StoryEditor
Producenci
12.01.2022 00:00

Gabriel Kermiche, Ecowipes: Eko nie znaczy, że produkt musi być droższy

Jesteśmy jeszcze bardzo daleko jeśli chodzi o ekologiczną świadomość. Ale cicha rewolucja odbywa się dziś nie przy półce sklepowej a w gabinetach, gdzie negocjujemy z sieciami handlowymi przekonując ich do dostępnych cenowo produktów, które są lepsze dla środowiska. My nie dostarczamy już plastikowych chusteczek na rynek, wszystko zastąpiliśmy biodegradowalnymi – mówi Gabriel Kermiche, prezes firmy Ecowipes, która produkuje m.in. dla Biedronki i Lidla.

Jakie tendencje zakłada Pan jeśli chodzi o rynek artykułów higienicznych?

Na rynku takich produktów jak chusteczki nawilżane zakładam wzrost na poziomie 2-3 proc. wolumenowo. Wliczające jednak inflację oraz transformację w ramach zmiany na produkty bez plastiku, ten wzrost może osiągnąć ponad 20 proc. Dla przyszłości tego segmentu niezwykle ważna jest transformacja, jaka na nim następuje.

Mówimy o ekologii.

Tak, przeszliśmy z produkcji chusteczek plastic base na plastic free, czyli od opartych na plastiku do wolnych od niego i biodegradowalnych. Co ciekawe, w Polsce, głównie za naszą sprawą, stało się to najszybciej w Europie. Są to produkty trochę droższe i nie ma jeszcze takiego zaplecza produkcyjnego, żeby z dnia na dzień cały asortyment stał się biodegradowalny, ale już w 80 proc. my i inni dostawcy jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeby rynku. Stąd też budowa naszej nowej fabryki, żebyśmy mogli w tej transformacji być najbardziej aktywnym z graczy.

Jakie macie obecnie udziały w rynku?

W Polsce mamy 40-50 proc. rynku w chusteczkach nawilżanych, około 30 proc. w płatkach kosmetycznych. To jest już sporo. Trwa ekologiczna rewolucja i jakby wziąć pod uwagę nowe ceny, to rynek chusteczek w Europie w ciągu 2-3 lat wzrośnie wartościowo mniej więcej o 20-25 proc. Dla nas jest to niesamowita szansa. Przygotowujemy się do tego. We Francji i w Niemczech chcielibyśmy dojść do 20 proc. udziałów w rynku w ciągu roku – dwóch lat.

Czy polski konsument jest gotowy na produkty ekologiczne, które są  postrzegane jako droższe?

Nasze ostatnie rozwiązania technologiczne pozwalają na dostarczenie produktu biodegradowalnego w cenie mniej więcej 10 proc. wyższej niż produkt, który jest standardowy, czyli plastikowy. Jak weźmiemy pod uwagę jakość i wartość użytkową tego produktu, to jest wręcz tańszy od plastikowego. Czy wie pan jaki jest skład takiej standardowej chusteczki? To 80 proc. poliestru i 20 proc. wiskozy. Poliester bardzo ciężko absorbuje, chusteczka biodegradowalna wprost przeciwnie. Jest zdecydowanie bardziej skuteczna, więc ta różnica kosztowa jest kompensowana w użyteczności produktu. A dochodzi do tego kluczowa sprawa przyjazności dla planety, czyli biodegradowalności.

Czyli bardziej opłaca się dać te 10 proc. więcej za produkt biodegradowalny, bo będzie on bardziej efektywny. Czy konsument jest gotowy zapłacić trochę więcej za ten bardziej efektywny produkt?

Jeśli chodzi o nasze produkty, nie dostarczamy już plastikowych chusteczek na rynek, wszystko zastąpiliśmy biodegradowalnymi. Dla mnie produkt eko to jest produkt standardowy. Idzie pan do Lidla, czy do Biedronki, kupuje pan nawilżane chusteczki i one są eko. Ceny są takie same, lub minimalnie wyższe o 2-3 punkty procentowe.

Eko nie musi oznaczać, że produkt jest znacząco droższy dla konsumenta. Inna sprawa, że wielu producentów korzysta na tym i skoro produkt jest bio, czy eko to sprzedają go 30 proc. drożej. To jest nieodpowiedzialne, bo są rozwiązania technologiczne w naszej kategorii, które pozwalają na to, żeby mieć ten sam lub bardzo porównywalny koszt produkcji, a dostarczać produkt, który jest dobry dla środowiska. A przy tym dostępny cenowo.

To zresztą idea zawarta w nazwie naszej firmy – jej moduł „eco” mówi o tym, że nasze produkty mają być ekologiczne i ekonomiczne jednocześnie.

Jak wpłynęła na rynek produktów higienicznych pandemia? Widzicie zmianę w zachowaniach konsumentów?

Powiem szczerze, że nie. Mieliśmy przez dwa miesiące lekki wzrost jeśli chodzi o chusteczki nawilżane. Jedyna subkategoria, która się trochę zmieniła to papier nawilżany, ale to dlatego, że to ciągle niszowy produkt w Polsce, który zastępuje lub uzupełnia zwykły papier toaletowy. Wydaje mi się, że w samym środku pandemii brakowało papieru toaletowego i chyba wtedy część konsumentów pierwszy raz  kupiła papier nawilżany, spodobało im się, i tak już zostało. Poza tym nie widzę zmian. W chusteczkach dezynfekujących był nagły wzrost, ale chwilowy.

Producenci dążą, a nawet są zobowiązani, do ekologicznej transformacji. A konsumenci? Czy są świadomi, czy wiedzą, dlaczego powinni kupować produkty dobre dla środowiska?

Na opakowaniach produktów, w tym chusteczek, które nie są biodegradowalne, zgodnie z unijnym prawem, pojawiły się symbole informujące, że zawierają one plastik i mają zły wpływ na środowisko. Sądziłem, że to da do myślenia, będzie odstraszać konsumentów, ale tak się nie dzieje. Te oznaczenia nie mają wpływu na wybory zakupowe. To pokazuje, że jesteśmy jeszcze bardzo daleko jeśli chodzi o ekologiczną świadomość. Zdecydowanie za mało dzieje się w zakresie edukacji. To jest wręcz karygodne, że wiedza o tym, jak fatalny wpływ na środowisko mają np. plastikowe chusteczki nie jest rozpowszechniana.

Ale zmiana następuje gdzie indziej – jeśli to dystrybutorzy zamawiają produkt ekologiczny. Wówczas konsument już bezwiednie bierze z półki produkt lepszy, skoro taki dominuje w sklepach. To z kolei jest możliwe tylko przy tym podwójnym „eco” – jeśli produkt dla dystrybutora jest nie tylko bardziej ekologiczny niż plastikowa chusteczka, ale jednocześnie równie ekonomiczny jak ten nie biodegradowalny.

Ta cicha rewolucja odbywa się dziś nie przy półce sklepowej a w ciszy gabinetów, gdzie negocjujemy z sieciami handlowymi przekonując ich do dostępnych cenowo produktów, które są lepsze dla środowiska.

Jakie trendy będą kształtowały rynek artykułów higienicznych w perspektywie 2-3 lat? Co pan uważa za kluczowe i co pan, jako przedsiębiorca, bierze pod uwagę?

Z pewnością przejście z produktów plastic base na takie, które go nie zawierają. To pierwszy etap, jesteśmy obecnie w trakcie tej mini rewolucji. Następny etap to będzie ograniczanie surowców, czyli jak przechodzimy już na biodegradowalne produkty to w następnym kroku trzeba pomyśleć nad tym, żeby np. obniżać grubość folii, uszczuplać produkt. Trzeci etap to recykling, czyli przejście w pełnej skali do circular economy, gdzie nie tylko produkt jest biodegradowalny, ale jest zrobiony w 100 proc. z włókien, które pochodzą z recyklingu. Jest to na pewno kierunek kluczowy dla rozwoju naszej kategorii jako trend na następnych 10 lat. Z realną korzyścią dla planety. I my już mamy w tym swój rosnący wkład. 

Łukasz Stępniak
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
23.05.2025 16:30
Victoria’s Secret zabezpiecza się przed przejęciem – rada dyrektorów przyjmuje plan ochrony akcjonariuszy
Victoria‘s Secret oferuje szeroką gamę produktów kosmetycznych, w tym do makijażu i pielęgnacji.Agata Grysiak

Rada dyrektorów Victoria’s Secret & Co. zatwierdziła 21 maja 2025 roku wprowadzenie planu ochrony praw akcjonariuszy, znanego jako “trutka na przejęcie” (ang. poison pill). Mechanizm ten ma obowiązywać przez rok i został wdrożony w odpowiedzi na znaczące zwiększenie udziałów w spółce przez australijską firmę inwestycyjną BBRC International, która od marca 2025 roku podniosła swoje zaangażowanie do około 13 proc. akcji znajdujących się w obrocie.

Zgodnie z ogłoszonym planem, 29 maja każdy posiadacz akcji zwykłych otrzyma jedno prawo do zakupu dodatkowych udziałów. Prawa te zostaną aktywowane, jeśli którykolwiek z akcjonariuszy przekroczy próg 15 proc. udziałów. Celem mechanizmu jest ochrona pozostałych inwestorów przed nieautoryzowanym przejęciem kontroli nad spółką bez wypłaty premii za kontrolny pakiet akcji.

Victoria’s Secret oskarża BBRC o naruszenie amerykańskiego prawa antymonopolowego – konkretnie ustawy Hart-Scott-Rodino – poprzez niezgłoszenie wymaganych dokumentów w trakcie wieloletniego zwiększania udziałów. Firma inwestycyjna dokonała już zaległych zgłoszeń, które po upływie okresu oczekiwania (22 maja) pozwolą jej formalnie ubiegać się o przejęcie nawet 50 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.

Chociaż Victoria’s Secret deklaruje chęć dalszego dialogu z miliarderem Brettem Blundym – właścicielem BBRC – podkreśla też jego wcześniejsze przejęcia firm detalicznych oraz ostatnie uruchomienie konkurencyjnej marki bieliźnianej Léays. Blundy zbudował swoją fortunę m.in. na sprzedaży Bras N Things za około 400 mln dolarów firmie Hanesbrands w 2018 roku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
23.05.2025 10:30
Dr. Miele Cosmed Group melduje stabilny wzrost mimo spowolnienia rynku
Grupa Dr. Miele Cosmed Group koncentruje się na rozwoju swoich strategicznych marek.Dr. Miele Cosmed Group

W pierwszym kwartale 2025 roku Grupa Kapitałowa Dr. Miele Cosmed Group odnotowała wzrost skonsolidowanych przychodów na poziomie 9,5 proc. rok do roku. EBITDA spółki osiągnęła wartość 13,9 milionów zł, co oznacza wzrost o 5 proc., natomiast zysk netto wyniósł 7,4 milionów zł, notując wzrost o 12 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Wyniki te zostały określone przez zarząd jako stabilne, choć ich dynamika jest niższa od pierwotnych założeń.

Poprawa przychodów miała miejsce zarówno w polskiej spółce dominującej, jak i w niemieckich podmiotach wchodzących w skład grupy. Prezeska zarządu, Magdalena Miele, podkreśliła, że sytuacja rynkowa pozostaje trudna, jednak firma aktywnie reaguje na zmiany otoczenia biznesowego, wdrażając działania mające na celu pobudzenie sprzedaży. Produkcja realizowana jest w Polsce i Niemczech, co pozwala firmie na elastyczne dostosowanie się do warunków rynkowych.

Na spowolnienie dynamiki przychodów znacząco wpłynął realny spadek sprzedaży detalicznej w Polsce, potwierdzony przez dane GUS za luty i marzec 2025 roku. Dodatkowym czynnikiem był kurs walutowy – umocnienie złotego wobec euro (do poziomu 4,18 w 1Q 2025 z 4,32 rok wcześniej) przełożyło się na niższą wartość przychodów wyrażoną w złotych z działalności niemieckich spółek oraz eksportu.

Grupa wskazuje również na inne trudności, w tym osłabiony popyt konsumencki oraz trwającą w Polsce wojnę cenową w handlu detalicznym, która obniża marże w całym sektorze. Wzrost kosztów wynagrodzeń oraz cen niektórych surowców wykorzystywanych w produkcji dodatkowo obciąża wyniki, jednak firma deklaruje, że podejmuje kroki minimalizujące wpływ tych zjawisk na rentowność działalności.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. maj 2025 20:04