StoryEditor
Producenci
03.10.2017 00:00

V FBKCh: Na półki z męskimi kosmetykami zaczynają wkraczać coraz bardziej niekonwencjonalne produkty

Tradycyjne męskie kategorie kosmetyczne kurczą się. Intensywnie rosną natomiast te, które łamią stereotyp typowego mężczyzny – twierdzi Magdalena Piwkowska, client consultant, Nielsen Polska w wystąpieniu podczas V Forum Branży Kosmetyczno-Chemicznej.

Spada sprzedaż maszynek i kosmetyków do golenia oraz kosmetyków po goleniu, mimo że producenci proponują coraz bardziej wymyślne rozwiązania. – Moda na brody robi swoje. Zwłaszcza widać to wśród klientów-mieszkańców Warszawy. Warto się nimi zainteresować, bo ci mężczyźni chodzą do salonów pielęgnacji brody i używają specjalistycznych produktów – zwraca uwagę Magdalena Piwkowska, client consultant, Nielsen Polska podczas prezentacji na V Forum Branży Kosmetyczno-Chemicznej. Pytała obecnych na sali producentów: Czy macie takie produkty w swojej ofercie. Do przedstawicieli branży handlowej skierowała pytanie: Czy macie je na swoich półkach? Bo jeśli nie to posiadacze brody kupią je w internecie, zamiast u was. Tymczasem są to produkty wysokomarżowe.

Magdalena Piwkowska zwróciła też uwagę, że rosną pozostałe kategorie męskich kosmetyków:  dezodoranty nieznacznie – o 0,7 proc., ale żele pod prysznic o 5,8 proc., szampony o 5,6 proc., a kremy do twarzy – aż o 10,1 proc.

W ocenie ekspertki Nielsena najbardziej udaną (czyli taką, której sprzedaż w drugim roku utrzymała 90 proc. sprzedaży z pierwszego roku) premierą męskiego kosmetyku jest Nivea Men Creme. Jego zalety to: wielofunkcyjność (na różne partie ciała), męski zapach, szybko się wchłania, prosty industrialny design, silna marka, męski przekaz. Dowodem na jego popularność niech będzie sprzedaż, która osiągnęła 1,3 mln sztuk (dane do czerwca 2017 r.).

 Zainteresowaniem cieszą się też marki, które walczą ze stereotypowym postrzeganiem tego co męskie. Przykładem jest tutaj Axe. Na półki kosmetyczne z męskimi produktami zaczynają też wkraczać takie niekonwencjonalne produkty jak: maseczka oczyszczająca, krem liftingujący okolice oczu, skarpetki złuszczające w rozmiarze XL, odsiwiacz do włosów dla mężczyzn czy krem wyszczuplający męski brzuch i talię.

Co dalej może się tu zdarzyć? Ekspertka Nielsena przytacza słowa Vismay Sharma,dyrektor zarządzającej L’Oréal UK: „Męskie szafy z makijażem w drogeriach to kwestia 5 do 7 lat”. Producenci kolorówki na świecie już nad tym pracują. Proponują krem BB dla mężczyzna, korektory, eyelinery, mascary czy wypełniacze do brwi.

Zarówno producenci jak i handel powinni rozwijać ofertę dla konsumenta-mężczyzny, bo jego potrzeby rosną. Trzeba jednak rozpoznać te potrzeby i zwrócić uwagę, że coraz mniejsza rolę odgrywają w nich stereotypy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.11.2025 13:02
Beauty Tech Group idzie jak burza: obroty znacznie przewyższają prognozy
currentbody IG

Beauty Tech Group, firma specjalizująca się w dziedzinie urządzeń kosmetycznych, która niedawno zadebiutowała na londyńskiej giełdzie, poinformowała, że tegoroczne obroty przekroczyły jej oczekiwania – na ponad miesiąc przed zakończeniem roku obrotowego.

Beauty Tech Group, producent urządzeń marki The Current Body, zakłada też, że pozostały do końca roku okres będzie również bardzo korzystny pod względem finansowym, bowiem produkty Beauty Tech (nie należące do najtańszych) trafiają coraz częściej na świąteczne listy życzeń.

Spółka potwierdza, że wyniki z października i listopada są dobre, stanowiąc efekt “stale rosnącej świadomości sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego oraz wiodących na rynku produktów grupy, które napędzają silny wzrost sprzedaży w jej podstawowej działalności i na wszystkich kluczowych rynkach”.

W związku z tym Beauty Tech Group przewiduje, że przychody i skorygowany zysk EBITDA za rok obrotowy kończący się 31 grudnia 2025 roku przekroczą dotychczasowe prognozy, które zakładały 117 mln funtów przychodów i 29,7 mln funtów skorygowanego zysku EBITDA. W rzeczywistości pierwsza z kwot osiągnie co poziom co najmniej 128 mln funtów, a druga – co najmniej 32 mln.

Pełne, ostateczne dane zostaną opublikowane w drugiej połowie stycznia 2026.

Z przyjemnością informuję, że silna dynamika obrotów, jaką grupa odnotowała w trzecim kwartale, utrzymała się również w czwartym kwartale. Nie ma wątpliwości, że udana oferta publiczna przyczyniła się do wzrostu rozpoznawalności zarówno The Beauty Tech Group, jak i sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego, w którym działamy. Z entuzjazmem wkraczamy w ważny okres handlu, jakim jest Black Friday oraz Boże Narodzenie, mając silną pozycję finansową i operacyjną – skomentował prezes firmy Laurence Newman.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 13:32
L’Oréal zwiększa zaangażowanie w chiński rynek beauty i inwestuje w markę Lan
L’Oréal zaznacza wyraźniej swoją obecność na chińskim rynku.StudioPhotoLoren

L’Oréal poinformował o objęciu mniejszościowego pakietu udziałów w chińskiej marce pielęgnacyjnej Lan, działającej w segmencie masowym. To już druga inwestycja koncernu w lokalną markę w ostatnich miesiącach, co podkreśla rosnące znaczenie Chin w globalnej strategii firmy. Szczegóły dotyczące wielkości i wartości udziałów nie zostały ujawnione, jednak – jak podkreślił Vincent Boinay, prezes L’Oréal North Asia i CEO L’Oréal China – inwestycje na tym rynku są kluczowe dla przyszłego wzrostu grupy.

Decyzja zapadła krótko po tym, jak L’Oréal nabył 6,67 proc. udziałów w marce Chando za 442 mln juanów (62 mln dolarów), co zostało ujawnione w prospekcie emisyjnym spółki przygotowywanym do IPO w Hongkongu. Inwestycje te wpisują się w strategię głębszego wejścia w segment C-Beauty – dynamicznie rosnącej kategorii marek krajowych, które zdobyły istotne udziały w wartym 75 mld dolarów chińskim rynku kosmetyków i produktów higieny osobistej.

Rynek ten jest obecnie wyzwaniem dla międzynarodowych koncernów: lokalne marki zyskują przewagę dzięki szybkim iteracjom produktów oraz agresywnej komunikacji nowych składników i koncepcji pielęgnacyjnych. Jak zauważa Ben Cavender z China Market Research Group, zakup udziałów w rozpoznawalnych chińskich markach może być dla L’Oréal sposobem na skorzystanie z tempa wzrostu C-Beauty bez bezpośredniej konkurencji na najbardziej dynamicznych segmentach rynku.

Mimo trudniejszego otoczenia makroekonomicznego – spowolnienia wzrostu, obniżonego nastroju konsumenckiego oraz kryzysu na rynku nieruchomości – wyniki L’Oréal w Chinach wykazują oznaki stabilizacji. W trzecim kwartale biznes firmy w tym kraju wzrósł o około 3 proc., co stanowi pierwszy wzrost od dwóch lat. Jednocześnie najwięksi gracze krajowi, tacy jak Proya i Chicmas, utrzymują szybkie tempo wzrostu, a Chando jest obecnie trzecim największym lokalnym producentem kosmetyków według danych Frost & Sullivan.

Dla L’Oréal strategiczna może być obecność Chando i Lan w segmencie masowym, gdzie ceny produktów mieszczą się głównie w przedziale 49–390 juanów. Jak podkreśla cytowany przez Reutersa Yang Hu z Euromonitor International, ich silna pozycja w mniejszych chińskich miastach daje koncernowi dostęp do nowych grup konsumentów, wspierając odbudowę sprzedaży bez kanibalizowania portfolio marek premium należących do grupy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2025 18:42