StoryEditor
Producenci
29.11.2022 00:00

Marki Wella Company z dwucyfrowymi wzrostami

Jesteśmy szybko rozwijającym się start-upem kosmetycznym z 140-letnią tradycją – mówi o sobie Wella Company, firma znana w Polsce od dziesięcioleci głównie dzięki farbom do włosów. Po tym jak stała się wyodrębnioną spółką, Wella przyłącza do portfolio nowe marki i raportuje dwucyfrowe wzrosty, zarówno na rynku profesjonalnym, jak i detalicznym.  

W grudniu 2020 r. firma Coty sprzedała markę Wella amerykańskiemu funduszowi private equity Kohlberg Kravis Roberts (KKR). Pomimo, że Coty zachowało 40 proc. udziałów, Wella Company stała się praktycznie odrębną firmą, która skupia się obecnie głównie na rynku profesjonalnym i detalicznym i mówi o sobie: Jesteśmy szybko rozwijającym się start-upem kosmetycznym z 140-letnią tradycją.

– Wella została wyodrębniona w środku globalnej pandemii COVID-19, podczas której prawie cała branża profesjonalnych salonów – podstawowa baza klientów firmy – była zablokowana. Pomimo tego trudnego globalnego środowiska, wyznaczyliśmy strategię rozwoju, koncentrując się na budowaniu podstaw operacyjnych dla samodzielnego sukcesu i zatrudniliśmy prawie 1100 osób na całym świecie, w tym listę czołowych liderów branży kosmetycznej na stanowiska kierownicze – mówi nam Kinga Strawińska, Associate Director Corporate Communication EE, Wella Company.

Kierunek: rynek profesjonalistów i detaliczny

Po tym jak Wella została sprzedana przez Procter & Gamble firmie Coty, a następnie z Coty trafiła w ręce funduszu inwestycyjnego KKR jej głównymi kierunkami działania są profesjonalny rynek – salony fryzjerskie i kosmetyczne wraz z rozwojem własnego portfolio marek dla profesjonalistów oraz rynek detaliczny. Tylko część marek jest dostępna w Polsce.

Czytaj także: Fundusz KRR przejmuje większościowy pakiet w Coty Professional Beauty

Obecnie w portfelu Wella Company znajdziemy kilkanaście marek: Wella Professionals (profesjonalne produkty do koloryzacji, pielęgnacji i stylizacji włosów), OPI (stylizacja paznokci, marka nr 1 w salonach paznokci na świecie, używana przez przeszło 500 tys. profesjonalistów oraz produkty pielęgnacyjne), ghd (urządzenia do stylizacji włosów, niedostępna w Polsce), Briogeo (naturalne produkty pielęgnacyjne do włosów), Nioxin (marka dla osób z problemami skóry głowy), Sebastian Professional (profesjonalne produkty do pielęgnacji i stylizacji włosów oraz groomerskie), Clairol (farby do włosów do domowej koloryzacji dostępne na rynku masowym w USA), Clairol Professional (farby profesjonalne niedostępne w Polsce), Wella (farby do domowej koloryzacji Wellaton oraz produkty do stylizacji Wellaflex i Wella Deluxe), System Professional (profesjonalne produkty do pielęgnacji i stylizacji włosów z technologią LipidCode umożliwiającą personalizację zestawów), WeDo (eko-etyczna marka naturalnych produktów do pielęgnacji włosów, certyfikowana przez Vegan Society i Cruelty Free International, niedostępna w Polsce), Londa Professional (reprezentująca segment bardziej ekonomicznych produktów do koloryzacji, pielęgnacji i stylizacji) oraz jej odpowiednik na wybranych rynkach Kadus Professional, Sassoon Professional (najbardziej ekskluzywna pielęgnacyjna marka salonowa, niedostępna w Polsce), Seb Man (męskie kosmetyki pielęgnacyjne do włosów i brody).

Akwizycje i nowe marki

Wygląda na to, że zmiany właścicielskie wyszły Welli na dobre. Firma chwali się, że sprzedaż jej marek cały czas rośnie. Wella Professional Hair Care odnotowuje dwucyfrowy wzrost na całym świecie. Wella do domowej koloryzacji (retail) w Meksyku osiągnęła rekordowy udział w rynku wynoszący 24 proc. i obecnie zajmuje pierwszą pozycję rynkową na Bliskim Wschodzie, a także jest marką premium nr 1 w Brazylii. Zarówno Wella, jak i Clairol notują wzrosty akcji. W 2021 r. Nioxin zwiększył przychody netto dwucyfrowo w porównaniu z 2020 r., ponieważ coraz więcej konsumentów skoncentrowało się na domowych zabiegach, w tym na pielęgnacji skóry głowy i zapobieganiu wypadaniu włosów podczas pandemii.

Inwestycje marek Wella Company idą w kierunku nowości osadzonych w rynkowych trendach. Np. marka OPI, wprowadziła na 20 rynków swój pierwszy wegański lakier do paznokci naturalnego pochodzenia – Nature Strong, dostępny w Polsce m.in. w perfumeriach Douglas.

W maju br. Wella Company przejęła markę Briogeo, jedną z najszybciej rozwijających się marek do pielęgnacji włosów na świecie i jedną z największych niezależnych marek należących do społeczności afro-amerykańskiej w Stanach Zjednoczonych. Była to pierwsza akwizycja Welli od momentu jej powstania jako niezależnego podmiotu.

Na rynku polskim Wella stabilnie rozwija swój biznes profesjonalny budując pozycję rynkową poprzez ekspansję w kanale e-commerce oraz perfumeriach. Maksymalizuje potencjał kategorii koloryzacji, która stanowi ponad 60 proc. biznesu przy jednoczesnym nacisku na wzrost penetracji portfolio pielęgnacyjnego.

Produkty z kategorii Retail Hair również dobrze sobie radzą na rynku polskim. Wellaflex jest marką numer dwa w stylizacji z dwucyfrowym wzrostem (źródło: Nielsen, dane wartościowe za ostanie 12 miesięcy wrzesień 2021-wrzesień 2022).  Wella detaliczna wprowadza na rynek produkty zgodne z trendami, takie jak suche szampony i hybrydy do stylizacji. Wellaton – produkty do domowej koloryzacji osiągnęły dwucyfrowy wzrost sprzedaży w ciągu ostatnich 12 miesięcy (źródło: Nielsen, dane wartościowe za ostanie 12 miesięcy wrzesień 2021-wrzesień 2022).

Czytaj: Wella przejmuje markę z kategorii pielęgnacji włosów

Wella kobietami stoi

Wella została założona w 1880 roku w Niemczech przez Franza Strohera. Obecnie działa w 100 krajach i zatrudnia 6 tys. pracowników. 57 procent pracowników Wella na całym świecie to kobiety, a 45 procent kobiet w Wella jest na poziomie dyrektora i wyższym. Od 1 grudnia 2020 r. prawie 70 proc. nowo zatrudnionych osób to kobiety. Kobiety uzyskały około 60 proc. wszystkich awansów w firmie.

W Polsce Wella Company zatrudnia blisko 450 pracowników, co czyni ją trzecią co do wielkości organizacją Wella na świecie po Ameryce Północnej i DACH. Polski oddział składa się z trzech dywizji:
• Jednostka biznesowa z siedzibą w Warszawie wspiera cały region EE (35 krajów, 25 dystrybutorów, w tym Skandynawia i Izrael, przeszło 15 000 pracowników po stronie dystrybutorów, ponad 15 000 współpracujących salonów i 60 000 sklepów)
• Finansowe Centrum Usług Wspólnych w Łodzi pomaga regionowi EMEA
• Supply Hub w Warszawie i IT Centre of Excellence w Łodzi wspierają cały świat

Również w Polsce 60 proc. zespołu kierowniczego to kobiety. Na czele organizacji stoi Julia Pushkareva, Wella Company General Manager Eastern Europe i członkini zarządu z ponad 20-letnim doświadczeniem w sprzedaży. Pracowała w takich firmach jak Avon, Zepter, Intel, Procter and Gamble i Coty, budując swoją karierę od przedstawiciela handlowego do dyrektora sprzedaży. Dziś zarządza zespołem 450 osób, jest odpowiedzialna za biznes w 35 krajach i współpracę z ponad 20 dystrybutorami.

Julia Pushkareva jest także wykwalifikowanym coachem. Ostatnio uzyskała Mini MBA Diploma of Management of Life’s Changing Team and Systems Management Advanced program z Open European Academy of Economics & Politics. Jest także producentką internetową – będąc na urlopie macierzyńskim (jest żoną i mamą 3,5 letniego synka) otworzyła swoją internetową szkołę karmienia piersią, aby wspierać kobiety w tym wymagającym okresie życia. Uruchomiła ją od podstaw, zaczynając od kreacji marki i formatu, identyfikacji wizualnej, a także znalezienia ekspertów do współpracy i tworzenia contentu.

Nazywa siebie obywatelką świata – Julia odwiedziła do tej pory prawie 60 krajów i wszystkie kontynenty oprócz Antarktydy, jest otwarta na nowe doświadczenia, chętna do poznawania nowych kultur poprzez kontakt z lokalnymi mieszkańcami w celu znalezienia nowych, lepszych sposobów życia na co dzień. Pasjonuje ją podróżowanie, do tego stopnia, że w przeszłości zorganizowała kilka niekomercyjnych wycieczek dla innych ludzi, aby mogli doświadczyć tego, co ona sama doświadczyła. Jej podróże wiążą się również z jej inną pasją: sportami wodnymi. Liczba mnoga nie jest tutaj pomyłką – windsurfing, kitesurfing, surfing, wakesurfing i wakeboarding – to pasje szefowej Welli.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.11.2025 15:47
Miraculum podsumowało III kwartał: kolejny krok ku stabilności
Balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacjąMiraculum

Trzy kwartały 2025 roku były dla Miraculum czasem konsekwentnego wzmacniania stabilności finansowej i budowania solidnych fundamentów pod dalszy rozwój. Spółka systematycznie porządkuje finanse, optymalizuje zapasy i usprawnia procesy operacyjne, aby każdy krok przybliżał ją do pełnej równowagi finansowej.

Dobre sygnały z finansów

Wynik netto spółki wzrósł o 74 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, a EBITDA osiągnęła 1,1 mln zł, pięciokrotnie przewyższając wartość z ubiegłego roku. To wyraźny dowód, że działania w zakresie optymalizacji kosztów, usprawnienia procesów i wzmocnienia współpracy z dostawcami przynoszą realne efekty – podkreśla firma w komunikacie.

Sprzedaż w trzech pierwszych kwartałach utrzymała stabilny wzrost i zbliżyła się do poziomu 39 mln zł, tworząc solidną bazę do dalszego rozwoju i rozszerzania portfolio. Dodatnie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej – 642 tys. zł – pokazują, że podejmowane działania przynoszą realne efekty i stopniowo poprawiają sytuację finansową spółki. Jednocześnie Miraculum konsekwentnie porządkuje finanse: zobowiązania i rezerwy zmniejszyły się o 1,8 mln zł względem końca 2024 roku, a zapasy spadły o ponad 2 mln zł., co potwierdza, że Miraculum idzie w dobrym kierunku.

Każda decyzja, którą dziś podejmujemy – od uporządkowania procesów produkcyjnych, przez bardziej świadome kształtowanie portfolio, po zacieśnianie współpracy z partnerami – realnie przybliża Miraculum do odzyskania równowagi finansowej i budowania solidnych podstaw pod dalszy rozwój. To proces, który nadal trwa, nie jest ani prosty, ani natychmiastowy, ale tempo wprowadzanych zmian i pozytywne sygnały z rynku pokazują, że idziemy we właściwym kierunku. Z ostrożnym, ale rzeczywistym optymizmem patrzymy na czwarty kwartał – zestawy świąteczne zostały bardzo dobrze przyjęte, a zaplanowane kolejne nowości w naszych kluczowych markach mogą dodatkowo wzmocnić ten trend. To dodaje nam energii do dalszej pracy – podkreśla Marek Kamola, Członek Zarządu Miraculum.

Miraculum kończy trzeci kwartał z poczuciem dobrze wykonanego zadania i jasno wytyczonym kierunkiem na kolejne miesiące. Spółka wchodzi w ostatnią część roku z energią organizacji, która odzyskała kontrolę nad kluczowymi procesami i potrafi skutecznie reagować na zmieniające się otoczenie rynkowe.

Zespół koncentruje się dziś nie tylko na dalszej poprawie wskaźników finansowych, lecz także na tworzeniu wartości dla klientów – poprzez dopracowane portfolio, świeże pomysły produktowe i solidne partnerstwa handlowe. To właśnie ten balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacją.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.11.2025 14:08
Bloomberg: Australijska marka podbija świat. Jak? Produkcją dupes.
Po lewej serum Estée Lauder’s Advanced Night Repair (85 dolarów), po prawej MCo’s Miracle Anti-Aging Repair Serum (22 dolary).Bloomberg

MCoBeauty, marka określająca swoją ofertę jako „dupes”, w ciągu zaledwie kilku lat przeszła drogę od supermarketowych półek w Australii do jednego z najdynamiczniej rosnących graczy w globalnym segmencie masowej kosmetyki kolorowej. Jej pozycję umocniły zarówno rosnące ograniczenia budżetowe konsumentek, jak i siła TikToka, gdzie 72 proc. Amerykanów według danych Mintel wskazuje cenę jako główną zaletę produktów typu dupe, a 53 proc. kobiet w wieku 18–34 lat deklaruje zakup tańszych odpowiedników znanych marek. W tej rzeczywistości MCoBeauty wyrasta na jednego z liderów nowej ekonomii „smart beauty”.

W samym 2025 roku marka osiągnęła przychody przekraczające 400 mln dolarów australijskich, a jej przejęcie przez australijski koncern DBG Health wyceniło firmę na 1 mld dolarów australijskich (ok. 653,7 mln dolarów amerykańskich). Po wejściu do USA w kwietniu 2024 r. produkty MCo trafiły do ok. 1 500 sklepów sieci Kroger oraz niemal 2 000 sklepów Targetu, gdzie stały się bestsellerami w mniej niż rok. W Australii MCo jest dziś najlepiej sprzedającą się marką kosmetyczną, wyprzedzając klasyczne drogeryjne brandy, takie jak Maybelline. W Kroger marka plasuje się już wśród pięciu największych brandów kosmetycznych, a dodatkowo obecna jest na Amazonie, stronie D2C oraz w Wielkiej Brytanii.

Szybka ekspansja ma jednak swoją cenę. Model biznesowy MCo oparty na tworzeniu niemal identycznych wizualnie odpowiedników kultowych produktów — od Sol de Janeiro, przez Estée Lauder, po Charlotte Tilbury — doprowadził do czterech postępowań prawnych, z czego dwa zakończono ugodą, a dwa kolejne wciąż trwają (m.in. ze strony Glow Recipe i Sol de Janeiro). Firma broni się, podkreślając ścisłe konsultacje prawne oraz różnice w szczegółach formuł i opakowań, jednak eksperci ds. własności intelektualnej określają działania MCo jako „ryzykowne duplikowanie”, balansujące na granicy naruszenia IP.

image

Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Mimo kontrowersji wyniki sprzedażowe pozostają imponujące. DBG zauważa ponad 30 proc. wzrost w swoim portfelu marek beauty w 2025 roku, a kampania „National Dupe Day” z kwietnia 2025 r. wygenerowała wzrost sprzedaży o 10 000 proc. w ciągu jednego dnia. Na TikToku treści związane z MCo generują średnio 16 mln wyświetleń tygodniowo, co oznacza wzrost o 112 proc. r/r. Marka współpracuje z ok. 5 tysiącami influencerów, z czego jedna trzecia to współprace płatne. Rosnący udział tańszych odpowiedników nie wpływa przy tym negatywnie na segment prestige — dane NielsenIQ wskazują, że sprzedaż oryginałów i ich duplikatów rośnie równolegle, co potwierdza rozwarstwienie zachowań zakupowych.

Rozwój MCo wpisuje się w szerszy trend rynkowy: przenikanie się masowego i luksusowego segmentu beauty, w którym barierą stają się ceny oryginalnych produktów – przykładem mogą być szminki Louis Vuitton za 160 dolarów. W tym kontekście MCo wykorzystuje moment: obiecuje nie tylko niską cenę (od 3,50 dolarów do ok. 20 dolarów), lecz także „360-stopniowy dupe experience”, czyli możliwie wierne odwzorowanie doświadczenia produktowego marek premium. Zdaniem przedstawicieli firmy to forma „demokratyzacji luksusu”, a według badań Mintel – odpowiedź na realne potrzeby konsumentek, dla których granica między inspiracją a imitacją jest mniej istotna niż dostępność i jakość.

image

Gen Z nie wierzy w luksus. Czy dupe culture szkodzi drogim markom?

Choć dyskusje o legalności i etyce duplikowania będą narastać, jedno pozostaje pewne: w świecie, w którym Sephora oferuje ponad 150 wariantów jednego rodzaju produktu, a cykl życia trendów skrócił się do kilku tygodni, MCo znalazło sposób, by wykorzystać rynkową presję cenową i chaos informacyjny. Liczby pokazują, że konsumenci wciąż chcą „tanio i dobrze”, a fenomen MCoBeauty potwierdza, że kultura dupe nie jest chwilową modą, lecz trwałym elementem ekonomii współczesnego rynku kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 00:13