StoryEditor
Producenci
21.11.2023 09:00

Izabella Lesieur, Pierre Fabre: Udoskonalamy produkty, minimalizując ich wpływ społeczny i środowiskowy

Izabella Lesieur, dyrektor marketingu Pierre Fabre Dermo-Cosmetique & Oral Care w Polsce / mat. prasowe
Nieustannie rosną obawy konsumentów o wpływ społeczny i środowiskowy produktów, które konsumują. Aby pomóc im podejmować świadome decyzje warto, by firmy – także te z segmentu biznesu dermokosmetycznego – udostępniały swoim klientom przystępne i rzetelne informacje. Taką inicjatywę podjęła Grupa Pierre Fabre. Stworzyła narzędzie Green Impact Index, które ocenia wpływ, jaki artykuły kosmetyczne wywierają na społeczeństwo i środowisko.

Stworzone przez Grupę Pierre Fabre narzędzie Green Impact Index podsumowuje wpływ artykułów kosmetycznych lub zdrowotnych na społeczeństwo i środowisko, prezentując prosty wynik w postaci liter A, B, C lub D. Ocena określana jest mianem profilu ekologiczno-społecznego produktów.

Izabella Lesieur, dyrektor marketingu Pierre Fabre Dermo-Cosmetique & Oral Care w Polsce tłumaczy:

Aby mieć pewność, że ocena profilu ekologiczno-społecznego będzie kompletna i rzetelna, stosujemy złożone obliczenia. Naszym głównym wyzwaniem przy Green Impact Index było sprawienie, aby ta ocena była przystępna i łatwa do zrozumienia dla wszystkich

Wynik każdego produktu uzyskuje się na podstawie oceny 14 kryteriów środowiskowych i 6 kryteriów społecznych. Ocena środowiskowa odpowiada za dwie trzecie całkowitego wyniku, natomiast ocena społeczna stanowi pozostałą jedną trzecią wyniku. Początkowy wynik ogólny może wynieść maksymalnie 15 punktów. Następnie jest ponownie obliczany w oparciu o maksymalny wynik 20 punktów. W efekcie uzyskuje się ocenę Green Impact Index.

 

Zmieniać się będą opkowania i składy 

 

W Grupie Pierre Fabre produkt jest uznany za odpowiedzialny ekologiczno-społecznie, gdy uzyskuje wynik B, przy czym celem jest dążenie do wyniku A. Kluczowym elementem systemu jest bowiem ciągłe doskonalenie produktów.

Na podstawie oceny wszystkich kryteriów środowiskowych i społecznych w ramach narzędzia Green Impact Index firma uzyskuje przejrzysty wgląd w obszary, gdzie można wprowadzić usprawnienia. Wysiłki często są skupiane na poprawie profilu ekologiczno-społecznego artykułów z oceną C lub D. Mogą one polegać na zmianie opakowania, zmodyfikowaniu składu produktu, analizie procesu produkcji, sprawdzeniu pochodzenia geograficznego składników, uzyskaniu oficjalnego certyfikatu itd.

Celem koncernu Pierre Fabre jest sprzedawanie produktów z oceną A lub B.

Już 93 proc. naszych opakowań nadaje się do recyklingu, a zobowiązaliśmy się, że do 2025 r. będą w 100 proc. nadawały się do recyklingu lub ponownego wykorzystania

– zapewnia Izabella Lesieur.

Dodaje, że firma Pierre Fabre od zawsze przywiązywała wagę do ochrony bioróżnorodności i poszanowania ludzi. Wszystkie marki realizują co najmniej jeden długofalowy program społeczny: wspierają różnorodność biologiczną, edukację terapeutyczną, stowarzyszenia pacjentów lub walkę z brakiem bezpieczeństwa socjalnego pod każdą postacią. Te zobowiązania są wspierane przez normę Ecocert 26000.

 

Nowości tylko z najwyższą oceną

 

Xeracalm Nutrition – najnowsza gama jednej z marek należących do Pierre Fabre Dermo-Cosmétique – Eau Thermale Avène – ma formuły i opakowania opracowane w zgodzie z ekologicznym podejściem marki i otrzymała w systemie Green Impact Index ocenę A. Jej opakowania są w 70 (tubki) i 100 proc. (butelki) wykonane z plastiku pochodzącego z recyklingu (z wyłączeniem zakrętek i pompek). Marka uzyskała tez najwyższy poziom w ocenie For Life za swoje podejście do społecznej odpowiedzialności biznesu (wynik 81,5).

Jako interesariusze i czynni uczestnicy tego podejścia, staramy się, aby kwestie zrównoważonego rozwoju znalazły się w centrum naszych działań. Jesteśmy zaangażowani w rozwój dermatologii i poprawę jakości życia osób z wrażliwą skórą,  w ochronę środowiska i zasoby w Avène-les-Bains czy zrównoważony rozwój i produkcję. Nasze podejście jest oparte na procesie ciągłego doskonalenia

– mówi szefowa marketingu Pierre Fabre.

Metodologia ocena przy użyciu Green Impact Index została sprawdzona przez AFNOR Certification – niezależny i cieszący się międzynarodowym uznaniem organ certyfikacyjny. W następstwie przeprowadzonego audytu organizacja uznała metodę za pewną i rzetelną w takich obszarach jak: system oceny, gromadzenie i konsolidacja danych źródłowych, wykorzystane zasoby techniczne i ludzkie oraz podejście do ciągłego doskonalenia.

 

Czytaj też: Izabella Wróbel-Lesieur, Pierre Fabre: Dermokosmetyki przeżywają eksplozję zainteresowania. Stabilny dotąd rynek zaczął rosnąć wolumenowo

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 15:27
Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson
Johnson & Johnson nie przestaje boksować się z pozwami ws. pudru niemowlęcego.Watstinwoods, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Johnson & Johnson oraz jej spółka zależna stanęły w obliczu jednego z największych pozwów zbiorowych w historii brytyjskiego rynku produktów konsumenckich. Ponad 3000 osób twierdzi, że koncern świadomie sprzedawał puder dla niemowląt zawierający talk zanieczyszczony azbestem, co miało przyczynić się do przypadków raka jajnika i międzybłoniaka opłucnej. Pozew został złożony w Wielkiej Brytanii przez kancelarię KP Law.

Według dokumentów przytoczonych przez prawników, wewnętrzne raporty firmy oraz publikacje naukowe z lat 60. XX wieku wskazywały, że produkty Johnson & Johnson mogły zawierać minerały włókniste, takie jak tremolit i aktynolit – substancje klasyfikowane jako formy azbestu. Pomimo tych informacji, koncern miał kontynuować sprzedaż pudru, reklamując go jako „czysty i bezpieczny” oraz minimalizując ryzyko zanieczyszczenia. W pozwie zarzucono również, że firma wpływała na amerykańskie normy regulacyjne, aby dopuszczały śladowe ilości azbestu w talku.

Puder dla niemowląt Johnson’s został wycofany z rynku amerykańskiego w 2020 roku, a trzy lata później – w 2023 roku – z rynku brytyjskiego. Obecne roszczenia odszkodowawcze mogą sięgnąć setek milionów funtów, co potencjalnie uczyniłoby tę sprawę największym procesem z zakresu odpowiedzialności za produkt w historii Wielkiej Brytanii. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych podobne pozwy zakończyły się wielomilionowymi odszkodowaniami dla poszkodowanych.

Johnson & Johnson stanowczo zaprzecza wszystkim zarzutom. Firma oraz wydzielona z niej spółka Kenvue utrzymują, że puder był zgodny z obowiązującymi regulacjami i nie zawierał azbestu. Wskazują przy tym na wieloletnie testy prowadzone przez niezależne laboratoria i instytucje zdrowia publicznego, które miały potwierdzać bezpieczeństwo produktu.

Sprawa w Wielkiej Brytanii uwydatnia rosnące ryzyko prawne i reputacyjne dla globalnych producentów kosmetyków i artykułów higienicznych w zakresie transparentności testów składników i bezpieczeństwa produktów. Równocześnie odzwierciedla zaostrzenie nadzoru regulacyjnego nad produktami zawierającymi talk, których bezpieczeństwo – mimo dziesięcioleci obecności na rynku – coraz częściej jest podważane przez konsumentów i sądy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 10:26
Coty rozprzedaje dział makijażu. Reuters: Wartość transakcji może być niższa od oczekiwań
Na „szafot” mogą iść między innymi Rimmel i CoverGirl.Coty

Coty ogłosiło rozpoczęcie strategicznego przeglądu swojej działalności w segmencie kosmetyków masowych Consumer Beauty, obejmującej marki CoverGirl i Rimmel. Firma rozważa sprzedaż lub wydzielenie części portfolio, by obniżyć zadłużenie, poprawić przepływy pieniężne i skoncentrować się na bardziej rentownym segmencie perfum. Dział Consumer Beauty generuje ok. 1,2 mld dolarów rocznych przychodów, lecz jego sprzedaż w roku finansowym zakończonym 30 czerwca spadła o 8 proc. Według analityków Morningstar spadki o wysokie jednocyfrowe wartości procentowe utrzymają się również w bieżącym roku.

Zdaniem ekspertów Barclays cytowanych przez agencję Reuters, dział Consumer Beauty jest „trudnym aktywem do sprzedaży”, a jego wartość rynkowa może mieścić się w przedziale od 690 mln do 950 mln dolarów. Głównym problemem pozostaje utrata udziałów w rynku na rzecz młodszych, dynamicznych marek, które szybciej reagują na trendy i oferują bardziej przystępne cenowo produkty. – Te marki nie wyglądają na nowe w oczach dzisiejszych konsumentów, a nowość jest kluczowa zwłaszcza w segmencie makijażu – komentuje analityk Morningstar Dan Su.

Sytuację Coty dodatkowo komplikuje fakt, że nabywcy na rynku kosmetycznym preferują obecnie mniejsze, szybciej rosnące marki. W 2025 roku amerykański detalista Elf Beauty przejął markę Rhode Hailey Bieber za 1 mld dolarów, a L’Oréal kupił markę Medik8, specjalizującą się w produktach z witaminą A, również za ok. 1 mld dolarów. Analitycy wskazują, że dział Coty może wzbudzić zainteresowanie funduszy private equity – podobnie jak w 2020 roku, gdy KKR nabyło większościowy pakiet w segmencie Wella. Według Michaela Ashleya Schulmana z Running Point Capital Advisors, bardziej prawdopodobne są jednak transakcje częściowe niż sprzedaż całego działu.

Z kolei główny obszar działalności Coty, czyli perfumy, odpowiada już za 69 proc. sprzedaży firmy i notuje wzrosty między 2 proc. a 9 proc. w poszczególnych kategoriach. Jednak analitycy Bank of America ostrzegają, że około 14 proc. licencji zapachowych Coty wygaśnie w ciągu najbliższych trzech i pół roku. Najważniejsza z nich – licencja na perfumy Gucci, obowiązująca do 2028 roku – przynosi ok. 500 mln dolarów rocznie, czyli niemal dwukrotnie więcej niż całkowity wolny przepływ gotówki Coty, który w ostatnim roku wyniósł 277,6 mln dolarów.

Eksperci zauważają, że Coty zbyt późno rozpoczęło strategiczną rewizję swojego portfela marek. – Taki przegląd należało przeprowadzić dekadę temu, gdy rynek perfum zaczął przesuwać się w stronę marek konceptualnych i doświadczeniowych – komentuje Alfonso Emanuele de Leon z FA Hong Kong Consultancy. W tym czasie konkurenci, tacy jak L’Oréal, Estée Lauder czy Puig, inwestowali w niszowe marki zapachowe z Chin i Europy, umacniając swoją pozycję w segmentach premium. Jak podkreśla de Leon, Coty nadal ma możliwość inwestycji w rozwój zapachów, ale będzie to znacznie droższe – i może okazać się, że „fala już dotarła do brzegu”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. październik 2025 13:45