwa.
Kolor jako własność intelektualna
Kolor roku Pantone 2026 „Cloud Dancer” może inspirować przedsiębiorców, którzy stawiają na minimalistyczny branding. Biel kojarzona ze spokojem może skutecznie wzmacniać wizerunek, jeśli jest stosowana konsekwentnie i w sposób wyróżniający markę. Choć uzyskanie ochrony na sam kolor - odcień bieli - byłoby w praktyce bardzo trudne, to przy odpowiedniej strategii może on pełnić rolę chronionego elementu identyfikacji jako część charakterystycznego logo, etykiety czy opakowania. Bardzo mi się ten kolor podoba i nieco kojarzy z baletem. Ciekawa jestem, czy również w branży fashion i beauty zyska popularność.
Autorka: Natalia Basałaj, radczyni prawna, Kancelaria Hansberry Tomkiel

