StoryEditor
Producenci
30.06.2021 00:00

Garnier zaangażował influencerki do promowania swoich proekologicznych aktywności

Garnier zaprosił do współpracy znane kobiety, które swoim zachowaniem w życiu codziennym inspirują do zmiany nieekologicznych przyzwyczajeń. W ten sposób powstał „Green Squad”, który w swoich  mediach społecznościowych będzie informował o działaniach marki na rzecz walki o środowisko oraz informował co kryje się za produktami marki.

Marka Garnier uznała, że obecnie konsumenci wymagają od szczerej i wiarygodnej komunikacji, aby móc podejmować świadome decyzje zakupowe. Stąd powstanie Green Squadu, którego zadaniem ma  być ułatwienie tych wyborów, poprzez komunikowanie działań jakie Garnier podejmuje w ramach strategii Green Beauty.

Green Squad  będzie edukować, czym są zielone zobowiązania marki i co one realnie oznaczają oraz udowadniać, że działania komercyjne można połączyć z użytecznością społeczną. Będzie też uczestniczyć i zachęcać do udziału w wydarzeniach przygotowanych przez markę, np. na rzecz walki z zanieczyszczeniami plastikiem, który został wyprodukowany i zalega jako odpad.

– Celem jest edukacja oraz inspiracja nie tylko konsumentów, lecz także całej branży kosmetycznej do zmiany przyzwyczajeń na bardziej przyjazne naszej planecie – czytamy w komunikacie Garnier.

Green Squad tworzą ambasadorki marki: Agnieszka Więdłocha, Katarzyna Bujakiewicz oraz twórczynie internetowe i influecnerki takie jak: Marta Wierzbicka, Anna Karwan, Ofelia Iga Kreft, Nikola Stajszczak, 10 minut spokoju, Na piękne Włosy, Weronika Kaniewska, Victoria Barbae, Kaja Soboń i Lena Moonlight. Łączna liczba ich fanów na TikToku przekracza 3,3 mln, na Instagramie 2,5 mln osób a 979 tys. widzów obserwuje je na YouTubie.

Garnier od lat działa na rzecz planety. W ramach strategii Green Beauty marka zobowiązała się do zielonych zmian na dwóch poziomach. Po pierwsze przechodzi transformację wewnętrzną, udoskonalając formuły produktów czy wykluczając użycie „vergin plastic” z opakowań, a po drugie podejmuje działania na rzecz promocji zielonego piękna.

Globalnie od 30 lat marka uczestniczy w corocznym Międzynarodowym Sprzątaniu Wybrzeża Ocean Conservancy, największym na świecie przedsięwzięciu wolontariuszy na rzecz walki z zanieczyszczeniami plastikiem oceanicznym.  A lokalnie dołączyła do Stowarzyszenia Czysta Polska, z którym w zeszłym roku sprzątała Tatry. Jeden dzień sprzątania (z powodu epidemii akcja była mocno ograniczona), pozwolił zebrać 468,5 kg śmieci oraz pięć metrów sześciennych papieru.  

W tym roku akcja wychodzi poza Tatry i Green Squad będzie motywować do sprzątania całej Polski od Tatr po Bałtyk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. listopad 2025 02:52