StoryEditor
Prawo
07.05.2021 00:00

Dyrektywa plastikowa w firmach. Za mało czasu, aby przygotować się do nowych zasad

Zdaniem Konfederacji Lewiatan, drastyczne ograniczenie w krótkim czasie stosowania produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych nie pozwoli przedsiębiorcom przygotować się do nowych warunków. Problemy pojawią się np. w przypadku produktów kosmetycznych objętych dyrektywą, takich jak chusteczki nawilżane.

Oceniając projekt ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej, Konfederacja Lewiatan podkreśla, że producenci opakowań i produktów jednorazowych z tworzyw sztucznych w Polsce to bardzo ważny sektor przetwórstwa przemysłowego zaopatrujący rynek polski i UE.

"Szacowana liczba przedsiębiorstw objętych potencjalnymi regulacjami przekracza 1 tys., a przepisy ustawy wpływają nie tylko na producentów opakowań i torebek, ale także folii, którzy zaopatrują wytwórców opakowań oraz handel" - czytamy w stanowisku organizacji.

Jak przypomina, zgodnie z unijną dyrektywą, tzw. plastikową, na państwach członkowskich ciąży obowiązek wykazania zmniejszenia stosowania produktów do roku 2026 w porównaniu z rokiem 2022. Na przedsiębiorców ma być nałożonych w bardzo krótkim czasie wiele nowych obowiązków, w tym zakaz sprzedaży wybranych towarów, obowiązek oznakowania niektórych towarów, ewidencji, sprawozdawczości, uiszczania opłat, realizacji kampanii edukacyjnych itd.

W projekcie ustawy brak jest wielu ważnych informacji o zmianach, które mają nastąpić. Powoduje to niepewność wśród przedsiębiorców, którzy nie wiedzą, czy, kiedy i w jaki sposób obowiązki wynikające z dyrektywy, a nie ujęte w projekcie, zostaną wprowadzone. Pracodawcy zwracają też uwagę na konieczność uściślenia nazewnictwa, które pojawia się w projekcie ustawy.

- Rozumiemy, że termin implementacji wynika z dyrektywy, jednak jej przepisy nie obowiązują wprost w krajach członkowskich, stąd konieczność oczekiwania na rozwiązania krajowe. Przedsiębiorcy będą zobowiązani do wypełnienia obowiązków w terminie krótszym niż trzy miesiące od publikacji zmiany ustawy - mówi Dorota Zawadzka-Stępniak, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.

- Dlatego sugerujemy np. obniżenie kar za brak realizacji poszczególnych obowiązków (w szczególności w zakresie uzyskania wpisu do rejestru BDO, czy prowadzenia ewidencji) przynajmniej na okres 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, tak aby firmy nie ponosiły negatywnych skutków i kosztów opóźnienia implementacji przepisów unijnych do prawa krajowego - proponuje ekspertka.

Pełne wdrożenie przepisów dyrektywy oraz obecnie konsultowanej ustawy nie będzie możliwe do momentu opublikowania wytycznych przez KE. Proces wypracowania dokumentów niezbędnych do wdrożenia dyrektywy (rozporządzenie wykonawcze oraz wytyczne) jest bardzo opóźniony.

I tak na przykład w przypadku produktów kosmetycznych objętych dyrektywą (chusteczki nawilżane) wciąż nie wiadomo, jakie włókniny oraz jakie kategorie produktów zostaną poddane nowym przepisom.

- Mimo, że do rozpoczęcia stosowania dyrektywy zostały już tylko dwa miesiące, przedsiębiorcy nie mogą rozpocząć przygotowań, ponieważ nie wiadomo, jakie produkty i w jaki sposób powinny być oznakowane. Apelujemy więc, aby na etapie wdrażania dyrektywy do prawa krajowego, jakiekolwiek dalsze trudności, w tym obciążenia finansowe nie wynikające z niej wprost - były minimalizowane - dodaje Dorota Zawadzka-Stępniak.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
06.11.2025 17:28
Brytyjski organ nadzoru reklamy atakuje maski LED do fototerapii
Podczas terapii światłem osoba używa maski LED, aby poprawić wygląd skóry i uzyskać korzyści estetyczne i zdrowotne.Vershinin89

Brytyjski organ nadzoru reklamy ASA (Advertising Standards Authority) zakazał emisji reklam czterech marek kosmetycznych i detalistów – Beautaholics, Luyors Retail, Project E Beauty oraz Silk’n – które sugerowały, że maski LED mogą leczyć trądzik, różowaty trądzik (rosacea) lub eliminować bakterie wywołujące zmiany skórne. Zgodnie z przepisami, takie deklaracje mogą pojawiać się jedynie w odniesieniu do produktów zarejestrowanych jako wyroby medyczne przez Medicines & Healthcare products Regulatory Agency (MHRA). ASA uznała, że wszystkie cztery reklamy naruszały te zasady, ponieważ odnosiły się do uznanych schorzeń dermatologicznych i zawierały treści o charakterze medycznym.

Sprawa została zainicjowana przez system monitorowania reklam ASA oparty na sztucznej inteligencji, który automatycznie wyszukuje treści mogące łamać przepisy. Wśród zakazanych kampanii znalazła się m.in. płatna reklama Beautaholics opublikowana 16 maja 2025 r. w serwisach należących do Meta (Facebook, Instagram), promująca maskę RejuvaLux LED. Reklama sugerowała, że produkt pomaga w walce z trądzikiem i różowatym trądzikiem, powołując się na „klinicznie potwierdzoną terapię światłem”. Choć urządzenie miało certyfikat UKCA, nie było zarejestrowane w MHRA. Marka przyznała, że niektóre sformułowania mogły sugerować właściwości lecznicze i zobowiązała się do ich usunięcia.

Podobne naruszenie dotyczyło firmy Luyors Retail, która również 16 maja 2025 r. opublikowała na platformie Meta płatny materiał reklamowy o treści: „Pomaga zwalczać wszystko – od trądziku po oznaki starzenia – z kliniczną precyzją”. Przedsiębiorstwo usunęło reklamę po interwencji ASA i zapewniło, że w przyszłości nie będzie sugerować medycznych zastosowań swoich produktów. Kolejnym przypadkiem była marka Project E Beauty, która w maju 2025 r. promowała maskę LumaLux LED, obiecując „83 proc. poprawy w zmianach trądzikowych w ciągu czterech tygodni”. Na stronie internetowej znajdowały się także zdjęcia „przed i po” oraz hasła takie jak „leczy trądzik” i „niszczy bakterie P-acnes”. Po dochodzeniu marka usunęła reklamy i zmieniła treści na stronie, wskazując, że pozostawione wzmianki o trądziku odnoszą się wyłącznie do indywidualnych opinii użytkowników.

Czwartą firmą objętą decyzją ASA była marka Silk’n. Jej reklama z 20 maja 2025 r. prezentowała kobietę używającą maski LED z podpisem: „Zakończyłam niebieskie światło, aby leczyć mój trądzik i blizny”. Dodatkowo na stronie internetowej marki pojawiły się sformułowania o „precyzyjnym leczeniu zaczerwienienia związanego z trądzikiem”. Firma argumentowała, że był to autentyczny komentarz użytkowniczki, a użyte sformułowania odnosiły się wyłącznie do efektu kosmetycznego, nie medycznego. MHRA jednak uznała, że nawet „zaczerwienienie związane z trądzikiem” może być interpretowane jako stan medyczny. ASA w konsekwencji nakazała Silk’n zaprzestanie emisji reklamy i zakazała używania terminologii medycznej w komunikacji marketingowej.

Decyzja ASA stanowi kolejny przykład zaostrzonej kontroli nad przekazami marketingowymi w branży beauty, w szczególności wobec urządzeń kosmetycznych o charakterze technologicznym. Wszystkie cztery sprawy – zidentyfikowane przez system AI regulatora – pokazują rosnącą skuteczność nadzoru automatycznego. ASA podkreśliła, że jakiekolwiek odniesienia do leczenia lub zapobiegania chorobom skórnym w reklamach produktów niezarejestrowanych przez MHRA stanowią naruszenie przepisów. W przyszłości organ planuje kontynuować wykorzystywanie narzędzi sztucznej inteligencji w celu wykrywania podobnych przypadków w przestrzeni cyfrowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
31.10.2025 10:47
Nowa lista stacji sanitarno-epidemiologicznych od 2026 roku; gdzie zbadamy kosmetyki i chemię?
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Od 1 stycznia 2026 roku zacznie obowiązywać nowy wykaz stacji sanitarno-epidemiologicznych uprawnionych do wykonywania określonych badań laboratoryjnych i pomiarów. Zmiany wynikają z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 października 2025 roku, które zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Dokument określa, które jednostki sanepidu będą odpowiedzialne za realizację badań w poszczególnych obszarach oraz dla jakich terenów będą wykonywać je nieodpłatnie.

Nowe przepisy zastąpią obowiązujące od 22 marca 2010 roku rozporządzenie w tej samej sprawie. Oznacza to, że po 15 latach obowiązywania dotychczasowych zasad system nadzoru sanitarnego zostanie dostosowany do aktualnych realiów i wyzwań zdrowotnych. Ministerstwo Zdrowia podkreśliło, że zmiany mają na celu poprawę jakości badań, skrócenie czasu reakcji na zagrożenia oraz efektywniejsze wykorzystanie środków publicznych.

Wykaz stacji został podzielony według siedmiu kluczowych obszarów badań. Obejmują one: biologiczne czynniki chorobotwórcze w zakresie mikrobiologii medycznej, wodę, środowisko i środowisko pracy, żywność, materiały i wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością, higienę radiacyjną oraz chemikalia i produkty kosmetyczne. W każdym z tych obszarów wskazano konkretne laboratoria, które będą pełnić funkcję referencyjną lub wspomagającą.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu, choć laboratoria funkcjonują we wszystkich szesnastu wojewódzkich stacjach sanitarno-epidemiologicznych, a także w części powiatowych jednostek, żadne z nich nie posiada pełnego zakresu kompetencji umożliwiającego samodzielną realizację wszystkich obowiązków. Konieczność reorganizacji wynika z rosnącej liczby zagrożeń epidemicznych, postępu technologicznego w dziedzinie badań laboratoryjnych oraz zmian w międzynarodowych rekomendacjach dotyczących zdrowia publicznego.

Nowe rozporządzenie ma umożliwić bardziej precyzyjne przypisanie zadań do wyspecjalizowanych laboratoriów. Ministerstwo Zdrowia wskazało, że centralizacja i lepsza koordynacja analiz pozwolą na sprawniejsze zarządzanie zasobami, zwiększenie wiarygodności wyników oraz szybszą reakcję w sytuacjach kryzysowych. Resort podkreśla również, że nowy system przyczyni się do pełniejszego dostosowania polskiego nadzoru sanitarnego do standardów Światowej Organizacji Zdrowia i Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
07. listopad 2025 16:10