StoryEditor
Producenci
18.09.2018 00:00

Artur Pielak, Velvet Care: 1 mld zł obrotów i pozycja lidera w Europie Środkowo-Wschodniej to nasze plany na kolejne 5 lat

We wrześniu 2018 roku mija 5 lat istnienia firmy Velvet Care. Powstała ona w wyniku przejęcia firmy od spółki Kimberly Clark, która w 2013 roku wycofała się z rynku środkowoeuropejskiego. Dziś zakład produkcyjny w Kluczach to jedna z największych i najnowocześniejszych papierni w Europie Środkowo-Wschodniej. Obroty firmy przekroczyły wartość 500 mln zł, z czego prawie połowa to wpływy ze sprzedaży produktów marek własnych.

Kiedy w sierpniu 2013 roku powstawała firma Velvet Care, zakład produkcyjny w Kluczach dysponował jedną maszyną papierniczą produkującą bibułkę higieniczną, którą przetwarzano na papier toaletowy, chusteczki higieniczne i ręczniki kuchenne na pięciu liniach produkcyjnych. Firma zatrudniała 280 pracowników. Ponad 95 proc. obrotów firmy generowała sprzedaż produktów pod marką Velvet.

Nowe rynki i szerszy asortyment 

Menagerowie, którzy przejęli firmę postanowili rozszerzyć działalność o nowe rynki: produktów na potrzeby marek własnych oraz eksport. Zainwestowano ponad 60 mln zł w nowoczesny park maszynowy, podwajając tym samym moce produkcyjne zakładu. Zainstalowane zostały nowe linie pozwalające produkować szeroki asortyment papieru toaletowego, ręczników kuchennych, chusteczek higienicznych w paczuszkach i kartonikach oraz nowości – produkty nawilżane, takie jak papier toaletowy nawilżany i chusteczki nawilżane oraz produkty z balsamem – papier toaletowy i chusteczki higieniczne.

Najnowocześniejsza maszyna w Europie 

Kolejną inwestycją o wartości ponad 200 mln zł było centrum dystrybucyjne wraz z nowym magazynem wyrobów gotowych (budynek o powierzchni 21 tys. mkw., mieszczący ponad 38 tys. palet), które obsługuje zarówno klientów w Polsce, jak i w 18 krajach świata. Drugim etapem tej inwestycji była budowa nowej maszyny papierniczej. Proces ten trwał dwa lata i zakończył się w marcu tego roku. MP7 w kluczewskim zakładzie jest jedną z największych i najnowocześniejszych maszyn papierniczych w Europie – wydajna, szybka, przyjazna dla środowiska. Produkuje bibułkę higieniczną o zróżnicowanych parametrach. Dzięki niej potrojono moce wytwórcze zakładu.

MP7 w kluczewskim zakładzie jest jedną z największych i najnowocześniejszych maszyn papierniczych w Europie  

Obecnie firma Velvet Care ma dwie maszyny papiernicze o łącznej wydajności ponad 100 tys. ton rocznie (produkują bibułkę higieniczną, z której następnie wytwarzane są: papier toaletowy, ręczniki kuchenne i chusteczki higieniczne). Koniecznym było również zbudowanie nowego magazynu – na potrzeby przechowywania tamborów bibułki higienicznej, które można składować w trzech warstwach do wysokości 8,1 metra.

Połowę obrotów generują marki własne 

Część przetwórcza zakładu obejmuje obecnie 12 linii przetwórczych, umożliwiających produkcję nie tylko papieru toaletowego, ręczników kuchennych, chusteczek higienicznych, ale również nawilżanych chusteczek i papieru a także produktów z balsamem. Firma zatrudnia blisko 600 osób, dwukrotnie więcej niż 5 lat wcześniej, i wciąż rekrutuje. Obroty firmy przekroczyły wartość 500 mln zł, z czego prawie połowa to wpływy ze sprzedaży produktów marek własnych.

Zakład produkcyjny w Kluczach to jedna z największych i najnowocześniejszych papierni w Europie Środkowo-Wschodniej

Velvet Care zapowiada akwizycje i przejęcia

Firma Velvet Care jest nadal zarządzana przez zespół czterech menedżerów, którzy pięć lat temu przejęli firmę od koncernu Kimbely Clark. Fundusz Avallon sprzedał swoje udziały funduszowi Abris, wspiera plany zarządu, a są one ambitne. – W ciągu kolejnych 5 lat chcemy po raz kolejny podwoić nasze obroty, a tym samym wejść do grona firm o przychodach powyżej 1 mld zł i jednocześnie zostać liderem rynku papierowych wyrobów higienicznych w Europie Środkowo-Wschodniej – deklaruje Artur Pielak, prezes firmy Velvet Care.

Pomóc ma w tym doświadczenie nowego udziałowca Velvet Care  na rynku rumuńskim. Abris jest właścicielem spółki Pehart Tec – wiodącego producenta papierowych wyrobów higienicznych w Rumunii. Wspólnie firmy zamierzają szukać partnerów, którzy pozwolą im poszerzyć regionalną bazę produkcyjno-dystrybucyjną. Artur Pielak zapowiada akwizycje i przejęcia, ale nie zdradza jeszcze szczegółów.

Obroty firmy przekroczyły wartość 500 mln zł, z czego prawie połowa to wpływy ze sprzedaży produktów marek własnych

Polski rynek papieru toaletowego rośnie ok. 7 proc. rocznie, zaś udziały Velvet Care zwiększyły się na nim o ponad 10 proc. (Nielsen, zmiana sprzedaży wartościowej, cała Polska, MAT Jun’18 vs MAT Jun’17). Papiery nawilżane odnotowały wzrost o 27 proc (Velvet Care – 31 proc.). Ręczniki papierowe urosły o 7 proc., ale Velvet Care odnotował tu wzrost o 26,5 proc. Spadają udziały chusteczek higienicznych w paczuszkach (o 4 proc) więc i Velvet tu nieznacznie traci (-1,5 proc.). Konsumenci przerzucają się bowiem na chusteczki w większych opakowaniach kartonowych (wzrost o niemal 4 proc., w przypadku Velvet Care – 10 proc.).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
11.06.2025 16:25
Mustela – 75 lat świadomej pielęgnacji opartej na bezpieczeństwie
Od 75 lat Mustela buduje coś więcej niż doskonałe produkty – tworzy markę z misją – mówi Jakub Puzicki, General Manager marki MustelaMustela mat.pras.

75 lat temu, w 1950 r. francuski farmaceuta Claude Guillon i przedsiębiorca Paul Berthomé stworzyli swój pierwszy produkt do pielęgnacji delikatnej skóry niemowląt, dając początek marce Mustela, która zrewolucjonizowała podejście do bezpieczeństwa i jakości w pielęgnacji dzieci, stając się światowym ekspertem w dziedzinie dermopielęgnacji.

Za kulisami innowacji – siła badań, know-how i eksperckiej wiedzy

Mustela to marka należąca do niezależnego, rodzinnego Laboratoires Expanscience, które od dekad inwestuje w badania nad skórą niemowląt, dzieci oraz kobiet w ciąży. Za każdą formułą stoi głęboka wiedza dermatologiczna, rozwijana przez lata – know-how, które dziś jest jednym z najmocniejszych atutów marki. To efekt pracy interdyscyplinarnego zespołu specjalistów, setek badań klinicznych i tysięcy testów przeprowadzanych z najwyższą starannością.

Dzięki autorskiemu programowi badawczemu EV.E.I.L.S., Mustela zgromadziła unikalną bazę wiedzy o fizjologii skóry najmłodszych oraz kobiet w ciąży. W praktyce oznacza to wykorzystanie zaawansowanych technologii, takich jak mikroskopia konfokalna czy biometrologia, by tworzyć formuły jak najbliższe naturalnym mechanizmom ochronnym skóry – skuteczne, a jednocześnie niezwykle łagodne. Każdy produkt, zanim trafi na rynek, przechodzi przez ponad 450 niezależnych testów i analiz: mikrobiologicznych, dermatologicznych, toksykologicznych oraz klinicznych.

Efekty tej strategii widać nie tylko w opiniach użytkowników, ale też w niezależnych rankingach. Mustela Essential Care została nagrodzona tytułem Kosmetyku Wszech Czasów 2025 przez społeczność Wizaz.pl – to wyróżnienie przyznawane wyłącznie produktom o potwierdzonej skuteczności i wysokim zaufaniu konsumentek. Z kolei emolient Stelatopia został wyróżniony przez Polskie Towarzystwo Chorób Atopowych (PTCA) jako produkt szczególnie rekomendowany w pielęgnacji skóry atopowej – co dodatkowo potwierdza ekspercką jakość i kliniczną skuteczność.

Przełomowe podejście – blisko rodziny i natury

W Musteli innowacja idzie w parze z odpowiedzialnością środowiskową. Mustela łączy zaawansowaną technologię z ekologicznym podejściem: formuły oparte na składnikach roślinnych, biodegradowalne receptury, aluminiowe tuby, redukcja plastiku i zużycia wody, wegańskie składy – to konkretne działania w duchu zrównoważonego rozwoju.

Od słów do czynów – wspierając rodziny każdego dnia

W świecie, w którym wiele marek goni za trendami i szybką uwagą, Mustela stawia na równowagę, autentyczność i odpowiedzialność. W ten sposób od 75 lat Mustela buduje coś więcej niż doskonałe produkty – tworzy markę z misją.

Z okazji 75-lecia życzę naszej firmie, żeby nigdy nie straciła tego, co najważniejsze – autentyczności, odwagi i troski o drugiego człowieka. Dziś, patrząc na naszą historię, czuję ogromną dumę, widząc, jak potrafimy łączyć rozwój z realnym zaangażowaniem w sprawy ludzi i świata. Chciałbym, aby te wartości – odwaga, odpowiedzialność, szacunek i zaufanie – nadal były naszym drogowskazem

– mówi Jakub Puzicki, General Manager marki Mustela.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
11.06.2025 16:09
Czy chińskie koncerny kosmetyczne zdyskontują potęgę L’Oreala?
W opinii analityków, nabywanie zagranicznych marek może pomóc chińskim firmom kosmetycznym zdywersyfikować źródła przychodów i zmniejszyć zależność od rynku krajowegoShutterstock

Niektóre z czołowych chińskich marek kosmetycznych, takie jak Proya i S‘Young, badają możliwości przejęć swoich mniejszych zagranicznych rywali, aby rozszerzyć swoje portfolio oraz powtórzyć sukces globalnych liderów, takich jak L‘Oreal lub Estée Lauder. Chiny mierzą się jednak nadal przy tym ze spadkiem wzrostu – zauważa Reuters.

Proya i S‘Young to chińskie koncerny, które odniosły znaczący sukces w kraju, choć są nadal stosunkowo nieznane na arenie międzynarodowej. Markom tym udało się nawet przejąć udziały w rynku od globalnych graczy. Jednak przedłużający się kryzys na rynku nieruchomości, a także obawy dotyczące wzrostu płac i bezpieczeństwa zatrudnienia osłabiły wydatki konsumentów w Chinach, co stawia nowe wyzwania dla dalszego wzrostu tego kraju.

Jak trafić do światowego kosmetycznego Top 10?

Hou Juncheng, założyciel Proya Cosmetics, potwierdził w maju, że 10-letni plan firmy zakłada znalezienie się w pierwszej dziesiątce na świecie, co wymagałoby rocznych przychodów w wysokości co najmniej 7 mld dolarów (50 mld juanów). Aby to zrobić, firma mająca siedzibę w Hangzhou planuje „przejąć kilka europejskich marek z historią i technologią”.

Proya specjalizuje się w kosmetykach do pielęgnacji skóry, opartych na badaniach naukowych, oferowanych w przystępnych cenach. Firma ta została pierwszym chińskim graczem na rynku kosmetycznym, który przekroczył 10 mld juanów rocznych przychodów w 2024 roku.

Dla porównania, japońskie Shiseido, zamykające aktualnie Top 10 największych koncernów kosmetycznych świata, zarobiło 6,9 mld dolarów. Lider rynku, czyli L‘Oreal, wygenerował ponad 45 mld dolarów przychodów w 2024 roku.

Dwóm innym czołowym graczom chińskiego rynku kosmetycznego – S‘Young i Ushopal – udało się już poczynić postępy w międzynarodowych przejęciach.

S‘Young stało się właścicielem francuskiej marki kosmetyków do pielęgnacji skóry Evidens de Beaute i amerykańskiej marki ReVive, podczas gdy Ushopal dodał do swojego portfolio francuską markę Payot (należy do niej m.in. brytyjska marka kosmetyków do pielęgnacji skóry ARgENTUM oraz francuska marka perfumeryjna Juliette has a gun). William Lau, partner w Ushopal, zapowiedział, że firma planuje nabywać jedną do dwóch nowych marek rocznie.

W co celują Chińczycy?

W opinii analityków, nabywanie zagranicznych marek może pomóc chińskim firmom kosmetycznym zdywersyfikować źródła przychodów i zmniejszyć zależność od rynku krajowego. Zauważają również, że w przeszłości podobne starania chińskich grup modowych nie spełniły pokładanych oczekiwań..

Jak szacuje Statista, rynek kosmetyków i pielęgnacji osobistej wygeneruje w 2025 roku globalny przychód w wysokości 677,19 mld dolarów w obliczu 41,78 mld dolarów w samych Chinach. 

Chińskie marki najprawdopodobniej będą celować w europejskie marki kosmetyków do pielęgnacji skóry, włosów oraz perfumeryjne, wyceniane na poniżej 500 mln dolarów.

W nadchodzących latach pojawi się duża chińska firma, która stanie się chińskim odpowiednikiem L‘Oreal, Estée Lauder, Shiseido lub Amorepacific – przewiduje Gregoire Grandchamp, współzałożyciel Next Beauty China, który doradzał chińskim grupom w zakresie globalnych transakcji.

image
Przejęcia od dawna stały się strategią wzrostu dla gigantów kosmetycznych
Shutterstock

Globalne fuzje i przejęcia „bardzo trudne”

Przejęcia od dawna stały się strategią wzrostu dla gigantów kosmetycznych. Zakup australijskiej marki Aesop za 2,5 mld dolarów w 2023 roku powiększyło portfolio L‘Oreal o markę kosmetyków naturalnych klasy premium, z kolei przejęcie Toma Forda przez Estee Lauder za 2,8 mld dolarów w 2022 roku pomogło powiększyć amerykańskiemu koncernowi asortyment luksusowych perfum. Z takiego schematu fuzji i przejęć chcą skorzystać chińskie marki kosmetyczne, jednak pojawiają się obawy co do ich zdolności do prowadzenia takich marek poza rodzimym rodzimym terytorium.

William Lau z Ushopal uważa, że wyzwania tego rodzaju nie dotyczą wyłącznie chińskich grup i przypomina przejęcie Drunk Elephant przez Shiseido czy zakup przez L‘Oreal niektórych chińskich marek.

Wskazuje, że globalne przejęcia są bardzo trudne, a część problemu stanowi fakt, że firmy często próbują umieścić marki na lokalnym gruncie zbyt szybko po zawarciu transakcji. – Jednym z powodów, dla których kupujesz markę, jest to, że jest ona niesamowita. Więc jeśli następnie zmienisz całe DNA tej marki, to jaki jest sens jej kupowania? – pyta Lau, cytowany przez Reutersa.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
12. czerwiec 2025 00:56