StoryEditor
Producenci
17.11.2017 00:00

Max Factor zmienia komunikację. Kieruje swój przekaz do kobiet 35+

Max Factor, jedna z wiodących marek należących do Coty Consumer Beauty, chce być brandem kobiet świadomych i znających swoją wartość. Taki bowiem obraz wyłania się z badania postaw konsumentek w wieku 35+, które firma przeprowadziła wspólnie z agencją Kantar Millward Brown i badaczką Anną Białek.

Portret kobiety ponad trzydziestopięcioletniej, który wyłania się z badania, to osoba niezależna, pewna siebie, ambitna, ceniąca rozwój i stawiająca sobie konkretne cele. Według ankietowanych zaletą tego wieku i etapu w życiu jest doświadczenie i życiowa mądrość, które przekładają się na większą pewność siebie i satysfakcję. Kobiety 35+ dostrzegają wyraźną, pozytywną zmianę jaka w nich zaszła z wiekiem, co sprawia, że czują się lepiej teraz niż jako dwudziestoparoletnie dziewczyny, którymi były dekadę temu. To właśnie teraz bardziej akceptują siebie i nie czują presji, aby udowadniać innym swoją wartość – one już ją znają. Znają również swoje potrzeby – łatwiej im jest je zrozumieć i skonkretyzować.

– Branża beauty jest pełna stereotypów, które niestety nijak się mają do różnorodności i wielowymiarowości naszych konsumentek i kobiet w ogóle – twierdzi Aleksandra Kujawska, senior director ds. korporacyjnych Europy Wschodniej i Rosji w Coty Inc. – Z badania, które zostało przeprowadzone na zlecenie marki Max Factor, kobiety nie chcą być szufladkowane i przypisywane do konkretnej kategorii. Nie lubią określenia „kobieta dojrzała”, czy „w średnim wieku”. Jako marka z doświadczeniem z różnych rynków od początku mieliśmy tego świadomość, dlatego nasza strategia będzie bazowała na celebrowaniu różnorodności piękna i indywidualnym podejściu.

Projekt, który ma na celu zmianę pozycjonowania i komunikowania się marki Max Factor ze swoimi konsumentkami, wsparły fotograficzka Lidia Popiel, makijażystka Eryka Sokólska oraz badaczka Anna Białek. Dla Coty jest to jeden z elementów nowej strategii ukierunkowanej na „budowę świadomości dotyczącej różnorodności piękna”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.09.2025 14:38
„Sukcesja” po włosku: Testament Armaniego otwiera drogę do sprzedaży udziałów lub giełdy
Giorgio Armani Beauty w Galerii Mokotów.Giorgio Armani Beauty

Śmierć Giorgio Armaniego, który zmarł 4 września w wieku 91 lat, uruchomiła proces sukcesji w jednej z najsłynniejszych włoskich marek luksusowych. Testament projektanta zakłada stopniową sprzedaż udziałów w założonym przez niego domu mody lub alternatywnie wprowadzenie spółki na giełdę. To znacząca zmiana w strategii przedsiębiorstwa, które przez dekady broniło swojej niezależności. Wartość firmy szacowana jest na od 5 do 12 miliardów euro.

Zgodnie z zapisami, spadkobiercy mają obowiązek sprzedać pierwsze 15 proc. udziałów w ciągu 18 miesięcy. Następnie, w okresie od trzech do pięciu lat, na rynek powinien trafić kolejny pakiet – od 30 proc. do 54,9 proc. Jeśli druga transakcja nie zostanie zrealizowana, spółka powinna przeprowadzić ofertę publiczną w Mediolanie lub innym porównywalnym rynku. Kontrolę nad co najmniej 30 proc. udziałów oraz 70 proc. praw głosu zachowa Fondazione Giorgio Armani, oraz wieloletni partner projektanta, Pantaleo Dell’Orco.

Potencjalnymi nabywcami są globalne koncerny z sektora dóbr luksusowych i kosmetycznych: LVMH, L’Oréal oraz EssilorLuxottica. Analitycy wskazują, że największe szanse ma LVMH, ze względu na zasoby finansowe i strategiczną synergię. Armani, mimo ikonicznego statusu, notuje ograniczoną rentowność – w 2024 roku grupa wygenerowała 2,3 mld euro przychodów (2,7 mld dolarów), a marża operacyjna spadła poniżej 3 proc., podał bank Berenberg.

Przyszłość domu mody będzie mieć znaczenie nie tylko dla Włoch, ale i dla całej branży luksusowej, która zmaga się z wolniejszym tempem wzrostu oraz rosnącą konkurencją. Testament Armaniego formalizuje proces przejęcia kontroli nad jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie, otwierając pole do konsolidacji na rynku, w którym dominują globalne holdingi.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
12.09.2025 14:32
Goop zamyka markę Good Clean Goop po niespełna dwóch latach
Początki Goop sięgają roku 2006, kiedy to Paltrow zaczęła od wysyłania cotygodniowego newslettera.Gwyneth Paltrow

Goop, firma założona przez Gwyneth Paltrow, ogłosiła wycofanie z rynku swojej masowej linii kosmetycznej Good Clean Goop. Marka, wprowadzona w 2023 roku, miała stanowić tańszą alternatywę dla luksusowej oferty Goop Beauty, oferując produkty pielęgnacyjne w cenie poniżej 40 dolarów. Good Clean Goop była dostępna m.in. w sieci Target oraz na platformie Amazon, jednak nie udało jej się zbudować silnej pozycji rynkowej.

Według branżowych raportów, sprzedaż Good Clean Goop plasowała się w dolnych 15% marek kosmetycznych w ofercie Targeta. Słabe wyniki doprowadziły do zakończenia współpracy z siecią, która wcześniej miała na markę wyłączność. W konsekwencji Goop podjęło decyzję o całkowitym wycofaniu linii, wskazując na konieczność koncentracji na działalności podstawowej.

Decyzja ta wpisuje się w szersze zmiany w strategii spółki. W 2024 roku Goop przeprowadziło redukcje zatrudnienia, a równocześnie rozwijało segment premium. Flagowa linia Goop Beauty niedawno poszerzyła swoją obecność dzięki partnerstwu z Ulta Beauty, co wskazuje na priorytetowe znaczenie wyższej półki cenowej w strukturze przychodów firmy.

Zamknięcie Good Clean Goop pokazuje trudności, z jakimi mierzą się marki luksusowe przy próbach wejścia w segment masowy. Choć niższa cena miała poszerzyć grono odbiorców, to ograniczona rozpoznawalność oraz silna konkurencja wśród budżetowych marek drogeryjnych sprawiły, że projekt nie przyniósł oczekiwanych efektów. Goop zdecydowało się więc wzmocnić pozycję tam, gdzie generuje najwyższe zyski – w segmencie premium, stanowiącym kluczowy motor wzrostu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. wrzesień 2025 09:12