Była to piąta odsłona konkursu Drogeria Roku, do którego napłynęło ponad 60 zgłoszeń przede wszystkim z sieci zrzeszających sklepy kosmetyczne. Na podstawie danych zadeklarowanych przez właścicieli sklepów wybraliśmy szczęśliwą jedenastkę, która stanęła do rywalizacji w trzech kategoriach – placówek do 100, do 200 i powyżej 200 mkw. powierzchni sprzedaży. Do ostatniej chwili nominowanym towarzyszyły ogromne emocje, ponieważ jury złożone z ekspertów obradowało w dniu Kongresu, a werdykt do końca pozostał tajemnicą. Największe poparcie jury uzyskały i zwycięzcami zostały:
– Drogeria Laboo, ul. Mickiewicza 1d, Kraśnik Fabryczny, właściciel: F.H.U. „Stokrotka” Krystyna Pilecka, Stanisław Pilecki (kategoria do 100 mkw.);
– Drogerie Polskie, ul. Wodzisławska 14, Żory, właściciel: Visage Sp. z o.o. Bartosz Jonas (kategoria od 101 do 200 mkw.);
– Drogeria Vica, ul. Szeroka 11, Grodzisk Wielkopolski, właściciel: Vica, Sp. z o.o. Dariusz Tomczak (kategoria powyżej 200 mkw.).
Nasza bratnia redakcja „Wiadomości Handlowych” przyznała też swoje tytuły Market Roku 2014 w czterech kategoriach. W siódmej edycji konkursu, w kategorii mały sklep spożywczy (do 100 mkw.) zwycięzcą został Piotr i Paweł z Poznania przy ul. Głogowskiej. W kategorii średni sklep spożywczy (101-250 mkw.) triumfował należący do Zbigniewa Paczóskiego Topaz ze Stoczka Łukowskiego, zaś dużym sklepem spożywczym (251-800 mkw.) został Vobiano Niny i Andrzeja Obałków z Łasku. W kategorii sklep wielkopowierzchniowy (powyżej 800 mkw.) statuetka powędrowała do warszawskiej Almy przy ul. Rzeczpospolitej.
Od 10 lat redakcja „Wiadomości Handlowych” przyznaje także prestiżową nagrodę Złotego Orzecha dla osobowości w handlu detalicznym i hurtowym. Tym razem laureatami zostali bracia Piotr i Paweł Wosiowie.
Kongres to także kilka bardzo ciekawych wykładów, jakie zebrani usłyszeli ze sceny. Pośród prelegentów znaleźli się prof. Dariusz Rosati kreślący makroekonomiczny obraz świata, Europy i Polski, prof. Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha, który bardzo krytycznie spojrzał na naszą krajową rzeczywistość, prof. Henryk Mruk z Uniwersytetu Ekonomicznego z Poznania z zajmującą wypowiedzią o psychologii sprzedaży czy szef agencji Stratosfera, Krzysztof Najder, opowiadający o przyszłości marek.
Zwycięzcom i finalistom jeszcze raz serdecznie gratulujemy. Kandydatom dziękujemy za udział w konkursie i już dziś zapraszamy do jego kolejnej edycji! Dziękujemy także Partnerom Kongresu, których wsparcie finansowe umożliwiło jego organizację.
Colgate-Palmolive zakończył trzeci kwartał z 2 proc. wzrostu sprzedaży netto, która osiągnęła 5,1 mld dolarów. Wzrost ten został wypracowany wyłącznie dzięki wyższym cenom, ponieważ wolumen sprzedaży spadł o 1,5 proc. Jednocześnie firma skorygowała w dół swoją prognozę rocznego wzrostu organicznego, co jest sygnałem ostrożniejszego podejścia do niepewnych warunków rynkowych.
W ujęciu organicznym sprzedaż wzrosła zaledwie o 0,4 proc., przy czym ceny zwiększono przeciętnie o 2,3 proc. Negatywnie na wynik wpłynęło ograniczenie sprzedaży marek własnych w segmencie żywienia zwierząt, co obniżyło organiczny wzrost o 0,8 proc. po wyjściu firmy z tej nierentownej i niestrategicznej działalności. Wyniki były bardzo zróżnicowane geograficznie, pokazując zmieniające się układy sił na rynkach konsumenckich.
W Ameryce Północnej sprzedaż netto spadła o 0,4 proc., a w regionie Azji i Pacyfiku o 1,5 proc. Odwrotną tendencję odnotowano w Ameryce Łacińskiej, gdzie sprzedaż wzrosła o 2 proc., oraz w Europie, która wyróżniła się dynamiką na poziomie 7,6 proc. Solidny wzrost – 6,8 proc. – zanotowano również w regionie Afryka/Eurazja.
Zysk operacyjny Colgate-Palmolive spadł w trzecim kwartale o 1 proc., do 1,059 mld dolarów. Zysk netto utrzymał się praktycznie na niezmienionym poziomie – 735 mln dolarów wobec 737 mln dolarów rok wcześniej. Wyniki pokazują stabilność rentowności mimo nacisku inflacyjnego i spadku wolumenu.
Na cały rok obrotowy firma nadal przewiduje jedynie „umiarkowany” wzrost sprzedaży netto. Prognoza wzrostu organicznego została jednak obniżona do 1–2 proc., podczas gdy wcześniej zakładano 2–4 proc. Prezes Noel Wallace podkreślił, że strategia rozwoju Colgate-Palmolive do 2030 roku stanowi kluczowy plan działania pozwalający firmie mierzyć się z coraz bardziej złożonym otoczeniem gospodarczym i wykorzystywać pojawiające się szanse.
International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.
Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.
Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.
Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.
Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

