StoryEditor
Producenci
17.06.2020 00:00

Firmy chcą produkować więcej żeli antybakteryjnych. Walczą o dostęp do surowców

Branża kosmetyczna nadal będzie się starać o dostęp do czystego alkoholu, by móc produkować więcej preparatów do dezynfekcji i poprawić w tym zakresie swoją konkurencyjność na rynkach eksportowych. Trwają rozmowy z Ministerstwem Finansów na temat wprowadzenia korzystnych dla sektora kosmetycznego rozwiązań.

Produkcja kosmetyków antybakteryjnych na bazie etanolu przez pierwsze tygodnie pandemii ratowała wyniki sprzedaży firm z branży kosmetycznej. Jak wynika z badań Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego prawie co trzecie polskie przedsiębiorstwo zmieniło od marca profil swojej produkcji, a 11 proc. zwiększyło w niej także udział środków do dezynfekcji klasyfikowanych jako produkty biobójcze/wyroby medyczne.

Jednak nadal są problemy z dostępem do surowców bazowych dla takiej produkcji, tj. alkoholu skażonego i skażalników. Aż 60 proc. firm borykało i nadal boryka się z brakami alkoholu etylowego, a 62 proc. dokuczają zakłócenia w łańcuchu logistycznym m.in. tego surowca.

Z tego powodu Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego podjął współpracę m.in. z Ministerstwem Finansów, by wypracować funkcjonalne rozwiązania w zakresie stosowania czystego etanolu skażonego składnikami receptury (in situ) do produkcji środków dezynfekujących i żeli antybakteryjnych. Wprawdzie polski rynek jest nasycony preparatami tego typu, ale przedstawiciele branży uważają, że polskie firmy mogłyby z sukcesem sprzedawać je na świecie, gdyby ich oferta stała się bardziej konkurencyjna.

Czas pandemii pokazał bardzo wyraźnie, że produkując w Polsce kosmetyki i środki biobójcze z użyciem alkoholu, stoimy na przegranej pozycji względem takich państw, jak Francja czy Włochy, ponieważ nie możemy produkować z czystego alkoholu. Gdy rozpoczął się kryzys, nasze możliwości były ograniczone przez brak systemowych rozwiązań. Powinny one powstać jak najszybciej, żeby poprawić konkurencyjność Polski i wesprzeć rozwój innych kategorii produktów kosmetycznych, w których dziś jesteśmy słabi – jak perfumy – żeby odrabiać straty – tłumaczy Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego. –  Rozmawiamy o tym z Ministerstwem Finansów. Jednak temat skażania „in situ” dla potrzeb produkcji płynów i żeli wodno-alkoholowych na razie nie został usankcjonowany prawnie, co traktujemy jako pewną krótkowzroczność przedstawicieli administracji rządowej – podkreśla. – Dochodzą do nas oczywiście sygnały i argumenty o chwilowym nasyceniu rynku produktami kosmetycznymi o działaniu antybakteryjnym. Uważamy jednak, że decydenci polityczni nie dostrzegają pozytywnych skutków zachowania ciągłości produkcji tych artykułów. Jesteśmy przekonani, że firmy mogłyby z powodzeniem eksportować je za granicę przez najbliższe miesiące, a może nawet lata, na rynki pozbawione tak rozwiniętego przemysłu kosmetycznego jak rynek polski. To oznacza również tak cenne dla polskiej gospodarki utrzymanie istniejących miejsc pracy i generowanie stałych przychodów dla Skarbu Państwa. Mamy nadzieję, że w perspektywie kilku tygodni przekonamy przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej do słuszności naszych argumentów – dodaje Blanka Chmurzyńska-Brown.

Badanie branży kosmetycznej, które zainicjował Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, pozwoliło zdiagnozować nowe, ważne dla sektora problemy. –  Wśród nich z pewnością konieczna jest szczególna troska o łańcuchy dostaw i pomoc państwa we właściwej koordynacji niektórych procesów, jak dostęp do etanolu czy możliwości importu surowców. Na tle całej gospodarki branża kosmetyczna wypada jednak bardzo dobrze w aspekcie przygotowania na powrót do regularnej działalności – zdecydowana większość firm ma już przygotowaną strategię na kolejne miesiące i lata. Udowodniliśmy dużą elastyczność i mobilność branży oraz umiejętność wykorzystania możliwości, jakie daje zmieniający się rynek. To świetny prognostyk na kolejne miesiące i lata, które na pewno przyniosą kolejne zmiany – podkreśla Blanka Chmurzyńska-Brown.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
25.04.2025 15:51
Coty ogłasza globalne cięcia etatów – 700 miejsc pracy do likwidacji
Firma, która ma w portfolio między innymi Bourjois, Hugo Boss i Kylie Cosmetics, zapowiedziała redukcje zasobów ludzkich.Coty

24 kwietnia firma Coty poinformowała o planowanym zwolnieniu 700 pracowników na całym świecie. Decyzja ta jest częścią trwającej od 2020 roku transformacji strategicznej pod nazwą „All-in to Win”, której celem jest poprawa rentowności i uproszczenie struktur operacyjnych. Choć nie wskazano, które stanowiska zostaną objęte redukcją, Coty zadeklarowało, że przestrzegać będzie wszystkich wymaganych przepisów prawnych wobec osób dotkniętych zmianami.

Koszty związane z najnowszym etapem restrukturyzacji wyniosą 80 mln dolarów w formie jednorazowej płatności gotówkowej. Mimo tego wydatku, firma oczekuje rocznych oszczędności w wysokości 130 mln dolarów przed opodatkowaniem – w tym 80 mln dolarów już w 2026 roku oraz 50 mln dolarów w 2027. Dodatkowo, w ramach programu produktywności, Coty planuje wygenerować 120 mln dolarów oszczędności w łańcuchu dostaw i obszarze zakupów w 2025 roku.

Transformacja Coty opiera się na czterech filarach. Należy do nich uproszczenie struktury organizacyjnej w kluczowych regionach operacyjnych, co ma ograniczyć dublowanie funkcji i zwiększyć efektywność działania. Firma planuje również scentralizowanie funkcji wsparcia w celu ich lepszego dopasowania do nowych struktur regionalnych. Trzecim elementem jest skoncentrowanie zasobów na mniejszej liczbie inicjatyw innowacyjnych, które mają przynieść większy wpływ rynkowy.

Czwarty filar reformy zakłada optymalizację wydatków poprzez strukturalne ograniczenie kosztów stałych niezwiązanych z zatrudnieniem. Dyrektor generalna Coty, Sue Nabi, podkreśliła, że nadrzędnym celem programu „All-in to Win” jest stworzenie bardziej odpornej i rentownej organizacji, zdolnej do trwałego wzrostu i dalszych inwestycji w rozwój marek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
25.04.2025 13:41
Kiril Marinov, Henkel: Stawiamy na gospodarkę obiegu zamkniętego
Henkel Polska na 17. Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.Henkel Polska

Podczas 17. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Kiril Marinov, dyrektor zarządzający Henkel Consumer Brands, wziął udział w panelu poświęconym gospodarce obiegu zamkniętego. Dyskusja skupiła się na wpływie nadchodzących regulacji unijnych na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Eksperci podkreślali konieczność traktowania odpadów jako cennych zasobów, projektowania procesów produkcyjnych z myślą o cyrkularności oraz minimalizowania powstawania odpadów.

Podczas panelu Kiril Marinov przedstawił konkretne działania, które Henkel podejmuje w odpowiedzi na nadchodzące rozporządzenie w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR). W ubiegłym roku 26 proc. plastiku użytego w opakowaniach Henkel pochodziło z recyklingu, a w 2025 roku firma planuje osiągnąć poziom 30 proc. Tym samym Henkel wyprzedzi o pięć lat regulacje unijne, które będą obowiązywać dopiero od 2030 roku.

W kontekście cyrkularności Polska wypada korzystnie na tle średniej światowej. Jak zaznaczył Kiril Marinov, poziom ponownego wykorzystania materiałów w Polsce wynosi 10,2 proc., podczas gdy średnia światowa to 8,6 proc.. Ekspert podkreślił, że nasz kraj ma potencjał, by stać się jednym z liderów gospodarki obiegu zamkniętego w Europie, na wzór Holandii, gdzie recykling materiałów osiągnął poziom 25 proc.

Transformacja opakowań w Henklu obejmuje całe portfolio produktów. Obecnie 91 proc. opakowań firmy nadaje się do ponownego użycia lub recyklingu, a celem na 2025 rok jest osiągnięcie 100 proc. Henkel zmniejszył także wykorzystanie surowców ropopochodnych o 35 proc. i dąży do dalszej redukcji o połowę. Dodatkowo wszystkie europejskie zakłady produkcyjne Henkla osiągnęły neutralność pod względem emisji CO₂.

Jeszcze kilka lat temu butelki płynu do prania [Persil] były wykonywane z przezroczystego materiału, a konsumenci mogli zobaczyć, jak produkt wygląda wewnątrz opakowania. Od dwóch lat stosujemy polietylen o wysokiej gęstości, włączając w proces produkcyjny 50 proc. recyklowanego plastiku. [...] Obecnie butelki są białe, ze względu na brak możliwości znalezienia na rynku wysoce przezroczystego materiału dla recyklowanego polietylenu. Zdecydowaliśmy się na ten kompromis, stawiając zrównoważony rozwój ponad dotychczasowy wygląd produktu

wytłumaczył Kiril Marinov.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 16:14