StoryEditor
Producenci
11.12.2017 00:00

Mineralne kosmetyki Nude by Nature już w Douglasie

Australijskie kosmetyki do makijażu mineralnego Nude by Nature są już dostępne w Polsce. Ich premierowy pokaz odbył się w warszawskiej perfumerii Douglas House od Beauty w CH Arkadia.

Konferencję prasową poświęconą Nude by Nature prowadziła znana z upodobania do naturalnych kosmetyków modelka, Kamila Szczawińska. Gość specjalny – dyrektor kreatywny i ambasador Nude by Nature – Clint Dowdell opowiedział o typowo australijskich składnikach zawartych w kosmetykach, jak śliwka kakadu czy wyciąg z rośliny Lilly Pilly. Wykonał też pokaz lekkiego, niezwykle naturalnego makijażu inspirowanego wakacyjnym wyglądem skóry muśniętej słońcem i bryzą australijskiego wybrzeża.

Zapytany o to, w jakich okolicznościach został globalnym ambasadorem marki, Clint Dowdell odpowiada: – Zupełnie przez przypadek. Pracowałem w australijskiej sieci perfumerii, takich jak Douglas, zwanych Mecca. Właściciel Nude by Nature pewnego dnia spytał mnie, czy nie chciałbym dla nich pracować. Moja odpowiedź była jednoznaczna – nie ma mowy, nienawidzę mineralnych kosmetyków. Bardzo długo przekonywał mnie, żebym zmienił zdanie. Kiedyw końcu przekonał mnie, żebym spróbował, po prostu się zakochałem. Zacząłem pracować z marką i nasza miłość trwa już osiem i pół roku. Kocham ją. Gdy tylko odkryjesz Nude by Nature po prostu zakochasz się od pierwszego wejrzenia – przekonuje.

Podkreśla, że sam nie wyobraża sobie życia bez korektora –The Perfecting Concealer. – Tak zwane osiem godzin snu w tubce – śmieje się. Każdemu poleciłby także mineralny podkład w pudrze Radiant Loose Powder Foundation –  jak mówi, must have dla kobiety i dla mężczyzny, Perfecting Primer –  bazę do wszystkich długotrwałych makijaży i Touch of Glow Highlight Sticks – rozświetlacz, występujący w trzech kolorach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
07.08.2025 11:41
Shiseido tnie etaty po stratach Drunk Elephant
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi intensywną reorganizację zasobów ludzkich.Shutterstock

Obecne działania firmy wpisują się w szerszy proces przeglądu strategii po nieudanych przejęciach z przeszłości oraz w kontekście osłabienia rynku pielęgnacyjnego w USA. Shiseido prowadzi globalne cięcia kosztów i planuje ogłosić nowy średnioterminowy plan strategiczny do końca 2025 roku.

Japońska firma kosmetyczna Shiseido ogłosiła redukcję 300 miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych w związku z utrzymującymi się stratami marki pielęgnacyjnej Drunk Elephant. Problemy operacyjne tej marki przyczyniły się do straty operacyjnej w regionie amerykańskim w wysokości 5,8 miliarda jenów (ok. 165 milionów zł). Zwolnienia są częścią szerszego planu restrukturyzacji kosztowej, który ma przynieść oszczędności w USA rzędu 15 miliardów jenów do 2026 roku.

Mimo trudności na rynku amerykańskim, Shiseido odnotowało zysk netto w wysokości 9,5 miliarda jenów za pierwsze półrocze 2025 roku, głównie dzięki restrukturyzacji przeprowadzonej w Japonii i Chinach. Natomiast sprzedaż w Stanach Zjednoczonych spadła w tym samym okresie o 10 proc., co znacząco obciążyło wyniki finansowe firmy na rynkach zachodnich.

Jednym z głównych źródeł problemów była marka Drunk Elephant, której zakłócenia w łańcuchu dostaw w 2024 roku doprowadziły do odpływu klientów i pogorszenia sprzedaży nie tylko w USA, ale również w Europie. Shiseido zapowiada, że podejmie próbę repozycjonowania tej marki od 2026 roku, by poprawić jej konkurencyjność i odbudować zaufanie konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
07.08.2025 09:03
Bath & Body Works chce przyciągnąć młodych klientów i otwiera stoiska na… uniwersytetach
Celem nowej strategii jest dotarcie do klientów z pokolenia ZMarzena Szulc

Sieć Bath & Body Works zaczyna nowy rozdział: po raz pierwszy będzie sprzedawać perfumy, kosmetyki pielęgnacyjne oraz świece zapachowe poza swoimi własnymi butikami. Sieć zapowiedziała współpracę z operatorami księgarni, działających na uniwersytetach.

Ten krok Bath & Body Works to odejście od dotychczasowego modelu biznesowego. Celem tej nowej strategii jest dotarcie do klientów z pokolenia Z. Sieć zawarła umowy z operatorami księgarni (Barnes & Noble oraz Follett Corp.) na otwarcie własnych stoisk w blisko 600 sklepach uniwersyteckich, gdzie będzie sprzedawać swoje najpopularniejsze produkty – potwierdza w rozmowie z Reutersem nowy prezes sieci Daniel Heaf

To pierwszy raz, kiedy Bath & Body będzie sprzedawać produkty poza własnymi sklepami, ale nie ostatni – podkreśla Heaf. Dodaje, że kluczem do wzrostu w przyszłości będzie dystrybucja zewnętrzna.

Priorytetem dla Heafa jest zwiększenie sprzedaży wśród pokolenia Z. Manager objął stery Bath & Body Works w maju – po trudnym dla firmy roku, w którym akcje sieci zostały usunięte z indeksu S&P 500. W ciągu ostatnich dwóch lat akcje straciły 24 proc. 

Zdaniem analityków, księgarnie uniwersyteckie mogą być dobrym gruntem do oceny potrzeb młodszych nabywców, i to bez konieczności inwestowania dużego kapitału. To także sposób na podtrzymanie kontaktu z młodzieżą i poznanie jej potrzeb.

Przeprowadzone w kwietniu badanie autorstwa banku inwestycyjnego Piper Sandler wykazało, że wśród nastolatków sprzedaż perfum wzrosła o 22 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. To pokazuje, że perfumy są najszybciej rozwijającym się segmentem w branży kosmetycznej w grupie nastoletnich klientów.

Obecnie jednym z wyzwań, przed którymi stoi Bath & Body, jest zakomunikowanie konsumentom szerokiej gamy produktów – od mydeł przez balsamy do ust aż po dermokosmetyki. Firma rozważa optymalizację oferty, polegającą na skoncentrowaniu się na najlepiej sprzedających się produktach, a także na zwiększeniu swojej obecności w mediach elektronicznych. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
07. sierpień 2025 22:46