StoryEditor
Producenci
09.11.2020 00:00

Grozi nam całkowite załamanie gospodarki! Biznes apeluje do Polaków o samodyscyplinę

„W związku z dramatyczną sytuacją epidemiczną w Polsce i rosnącą liczbą zgonów z powodu COVID-19 przedsiębiorcy zrzeszeni w Radzie Przedsiębiorczości apelują o restrykcyjne przestrzeganie rygorów sanitarnych w miejscach pracy, co pozwoli uchronić nas przed zamknięciem gospodarki" – tak apeluje środowisko biznesu w liście, który dziś trafi w ręce wicepremiera Jarosława Gowina - ujawnia Rzeczpospolita.

W ten sposób Polska Rada Przedsiębiorczości reprezentująca największe organizacje przedsiębiorców, chce powstrzymać rząd przed decyzją o ponownym zamrożeniu gospodarki, czyli drugim lockdownem. 

Organizacja wskazuje, że tylko przyjęta w całym kraju samodyscyplina w przestrzeganiu nakazów i zakazów w walce z pandemią powstrzyma taki krok ze strony rządu. - Jeśli liczba nowych zachorowań nie zacznie spadać, grozi nam całkowite załamanie gospodarki, bankructwa firm oraz masowe zwolnienia i skokowy wzrost bezrobocia - alarmują sygnatariusze apelu.

Dramatyczny apel organizacji jest skierowany przede wszystkim do przedsiębiorców, aby przykładali szczególną wagę do właściwego wyposażenia pracowników w środki ochronne i dezynfekujące oraz dbali o przestrzeganie przez pracowników zaleceń sanitarnych w miejscu pracy. Obostrzenia dotyczą też pracowników, zwłaszcza rygorystyczne przestrzeganie zasady DDM: dystans, dezynfekcja, maseczka.

Już pod koniec września apelowaliśmy zarówno do rządu, jaki i do społeczeństwa, aby przestrzegać reżimów sanitarnych, by uniknąć gwałtownego wzrostu liczby zachorowań i wprowadzenia całkowitego lockdownu. Wszystko wskazuje jednak, że jesteśmy obecnie na kilka dni przed ponownym zamrożeniem gospodarki – mówi Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, sygnatariusz apelu.

Aby tego uniknąć, chcemy pokazać rządowi, jak przedsiębiorcy chronią pracowników, przestrzegają obowiązujących zasad i testują ich za własne pieniądze, by powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Dzięki temu jesteśmy w stanie utrzymać bezpieczne warunki pracy, pomimo zagrożeń związanych z epidemią - przekonuje.

Przedsiębiorcy zwracają także uwagę na fakt, że wydatki związane z zamrożeniem gospodarki liczone od marca sięgają już setki miliardów złotych i oznaczają zadłużenie Polski na następne pokolenia. Obecna fala zachorowań to nie ostatni atak koronawirusa - kolejne mogą pojawić się w następnych miesiącach.

Nie ma żadnych wiarygodnych badań pokazujących, że zamrożenie gospodarki zmniejsza liczbę zachorowań. Widać natomiast wyraźnie, że nawet sektorowe zamykanie firm odbija się na całej gospodarce – zauważa Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP, sygnatariusz apelu. 

Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, również sygnatariusz apelu, jest zdania, że jeśli rząd ma inwestować w biznes w czasie epidemii koronawirusa, to nie tylko w postaci  wspierania upadających firm i wydatków na zasiłki dla zwalnianych pracowników, ale także w formie inwestycji w lepszą ochronę zdrowia pracowników i procedury zmniejszające ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
25.04.2025 13:41
Kiril Marinov, Henkel: Stawiamy na gospodarkę obiegu zamkniętego
Henkel Polska na 17. Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.Henkel Polska

Podczas 17. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Kiril Marinov, dyrektor zarządzający Henkel Consumer Brands, wziął udział w panelu poświęconym gospodarce obiegu zamkniętego. Dyskusja skupiła się na wpływie nadchodzących regulacji unijnych na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Eksperci podkreślali konieczność traktowania odpadów jako cennych zasobów, projektowania procesów produkcyjnych z myślą o cyrkularności oraz minimalizowania powstawania odpadów.

Podczas panelu Kiril Marinov przedstawił konkretne działania, które Henkel podejmuje w odpowiedzi na nadchodzące rozporządzenie w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR). W ubiegłym roku 26 proc. plastiku użytego w opakowaniach Henkel pochodziło z recyklingu, a w 2025 roku firma planuje osiągnąć poziom 30 proc. Tym samym Henkel wyprzedzi o pięć lat regulacje unijne, które będą obowiązywać dopiero od 2030 roku.

W kontekście cyrkularności Polska wypada korzystnie na tle średniej światowej. Jak zaznaczył Kiril Marinov, poziom ponownego wykorzystania materiałów w Polsce wynosi 10,2 proc., podczas gdy średnia światowa to 8,6 proc.. Ekspert podkreślił, że nasz kraj ma potencjał, by stać się jednym z liderów gospodarki obiegu zamkniętego w Europie, na wzór Holandii, gdzie recykling materiałów osiągnął poziom 25 proc.

Transformacja opakowań w Henklu obejmuje całe portfolio produktów. Obecnie 91 proc. opakowań firmy nadaje się do ponownego użycia lub recyklingu, a celem na 2025 rok jest osiągnięcie 100 proc. Henkel zmniejszył także wykorzystanie surowców ropopochodnych o 35 proc. i dąży do dalszej redukcji o połowę. Dodatkowo wszystkie europejskie zakłady produkcyjne Henkla osiągnęły neutralność pod względem emisji CO₂.

Jeszcze kilka lat temu butelki płynu do prania [Persil] były wykonywane z przezroczystego materiału, a konsumenci mogli zobaczyć, jak produkt wygląda wewnątrz opakowania. Od dwóch lat stosujemy polietylen o wysokiej gęstości, włączając w proces produkcyjny 50 proc. recyklowanego plastiku. [...] Obecnie butelki są białe, ze względu na brak możliwości znalezienia na rynku wysoce przezroczystego materiału dla recyklowanego polietylenu. Zdecydowaliśmy się na ten kompromis, stawiając zrównoważony rozwój ponad dotychczasowy wygląd produktu

wytłumaczył Kiril Marinov.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
25.04.2025 11:27
Unilever tnie etaty i oszczędza – pierwszy kwartał 2025 pod znakiem restrukturyzacji
Unilever szuka oszczędności w zasobach ludzkich.Shutterstock

Unilever, jeden z największych koncernów dóbr konsumenckich na świecie, ogłosił redukcję około 6 tysięcy miejsc pracy w pierwszym kwartale 2025 roku. Cięcia są częścią globalnego planu restrukturyzacyjnego zapowiedzianego jeszcze w 2024 roku, którego celem jest likwidacja łącznie około 7,5 tysiąca etatów. Dzięki tym działaniom firma spodziewa się oszczędności rzędu 550 milionów euro do końca bieżącego roku.

W opublikowanym raporcie kwartalnym Unilever wykazał mieszane wyniki finansowe. Pomimo trudnych warunków rynkowych, skorygowany wzrost sprzedaży bazowej wyniósł 3 proc., co przypisano wzrostowi wolumenu sprzedaży oraz cen. Dobrze poradziły sobie tzw. „power brands” spółki – takie jak Dove i Rexona – co miało szczególne znaczenie dla wzrostu w segmencie Beauty & Wellbeing (wzrost o 4,1 proc.) oraz Personal Care (wzrost o 5,1 proc.), zwłaszcza na rynku północnoamerykańskim.

Całkowity przychód koncernu spadł jednak o 0,9 proc., do poziomu 14,8 miliarda euro. Na wynik ten wpływ miały głównie koszty związane z wyprzedażą aktywów oraz negatywne różnice kursowe. Mimo to dyrektor generalny firmy, Fernando Fernandez, ocenił początek roku jako „zahartowany” i wyraził optymizm co do dalszego wzrostu, zwłaszcza dzięki strategii premiumizacji i innowacji produktowej na rynkach rozwiniętych.

W ujęciu kategorii produktowych, segment pielęgnacji włosów utrzymał się na stabilnym poziomie, z minimalnym wzrostem, który częściowo zrekompensował ponowny debiut Dove z technologią odbudowy włókien. W Brazylii marka Sunsilk odnotowała spadki związane z ograniczaniem zapasów, podczas gdy Nexxus zanotował dwucyfrowy wzrost dzięki premierze linii HY-Volume. Segment dezodorantów – w tym nowości do całego ciała – szczególnie umocnił pozycję działu Personal Care, w którym sama marka Dove odpowiadała za 40 proc. przychodu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 14:58