StoryEditor
Producenci
31.08.2019 00:00

W makijażu liczy się trwałość

W Korei Południowej słowem najczęściej używanym w celu oceny skuteczności produktów kosmetycznych do makijażu jest „długotrwały”. Co więcej, globalna baza danych nowych produktów Mintel ujawnia, że ​​w latach 2015–2018 rynek kosmetyków kolorowych z obietnicą nadzwyczajnej trwałości wprowadzone w Korei Południowej przewyższa średnią światową i wciąż rośnie. Czy w ślad za globalną modą na koreańskie produkty do pielęgnacji twarzy, pojawi się ogólnoświatowy trend na supertrwały koreański makijaż?

Analitycy Mintela oczekują, że trend przedłużania trwałości makijażu będzie rósł w szybkim tempie. – Już teraz widzimy, że tych produktów jest coraz więcej. Tendencję tę można przypisać niedawnym wysokim temperaturom występującym w Korei Południowej, zwiększonej popularności zajęć na świeżym powietrzu i bardziej aktywnemu trybowi życia. W dodatku kobiety mają mniej czasu i nie chcą go poświęcać na poprawianiu makijażu w ciągu dnia – mówi Hwa Jun Lee, analityk Mintela. Jako przykład podaje Power Shot Ending SPF30 PA ++ firmy Hong Shot – płynny podkład, który zapewnia 38-godzinne krycie niedoskonałości, a do tego działa przeciwzmarszczkowo, wybielająco i chroni przed promieniowaniem UV.

Inną kategorią produktów, które wpisują się w trend przedłużonej trwałości makijażu są fiksery. W latach 2016–2018 rynek tych produktów znacząco urósł i wyspecjalizował się. Oprócz produktów przeznaczonych do utrwalania makijażu twarzy, pojawiły się również utrwalacze specjalnie przeznaczone do makijażu oczu i ust. W dodatku nie tylko utrwalają, ale i wpływają na pogłębienie kolorów. Analityk Mintela podpowiada, że nowe i kreatywne podejście do fikserów ma szanse na przyciągnięcie nowych klientów. Przykładem tu jest Natural Matt Makeup Fixx, który pomaga poprawić trwałość makijażu dzięki gładszemu wykończeniu. W tym celu stosuje się go przed aplikacją makijażu; a następnie po nim, aby uzyskać wyraźniejszy kolor i utrwalić efekt.

Kolejna propozycja to Dreskin's Shadow & Fixer - produkt do makijażu oczu 2 w 1, który jest równocześnie perłowym płynnym cieniem do powiek i utrwalaczem, który można też nakładać przed aplikacją innych cieni, aby przedłużyć ich trwałość i sprwić, że kolor będzie zintensyfikowany. Podobne funkcje, tyle że w obszarze ust, pełni Real Lip Fixer firmy Skintalk – utrzymuje kolor na ustach i czyni go bardziej intensywnym przez długi czas, jednocześnie chroniąc go przed rozmazywaniem i ścieraniem.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2025 17:11