StoryEditor
Producenci
11.01.2018 00:00

Marcin Grabowski, Velvet Care: Najbardziej rozwojowe kategorie to papierowe ręczniki i chusteczki w pudełku

Wartość rynku higienicznych wyrobów papierowych regularnie rośnie. Rosną również ceny, co nie powstrzymuje nabywców przed kupowaniem coraz więcej. Od dłuższego czasu widoczny jest również trend przesuwania się sprzedaży do produktów wyższej jakości. Konsumenci akceptują wyższe ceny, w zamian za lepszy produkt – mówi Marcin Grabowski, dyrektor sprzedaży Velvet Care, w noworocznej sondzie Wiadomości Kosmetycznych.  

Jaki będzie 2018 r. dla branży? Z jakimi wyzwaniami i problemami branża i Państwa firma będzie się mierzyć w przyszłym roku?

Jednym z wyzwań dla branży papierniczej będą z całą pewnością rosnące ceny celulozy, które osiągnęły historycznie wysoki poziom. Ma to związek z nieustannie rosnącym popytem na rynku chińskim i jest wyzwaniem dla wszystkich producentów higienicznych wyrobów papierowych. Z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi to do wzrostu średnich cen w kategoriach tego rynku.

Wydaje się jednak, że konsumenci będą skłonni do zaakceptowania tych wzrostów. Od początku 2017 widoczne są bardzo pozytywne trendy na rynku FMCG – wartość tego rynku regularnie rośnie, rosną również ceny, co nie powstrzymuje nabywców przed kupowaniem coraz więcej. Od dłuższego czasu widoczny jest również trend przesuwania się sprzedaży do produktów wyższej jakości. Konsumenci akceptują wyższe ceny, w zamian za lepszy produkt.

W których kategoriach spodziewacie się największej dynamiki?

W najbliższym roku spodziewamy się dalszego dynamicznego wzrostu sprzedaży ręczników papierowych oraz chusteczek w pudełkach. Są to kategorie, które wciąż nie są obecne we wszystkich domach ale rokrocznie zyskują nowych nabywców.

Jakie macie plany rozwojowe?

Naszym celem na 2018 rok jest umocnienie się na pozycji numer 1 wśród producentów markowych. Będziemy inwestować w rozwój marki Velvet poprzez zapewnienie wsparcia marketingowego, ulepszenia aktualnie dostępnych produktów oraz wprowadzenie atrakcyjnych nowości. Równie istotnym punktem e tym roku będzie jednak wzrost sprzedaży w części biznesu zajmującej się markami własnymi. Ponadto zamierzamy rozwijać nowe filary naszej działalności, takie jak produkcja artykułów skierowanych do instytucji (marka Velvet Professional). Wierzymy, że strategia biznesu oparta na kilku filarach pozwoli nam zakończyć kolejny rok sukcesem.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
22.10.2025 13:06
Do Hebe trafiła nowa polska marka kosmetyczna – stoi za nią Małgorzata Socha
Marzena Szulc

Na polskim rynku beauty zadebiutowała marka kosmetyczna Pure me, będąca efektem połączenia profesjonalnej nauki i autentycznego życia. Twórczyniami są Monika Dziubek, przedsiębiorczyni, chemiczka i technolog z 20-letnim doświadczeniem w branży kosmetycznej, oraz Małgorzata Socha – jedna z najbardziej lubianych polskich aktorek, która współtworzyła produkty i wniosła do projektu perspektywę realnych potrzeb kobiet, ceniących świadomą pielęgnację i oczekujących efektów porównywalnych z profesjonalnymi zabiegami. Produkty marki są dostępne na wyłączność w sieci Hebe.

Premiera marki odbyła się w tym tygodniu w Warszawie z udziałem Małgorzaty Sochy, Moniki Dziubek oraz zaproszonych gości. Jak wyjaśniały podczas spotkania twórczynie marki, jej fundamentem marki jest czysta nauka: formuły Pure me bazują na faktach, a nie obietnicach, wykorzystując autorskie systemy i technologie inspirowane medycyną regeneracyjną i przeciwstarzeniową. Marka czerpie też z trendu skinifikacji, który przenosi skuteczne składniki aktywne z pielęgnacji twarzy (takie jak egzosomy, peptydy, ceramidy) na kosmetyki do ciała i włosów.

Łączę w życiu wiele ról, żyję w pełni i wiem, jak ważne jest wsparcie. Im bardziej jakościowe, trafiające w punkt, tym lepiej. Dlatego powstała marka Pure me – by wspierać kobiety w dbaniu o siebie i swoje piękno każdego dnia. Dobra pielęgnacja to inwestycja, nie wydatek – mówi Małgorzata Socha

Każda skóra jest inna i na każdym etapie życia potrzebuje innego podejścia, dlatego twórczynie marki Pure me stworzyły trzy linie dopasowane do zmieniających się potrzeb skóry. W sumie w ramach marki dostępne są 33 kosmetyki.

Nasze podejście do pielęgnacji łączy sprawdzone, najwyższej próby składniki aktywne i innowacyjną, autorską technologię z nauką i biologią skóry. Każda formuła pielęgnacyjna Pure me opiera się na trzech filarach: regeneracji, stymulacji komórkowej oraz skutecznej penetracji składników. W Pure me czerpiemy z rozwiązań nowoczesnej medycyny i kosmetologii gabinetowej, aby odbudować barierę naskórka i wspierać procesy naprawcze skóry. Dlatego prawie we wszystkich liniach znajdziecie m.in. egzosomy. Bo zdrowa skóra to podstawa jej piękna – wyjaśnia Monika Dziubek, współtwórczyni marki.

image
Marzena Szulc

Pure me to marka, która oferuje kompletną pielęgnację: od kosmetyków do twarzy, przez balsamy i kremy do ciała, dłoni i stóp, po wysokiej jakości produkty do włosów. 

Jak podkreślały Monika Dziubek i Małgorzata Socha, stworzone przez nie kosmetyki mają dać kobietom codzienną chwilę troski o siebie, a dzięki innowacyjnym formułom i otulającym, nietuzinkowym zapachom Pure me zamieniać codzienną pielęgnację w skuteczny i przyjemny rytuał piękna. 

image
Marzena Szulc

Ta marka powstała z ogromnego pragnienia dania kobietom tego, co dostałam sama. Małgosia. Był czas, kiedy na skutek stosowania nieodpowiednio dobranych (choć często bardzo kosztownych) kosmetyków, moja cera popadła w straszne tarapaty... W końcu trafiłam pod skrzydła doskonałej kosmetolog, która powoli, krok po kroku wyprowadziła moją skórę na prostą. Niezmiernie ważną rolę odegrały w tym procesie gabinetowe kosmetyki, które stosowałam w domu. Słuchałam się ekspertów, bo zwyczajnie to, co mówili i polecali, przekładało się realny efekt. Tego samego chciałam dla innych kobiet. Bo uważam, że każda z nas powinna mieć dostęp do równie skutecznej pielęgnacji. Choć na początku stworzenie tak specjalistycznych kosmetyków, które będą przystępne cenowo dla szerokiej grupy kobiet, wydawało się prawie niemożliwe, to jednak okazało się, że Monika też od dłuższego czasu myślała o opracowaniu takich właśnie formuł! Nasze pragnienia, wartości i wizje okazały się na tyle spójne, że została moim “partner in crime”. Wspólnie stworzyłyśmy markę, która łączy naukę z autentycznym życiem, dla kobiet dojrzałych, w każdej roli, które wiedzą czego chcą i nie chcą półśrodków. To nie obietnica. To nauka, biologia i doświadczenie – podkreśla Małgorzata Socha.

Produkty Pure me są dostępne wyłącznie w sklepach Hebe i na hebe.pl.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.10.2025 14:55
Coty sięga po historię: odtwarza zapach sprzed 120 lat, by wyróżnić się na tle rynku
Coty sięga do historii aby pobudzić sprzedaż.materiały prasowe Coty

W czasach, gdy marki perfumeryjne coraz częściej korzystają z algorytmów sztucznej inteligencji, TikToka i błyskawicznych cykli premier, decyzja o wprowadzeniu zapachu opartego na 120-letniej recepturze wydaje się ryzykowna. Tymczasem koncern Coty stawia na swoje dziedzictwo – uznając, że właśnie historia i emocjonalne dziedzictwo marki mogą stać się wyróżnikiem na coraz bardziej nasyconym i zhomogenizowanym rynku.

W poniedziałek firma zaprezentowała Ambre Antique – współczesną rekonstrukcję zapachu, który po raz pierwszy ukazał się w 1905 roku. Perfumy trafią do linii Infiniment Coty Paris, zainaugurowanej w 2024 r. przez CEO Sue Nabi i dyrektora kreatywnego Nicolasa Vu. Nowa edycja wpisuje się w aktualne trendy zapachowe – z nutami wanilii, ambry i akordów gourmand – ale jeszcze silniej odpowiada na rosnące zainteresowanie konsumentów sentymentalnymi i vintage’owymi zapachami. „Każdy zapach ma swoją historię. Gdy wracamy do klasyki, emocjonalny związek staje się jeszcze głębszy – przywołuje wspomnienia matek, babć, autentyczność, za którą ludzie dziś tęsknią” – mówi Marie Ousmane-Merlin, globalna wiceprezeska ds. marketingu Coty.

Według Sue Nabi młodsi konsumenci odwracają się od „wypolerowanej jednorodności” masowych premier i kultury duplikatów. Zapachy z archiwów czy te inspirowane przeszłością odpowiadają ich potrzebie unikalności i nostalgii. Ekspertka ds. trendów Lisa Payne ze Stylus dodaje, że „odświeżanie archiwów to sposób na przywołanie autentyczności i historii – podobnie jak nostalgia Gen Z za epokami, których sami nie doświadczyli, jak lata 90. czy perfumy babć”.

Ambre Antique ma dla Coty znaczenie symboliczne i strategiczne. Zapach powstał w całości wewnątrz firmy – od koncepcji po finalną formułę – co stanowi rzadki przykład pełnej integracji w segmencie prestige. Linia Infiniment Coty Paris różni się tym samym od licencyjnych marek koncernu, takich jak Gucci, Chloé czy Burberry. „Wracamy do bycia prawdziwym twórcą perfum” – podkreśla Ousmane-Merlin. To także sposób na obronę przed rosnącą komercjalizacją i presją tanich duplikatów, które osłabiają marże w segmencie luksusowym. Choć przychody Coty w roku fiskalnym 2025 spadły o 2 proc., a w IV kwartale o 9 proc., perfumy pozostają najbardziej rentowną kategorią koncernu.

Jak podkreśla dyrektor kads. technicznych zapachów Dominique Vernaz, nowa wersja Ambre Antique pozostaje wierna oryginałowi sprzed 120 lat. „Jedyną zmianą było zastąpienie składników pochodzenia zwierzęcego – struktura zapachu pozostała taka sama” – wyjaśnia. Coty odtworzyło nawet nutę Ambréine S, oryginalny składnik firmy z 1905 roku. Strategia koncernu polega na wykorzystaniu dziedzictwa nie tylko jako narzędzia narracyjnego, ale też źródła innowacji i długofalowej wartości marki. W świecie zdominowanym przez szybkie trendy i algorytmicznie projektowane premiery, Coty celowo zwalnia tempo – stawiając na historię, emocje i autentyczność jako nowe filary konkurencyjności w branży perfumeryjnej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. październik 2025 14:24