StoryEditor
Producenci
10.02.2020 00:00

Lakiery hybrydowe i coraz więcej specjalistycznych kosmetyków w dyskontach

Coraz więcej kosmetyków, nawet ze specjalistycznych kategorii kojarzonych dotychczas wyłącznie z drogeriami, a nawet salonami kosmetycznymi, pojawia się w sieciach dyskontowych. Marka lakierów hybrydowych Provocater właśnie weszła do sieci Lidl.

Coraz więcej kategorii kosmetycznych pojawia się w sieciach dyskontowych. Na półki tego rodzaju sklepów wchodzi też coraz więcej marek. Na sprzedaż w tym kanale decydują się nawet firmy oferujące bardzo specjalistyczne produkty. Najnowszym przykładem jest marka lakierów hybrydowych Provocater do tej pory kojarzona głównie ze sklepami i sieciami kosmetycznymi.

Od dziś lakiery hybrydowe Provocater możecie znaleźć w sklepach LIDL na terenie całej Polski. Wyselekcjonowaliśmy 15 ulubionych odcieni naszych klientek i zamknęliśmy je w buteleczkach 4 ml. Każdy kolor kupicie w cenie 14,99 zł.

Szukajcie nas na półce z promocjami tematycznymi, a jeśli nie znajdziecie, to zapytajcie o nas sprzedawcę.

Promocja trwa do wyprzedania! Życzymy Wam udanych łowów!” – zwraca się marka Provocater do fanów na jej facebookowym profilu.

Podobnie jak w tym przypadku często współpraca marek z dyskontami jest okazjonalna. Są to krótkotrwałe promocje cenowe, akcje tematyczne organizowane przez sieci. Firmom zależy na współpracy z dyskontami, ponieważ jest to jeden z najszybciej rozwijających się kanałów sprzedaży kosmetyków w Polsce.

Obecnie sklepy drogeryjno-kosmetyczne są największym kanałem sprzedaży kosmetyków w Polsce. Ich udział utrzymuje się na poziomie blisko 45 proc. Jednak sklepy internetowe i dyskonty spożywcze rosną w siłę. Mają razem ponad 22 proc. udziałów w sprzedaży kosmetyków, czyli połowę mniej niż drogerie, ale rozwijają się jednak bardzo dynamicznie. Dyskonty, zaraz po internecie, są najszybciej rosnącym kanałem sprzedaży kosmetyków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.09.2025 14:38
„Sukcesja” po włosku: Testament Armaniego otwiera drogę do sprzedaży udziałów lub giełdy
Giorgio Armani Beauty w Galerii Mokotów.Giorgio Armani Beauty

Śmierć Giorgio Armaniego, który zmarł 4 września w wieku 91 lat, uruchomiła proces sukcesji w jednej z najsłynniejszych włoskich marek luksusowych. Testament projektanta zakłada stopniową sprzedaż udziałów w założonym przez niego domu mody lub alternatywnie wprowadzenie spółki na giełdę. To znacząca zmiana w strategii przedsiębiorstwa, które przez dekady broniło swojej niezależności. Wartość firmy szacowana jest na od 5 do 12 miliardów euro.

Zgodnie z zapisami, spadkobiercy mają obowiązek sprzedać pierwsze 15 proc. udziałów w ciągu 18 miesięcy. Następnie, w okresie od trzech do pięciu lat, na rynek powinien trafić kolejny pakiet – od 30 proc. do 54,9 proc. Jeśli druga transakcja nie zostanie zrealizowana, spółka powinna przeprowadzić ofertę publiczną w Mediolanie lub innym porównywalnym rynku. Kontrolę nad co najmniej 30 proc. udziałów oraz 70 proc. praw głosu zachowa Fondazione Giorgio Armani, oraz wieloletni partner projektanta, Pantaleo Dell’Orco.

Potencjalnymi nabywcami są globalne koncerny z sektora dóbr luksusowych i kosmetycznych: LVMH, L’Oréal oraz EssilorLuxottica. Analitycy wskazują, że największe szanse ma LVMH, ze względu na zasoby finansowe i strategiczną synergię. Armani, mimo ikonicznego statusu, notuje ograniczoną rentowność – w 2024 roku grupa wygenerowała 2,3 mld euro przychodów (2,7 mld dolarów), a marża operacyjna spadła poniżej 3 proc., podał bank Berenberg.

Przyszłość domu mody będzie mieć znaczenie nie tylko dla Włoch, ale i dla całej branży luksusowej, która zmaga się z wolniejszym tempem wzrostu oraz rosnącą konkurencją. Testament Armaniego formalizuje proces przejęcia kontroli nad jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie, otwierając pole do konsolidacji na rynku, w którym dominują globalne holdingi.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
12.09.2025 14:32
Goop zamyka markę Good Clean Goop po niespełna dwóch latach
Początki Goop sięgają roku 2006, kiedy to Paltrow zaczęła od wysyłania cotygodniowego newslettera.Gwyneth Paltrow

Goop, firma założona przez Gwyneth Paltrow, ogłosiła wycofanie z rynku swojej masowej linii kosmetycznej Good Clean Goop. Marka, wprowadzona w 2023 roku, miała stanowić tańszą alternatywę dla luksusowej oferty Goop Beauty, oferując produkty pielęgnacyjne w cenie poniżej 40 dolarów. Good Clean Goop była dostępna m.in. w sieci Target oraz na platformie Amazon, jednak nie udało jej się zbudować silnej pozycji rynkowej.

Według branżowych raportów, sprzedaż Good Clean Goop plasowała się w dolnych 15% marek kosmetycznych w ofercie Targeta. Słabe wyniki doprowadziły do zakończenia współpracy z siecią, która wcześniej miała na markę wyłączność. W konsekwencji Goop podjęło decyzję o całkowitym wycofaniu linii, wskazując na konieczność koncentracji na działalności podstawowej.

Decyzja ta wpisuje się w szersze zmiany w strategii spółki. W 2024 roku Goop przeprowadziło redukcje zatrudnienia, a równocześnie rozwijało segment premium. Flagowa linia Goop Beauty niedawno poszerzyła swoją obecność dzięki partnerstwu z Ulta Beauty, co wskazuje na priorytetowe znaczenie wyższej półki cenowej w strukturze przychodów firmy.

Zamknięcie Good Clean Goop pokazuje trudności, z jakimi mierzą się marki luksusowe przy próbach wejścia w segment masowy. Choć niższa cena miała poszerzyć grono odbiorców, to ograniczona rozpoznawalność oraz silna konkurencja wśród budżetowych marek drogeryjnych sprawiły, że projekt nie przyniósł oczekiwanych efektów. Goop zdecydowało się więc wzmocnić pozycję tam, gdzie generuje najwyższe zyski – w segmencie premium, stanowiącym kluczowy motor wzrostu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. wrzesień 2025 09:26