StoryEditor
Producenci
19.11.2020 00:00

[FBK 2020] Henryk Orfinger, Dr Irena Eris: Efekt szminki nie zadziałał. Pandemia wyrządziła dużo szkody

Rynek kosmetyczny skurczył się, choć miał wzrosnąć o 5-7 proc. Wynik jest daleki od katastrofy, jednak pandemia COVID-19 wyrządziła branży kosmetycznej bardzo dużo szkody - mówił podczas Forum Branży Kosmetycznej 2020 Henryk Orfinger, współwłaściciel Grupy Dr Irena Eris i przewodniczący Rady Nadzorczej Dr Irena Eris SA.

- Próbowałem doszukać się pozytywnych efektów pandemii, ale jakoś nie mogę. Oczywiście nastąpiło zwiększenie elastyczności, czy poprawienie sprawności, ale to niewiele. Sytuacja naszej branży nie jest jednak katastrofalna. Nie jest tak, że wyniki się walą; są średnie - tłumaczył Orfinger.

Współwłaściciel Dr Irena Eris podkreślił, że obecna sytuacja wpływa negatywnie na psychikę pracowników. - Online nie zastąpi nigdy prawdziwych kontaktów i prawdziwego życia - podkreślił.

Odniósł się także do ogłoszonych przez L'Oreal planów stworzenia urządzenia, które pozwoli nieumalowanym kobietom na prezentowanie się w świecie online w taki sposób, jakby były umalowane. - Może nie ubolewam mocno nad tym, że "kolorówka" ucierpi, ale jeżeli jeszcze odzieżówka wprowadzi narzędzie, dzięki czemu rozebrany człowiek będzie wyglądał jak ubrany, albo mieszkanie będzie wyglądało na posprzątane pomimo bałaganu, to będzie problem - skomentował przedstawiciel Dr Irena Eris.

Henryk Orfinger w trakcie dyskusji podczas FBK przypomniał, że w pierwszych miesiącach pandemii podkreślał, iż płynność w firmach jest ważniejsza od sprzedaży. - Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, ile miesięcy potrwa lockdown. Problem płynności nadal jest dla mnie istotny, ale już trochę mniej. Stawianie płynności jako najważniejszej ma w pewnym momencie minus, bo może doprowadzić do tego, że marka będzie słabła. Płynność czasami osłabia sprzedaż, a osłabienie sprzedaży może oznaczać osłabienie pozycji na rynku. Jest tutaj wiele elementów, które trzeba umieć wyważyć - powiedział prelegent.

Podkreślił przy tym, że przy obecnym kryzysie nie zadziałał tzw. efekt szminki, który - przypomnijmy - polega na tym, że nawet w trudnych sytuacjach gospodarczych kosmetyki i tak są kupowane (podobnie jak np. słodycze). To konsekwencja zamknięcia ludzi w domach podczas pierwszego lockdownu oraz pracy zdalnej.

- Moim zdaniem innowacyjność przy pracy z domu słabnie. Nie każdy jest Einsteinem, żeby samemu wymyślać ciekawe rzeczy. Ciekawe rzeczy rodzą się w pracy zespołowej - powiedział Henryk Orfinger.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.11.2025 13:02
Beauty Tech Group idzie jak burza: obroty znacznie przewyższają prognozy
currentbody IG

Beauty Tech Group, firma specjalizująca się w dziedzinie urządzeń kosmetycznych, która niedawno zadebiutowała na londyńskiej giełdzie, poinformowała, że tegoroczne obroty przekroczyły jej oczekiwania – na ponad miesiąc przed zakończeniem roku obrotowego.

Beauty Tech Group, producent urządzeń marki The Current Body, zakłada też, że pozostały do końca roku okres będzie również bardzo korzystny pod względem finansowym, bowiem produkty Beauty Tech (nie należące do najtańszych) trafiają coraz częściej na świąteczne listy życzeń.

Spółka potwierdza, że wyniki z października i listopada są dobre, stanowiąc efekt “stale rosnącej świadomości sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego oraz wiodących na rynku produktów grupy, które napędzają silny wzrost sprzedaży w jej podstawowej działalności i na wszystkich kluczowych rynkach”.

W związku z tym Beauty Tech Group przewiduje, że przychody i skorygowany zysk EBITDA za rok obrotowy kończący się 31 grudnia 2025 roku przekroczą dotychczasowe prognozy, które zakładały 117 mln funtów przychodów i 29,7 mln funtów skorygowanego zysku EBITDA. W rzeczywistości pierwsza z kwot osiągnie co poziom co najmniej 128 mln funtów, a druga – co najmniej 32 mln.

Pełne, ostateczne dane zostaną opublikowane w drugiej połowie stycznia 2026.

Z przyjemnością informuję, że silna dynamika obrotów, jaką grupa odnotowała w trzecim kwartale, utrzymała się również w czwartym kwartale. Nie ma wątpliwości, że udana oferta publiczna przyczyniła się do wzrostu rozpoznawalności zarówno The Beauty Tech Group, jak i sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego, w którym działamy. Z entuzjazmem wkraczamy w ważny okres handlu, jakim jest Black Friday oraz Boże Narodzenie, mając silną pozycję finansową i operacyjną – skomentował prezes firmy Laurence Newman.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 13:32
L’Oréal zwiększa zaangażowanie w chiński rynek beauty i inwestuje w markę Lan
L’Oréal zaznacza wyraźniej swoją obecność na chińskim rynku.StudioPhotoLoren

L’Oréal poinformował o objęciu mniejszościowego pakietu udziałów w chińskiej marce pielęgnacyjnej Lan, działającej w segmencie masowym. To już druga inwestycja koncernu w lokalną markę w ostatnich miesiącach, co podkreśla rosnące znaczenie Chin w globalnej strategii firmy. Szczegóły dotyczące wielkości i wartości udziałów nie zostały ujawnione, jednak – jak podkreślił Vincent Boinay, prezes L’Oréal North Asia i CEO L’Oréal China – inwestycje na tym rynku są kluczowe dla przyszłego wzrostu grupy.

Decyzja zapadła krótko po tym, jak L’Oréal nabył 6,67 proc. udziałów w marce Chando za 442 mln juanów (62 mln dolarów), co zostało ujawnione w prospekcie emisyjnym spółki przygotowywanym do IPO w Hongkongu. Inwestycje te wpisują się w strategię głębszego wejścia w segment C-Beauty – dynamicznie rosnącej kategorii marek krajowych, które zdobyły istotne udziały w wartym 75 mld dolarów chińskim rynku kosmetyków i produktów higieny osobistej.

Rynek ten jest obecnie wyzwaniem dla międzynarodowych koncernów: lokalne marki zyskują przewagę dzięki szybkim iteracjom produktów oraz agresywnej komunikacji nowych składników i koncepcji pielęgnacyjnych. Jak zauważa Ben Cavender z China Market Research Group, zakup udziałów w rozpoznawalnych chińskich markach może być dla L’Oréal sposobem na skorzystanie z tempa wzrostu C-Beauty bez bezpośredniej konkurencji na najbardziej dynamicznych segmentach rynku.

Mimo trudniejszego otoczenia makroekonomicznego – spowolnienia wzrostu, obniżonego nastroju konsumenckiego oraz kryzysu na rynku nieruchomości – wyniki L’Oréal w Chinach wykazują oznaki stabilizacji. W trzecim kwartale biznes firmy w tym kraju wzrósł o około 3 proc., co stanowi pierwszy wzrost od dwóch lat. Jednocześnie najwięksi gracze krajowi, tacy jak Proya i Chicmas, utrzymują szybkie tempo wzrostu, a Chando jest obecnie trzecim największym lokalnym producentem kosmetyków według danych Frost & Sullivan.

Dla L’Oréal strategiczna może być obecność Chando i Lan w segmencie masowym, gdzie ceny produktów mieszczą się głównie w przedziale 49–390 juanów. Jak podkreśla cytowany przez Reutersa Yang Hu z Euromonitor International, ich silna pozycja w mniejszych chińskich miastach daje koncernowi dostęp do nowych grup konsumentów, wspierając odbudowę sprzedaży bez kanibalizowania portfolio marek premium należących do grupy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2025 18:29