StoryEditor
Producenci
05.12.2019 00:00

Dariusz Bronowicki, Silcare: Przenosimy się z ulic do galerii handlowych

Drogerie Silcare zgodnie z nową strategią marki będą otwierane nie przy ulicach handlowych, ale w centrach handlowych, co wynika z rachunku ekonomicznego ich właściciela.  – Zauważyliśmy, że ruch handlowy przenosi się do galerii handlowych, gdzie koncentrują się wszystkie marki w jednym miejscu i są dostępne miejsca parkingowe. Dlatego uznaliśmy, że taki ruch jest właściwy. Zostaną tylko placówki w prestiżowych lokalizacjach, na których nam zależy – tłumaczy Dariusz Bronowicki z Silcare.

Silcare to polska firma specjalizująca się w produktach światłoutwardzalnych oraz kosmetykach do pielęgnacji ciała, dłoni, stóp i włosów dla kobiet i mężczyzn. Dariusz Bronowicki, który zajmuje się ekspansją marki, tłumaczy dlaczego firma podjęła decyzje o przenoszeniu się z ulic handlowych do centrów handlowych.

 

- Nie jest tak, że wycofujemy się całkowicie z ulic handlowych. Nasze drogerie nadal mamy w ulicach, jednak nie będziemy ich już w tych miejscach rozwijać. Zarząd podjął decyzję, że nasza strategia rozwoju i ekspansji sieci detalicznej skoncentruje się na najlepszych galeriach i centrach handlowych. Będziemy rozwijać sieć w oparciu o drogerie w lokalach i wyspach - wyjaśnia.

Galerie i centra handlowe, w których będą powstawać punkty Silcare, będą dobierane pod kątem różnych aspektów. Zarówno ich wielkości, ilości lokali, stopnia skomercjalizowania, obecności w galerii konkurencji oraz innych marek komplementarnych dla Silcare, poziomu odwiedzalności, obecności operatora spożywczego i innych czynników.

- Nie ukrywam, że sprawdzamy jak radzi sobie konkurencja. Nie bez znaczenia są proponowane miejsca w samej galerii lub centrum. Wybieramy je starannie, kierując się odpowiednimi kryteriami. Obecnie nasza sieć zbliża się do 30 punktów sprzedaży. W roku 2020 mamy plan na podwojenie ilości punktów - drogerii i wysp -  zapowiada Dariusz Bronowicki z działu Rozwoju Sieci Silcare.

Obecnie Silcare posiada ponad 25 placówek w tym cztery franczyzowe - w Gdyni, Gnieźnie, Kaliszu i Zgorzelcu.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 12:27
Financial Times: Kering rozpoczyna program restrukturyzacji, by uniezależnić się od Gucci
Edwin Chen via Unsplash

Kering przygotowuje się do jednej z największych reorganizacji w swojej historii. W wewnętrznym memorandum z października prezes Luca de Meo zapowiedział konieczność zmniejszenia zależności od marki Gucci oraz ograniczenia globalnej sieci sklepów. Decyzja wynika z pogarszających się wyników finansowych i potrzeby szybkiego ustabilizowania działalności grupy.

W pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 r. sprzedaż Kering spadła o 12 proc. w ujęciu like-for-like, osiągając 11 mld euro. Jednocześnie rosnące koszty operacyjne oraz intensywne inwestycje obniżyły rentowność i zwiększyły poziom zadłużenia netto. Największym wyzwaniem pozostaje Gucci, które odpowiada za około połowę przychodów grupy oraz dwie trzecie jej zysków, lecz wciąż notuje osłabienie wyników spowodowane nadmierną ekspozycją na rynek chiński oraz zmianami w kierownictwie.

Plan restrukturyzacyjny „ReconKering”, rozpisany na 18 miesięcy, obejmuje przegląd cen i portfela produktów w każdej marce, redukcję wydatków marketingowych, czyszczenie zapasów oraz renegocjacje umów najmu. Ważnym elementem jest także zmniejszenie sieci detalicznej, co ma poprawić efektywność operacyjną i ograniczyć koszty stałe. Kering zamierza dokonać tych zmian w sposób zróżnicowany w zależności od specyfiki każdej marki.

W proces włączono globalne firmy doradcze — Bain & Company oraz Boston Consulting Group — które prowadzą przeglądy strategiczne całego portfela. Jako jedna z pierwszych do głębszej restrukturyzacji wskazywana jest marka Alexander McQueen. Informacja o planowanych działaniach nie pozostała bez wpływu na rynek: kurs akcji Kering spadł o 3,2 proc. po ujawnieniu szczegółów programu.

Na tak szerokie zmiany wpływa presja sprzedażowa, która utrzymuje się mimo wcześniejszych prób odbudowy wzrostu. Rosnące koszty oraz dominujący udział Gucci w wynikach finansowych grupy wymuszają działania mające na celu zrównoważenie portfela marek i zmniejszenie ryzyka operacyjnego. Restrukturyzacja ma przywrócić wszystkie brandy do stabilnego wzrostu i ograniczyć nadmierną koncentrację wyników w jednym segmencie działalności.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.11.2025 16:19
Interparfums prognozuje umiarkowany wzrost sprzedaży i spadek zysków w 2026 roku
W portfolio Interparfums znajdują się takie marki jak Mont Blanc, Jimmy Choo czy Ferragamo.yarayanastia/Shutterstock

Interparfums SA przedstawiło prognozy finansowe na rok obrotowy kończący się w 2026 r., zapowiadając jedynie symboliczny wzrost przychodów. Firma specjalizująca się w licencjonowanych perfumach oczekuje, że jej sprzedaż netto wzrośnie o 1 proc. – z 1,47 miliarda dolarów w 2025 r. do 1,48 miliarda dolarów w 2026 r. Jednocześnie kierownictwo podkreśla, że otoczenie rynkowe pozostanie trudne, a popyt nadal będzie obciążony przez globalne spowolnienie gospodarcze oraz proces redukcji zapasów w branży.

Prognozy wskazują również na spadek rentowności spółki. Rozwodniony zysk na akcję (diluted EPS) ma zmniejszyć się o 5 proc. – z 5,12 dolara w 2025 r. do 4,85 dolara w 2026 r. Według prezesa i dyrektora generalnego Jeana Madary, negatywny wpływ na wyniki będą miały „szersze wyzwania makroekonomiczne” oraz przedłużająca się korekta zapasów. Spółka liczy jednak, że wahania kursowe pomogą złagodzić skutki wygaśnięcia licencji na markę Boucheron, co nastąpi pod koniec 2025 r.

Pomimo presji rynkowej Interparfums inwestuje w rozwój własnego portfolio. W lipcu 2025 r. firma wprowadziła na rynek pierwszą prywatną markę perfum Solférino Paris, skierowaną do segmentu haute parfumerie. Kolekcja obejmuje dziesięć uniseksowych kompozycji inspirowanych ikonami paryskiego stylu. Spółka zapowiada, że w pierwszej połowie 2026 r. Solférino trafi do dodatkowych 50 punktów sprzedaży. W tym samym okresie ruszy także dystrybucja przeprojektowanej linii zapachowej Goutal.

W segmencie europejskim firma planuje szereg „strategicznych rozszerzeń” w ramach kluczowych licencji. W 2026 r. Coach ma zyskać dwie nowe propozycje – dla kobiet i mężczyzn – oparte na najbardziej rozpoznawalnych zapachach marki. Lacoste wzbogaci ofertę o nowe interpretacje w ramach głównej linii oraz serii L.12.12. Dodatkowo Interparfums zapowiada męską nowość dla Jimmy Choo oraz rozbudowę popularnej franczyzy Montblanc Legend.

Zarząd podkreśla, że nakłady zaplanowane na 2026 r. mają przynieść efekty w kolejnych latach. W 2027 r. firma planuje duże premiery dla marek Montblanc, Guess, Ferragamo i Cavalli, które – według Madary – mogą znacząco przyspieszyć wzrost przychodów i poprawić rentowność. Interparfums przewiduje, że niekorzystne tendencje makroekonomiczne zaczną słabnąć pod koniec 2026 r., tworząc korzystniejsze warunki do odbudowy i rozwoju w 2027 r. oraz w latach następnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 12:53