StoryEditor
Producenci
06.08.2018 00:00

Perły Rynku Kosmetycznego w drogeriach Jasmin i na Kobiecym Turnieju Golfowym

Piąty Kobiecy Turniej Golfowy Brunetki, Blondynki, czyli Metamorfozy, organizowany przez Gradi Golf Club, odbędzie się już 18-19 sierpnia 2018 r. w Pałacu Brzeźno Spa & Golf, należącym do Marzeny i Krzysztofa Gradeckich, założycieli firmy dystrybucyjnej PGD Polska i sieci drogerii Jasmin. Podczas turnieju swoje produkty będą mogli zaprezentować jego uczestniczkom zwycięzcy tegorocznego rankingu Perły Rynku Kosmetycznego organizowanego przez „Wiadomości Kosmetyczne”.

Turniej Brunetki, Blondynki przeznaczony jest  dla golfistek, które chcą rywalizować i wygrywać, a potem się bawić (turniej rankingowy PZG), pań, które chcą pograć w golfa ale przede wszystkim wziąć udział w dobrej zabawie (turniej z formacie stableford netto) oraz nie golfistek, które miały szanse poznać i być może pokochać golfa biorąc udział w profesjonalnej Akademii. W ubiegłym roku turniej odbywał się pod hasłem „Viva Italia!” (zobacz zdjęcia).  Tym razem motywem przewodnim turnieju będą Karaiby.

Uczestniczki turnieju będą nie tylko walczyć o zwycięstwo, ale także świetnie się bawić w egzotycznych rytmach oraz skorzystać z zabiegów dostępnych w pałacowej strefie spa. Oddadzą się również w ręce stylistów i poznają ciekawe nowości kosmetyczne. Do zaprezentowania swoich produktów podczas wydarzenia zostały bowiem zaproszone wybrane firmy spośród tych, które w tym roku zdobyły tytuł Perły Rynku Kosmetycznego w rankingu organizowanym przez „Wiadomości Kosmetyczne”. Jest to efekt zaangażowania sieci drogerii Jasmin w wybór najlepszych nowości kosmetycznych zgłoszonych do tegorocznej edycji rankingu. W jego jury zasiadają eksperci mający wieloletnie doświadczenie w branży kosmetycznej – menedżerowie odpowiedzialni za zamówienia produktów do sieci drogeryjnych, którzy osobiście testują produkty i wystawiają im ocenę.

– Tegoroczna edycja  konkursu Perły Rynku Kosmetycznego była wyjątkowa – mówi Teresa Stachnio, członek zarządu sieci Jasmin, od kilku lat zasiadająca w jury konkursu. – W szranki stanęło wiele nowych marek. Okazały się tak interesujące, a ich produkty i strategia działania tak idealnie dopasowane do rynkowych trendów, że postanowiliśmy dalej promować je wśród konsumentów. Pod hasłem „Perły Rynku Kosmetycznego w drogeriach Jasmin” będziemy wprowadzać i specjalnie promować wybrane marki w naszej sieci. Dodatkowo zaprosiliśmy niektórych producentów do współpracy przy organizacji piątej edycji Kobiecego Turnieju Golfowego Brunetki, Blondynki, czyli Metamorfozy. Będą mieli okazję zaprezentować swoje kosmetyki wyjątkowemu gronu konsumentek biorących udział w turnieju – kobietom biznesu, ceniącym innowacyjne produkty wysokiej jakości – podkreśla Teresa Stachnio.

W kosmetycznej strefie swoje produkty zaprezentują firmy i marki: Herla – luksusowa pielęgnacja twarzy, Foreo – soniczne szczoteczki do mycia twarzy i zębów, Shecell – kremy z biopolimerem, Sarantis – STR8 AHEAD, DenTek – akcesoria do pielęgnacji jamy ustnej

Kobiecy Turniej Golfowy Brunetki, Blondynki, czyli Metamorfozy, organizowany jest przez Gradi Golf Club w Pałacu Brzeźno Spa & Golf. Ten zabytkowy, odrestaurowany pałac pod Wrocławiem z profesjonalnym polem golfowym, należy do Marzeny i Krzysztofa Gradeckich, doskonale znanych w biznesie FMCG, twórców takich firm jak Tarkon-Gradi, przekształconej w PGD Polska, Grupy Eko Holding SA (obecnie sieć Eko działa w grupie Eurocash), czy Rabat Detal (sieć ok. 1200 spożywczych sklepów franczyzowych, ponad 50 proc. udziałów w niej przejmuje właśnie Grupa Specjał). W skład Grupy PGD Polska, należącej do ICG Invest, które z kolei kontrolowane jest przez Krzysztofa Gradeckiego, wchodzą obecnie drogerie Jasmin (290 lokalizacji) oraz Rovita (dystrybutor żywności). PGD jest również jednym z największych w kraju dystrybutorów chemii gospodarczej i kosmetyków. ICG Invest zajmuje się również deweloperką i buduje osiedla mieszkaniowe we Wrocławiu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. listopad 2025 16:44