Lider to jedna z marek Miraculum, która umacniła swoją pozycje w drogeriach, dyskontach oraz hipermarketach. Obecnie ma najwyższa sprzedaż ilościową i wolumenową / instagram.com/lider_meskie_golenie
Firma Miraculum poszerza dostępność produktów w kanale nowoczesnym i umacnia pozycję swoich brandów. Jednym z sukcesów ostatnich miesięcy jest uzyskanie przez markę Lider najwyższej pozycji w badaniu NielsenIQ w segmencie kremów w kategorii kosmetyków do golenia na rynku w Polsce.
Firma Miraculum od początku roku do końca listopada wypracowała 44,2 mln zł przychodów, co stanowi wzrost o 9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Wzrasta udział kanału nowoczesnego w przychodach – narastająco od stycznia do końca listopada wpływy z tego tytułu wyniosły 19,1 mln zł i jest to o 18 proc. więcej r/r.
W samym listopadzie spółka wypracowała 4 mln zł przychodów i jest to wynik porównywalny do osiągniętego w listopadzie 2022 r. Natomiast nowoczesny kanał dystrybucji, który obejmuje sieci drogerii, dyskonty oraz hipermarkety, wypracował w tym czasie 1,8 mln zł, co stanowi wzrost o prawie 13 proc. r/r.
Sławomir Ziemski, prezes Miraculum komentuje:
Konsekwentnie realizujemy przyjętą strategię: rozbudowujemy ofertę i poszerzamy dostępność naszych produktów. Bardzo cieszy nas wzrost znaczenia nowoczesnego kanału dystrybucji. Na wzrost sprzedaży wpływa umacnianie pozycji naszych marek.
Powołując się na dane NielsenIQ dodał:
Z wielką radością przyjęliśmy informacje, że nasz krem do golenia marki Lider uzyskał najwyższy wynik sprzedaży ilościowej i wolumenowej w segmencie kremów w kategorii kosmetyków do golenia na rynku w Polsce.
Brytyjski oddział Colgate-Palmolive, właściciel Sanexu, broni spotu reklamowego.Sanex
Reklama żelu pod prysznic Sanex została zakazana w Wielkiej Brytanii po interwencji Advertising Standards Authority (ASA). Powodem była narracja sugerująca, że czarna skóra jest „problematyczna”, a biała – „lepsza”. Decyzja regulatora zapadła po otrzymaniu dwóch skarg od widzów, którzy wskazali na negatywne stereotypy dotyczące osób o ciemniejszej karnacji.
Spot, emitowany w czerwcu, zawierał narrację: „Do tych, którzy drapią się dniem i nocą. Do tych, których skóra wysusza się nawet od wody”, ilustrowaną obrazami czarnej kobiety z czerwonymi śladami na ciele i innej, której skóra wyglądała jak popękana glina. Następnie reklama przedstawiała białą kobietę biorącą prysznic z produktem Sanex i zapewniała o „24-godzinnym nawilżeniu”. Spot kończył się hasłem: „Ulgę może przynieść zwykły prysznic”.
Colgate-Palmolive, właściciel marki Sanex i globalny koncern dóbr konsumpcyjnych o wartości rynkowej 68 miliardów dolarów, bronił kampanii. Firma argumentowała, że przekaz miał pokazywać efekt „przed i po”, a różnice między modelkami nie koncentrowały się na ich kolorze skóry. Z kolei Clearcast, instytucja odpowiedzialna za zatwierdzanie reklam telewizyjnych w Wielkiej Brytanii, podkreśliła, że reklama miała na celu pokazanie inkluzywności produktu.
ASA uznała jednak, że wykorzystanie różnych kolorów skóry do zobrazowania efektu działania kosmetyku prowadziło do negatywnego porównania. Według regulatora reklama była skonstruowana w taki sposób, że „to czarna skóra została pokazana jako problematyczna i niewygodna, podczas gdy biała skóra – gładka i czysta – przedstawiona została jako efekt udanej przemiany”.
Organ dodał, że choć intencją reklamodawcy nie było utrwalanie stereotypów, przekaz mógł umknąć części odbiorców. Jednocześnie stwierdził, że spot „prawdopodobnie wzmacniał negatywny i obraźliwy stereotyp rasowy”, zgodnie z którym czarna skóra jest wadliwa, a biała lepsza. W konsekwencji reklama została zakazana w obecnej formie, a Colgate-Palmolive otrzymało zalecenie, by w przyszłości unikać przekazów mogących powodować poważne obrażenie na tle rasowym.
Estée Lauder odnotowała pogłębioną stratę w czwartym kwartale roku fiskalnego zakończonym 30 czerwca. Producent marek MAC, Smashbox i Jo Malone wykazał stratę netto w wysokości 546 milionów dolarów, czyli 1,51 dol. na akcję. Rok wcześniej strata wyniosła 284 milionów dolarów, czyli 79 centów na akcję. Wynik ten negatywnie wpłynął na notowania spółki – kurs akcji Estée Lauder spadł w środę na rynku przed sesją o ponad 10 proc.
Przychody w kwartale spadły do 3,41 miliardów dolarów, jednak były minimalnie wyższe od prognoz analityków zakładających 3,39 miliardów dolarów. Skorygowany zysk na akcję (EPS) wyniósł 0,09 dolara, o cent więcej od konsensusu. Mimo to perspektywa na kolejny rok rozczarowała inwestorów – spółka prognozuje zysk na akcję w przedziale 1,90–2,10 dolara wobec rynkowych oczekiwań na poziomie 2,21 dolara.
Sprzedaż organiczna spadła w kwartale o 13 proc., głównie w segmentach pielęgnacji skóry i makijażu. Dochody z kosmetyków pielęgnacyjnych zmniejszyły się o 17 proc., co było szczególnie widoczne w markach Estée Lauder i La Mer. Spadki dotknęły wszystkie regiony działalności, przy czym największe odnotowano w Ameryce Północnej oraz w globalnym segmencie sprzedaży detalicznej dla podróżnych (travel retail).
Firma poinformowała również, że w roku fiskalnym 2026 spodziewa się dodatkowych presji kosztowych rzędu 100 mln dolarów, związanych m.in. z niepewnością wokół taryf handlowych. Jednocześnie kierownictwo podkreśla, że pomimo trudnego otoczenia zewnętrznego widzi szansę na odbicie – po trzech latach spadków spółka liczy na wzrost sprzedaży organicznej w przedziale 0–3 proc. oraz stopniową odbudowę rentowności operacyjnej w kolejnych latach.