StoryEditor
Rynek i trendy
04.08.2020 00:00

Świeże zapachy najczęściej wybierane w Europie. Efekt eskapizmu? [MINTEL]

Preferencje dotyczące zapachów różnią się znacznie na całym świecie. Konsumenci perfum w Europie szukają „świeżych” zapachów w swoich perfumach, ale producenci powinni pójść o krok dalej oferując im "ucieczkę" i wielofunkcyjność w obliczu zakłóceń wywołanych przez COVID-19 - sugeruje agencja Mintel.

W swoim niedawnym webinarium Margaux Caron, globalna analityczka urody w firmie Mintel, powiedziała, że pandemia wyraźnie podsyciła pragnienie poczucia czystości. To oczekiwanie jest zgodne z preferencjami zapachowymi konsumentów w Europie. Zdaniem ekspertki  świeże, "czyste" zapachy są numerem jeden wśród produktów zapachowych w Europie i ta tendencja powinna się utrzymać. - Istnieje związek między zapachami a poczuciem czystości -  podkreśliła.

Praca w domu stała się dla wielu nową normą, co otworzyło producentom mnóstwo możliwości zaoferowania konsumentom nowych rodzajów hybrydowych zapachów. W Stanach Zjednoczonych wzrosło zainteresowanie się tą koncepcją, bo młodsi konsumenci, w wieku 18-24 lata, byli zainteresowani odświeżaczami powietrza, które pasowałyby do ich osobistego zapachu.

- Nawet przed COVID było zainteresowanie łączeniem i uzupełnianiem oraz naśladowaniem osobistego zapachu z zapachem do domu - powiedziała ekspertka Mintela. Jej zdaniem producenci powinni wyjść poza zwykłe propozycje „świeżego” zapachu, szczególnie w czasie kryzysu. Zamiast tego powinni zaoferować zapach, który zapewni także „ucieczkę” od trudnej rzeczywistości.

- Konsumentów należy uspokoić, a zapach może im w tym pomóc. Uzupełnienie "czystego" zapachu akcentami eskapizmu przyciągnie konsumentów. Na przykład dodanie nuty piżma będzie dobrze działać, ponieważ ma właściwości otulające i uspokajające - radziła ekspertka.

Margaux Caron dodała, że istnieją również duże możliwości opracowania hybrydowych lub wielofunkcyjnych produktów zapachowych - dla ciała i domu. To obiecujący segment, ponieważ konsumenci spędzają więcej czasu w domowym zaciszu i szukają komfortu. - Nasz styl życia został ostatnio tak bardzo zakłócony. Integracja z konsumenckim stylem życia musi zostać odkryta na nowo i jest to właściwy czas na zróżnicowanie i ponowne wymyślenie tej kategorii - zaznaczyła.

Mintel uważa zapachy wielofunkcyjne za „białą przestrzeń” w dłuższej perspektywie, która będzie wymagała wypełnienia, ponieważ nasz styl życia będzie wyglądał już zupełnie inaczej - nawet po zniesieniu lockdownu i złagodzeniu dystansu społecznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.05.2025 15:13
Trend golenia rzęs u mężczyzn: nowy sposób na „męskość” i nowa usługa barberska?
Rzęsy, choć stanowią ochronę oka, dla niektórych stają się solą w nim właśnie.Shutterstock

W ostatnich tygodniach w mediach społecznościowych, takich jak TikTok, Instagram czy X, pojawiło się coraz więcej filmów przedstawiających mężczyzn golących lub przycinających swoje rzęsy. Trend ten, obserwowany m.in. w Turcji i Nowej Zelandii, zyskuje popularność jako sposób na podkreślenie męskiego wizerunku. Mężczyźni decydują się na radykalne skrócenie rzęs przy pomocy maszynek elektrycznych, a niekiedy nawet nożyczek fryzjerskich, nie zważając na potencjalne ryzyko dla zdrowia oczu.

Specjaliści alarmują, że taki zabieg może być niebezpieczny. Vickie Lee, chirurżka okulistyczna z Imperial College London, przypomina w tekście dla CNN, że rzęsy pełnią ważne funkcje ochronne — chronią oczy przed kurzem, działają jako bariera dla zanieczyszczeń oraz wyzwalają naturalny odruch mrugania. Pomagają również utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia oka, ograniczają dopływ powietrza oraz filtrują intensywne światło. Ich przycinanie może prowadzić do podrażnień, a nawet do urazów mechanicznych, ponieważ ostre końcówki rzęs mogą ocierać się o powierzchnię oka. Mimo to, nowy trend na skracanie rzęs powoduje, że niektórzy barbery oferują taką właśnie usługę, która jeszcze kilka lat temu wzbudziłaby głębokie zdziwienie.

Zjawisko to nie jest oderwane od szerszego kontekstu kulturowego. Rzęsy od wieków były symbolem kobiecości i atrakcyjności – obecne w malarstwie, literaturze i poezji. Badania naukowe z 2005 roku wykazały związek między atrakcyjnością kobiecej twarzy a poziomem estrogenu, co sugeruje, że bujne rzęsy mogą być postrzegane jako oznaka płodności. Współczesne ruchy promujące tzw. „męską energię”, reprezentowane przez postaci takie jak Andrew Tate czy Mark Zuckerberg, wspierają powrót do wyraźnego podziału płciowego, w którym cechy zewnętrzne mają świadczyć o tożsamości płciowej.

Eksperci zajmujący się studiami nad płcią zauważają, że rzęsy stały się jednym z wizualnych symboli binarności płci. „W tej chwili istnieje moda, by jedna płeć miała rzęsy długie i gęste, co ma świadczyć o skrajnej kobiecości” — komentuje dla CNN Meredith Jones, profesorka gender studies z Brunel University London. „Dlatego druga płeć zaczyna odcinać się od tego wizerunku, nawet dosłownie – przycinając lub goląc rzęsy.” Przykładem społecznego napięcia wokół estetyki męskości była krytyka JD Vance’a za rzekome używanie makijażu w kampanii wyborczej — mimo że Donald Trump, również stosujący kosmetyki, robi to w celu podkreślenia cech uznawanych za bardziej „męskie”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
07.05.2025 10:01
Coty redukuje prognozy i opóźnia dzień inwestora
Ameryka Północna stanowi 30 proc. sprzedaży firmy CotyCoty

Firma Coty obniżyła we wtorek swoją prognozę zysków w roku fiskalnym 2025 i opóźniła dzień inwestora o “co najmniej kilka miesięcy” - informuje Reuters. Powodem jest niepewność rynkowa i zmiany, wywołane przez amerykańskie cła, co spowodowało spadek akcji o około 3 proc. w przedłużonym terminie.

Pełna niespodzianek polityka handlowa prezydenta Donalda Trumpa wzbudza obawy klientów, nadal zmagających się ze skutkami wysokiej inflacji. Dlatego wielu z nich ogranicza swoje wydatki (w tym zakupy kosmetyków), co zmusza firmy do weryfikacji swoich planów na 2025 rok. Ten trend słabnącego popytu na kosmetyki jest szczególnie widoczny na rynku amerykańskim (w Europie popyt na kosmetyki był nieco silniejszy).

Z powodu osłabionego popytu sprzedawcy detaliczni w USA wycofują zapasy, na popularności wśród klientów zyskują tańsze alternatywy na platformach internetowych (np. Amazon), co dodatkowo zwiększa presję na działalność Coty.

Ameryka Północna stanowi 30 proc. sprzedaży firmy Coty, a produkty z segmentu kosmetyków konsumenckich są w większości produkowane w USA. Natomiast produkty z kategorii prestiżowej są wytwarzane głównie w Europie.

Firma Coty obniżyła we wtorek swoją prognozę zysków w roku fiskalnym 2025 i opóźniła dzień inwestora o “co najmniej kilka miesięcy” - informuje Reuters. Powodem jest  niepewność rynkowa i zmiany, wywołane przez amerykańskie cła, co spowodowało  spadek akcji o około 3 proc. w przedłużonym terminie.

Coty chce rozważyć przeniesienie produkcji z Europy do USA i poszerzenie tamtejszej bazy dostawców w zakresie surowców, które pozyskuje z Chin, jeśli cła pozostawać będą nadal w mocy przez długi czas.

Coty wyjaśniło również, że rozszerzony program oszczędności kosztów (ogłoszony w kwietniu) oraz siła jego marek powinny pomóc w zrównoważeniu wpływu taryf. Więcej na ten temat w artykule Coty ogłasza globalne cięcia etatów – 700 miejsc pracy do likwidacji.

Coty spodziewa się, że zysk na akcję w 2025 roku wyniesie 49-50 centów, w porównaniu z poprzednią prognozą na poziomie 50-52 centów. Koncern spodziewa się, że roczna sprzedaż spadnie o około 2 proc.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. maj 2025 10:01