StoryEditor
Producenci
21.03.2020 00:00

Jesteśmy razem. Pomagamy. Miliony na walkę z pandemią od polskich przedsiębiorców

„Jesteśmy razem. Pomagamy” to  inicjatywa skupiająca przedsiębiorców gotowych nieść pomoc w obliczu pandemii koronawirusa CoVid19. W ramach akcji niezbędne wsparcie finansowe uzyskują m.in. placówki służby zdrowia, osoby poszkodowane skutkami pandemii oraz organizacje pozarządowe. Inicjatorem akcji jest Leszek Gierszewski, prezes i założyciel firmy Drutex. Henryk Orfinger, wiceprezes zarządu Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris, jest wiceprzewodniczącym rady akcji.

 Akcję „Jesteśmy razem. Pomagamy” sami zainicjowali polscy przedsiębiorcy. Na jej czele stanął Leszek Gierszewski, prezes i założyciel firmy Drutex, który przekazał milion złotych na szpitale na Pomorzu. Następnie postanowił skrzyknąć kolejnych przedsiębiorców, by zmobilizować do działania kolejne silne i gotowe do działania firmy. Chodzi także o skoordynowanie działań przedsiębiorstw i instytucji, które już dziś pomagają na wiele sposobów.

Razem można robić większe projekty. Zresztą jak nie teraz, to kiedy? To jest właśnie ten czas! Słowo solidarność nabiera teraz nowego znaczenia – wszyscy musimy pomóc. Po tym, gdy jako Drutex zadeklarowaliśmy wsparcie dla szpitali na Pomorzu, zgłasza się do nas coraz więcej firm z kolejnymi inicjatywami. Stąd pomysł, aby tę pomoc skoordynować. Chcemy by ta siła rażenia była większa. Chcemy pokazać, że polski biznes jest odpowiedzialny, że potrafi działać skutecznie i pomagać w tym trudnym okresie. To jest przecież w naszym wspólnym interesie – nas wszystkich, Polaków – mówi Leszek Gierszewski, prezes firmy Drutex w wywiadzie dla Forbesa.

Akcja działa zaledwie od kilku dni, a już przyłączyło się do niej szereg firm. Wsparcie już zadeklarowały m.in. takie firmy, jak 4F, Dr Irena Eris, LPP, Nowy Styl, Citronex, Tubądzin, Mago, Eko Kolor, Nivette oraz Kancelaria RKKW. Wspiera ją również LOT w zakresie – niemożliwego do zrealizowania w żaden inny sposób – transportu zakupionego przez uczestników akcji towaru, który przeznaczony jest wyłącznie na cele publiczne. O akcji dołączył też piłkarz Kuba Błaszczykowski, który przeznaczył na walkę z pandemią 400 tys. zł. Akcję wspierają  ludzie ze świata kultury.. Wojciech Brewka, polski artysta malarz młodego pokolenia, jest pomysłodawcą i twórcą koncepcji logo akcji.

–  Łączymy firmy, koordynujemy pomoc, przekazujemy sprzęt i finanse tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne. Wsparcia udzielamy na wielu płaszczyznach. Działamy 24 godziny na dobę – mówi Leszek Gierszewski dla Forbesa.

Przedsiębiorcy, którzy chcą się przyłączyć do akcji mogą się  kontaktować z organizatorami poprzez media społecznościowe, albo na adres mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Koordynatorami akcji są Radosław L. Kwaśnicki oraz Kamila Newlin-Łukowicz. Patronat nad akcją objął Jacek Cieplak, rzecznik MŚP. Kontaktami z Ministerstwem Zdrowia zajmuje się Maria Czaińska.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 07:02