StoryEditor
Producenci
18.02.2014 00:00

Koncerny kredytują się kosztem mniejszych firm

Według danych Krajowego Rejestru Długów średni czas oczekiwania na zapłatę za faktury wyniósł w minionym kwartale 3 miesiące i 18 dni, podczas gdy jeszcze kilka kwartałów wcześniej zbliżała się do 5 miesięcy. Gospodarka przyspiesza.

Jednak największe koncerny wciąż oficjalnie informują, że wydłużają czas zapłaty faktur od swoich podwykonawców nawet do 120 dni, tak jak to jest w przypadku Polpharmy (producent leków), 90 dni – Unilever (m.in. Dove, Axe, Rexona, Timotei, Clear, Signal) czy 75 dni – Procter & Gamble (m.in. Olay, Max Factotr, Old Spice, Head&Sholders, Pantene, Wella, Always, Tampax, Pampers, Vizir). – Wiele dużych firm opóźnia płatności faktur, traktując to jako formę finansowania się kosztem dostawców – mówi Michał Modrzejewski z działu analiz branżowych Euler Hermes Collections, cytowany przez Gazetę Wyborczą. Kto się nie godzi na późną zapłatę ten zostaje zastąpiony przez innego wykonawcę czy dostawcę. Ucywilizować zasady płacenia faktur miała ustawa o terminach zapłat w transakcjach handlowych, dostosowująca nasze prawo do dyrektywy UE. Według jej zapisów termin zapłaty nie może przekroczyć 60 dni. Co prawda artykuł 7 ustawy mówi, że strony mogą ustalić inny termin. Jednak pod warunkiem, że nie będzie to sprzeczne ze społeczno-gospodarczym celem umowy i zasadami współżycia społecznego. W dodatku już od 31 dnia od wystawienia faktury można zacząć naliczać odsetki od wierzytelności (bez względu na to na jaki termin płatności umówiły się strony). Jednak jak zauważa Gazeta Wyborcza, również w tym przypadku raczej nie ma odważnego, który w starciu z koncernem miałby odwagę skorzystać z tego prawa.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
03.07.2025 14:42
PZ Cussons odstępuje od sprzedaży marki St. Tropez
St. Tropez to marka produktów do samoopalania należąca do PZ Cussons.St. Tropez

W kwietniu 2024 r. Grupa PZ Cussons ogłosiła zamiar sprzedaży marki St. Tropez i rozpoczęła szeroki proces aukcyjny, który przyciągnął „liczne oferty”. Decyzja zapadła w momencie, gdy segment Beauty notował spadek wycen, a przychody spółki w USA w roku obrotowym FY25 malały. Mimo szczegółowej analizy propozycji zarząd ostatecznie postanowił markę zatrzymać i nadać jej nowy kierunek rozwoju.

Kluczowym elementem nowej strategii jest powołanie dedykowanego zespołu, którego rezultaty będą mierzone trzema wskaźnikami: skutecznością działań handlowych (w tym aktywności cyfrowych), tempem wdrażania innowacji oraz odświeżeniem wizerunku St. Tropez. Ma to pozwolić na lepsze wykorzystanie potencjału marki w międzynarodowym portfolio PZ Cussons.

Istotnym krokiem będzie również partnerstwo z amerykańską firmą The Emerson Group. Emerson przejmie obsługę kluczowych sieci detalicznych w USA, oferując zarządzanie klientem, logistykę i wsparcie marketingowe. Model ten ma zniwelować problem „niedoskalowanego” biznesu PZ Cussons w Stanach Zjednoczonych i ponownie wprowadzić markę na ścieżkę wzrostu dzięki połączeniu zasięgu dystrybucyjnego Emersona i kapitału marki St. Tropez.

Ze względu na ostatnie wyniki St. Tropez (marka wypracowała 7,5 mln funtów skorygowanego zysku operacyjnego w FY25) Grupa spodziewa się ujęcia odpisu aktualizującego o charakterze niepieniężnym, który zostanie zaprezentowany w wynikach za FY25 we wrześniu 2025 r. Szczegółowy plan dalszego rozwoju marki ma zostać przedstawiony również we wrześniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
02.07.2025 16:35
Kosmetyki marki Runmageddon? Marka eventowo-sportowa wkracza w nowe segmenty
Czy Runmageddon stanie się konkurentem globalnych graczy w segmencie kosmetyków sportowych?DALL-E

Do zarządu spółki Runmageddon S.A. wszedł Milivoj Puškar, obejmując nowo utworzone stanowisko chief commercial & brand officera (CC&BO). To pierwszy od dwóch lat awans na poziomie zarządu i jednocześnie jedyna zmiana personalna ogłoszona w 2025 r. przez organizatora największych w Polsce biegów z przeszkodami.

Wprowadzenie Puškara zbiega się z wdrożeniem nowej strategii biznesowej. Runmageddon deklaruje odejście od modelu stuprocentowo eventowego na rzecz kompleksowego rozwoju marki i jej filarów. – „Uświadomienie sobie wartości brandu skłoniło mnie do komercjalizacji Runmageddonu” – podkreśla założyciel spółki Jarosław Bieniecki. Firma zamierza uporządkować portfolio tak, aby przychody nie zależały wyłącznie od kalendarza imprez.

Założyciel marki Runmageddon w wypowiedzi dla Wirtualnemedia.pl tłumaczy swoje zamierzenia:

Filary naszego brandu można podzielić na dwie kategorie [...] Po pierwsze to retail, w którym chcemy wprowadzać na rynek produkty z brandem Runmageddon, takie jak żywność funkcjonalna, suplementy, zdrowe słodycze, kosmetyki. Po drugie — stawiamy mocno na Generację Runmageddonu, pod którą kryje się m.in. organizacja darmowych wydarzeń dla ponad 40 tys. dzieci w 2026 roku.

Kluczowym krokiem jest przesunięcie 7 obszarów kompetencyjnych – komunikacji, brandingu, sprzedaży, SSC, B2C, B2B oraz IT – do holdingu Runmageddon. Natomiast spółka zależna Extreme Events skoncentruje się wyłącznie na logistyce cyklu biegów w kilkunastu lokalizacjach w całym kraju. Pozwoli to, według zarządu, ograniczyć koszty operacyjne nawet o kilkanaście procent i równolegle zwiększyć tempo prac nad nowymi przedsięwzięciami.

Jednocześnie spółka buduje fundamenty pod przyszłe projekty w obszarach sportu, rekreacji, edukacji oraz e-commerce, deklarując, że pierwsze nowe inicjatywy zostaną ogłoszone w II półroczu 2026 r.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2025 18:32