StoryEditor
Producenci
28.08.2010 00:00

Marka Kolastyna sprzedana.

11,59 mln zł brutto – tyle dokładnie za markę Kolastyna zapłaciła firma Sarantis Polska. Grupa Kolastyna pozostająca w upadłości układowej chce się skoncentrować na sprzedaży produktów całorocznych, o szybszej rotacji, które będą przynosiły stały, możliwy do oszacowania przychód. Priorytetową marką w portfolio będzie Miraculum.

Zgodnie z podpisaną 30 czerwca br. umową Sarantis Polska przejmuje prawa do kilkudziesięciu znaków towarowych związanych z marką Kolastyna. Przedmiotem transakcji jest również nabycie praw do własności intelektualnej, obejmującej prawa oraz wiedzę związaną z procesem produkcji i dystrybucji produktów kosmetycznych w obrębie tych znaków oraz sprzedaż towarów i surowców niezbędnych do wytwarzania asortymentu.
– Podejmowane przez nas działania mają na celu zwiększanie wartości spółki dla akcjonariuszy. Sprzedaż marki Kolastyna pozwoli na znaczne zredukowanie części zobowiązań z tytułu wyemitowanych obligacji, co spowoduje obniżenie kosztów i zapewni środki na finansowanie bieżącej produkcji oraz na działania promocyjno-reklamowe dla marki Miraculum – mówi Monika Nowakowska, prezes zarządu Grupy Kolastyna.
Dzięki transakcji koszty zadłużenia spółki obniżą się o 7,6 mln zł. Z pozyskanych pieniędzy firma chce też spłacić część należności wobec ZUS-u. Grupa Kolastyna nie planuje dalszych emisji obligacji w celu finansowania swojej działalności.
Firma Sarantis chce podtrzymać pozycjonowanie cenowe marki Kolastyna i rozpocząć produkcję kosmetyków, które były pod nią oferowane. – Przeprowadzimy powrót marki na rynek w pełnym jej asortymencie – podkreśla Marta Szczepkowska, dyrektor generalny Sarantis Polska. – Teraz skupimy się na negocjacjach z kontrahentami, masowej produkcji oraz wyborem odpowiednich kanałów marketingowych. Myślę, że w okolicach września Kolastyna powinna być już lepiej widoczna na rynku – zapowiada.
Kosmetyki pielęgnacyjne są dla Sarantisu w Polsce nowością, ale na świecie firma ma z nimi duże doświadczenie. – Grupa Sarantis jest producentem preparatów do opalania marki Karoten i liderem na greckim rynku, więc absolutnie nie obawialiśmy się przejmując Kolastynę, która słynie z tego asortymentu. Naszym celem jest powrót do obrotów rynkowych, które Kolastyna robiła na kosmetykach do opalania i pozycji lidera, którą zajmowała przez szereg lat – podkreśla Marta Szczepkowska.
Porządki kobiecą ręką
Sprzedanie marki Kolastyna można potraktować jako zamknięcie najgorszego etapu w jej blisko 30-letniej historii. To co działo się z nią na przestrzeni ostatnich lat z wypiekami na twarzy śledziła cała branża. Andrzej Grzegorzewski, syn twórczyni firmy Urszuli Grzegorzewskiej, miał wizję i odważny plan konsolidacji polskich marek kosmetycznych. Chciał stworzyć grupę, która miałaby większe możliwości konkurencji z międzynarodowymi koncernami, niż każda z nich osobna.
W szybkim tempie skupił marki Miraculum, Pani Walewska, Być Może, Wars, Lider, Brutal, Tanita, Paloma oraz Uroda i Makler (potem sprzedane). Wprowadził Grupę Kolastyna na giełdę, z sukcesem sprzedał akcje. To był piękny skok, tylko zabrakło bezpiecznego lądowania. Kolastyna utonęła w długach, a wierzyciele tracili cierpliwość. Spółka postawiona na początku bieżącego roku w stan upadłości miała jednak szczęście do ludzi, którzy postanowili uratować to, co w niej najważniejsze – polskie marki o długiej tradycji, z którymi zżyły się pokolenia Polaków.
Po ustąpieniu Andrzeja Grzegorzewskiego ze stanowiska prezesa i przewodniczącego Rady Nadzorczej oraz kilkumiesięcznych okresach sprawowania funkcji prezesa przez różnych kandydatów, w styczniu br. na czele zarządu Grupy Kolastyna stanęła Monika Nowakowska, wcześniej członek RN. Zaczęła się reanimacja spółki. Koszty działalności trzeba było ciąć w błyskawicznym tempie. Z 300 osób zatrudnionych w firmie w grudniu ub.r. w styczniu zostało niespełna 100. Podstawę strategii restrukturyzacji stanowiło przekształcenie fabryki kosmetyków w spółkę marketingową.
– Grupa Kolastyna zupełnie nie radziła sobie z opanowaniem kosztów produkcyjnych oraz logistycznych i miała w tym obszarze bardzo duże straty. W pierwszej kolejności podpisaliśmy więc szereg umów z zewnętrznymi wykonawcami, którzy świadczą usługi dla wielu firm kosmetycznych. Skupiliśmy się na marketingu i sprzedaży – mówi Monika Nowakowska.
Problem dotyczył szczególnie sezonowego asortymentu – kosmetyków do opalania, mimo że Kolastyna była przez wiele lat liderem tej kategorii. – Ten asortyment był dla spółki w jej sytuacji finansowej za trudny do udźwignięcia – tłumaczy prezes Nowakowska. – Musieliśmy finansować produkcję w styczniu lub lutym i czekać na należności aż do września lub października. A trzeba pamiętać, że ze względu na to, iż Grupa Kolastyna nie płaciła na bieżąco należności, wszystkie komponenty, opakowania, surowce były kupowane na przedpłatę albo za gotówkę przy odbiorze. Na marce Kolastyna i kosmetykach do opalania można zrobić bardzo duży obrót ale mając środki na sfinansowanie należności w dłuższym terminie. Przy oszacowaniu kosztów funkcjonowania spółki wybraliśmy więc asortyment, na którym chcemy się skupić i rozwijać oraz mamy bezpieczeństwo, że zrealizujemy prognozy finansowe i zaplanowane przychody – podkreśla Monika Nowakowska.
Najważniejszą marką w portfolio firmy będzie cieszące się bardzo dobrą opinią Miraculum.
– To marka o blisko 90 letniej tradycji, od zawsze pozycjonowana wyżej niż marka Kolastyna. Wracamy do korzeni i do tradycji – zapowiada Mariusz Roman, wiceprezes zarządu Grupy Kolastyna. – Chcemy trafić do odbiorcy klasycznego, przyzwyczajonego do marki, szukającego asortymentu Miraculum, którego w ostatnich latach brakowało na rynku – dodaje.
Inwestor finansowy: firma jest zdrowa
To, że Grupa Kolastyna nie została postawiona w stan upadłości likwidacyjnej, w dużej mierze zawdzięcza pozyskaniu inwestora finansowego. Z zastrzykiem gotówki wszedł do spółki dom markierski IDM SA., który wcześniej zajmował się wprowadzaniem firmy na giełdę.
– Kiedy sytuacja w spółce zrobiła się trudna, mieliśmy wybór – albo windykować, sprzedawać znaki towarowe i wycofać się z inwestycji, albo dołożyć pieniądze w postaci emisji akcji – opowiada Grzegorz Leszczyński, prezes IDM. – Zdecydowaliśmy się na to drugie rozwiązanie. Gdy pojawił się obecny zarząd postanowiliśmy wspólnie uratować firmę – duże znacznie miało to, że jest to polska spółka o tak długiej tradycji. Dołożyliśmy kolejne pieniądze, zorganizowaliśmy emisję obligacji. Operacja okazała się sukcesem. Można powiedzieć, że dziś firma jest zdrowa. Część obligacji została spłacona, kolejna zostanie pokryta ze sprzedaży znaku Kolastyna. Znowu produkty są na półkach, a równocześnie firma pracuje nad poprawą wizerunku. Spółka jest nawet pod względem wyceny giełdowej i cen akcji na wyższym poziomie, niż wtedy, gdy my w nią inwestowaliśmy. Sądzimy, że nasza rola w procesie restrukturyzacji skończy się do końca roku. Już pojawiają się zainteresowani firmą inwestorzy branżowi, którzy się jej przyglądają i doceniają to, co przez ostatnich kilka miesięcy zrealizowała – dodaje Grzegorz Leszczyński.
IDM oczekuje kilkudziesięcioprocentowego zwrotu z inwestycji w Kolastynę, ale prezes Leszczyński zapowiada, że nie pozbędzie się w niej udziałów, jeśli ceny nie będą satysfakcjonujące. – Będziemy wówczas rozwijali spółkę i inwestycja będzie średnioterminowa – mówi.
W oczekiwaniu na głosowanie wierzycieli
Zysk Grupy Kolastyna na koniec bieżącego roku jest prognozowany na poziomie  4,4 mln zł brutto. Prognozowany wynik EBITDA dla spółki ma wynieść 7,46 mln zł w 2010 roku (dla porównania EBITDA w roku 2009 wyniosła -52,6 mln zł).
– W tej prognozie nie ma zaplanowanych zysków ze sprzedaży nieruchomości, które posiadamy w swoim majątku. Mamy nadzieję, że uda nam się je sprzedać i będziemy mogli jeszcze mocniej promować na rynku markę Miraculum – mówi Monika Nowakowska.
Urszula Pierzchała, dyrektor sprzedaży i marketingu zapowiada, że już we wrześniu pojawią się nowości Miraculum.
Ważnym wydarzeniem dla spółki będzie głosowanie wierzycieli nad postępowaniem układowym i rozłożeniem jej zobowiązań na najbliższych pięć lat. – Mamy nadzieję, że wszystkie działania, które obecnie realizujemy, pozwolą uwiarygodnić naszą prognozę finansową na przyszłe lata oraz to, że spółka poradzi sobie ze spłatą milionów zadłużenia. Mamy już pozytywny feedback z rynku. Wierzyciele widzą, że realizujemy kontrakty, kupujemy surowce i opakowania. Część wierzycieli konwertowała swoje wierzytelności na akcje – podkreśla prezes Nowakowska.
Grupa Kolastyna nie planuje sprzedaży innych marek ze swojego portfolio, poza Palomą (kosmetyki do makijażu), ale na razie nie ma zainteresowanych jej kupnem. Będziemy tę markę nadal rozwijać by, gdy pojawi się ktoś zainteresowany, uzyskać jak najlepszą cenę – zapowiada prezes Nowakowska.

Historia Kolastyny w pigułce
1983 r. – założenie Laboratorium Kolastyna przez Urszulę Grzegorzewską
2003 r. – przejęcie kontrolnego pakietu akcji FK Miraculum SA (66,52 proc.)
2006 r. – zmiana nazwy spółki z Laboratorium Kolastyna SA na Grupa Kolastyna SA z siedzibą w Krakowie
2007 r.
•  luty – debiut na GPW
•  marzec – nabycie dodatkowego pakietu akcji FC Miraculum SA (zwiększenie udziału do 93,77 proc.)
•  lipiec – przejęcie spółki Unicolor SA
•  październik – zakup wybranych marek kosmetycznych od PZ Cussons Polska SA
•  grudzień – zakończenie procesu połączenia spółek Grupa Kolastyna SA i FK Miraculum
2008 r.
•  połączenie spółek Grupa Kolastyna SA i Unicolor SA
2009 r.
• rozpoczęcie procesu restrukturyzacji spółki
•  podpisanie pakietu umów w zakresie outsorcingu usług produkcji i logistyki
•  zmiany w obszarze zatrudnienia
•  sprzedaż znaków towarowych o najniższej rentowności (Uroda oraz Makler)
•  pozyskanie kluczowego inwestora finansowego – Domu Maklerskiego IDM SA
2010 r.
•  kontynuowanie restrukturyzacji – wniosek o upadłość układową, sprzedaż wybranych aktywów
•  sprzedaż marki Kolastyna firmie Sarantis Polska SA


Marta Szczepkowska dyrektor generalny Sarantis Polska: Marka Kolastyna powróci na rynek w pełnym asortymencie


Urszula Pierzchała, dyrektor sprzedaży i marketingu Grupy Kolastyna: Już we wrześniu pojawią się nowości Miraculum


Monika Nowakowska, prezes zarządu Grupy Kolastyna nie wahała się sprzedać nawet marki Kolastyna, żeby ratować finanse spółki

Katarzyna Bochner

Wiadomości Kosmetyczne, Lipiec / Sierpień 2010 Nr 7-8 (44)


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Zdrowie
24.04.2025 14:03
Technologia i piękny uśmiech idą w parze – przełom w codziennym dbaniu o wrażliwe zęby
O powodach nadwrażliwości zębów i innowacyjnych metodach na radzenie sobie z tym problemem opowiadali Aleksandra Dukanović, Senior Brand Manager Oral Health Care Poland w Haleon oraz lek. med. Robert Buda  Marzena Szulc

Nowoczesne technologie stały się nierozłącznym elementem naszego życia, spotykamy je nie tylko w smartfonach, ale także w przedmiotach codziennego użytku – nawet w paście do zębów. Przykładem jest technologia NovaMin, stworzona z myślą o osobach zmagających się z nadwrażliwością zębów, którą odczuwa 67 proc. dorosłych Polaków [1].

Dla wielu oznacza ona konieczność rezygnacji z ulubionych dań, zmianę nawyków, a nawet lęk przed wizytą u dentysty czy zabiegami, takimi jak wybielanie. Tymczasem NovaMin oferuje proste i skuteczne rozwiązanie – tworzy warstwę ochronną na wrażliwych obszarach zębów, zmniejszając nadwrażliwość. Jak dokładnie działa i w której paście do zębów jej szukać?

Nadwrażliwość – skąd się bierze i z czym się wiąże?

Jedzenie lodów, picie gorącej kawy czy zimnych napojów – te przyjemności dla wielu osób wiążą się z bólem i dyskomfortem. Przyczyna? Nadwrażliwość zębów. 

Istnieje kilka powodów, dla których nasze zęby mogą być wrażliwe – często wynika to ze ścierania się szkliwa zębów. Kiedy szkliwo ulega ścieraniu lub dochodzi do recesji dziąseł, może zostać odsłonięta warstwa zębiny – twardej, choć mniej niż szkliwo, struktury zbudowanej z kolagenu i sieci maleńkich kanalików. Kanaliki te prowadzą do nerwów w centrum zęba. Gdy spożywamy coś gorącego lub zimnego, bodźce te mogą przemieszczać się przez kanaliki i podrażniać nerw, powodując krótki, ostry ból.

Według badań aż 77 proc. osób z nadwrażliwością unika zimnych napojów czy jedzenia, 38 proc. stara się nie spożywać gorących potraw, a niemal 80 proc. z nich kontroluje sposób w jaki spożywają posiłki, by uniknąć bólu i upewniać się, że jedzenie nie dotyka niektórych zębów. Ograniczenia, którym się poddajemy, aby ulżyć nadwrażliwym zębom, mogą znacząco wpływać na komfort codziennego życia. Na szczęście istnieją nowoczesne technologie, które wspierają odbudowę ochrony zębiny oraz zwiększają komfort użytkowników.

NovaMin – technologia w tubce pasty do zębów

Technologia NovaMin powstała z myślą o regeneracji tkanek w medycynie. Po latach badań odkrycie, które pomogło w szybszym zrastaniu się kości, doprowadziło do powstania rozwiązania dla osób, które cierpią z powodu nadwrażliwości zębów. NovaMin to związek, który zawiera te same składniki, co hydroksyapatyt – minerał naturalnie występujący w zębach. NovaMin, wchodząc w kontakt ze śliną, regeneruje warstwę ochronną utraconą z wrażliwych zębów. Zaczyna naprawiać nadwrażliwe zęby już w 2 minuty, a ulgę w nadwrażliwości przynosi w 14 dni.

Gdzie szukać NovaMin?

NovaMin jest składnikiem nowej linii past Sensodyne Clinical Repair. Skuteczność zawartej w paście technologii została potwierdzona w wielu badaniach klinicznych.

Dwóch na trzech dorosłych zmaga się z nadwrażliwością, co znacząco wpływa na ich codzienne życie, w tym na wybory żywieniowe i podejmowane aktywności. Pacjenci rezygnują również z higienizacji stomatologicznej, czy zabiegów estetycznych, takich jak skaling czy wybielanie, właśnie z powodu obaw przed bólem. Dzięki licznym badaniom wiemy, że konsumenci oczekują od pasty do zębów czegoś więcej niż chwilowego efektu – szukają rozwiązań, które przyniosą długotrwałe korzyści. Jako producent terapeutycznych past do zębów Sensodyne, nieustannie inwestujemy w badania i dostarczamy produkty, które pomagają pacjentom dbać o zdrowie jamy ustnej i wrażliwe zęby. Nowe pasty Sensodyne Clinical Repair, mające status wyrobu medycznego, pozwalają konsumentom cieszyć się skuteczniejszym czyszczeniem i wybielaniem, jednocześnie zapewniając ochronę przed nadwrażliwością – komentuje Aleksandra Dukanović, Senior Brand Manager Oral Health Care Poland w Haleon.

Ochrona przy wybielaniu wrażliwych zębów

Wybielanie zębów cieszy się rosnącą popularnością, jednak nie każda metoda jest odpowiednia dla osób z nadwrażliwością. Preparaty, które zawierają silniejsze roztwory wybielające (przeważnie nadtlenki) lub pozostają na zębach dłużej (np. na noc) mogą prowadzić do nasilenia dolegliwości. Jednym z rozwiązań dla osób poszukujących bezpiecznych metod wybielania jest nowa pasta Sensodyne Clinical White, stworzona z myślą o ochronie szkliwa i codziennym stosowaniu. Regularne stosowanie pasty dwa razy dziennie przynosi widoczne efekty już po ośmiu tygodniach. Zęby stają się jaśniejsze nawet o dwa odcienie, a zawarty w paście składnik depolaryzujący zakończenia nerwowe w kanalikach zębinowych pomaga ograniczyć ryzyko dyskomfortu związanego z nadwrażliwością.

image
Dwóch na trzech dorosłych zmaga się z nadwrażliwością, co znacząco wpływa na ich codzienne życie, w tym na wybory żywieniowe i podejmowane aktywności.
Marzena Szulc

Nadwrażliwość zębów to problem, który dotyka znaczną część populacji, wpływając na jakość codziennego życia. Dzięki postępom w stomatologii, takim jak technologia NovaMin, pojawiają się nowe możliwości w zakresie łagodzenia tego dyskomfortu i skuteczniejszego postępowania z nadwrażliwością zębów. Dbanie o zdrowie jamy ustnej przy użyciu nowoczesnych produktów może przynieść ulgę i poprawić komfort życia wielu osób.

 

[1] IPSOS Dane Penetracyjne, Polska, fala listopad-grudzień 2024

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Innowacje
24.04.2025 12:09
Clarins zdobywa status B Corp za odpowiedzialność środowiskową i społeczną
Uzyskanie certyifkatu B Corp to źródło dumy dla wszystkich zespołów Clarins, które codziennie dążą do doskonałości w zakresie zrównoważonego rozwojuClarins

Grupa Clarins postawiła kolejny ważny krok w zaangażowaniu na rzecz bardziej odpowiedzialnego modelu biznesowego, uzyskując dla marek Clarins i myBlend certyfikat B Corp za wysiłki w obszarze aktywności społecznej i środowiskowej.

Oprócz uznania zobowiązań Grupy, certyfikat B Corp konsoliduje podejście zapoczątkowane przez Clarins od samego początku w 1954 roku: dążenie do doskonałości łączące innowacyjność, przejrzystość i wywieranie pozytywnego wpływu na społeczeństwo i planetę.

Uznany na całym świecie certyfikat B Corp potwierdza zaangażowanie firm w godzenie wyników ekonomicznych z odpowiedzialnością społeczną i środowiskową. Mniej niż 2 proc. certyfikowanych firm to duże przedsiębiorstwa*. Clarins dołącza do społeczności firm spełniających wysokie standardy zrównoważenia oraz dzielących wspólną wizję i ambicję: udowodnienie, że możliwe jest pogodzenie rozwoju biznesu z pozytywnym wpływem na społeczeństwo i środowisko.

Uzyskanie certyifkatu B Corp to źródło zbiorowej dumy dla wszystkich zespołów Clarins, które codziennie dążą do doskonałości w zakresie zrównoważonego rozwoju. Jest to wyróżnienie, które motywuje nas do robienia jeszcze więcej. Clarins jest firmą rodzinną od trzech pokoleń i doskonale zdaje sobie sprawę ze znaczenia dziedzictwa. B Corp jest całkowicie zgodny z przekonaniem, że jesteśmy odpowiedzialni za przyszłe pokolenia, a ten certyfikat pokazuje zaangażowanie głęboko zakorzenione w naszej historii. Zmotywowani bardziej niż kiedykolwiek, będziemy nadal wprowadzać innowacje i szukać coraz bardziej pozytywnych i regeneratywnych rozwiązań w kierunku coraz bardziej odpowiedzialnego modelu biznesowego, który spełnia oczekiwania naszych klientów, pracowników i planety – mówi Virginie Courtin, dyrektor zarządzająca Grupy Clarins.

Wieloletnie zaangażowanie na rzecz bardziej odpowiedzialnego piękna

Clarins już od 70 lat czerpie korzyści ze swojego niezależnego modelu rodzinnego, aby budować długoterminową wizję i podejmować prawdziwe zaangażowanie w zrównoważony rozwój:

  • Do końca 2025 r. 80 proc. roślin w Herbarium Clarins uzyska certyfikat ekologiczny.
  • Dwie Domaines Clarins promują rolnictwo ekologiczne i regeneratywne, aby zapewnić identyfikowalność i produkcję z poszanowaniem różnorodności biologicznej. Do 2030 r. jedna trzecia roślin wykorzystywanych w formułach produktów Clarins będzie pochodzić z tych zrównoważonych upraw.
  • Grupa zredukowała emisję dwutlenku węgla o 48 proc. w latach 2019-2024 (z wyłączeniem usług pieniężnych).
  • 98 proc. transportu towarów nie odbywa się drogą lotniczą.

Certyfikat B Corp to również docenienie zobowiązania Clarins w zakresie zarządzania, relacji z pracownikami i odpowiedzialności społecznej:

  • Równość płci: 62 proc. kobiet na stanowiskach kierowniczych, wskaźnik równości płci 94/100 (zakłady we Francji).
  • Odpowiedzialne relacje z partnerami: wspieranie 23 kanałów sprawiedliwego handlu, ocena CSR dostawców (cel 100 proc. do 2030 roku).
  • Zobowiązania społeczne: Prix Clarins pour l‘Enfance (od 1997), Fundacja Arthritis (od 1989), 45 mln posiłków szkolnych dostarczonych od 2011.
  • Przejrzystość i jakość dla klientów: platforma Clarins TRUST oparta na technologii blockchain do śledzenia składników, w 100 proc. francuska produkcja, ponad 250 testów jakości na 1 produkt.

Zobowiązanie na przyszłość

Certyfikat B Corp, przyznawany co trzy lata, pomoże skonsolidować dynamikę ciągłego doskonalenia. Firma uważa, że tworzenie wartości nie może być oderwane od pozytywnego wpływu na społeczeństwo i środowisko, co wyznacza jej raison d‘être: „Uczynić życie piękniejszym, pozostawiając planetę jeszcze piękniejszą"

*ponad 100 milionów dolarów obrotu i co najmniej 10 oddziałów na całym świecie

*Źródło: Circana LLC BeautyTrends®, dystrybucja selektywna, sprzedaż wartościowa (€), łącznie 5 krajów (#1 we Francji/Wielkiej Brytanii/Hiszpanii; #2 we Włoszech; #4 w Niemczech), w okresie od stycznia 2024 r. do grudnia 2024 r.

Clarins to rodzinna, globalna grupa kosmetyczna założona w 1954 roku w Paryżu przez Jacquesa Courtina, która od ponad 70 lat wprowadza innowacje w celu promowania odpowiedzialnego piękna.

Dzięki ciągłym badaniom produkty na bazie roślin, opracowane i wyprodukowane we Francji, są sprzedawane w ponad 150 krajach za pośrednictwem 20 tys. punktów sprzedaży. Z prawie 95 proc. sprzedaży przeznaczonej na eksport, Clarins jest marką nr 1* w dziedzinie pielęgnacji skóry w Europie i głównym graczem w branży kosmetycznej (pielęgnacja skóry i makijaż), spa i wellness na całym świecie.

Grupa opracowała również markę myBlend, opartą na synergii ukierunkowanej pielęgnacji skóry, nutrikosmetyków i technologii kosmetycznych.

Grupa Clarins zatrudnia ponad 8 tys. pracowników w siedzibie głównej w Paryżu, 28 oddziałach na całym świecie, 2 laboratoriach badawczo-rozwojowych i 3 zakładach przemysłowych we Francji. W 2025 roku Grupa Clarins uzyskała certyfikat B Corp, który potwierdza wysokie standardy w zakresie wyników społecznych i środowiskowych, przejrzystości i odpowiedzialności.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 07:58