StoryEditor
Producenci
12.04.2021 00:00

Avon kontynuuje akcję Avon Kontra Rak Piersi oraz Avon Kontra Przemoc. 

100 proc. zysku ze sprzedaży nowych przypinek Avon zasili konto dwóch kampanii społecznych – Avon Kontra Rak Piersi oraz Avon Kontra Przemoc. 

Marka Avon jest inicjatorem dwóch dużych kampanii – Avon Kontra Rak Piersi i Avon Kontra Przemoc. Środki na ich realizację pozyskiwane są m.in. ze sprzedaży produktów z różową wstążką czy symbolem nieskończoności.  

W najbliższych miesiącach w katalogu Avon pojawią się  przypinki w czterech nowych wzorach – dwie emaliowane i dwie posrebrzane, wysadzane kryształkami lub cyrkoniami. W kwietniu będzie można zaopatrzyć się w okrągłe przypinki z Różową Wstążką, która jest międzynarodowym symbolem walki z rakiem piersi. Zysk z ich sprzedaży zostanie przeznaczony właśnie na kampanię Avon Kontra Rak Piersi.

Produkty w kształcie serc, ze znakiem nieskończoności, wspierają natomiast kampanię Avon Kontra Przemoc i będą dostępne od maja. Koszt każdej z przypinek to 18 zł.  

Avon Kontra Rak Piersi to kampania, która działa od 1998 roku, a jej celem jest szerzenie wiedzy na temat profilaktyki raka piersi i zwiększenie dostępu do badań profilaktycznych. W 2020 roku Avon, wraz z Fundacją Rak’n’Roll, po raz drugi zorganizował kampanię „Dzień na U”, w której zachęcano kobiety, aby raz w roku wzięły dzień wolny i wykonały USG piersi. Dzięki temu przebadało się 3 300 kobiet w 90 gabinetach na terenie całej Polsce.

Działania w zakresie kampanii Avon Kontra Przemoc budują świadomość istnienia tego problemu i koncentrują się wokół edukacji na temat możliwości udzielenia pomocy ofiarom przemocy. W zeszłym roku Avon, we współpracy z fundacją Feminoteka, uruchomił również pierwszą przeciwprzemocową aplikację Avon Alert, która pozwala sięgać po pomoc w bezpieczny sposób.
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
03.11.2025 10:20
Estée Lauder notuje wzrost sprzedaży w Q1 roku fiskalnego 2026
Globalny gracz świętuje dobre wyniki.Marzena Szulc

Estée Lauder Companies opublikowało wyniki finansowe za pierwszy kwartał roku fiskalnego 2026, wykazując wzrost sprzedaży netto do poziomu 3,481 mln dolarów. Oznacza to 4-procentowy wzrost w porównaniu z rokiem 2024, kiedy sprzedaż netto wyniosła 3,361 mln dolarów. Organiczna sprzedaż netto osiągnęła wartość 3,455 mln dolarów, co stanowi wzrost o 3 proc. rok do roku.

Segment pielęgnacji skóry, stanowiący kluczowy filar działalności koncernu, odnotował wzrost o 3 proc.. Na wyniki pozytywnie wpłynęła szczególnie dobra sprzedaż marek La Mer oraz Estée Lauder, które utrzymują wysoką pozycję w segmencie premium.

W kategorii makijażu sytuacja była mniej optymistyczna — sprzedaż spadła o 2 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Spadek ten był głównie rezultatem słabszych wyników marki Bobbi Brown, mimo stabilnej sprzedaży innych marek w portfolio koncernu.

„Co napawa optymizmem, nabieramy rozpędu w całej organizacji dzięki znaczącym zmianom operacyjnym, które wprowadziliśmy do tej pory, aby działać szybciej i sprawniej” – powiedział Stéphane de La Faverie, prezes i dyrektor generalny. „Te wyniki wzmacniają naszą pewność co do perspektyw na rok fiskalny 2026 – rok przełomowy – ponieważ przywracamy organiczny wzrost sprzedaży i po raz pierwszy od czterech lat zwiększamy marżę operacyjną”.

Najsilniejszy wzrost Estée Lauder zanotowała w segmencie zapachów, gdzie sprzedaż zwiększyła się aż o 13 proc. we wszystkich regionach geograficznych. Wynik ten napędzały szczególnie marki Le Labo, Tom Ford Beauty oraz Jo Malone London, które konsekwentnie umacniają pozycję na rynku luksusowych perfum.

Z kolei kategoria pielęgnacji włosów odnotowała spadek o 7 proc., co wynikało przede wszystkim z niższej sprzedaży produktów marki Aveda. Mimo zróżnicowanych wyników w poszczególnych segmentach, Estée Lauder utrzymuje stabilny wzrost przychodów, koncentrując się na dalszym rozwoju marek premium i zróżnicowaniu oferty produktowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.10.2025 12:51
Cła Trumpa: francuski sektor kosmetyczny szykuje się na utratę 10 tys. miejsc pracy
NadianB/Getty Images

Bariery i stawki celne, wprowadzane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, mogą w 2026 roku kosztować francuski sektor kosmetyczny 620 mln euro. Fédération des Entreprises de la Beauté prognozuje 21-procentowy spadek eksportu do Stanów Zjednoczonych. Sektor spodziewa się też utraty tysięcy miejsc pracy w branżach związanych z kosmetykami.

FEBEA zgłasza swoje obawy w tej sprawie już od lata. Teraz, z pomocą firmy konsultingowej Astérès, organ przedstawił swoje szacunki, odnoszące się do możliwego wpływu ceł Donalda Trumpa. Federacja szacuje, że ten szok handlowy może spowodować utratę 2,7 tys. miejsc pracy bezpośrednio w firmach, zajmujących się eksportem kosmetyków, i dodatkowo kolejnych 8,2 tys. miejsc pracy pośrednio – m.in. w sektorach opakowań, transportu, komunikacji.

Francuskie firmy kosmetyczne w 2024 roku były zwolnione z ceł, a obecnie obowiązują je cła w wysokości 15 proc. oraz dodatkowy podatek w wysokości 50 proc. na metalowe elementy opakowań. Spadek wartości dolara dodatkowo potęguje skutki ekonomiczne.

W obliczu tego szoku nie możemy pozostać biernymi obserwatorami – podkreśla Emmanuel Guichard, delegat generalny federacji. – FEBEA uruchomiła tego lata Pakiet dla Przemysłu Kosmetycznego, europejski plan działań ratunkowych mający na celu ochronę konkurencyjności i przyszłości naszej branży. Francuskie kosmetyki są motorem innowacji, eksportu i zatrudnienia. Zwracamy się do europejskich i francuskich decydentów o zapewnienie nam środków na utrzymanie pozycji globalnego lidera, bez zbędnego komplikowania naszych ram regulacyjnych – dodaje Guichard.

W 2024 roku francuski sektor kosmetyczny odnotował drugą co do wielkości nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, wynoszącą 2,4 mld euro.

350 firm z francuskiego sektora kosmetycznego, generujących obroty w wysokości 35,6 mld euro i zapewniających 300 tys.  miejsc pracy, wyeksportowało w tym roku do USA produkty o wartości 2,9 mld euro.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. listopad 2025 03:29