StoryEditor
Producenci
12.09.2023 10:43

Beiersdorf dostał własną ulicę i otworzył w Hamburgu nową siedzibę

Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji / Beiersdorf
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
/ Ippolito Fleitz Group
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
/ Ippolito Fleitz Group
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
/ Ippolito Fleitz Group
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf i Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy otworzyli nowe przestrzenie biura Beiersdorf wraz z dr Melanie Leonhard, hamburską senator ds. biznesu i innowacji
Gallery
Spółka Beiersdorf otworzyła nową siedzibę przy nowo nazwanej ulicy – Beiersdorfstrasse. Inwestycja kosztowała 250 mln euro i ma być przestrzenią przyszłych innowacji i wzrostów.

Beiersdorf, w swojej historycznej lokalizacji w sercu Hamburga, otworzył nowe biuro wraz z całym otaczającym go kampusem.

Vincent Warnery, dyrektor generalny Beiersdorf powiedział na otwarciu:

Budując ten kampus, wyraźnie i dumnie podkreślamy nasze korzenie przedsiębiorczości. Zainwestowaliśmy 250 mln euro w mieście, w którym 141 lat temu rozpoczęła się nasza historia sukcesu jako wynalazcy nowoczesnej pielęgnacji skóry.

Dodał, że nowa siedziba z najnowocześniejszymi rozwiązaniami biurowymi ma być przestrzenią do wymiany myśli, inspiracji i rozwoju nowych pomysłów, a tym samym stanowić podstawę długoterminowego sukcesu i dalszego rozwoju firmy.

Różne strefy dla 3 tys. pracowników

Centralnym punktem kampusu jest nowo wybudowana siedziba firmy. Sam kampus ma powierzchnię 51 tys. mkw. i zapewnia różne strefy pracy dla ok. 3 tys. pracowników. W jego ramach dostępna jest też restauracja ze zdrową żywnością o powierzchni 1,5 tys. mkw., sala do fitness i wellness, a także stacja naprawy rowerów, pralnia i poczta.

Jak zapewnia Nicola Lafrentz, dyrektor ds. pracy w Beiersdorf, pracownicy byli zaangażowani w budowę siedziby firmy od początku procesu planowania, a ich specyficzne wymagania zostały przełożone na nowe środowisko pracy. Tak powstały różne moduły pomieszczeń dopasowane do profili działalności różnych działów. Pracownicy pomogli także w wyborze mebli i nazwaniu poszczególnych stref.

Przestrzeń wymiany myśli i współpracy

Całe drugie piętro siedziby Beiersdorf zajmują nowoczesne pomieszczenia do spotkań i pracy wspólnej iraz do prowadzenia warsztatów. Pracownicy mogą tam wybierać, czy odbęda się one w Urban Lab, Ogrodzie Kreatywności czy W Chmurach. Natomiast Scena to miejsce prelekcji, w którym można dzielić się wiedzą i pomysłami. Przestrzenie zostały zaprojektowane przez uznanych projektantów wnętrz z Ippolito Fleitz Group. To oni byli odpowiedzialni za cały wystrój wnętrz kampusu Beiersdorf, zarówno w nowych, jak i istniejących budynkach (zobacz fotogalerię).

Oprócz nowo wybudowanej siedziby głównej firmy i nowego budynku laboratoryjnego, kampus Beiersdorf obejmuje również istniejące budynki, takie jak Centrum Badań nad Skórą, otwarte w 2004 roku. Wszystkie budynki są połączone mostami. Kampus obejmuje też rozległe tereny zewnętrzne wraz z zapleczem sportowo-rekreacyjnym dla pracowników, a także własne centrum opieki dziennej Troplo Kids.

Podwójna certyfikacja: WELL i LEED

Nowy budynek został wykonany w standardzie WELL. Oznacza to, ze przy projektowaniu wzięto pod uwage zdrowie i dobre samopoczucie pracowników: od etapu planowania po codzienne użytkowanie budynku i nowe środowisko pracy. Podczas certyfikacji oceniane są takie kryteria, jak projekt biura, ciche obszary, jakość powietrza, obiekty zewnętrzne i jakość żywności. 

Ponadto nowa siedziba Beiersdorf ma otrzymać certyfikat LEED, uznawany na całym świecie znak potwierdzający zrównoważony rozwój w projektowaniu budynków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.10.2025 14:55
Coty sięga po historię: odtwarza zapach sprzed 120 lat, by wyróżnić się na tle rynku
Coty sięga do historii aby pobudzić sprzedaż.materiały prasowe Coty

W czasach, gdy marki perfumeryjne coraz częściej korzystają z algorytmów sztucznej inteligencji, TikToka i błyskawicznych cykli premier, decyzja o wprowadzeniu zapachu opartego na 120-letniej recepturze wydaje się ryzykowna. Tymczasem koncern Coty stawia na swoje dziedzictwo – uznając, że właśnie historia i emocjonalne dziedzictwo marki mogą stać się wyróżnikiem na coraz bardziej nasyconym i zhomogenizowanym rynku.

W poniedziałek firma zaprezentowała Ambre Antique – współczesną rekonstrukcję zapachu, który po raz pierwszy ukazał się w 1905 roku. Perfumy trafią do linii Infiniment Coty Paris, zainaugurowanej w 2024 r. przez CEO Sue Nabi i dyrektora kreatywnego Nicolasa Vu. Nowa edycja wpisuje się w aktualne trendy zapachowe – z nutami wanilii, ambry i akordów gourmand – ale jeszcze silniej odpowiada na rosnące zainteresowanie konsumentów sentymentalnymi i vintage’owymi zapachami. „Każdy zapach ma swoją historię. Gdy wracamy do klasyki, emocjonalny związek staje się jeszcze głębszy – przywołuje wspomnienia matek, babć, autentyczność, za którą ludzie dziś tęsknią” – mówi Marie Ousmane-Merlin, globalna wiceprezeska ds. marketingu Coty.

Według Sue Nabi młodsi konsumenci odwracają się od „wypolerowanej jednorodności” masowych premier i kultury duplikatów. Zapachy z archiwów czy te inspirowane przeszłością odpowiadają ich potrzebie unikalności i nostalgii. Ekspertka ds. trendów Lisa Payne ze Stylus dodaje, że „odświeżanie archiwów to sposób na przywołanie autentyczności i historii – podobnie jak nostalgia Gen Z za epokami, których sami nie doświadczyli, jak lata 90. czy perfumy babć”.

Ambre Antique ma dla Coty znaczenie symboliczne i strategiczne. Zapach powstał w całości wewnątrz firmy – od koncepcji po finalną formułę – co stanowi rzadki przykład pełnej integracji w segmencie prestige. Linia Infiniment Coty Paris różni się tym samym od licencyjnych marek koncernu, takich jak Gucci, Chloé czy Burberry. „Wracamy do bycia prawdziwym twórcą perfum” – podkreśla Ousmane-Merlin. To także sposób na obronę przed rosnącą komercjalizacją i presją tanich duplikatów, które osłabiają marże w segmencie luksusowym. Choć przychody Coty w roku fiskalnym 2025 spadły o 2 proc., a w IV kwartale o 9 proc., perfumy pozostają najbardziej rentowną kategorią koncernu.

Jak podkreśla dyrektor kads. technicznych zapachów Dominique Vernaz, nowa wersja Ambre Antique pozostaje wierna oryginałowi sprzed 120 lat. „Jedyną zmianą było zastąpienie składników pochodzenia zwierzęcego – struktura zapachu pozostała taka sama” – wyjaśnia. Coty odtworzyło nawet nutę Ambréine S, oryginalny składnik firmy z 1905 roku. Strategia koncernu polega na wykorzystaniu dziedzictwa nie tylko jako narzędzia narracyjnego, ale też źródła innowacji i długofalowej wartości marki. W świecie zdominowanym przez szybkie trendy i algorytmicznie projektowane premiery, Coty celowo zwalnia tempo – stawiając na historię, emocje i autentyczność jako nowe filary konkurencyjności w branży perfumeryjnej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.10.2025 13:26
Shalimar od Guerlain obchodzi setne urodziny
Dekoracyjna butelka Shalimar w paryskim butiku.Silga Be

W 2025 roku dom Guerlain świętuje setną rocznicę powstania Shalimar – pierwszych w historii perfum ambrowych, stworzonych w 1925 roku przez Jacques’a Guerlaina. Z tej okazji marka wprowadza Shalimar L’Essence – współczesną, intensywną interpretację klasyka, koncentrującą charakterystyczne cechy pierwowzoru. Zapach, który od wieku symbolizuje miłość i zmysłowość, narodził się z inspiracji XVII-wieczną historią cesarza Szahdżahana i księżniczki Mumtaz Mahal, dla której powstały ogrody Shalimar – „świątynia miłości” w sanskrycie – oraz słynny Tadź Mahal.

Shalimar został po raz pierwszy zaprezentowany światu na Międzynarodowej Wystawie Sztuk Dekoracyjnych w Paryżu w 1925 roku, stając się ikoną epoki art déco i tzw. „szalonych lat dwudziestych”. Kompozycja Guerlaina, uznawana za pierwszy „orientalny” zapach w historii, rywalizowała o ten tytuł z Habanitą marki Molinard. Innowacją było zastosowanie etylowaniliny – nowej wówczas cząsteczki o intensywnych nutach wanilii – w połączeniu z cytrusowo-aromatycznym akordem znanym z wcześniejszych dzieł perfumiarza, Jicky i Mouchoir de Monsieur. Shalimar jako pierwszy tak wyraźnie podkreślił wanilię, nadając jej niespotykaną dotąd głębię i trwałość.

Formuła zapachu łączyła naturalne balsamiczne ekstrakty z innowacyjnymi na tamte czasy syntetykami oraz składnikami zwierzęcymi, takimi jak kastoreum, cywet, costus czy piżma. Kluczową rolę odgrywała również bergamotka, która stanowiła aż ok. 30 proc. kompozycji – poziom niespotykany w ówczesnych perfumach. Dzisiejsze reformulacje, wymuszone regulacjami eliminującymi niektóre naturalne składniki, wykorzystują syntetyczne odpowiedniki, co wymaga wielomiesięcznego dostosowywania proporcji. Choć współczesny Shalimar jest nieco mniej dymny i zwierzęcy niż pierwowzór, zachował pełnię elegancji i rozpoznawalny, zmysłowy charakter.

Nieodłącznym elementem legendy Shalimar jest flakon zaprojektowany przez Raymonda Guerlaina – siostrzeńca Jacques’a. Butelka inspirowana architekturą Indii, z arabeskami przypominającymi kształty basenów w ogrodach Shalimar, była pierwszym w historii perfum flakonem ustawionym na postumencie i zwieńczonym kolorowym korkiem. Wykonany z kryształu Baccarat w odcieniu szafirowego błękitu, zdobył pierwszą nagrodę na paryskiej wystawie w 1925 roku. Właśnie to połączenie kunsztu rzemieślniczego i egzotycznej estetyki ugruntowało pozycję Shalimar jako ikony.

Sukces Shalimar szybko przekroczył granice Europy – już w latach 20. zapach zdobył uznanie w Stanach Zjednoczonych, gdzie promowała go żona Raymonda Guerlaina podczas podróży transatlantyckiej. Od tamtej pory kolejne dekady tylko umacniały legendę kompozycji, która nieprzerwanie pozostaje w ofercie domu Guerlain. Sto lat po premierze Shalimar wciąż uznawany jest za symbol ponadczasowej elegancji, sensualności i mistrzostwa perfumiarstwa – zapach, który nie tylko zdefiniował całą kategorię „orientalnych” perfum, ale i na zawsze zmienił historię tej sztuki.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. październik 2025 04:46