Natomiast w Czechach, Holandii, Szwecji, Norwegii, Irlandii, Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii przyjęto model liberalny, pozbawiony zasadniczych ograniczeń. – W Unii Europejskiej przeważa trend do liberalizacji rynków aptecznych. W ostatnich 20 latach doszło do widocznego złagodzenia przepisów dotyczących zakładania nowych aptek – podkreśla Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. Według wspólnego raportu PharmaNET i Konfederacji Lewiatan na temat ograniczeń na rynku aptecznym w krajach UE i Europejskiego Obszaru Gospodarczego, systemy zamknięte okazują się droższe dla płatników i pacjentów, gdyż pozbawione są podstawowego czynnika presji cenowej, poprawy efektywności prowadzenia działalności gospodarczej i podnoszenia jakości usług, jakim jest konkurencja. Systemy zamknięte stwarzają niewątpliwie komfort dla właścicieli aptek, szczególnie tych od dawna obecnych na rynku.
W raporcie przywołany jest m. in. przykład Irlandii, w której do 1996 roku obowiązywał liberalny, otwarty model rynku. W 1996 roku, na skutek nacisków korporacji aptekarskiej, wprowadzono tam system, który ograniczał powstawanie nowych aptek. Skutkiem tej decyzji było to, że pacjenci mieli utrudniony dostęp do leków, wzrosły też ceny. W 2002 roku Irlandia powróciła do systemu otwartego, znosząc wprowadzone w 1996 roku ograniczenia.
Autorzy raportu przypominają, że w Polsce już dwukrotnie podejmowano próbę przeforsowania przepisów, mających na celu zamknięcie rynku aptecznego. Po raz pierwszy w 1992 r., kiedy do ustawy o izbach aptekarskich wprowadzono zasadę „apteka dla farmaceuty”. Jednak przepis ten został zaskarżony przez Rzecznika Praw Obywatelskich jako niezgodny z konstytucją. Pogląd RPO podzielił Trybunał Konstytucyjny, również uznając ten przepis za niekonstytucyjny, bo naruszający zasadę swobody działalności gospodarczej, własności i ochrony praw nabytych. – Podobny przepis usiłowano przeforsować również w 2001 r., przy okazji uchwalania obowiązującego obecnie prawa farmaceutycznego. I w tym przypadku został on zaskarżony przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Uchylono go, zanim Trybunał Konstytucyjny zajął się skargą Rzecznika – przypomina dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Kylie Cosmetics, marka kosmetyczna firmowana przez Kylie Jenner, chce rozszerzyć swoją ofertę produktów dostępnych w Indiach po pierwszym roku działalności na tym rynku. Marka spotkała się tam z bardzo dużym zainteresowaniem konsumentów i zapowiada wprowadzenie nowych kategorii kosmetyków.
Wprowadzona przez House of Beauty marka kosmetyków Kylie Jenner szybko zyskała popularność w Indiach – szczególnie dzięki zestawom Lip Kits. Teraz planuje wprowadzenie 50-60 nowych SKU ze swojej oferty, głównie kosmetyki do pielęgnacji skóry, perfumy, błyszczyki i pomadki.
Kosmetyki Kylie Cosmetics są obecne w 29 perfumeriach sieci Sephora, które rozszerzają swoją obecność na główne obszary metropolitalne (m.in. Delhi czy Bombaj). Największym zainteresowaniem cieszą się perfumy Cosmic oraz olejki do ust Kylie Skin Lip Oils.
– Rok 2024 był przełomowy dla Kylie Cosmetics w Indiach. Planujemy dodatkowo rozszerzyć naszą obecność w e-commerce, aby zwiększyć zasięg i widoczność w 2025 roku roku – komentuje Vikram Vijay Kant, dyrektor ds. biznesowych w House of Beauty.
– Indie to coś więcej, niż tylko rosnący rynek. Nasze kolejne kroki obejmują ekspansję na dodatkowe kanały, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu konsumentów – zapowiada Rizwan Mulla, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Coty India.
Marka Kylie Cosmetics wystartowała z pierwszą serią zestawów błyszczyków do ust w 2015.
L’Oréal Paris, we współpracy z agencjami FP7 McCann Dubai, McCann Paris oraz Current Global MENAT, uruchomił nową kampanię w ramach platformy Women of Worth, która właśnie startuje na terenie całego Bliskiego Wschodu. Kampania redefiniuje tradycyjne pojęcie „Sit Al Bait” – arabskie wyrażenie oznaczające „panią domu”, a jej głównym celem jest przełamanie utartych stereotypów, ukazując kobiety tego regionu jako silne, samodzielne i wpływowe jednostki, które aktywnie kształtują swoje życie zarówno w domu, jak i poza nim.
Kampania opiera się na subtelnej, ale znaczącej grze słów, która pokazuje, jak obecność lub brak przedimka „al” całkowicie zmienia odbiór tego wyrażenia. Bez „al” – „Sit bait” (ang. housewife) – termin bywa odbierany jako bardziej pasywny, odnoszący się do kobiety, która jedynie „siedzi w domu”, bez większego wpływu. Dodanie „al” - „Sit Al Bait” - nadaje mu zupełnie inny sens: „pani domu” jako silnej, odpowiedzialnej i aktywnej kobiety, która ma realny wpływ na swoje otoczenie i życie rodzinne. Ten prosty zabieg językowy zmienia narrację i przywraca należną wartość często niewidzialnej pracy milionów kobiet.
Zakorzeniona w kulturowych niuansach regionu kampania opiera się na długoletnim zaangażowaniu marki L’Oréal w działania na rzecz wzmocnienia pozycji kobiet, jednocześnie kwestionując język, który wciąż kształtuje tożsamość kobiet w regionie.
Według badania przeprowadzonego przez L’Oréal Paris 53 proc. mężczyzn i kobiet w regionie MENA uważa, że określenie „housewife” („sit bait”) nie oddaje w pełni współczesnej roli kobiet w 2025 roku. Dane te potwierdzają, że społeczne postrzeganie kobiet w regionie zmienia się dynamicznie, a tradycyjne role ewoluują w stronę większej niezależności i aktywności.
Przekaz kampanii jest jasny: kobiety Bliskiego Wschodu są współczesnymi liderkami, które łączą tradycję z nowoczesnością i nie pozwalają, aby ich rola została zredukowana do stereotypów. L’Oréal Paris celebruje ich siłę, niezależność i wyjątkowość, zachęcając do redefinicji pojęcia „Sit Al Bait” jako symbolu dumy i mocy. W regionie, gdzie kulturowe oczekiwania od dawna przypisywały kobietom przede wszystkim rolę opiekunki lub gospodyni domowej, kampania L’Oréal stanowi trafne przypomnienie, że kobiety mogą – i już są – kimś o wiele więcej: liderkami, wizjonerkami, przedsiębiorczyniami i inicjatorkami zmian. Mogą być tym, kim tylko zechcą.
– Sit Al Bait to nie tylko wyrażenie kulturowe, to manifest, który odzwierciedla najgłębsze wartości naszej marki: wspieranie kobiet w definiowaniu siebie na własnych zasadach – powiedział Christian Bou Khalil, Dyrektor Marketingu na region MENA, L’Oréal Paris. – Jesteśmy dumni, że możemy kwestionować utarte schematy i podkreślać zmieniającą się rolę kobiet w społeczeństwie – jako liderek, inicjatorek zmian i wizjonerek. To przypomnienie, że wzmacnianie pozycji kobiet zaczyna się od uznania wartości, którą już w sobie mają – bo są tego warte.
Promocyjny film kampanii prezentuje aktorki Yasmine Sabri i Aseel Omran, które występują razem z innymi kobietami z różnych zakątków Bliskiego Wschodu. Każda z nich reprezentuje inną odsłonę kobiecości i sukcesu, pokazując, że bycie „Sit Al Bait” nie ogranicza się do tradycyjnej roli opiekunki domu, lecz obejmuje aktywne działanie, samorealizację i wpływ na otaczający świat.
Zobacz też: Beauty made in Saudi: lokalni influencerzy na radarze światowego rynku
Premierowa odsłona kampanii w Bejrucie zapoczątkowała regionalną ekspansję, a już niebawem jej przekaz wybrzmi również w Rijadzie, Dubaju i innych miastach Bliskiego Wschodu. Zaplanowane działania w kolejnych etapach będą konsekwentnie wspierać długoterminową wizję marki w ramach projektu „Sit Al Bait”.
I choć nowa kampania L’Oréal Paris skierowana jest głównie na Bliski Wschód, gdzie tradycyjne role społeczne często są ściśle określone, rezonuje ona daleko poza ten region. Kampania pokazuje, jak zmienia się globalnie sposób postrzegania kobiet – od ograniczających stereotypów do bardziej pełnych i wielowymiarowych ról, które uwzględniają ich aktywność zawodową, społeczną i osobistą autonomię.
autorka: Marta Krawczyk