StoryEditor
Producenci
04.05.2023 00:00

Prognozy dla światowego i polskiego rynku kosmetyków do 2026 r. [Raport PKO BP, Statista]

Branża kosmetyczna jest relatywnie odporna na zawirowania rynkowe i rozwija się m.in. dzięki młodym konsumentom, którzy częściej kupują kosmetyki oraz dzięki mediom społecznościowym i e-commerce. Statista prognozuje, że do 2026 r. sprzedaż kosmetyków na świecie będzie rosła średniorocznie o 5 proc. – czytamy w raporcie PKO BP „Branża kosmetyczna. Pozycja międzynarodowa polskich producentów i prognozy rozwoju rynku do 2026 r.”.

Według danych Statista dynamika wzrostu światowego rynku kosmetyków w 2022 r. zwiększyła się do ponad 12 proc. odrabiając całość strat z pierwszego roku pandemii. W latach 2023-2026 spodziewane jest tempo wzrostu sprzedaży kosmetyków na świecie wynoszące prawie 5 proc. średniorocznie (CAGR).

Najwyższy średni roczny wzrost sprzedaży kosmetyków w tym okresie – w wysokości 9,4 proc. – będzie dotyczył rynków Ameryki Południowej.

W 2022 r. szacunkowe przeciętnie wydatki na kosmetyki per capita na świecie wynosiły blisko 63 EUR. W 2026 r. według prognoz Statista, wzrosną one do około 73 EUR. Gdy spojrzymy na rynki europejskie, w 2022 r. mieszkaniec Europy wydał na kosmetyki średnio 126 EUR. W kolejnych latach wydatki te mają wzrosnąć do nieco ponad 147 EUR w 2026 r.

W latach 2022-2026 kosmetyki do makijażu będą segmentem światowego rynku o najwyższym średnim rocznym tempie wzrostu (10 proc.) szybszym od średniego wzrostu o 6,2 proc. rocznie – przewidywanego w tym okresie dla kosmetyków ogółem. Natomiast najniższy średni roczny wzrost osiągnie segment kosmetyków do pielęgnacji osobistej –  4,6 proc.

W 2023 r. należy oczekiwać spowolnienia dynamiki wzrostu rynku kosmetyków. – Pogarszające się nastroje konsumenckie w Polsce, a także w krajach, do których jest kierowany eksport polskich kosmetyków (efekt silnie rosnącej inflacji ograniczającej dochody rozporządzalne w ujęciu realnym), najpewniej przełożą się na koszyk zakupowy konsumentów poprzez spadek zainteresowania zakupami towarów, które nie są dobrami pierwszej potrzeby – czytamy w raporcie PKO BP „Branża kosmetyczna. Pozycja międzynarodowa polskich producentów i prognozy rozwoju rynku do 2026 r.”.

Według analityków PKO BP, w najbliższych latach polską branżę kosmetyczną będą wspierały następujące czynniki:

  • znaczny udział w sprzedaży eksportowej spółek córek międzynarodowych koncernów kosmetycznych mających w Polsce zakłady produkcyjne;
  • wysoka jakość i konkurencyjna cena polskich produktów;
  • szybkie dopasowywanie asortymentu do zmieniających się potrzeb i oczekiwań odbiorców;
  • umacniający się trend związany ze zdrowym stylem życia i większą świadomością ekologiczną sprzyjający popytowi na kosmetyki naturalne, wegańskie i dermokosmetyki;
  • dobra kondycja finansowa przemysłu kosmetycznego sprzyjająca wzrostowi inwestycji i rozbudowie oferty produktowej;
  • sprzedaż polskich produktów za granicę w formule e-commerce stwarzająca szanse zaistnienia markom niszowym, wytwarzanym poza wielkimi światowymi korporacjami;
  • korzystny dla eksporterów kurs EUR/PLN

Natomiast osłabiać polską branżę kosmetyczną mogą:

  • przedłużająca się wojna w Ukrainie, osłabiająca koniunkturę na rynkach europejskich i obniżająca konsumpcję prywatną;
  • ryzyko dalszego zwiększenia kosztów produkcji kosmetyków z uwagi na rosnące ceny surowców, opakowań, energii, transportu i wynagrodzeń;
  • nadal niedostatecznie wypromowana marka polskich kosmetyków/wzornictwa na rynkach międzynarodowych;
  • słabsza pozycja eksportowa przedsiębiorstw z krajowym kapitałem w stosunku do spółek globalnych koncernów;
  • krótki cykl życia produktów wymagający od producentów stałego wprowadzania nowych serii kosmetyków i prowadzenia kampanii marketingowych;
  • planowana przez Komisję Europejską rewizja rozporządzenia kosmetycznego nr 1223/2009/WE mająca na celu wdrożenie Strategii ws. Zrównoważonych Chemikaliów (Chemicals Sustainability Strategy, CSS), która jest jednym z kluczowych elementów Zielonego Ładu. Wymagać to będzie od producentów kosztownych zmian formuł zdecydowanej większości kosmetyków, które są dziś obecne na sklepowych półkach.

Według prognoz Statisty, w latach 2022-2026 wartość przychodów całego rynku kosmetyków w Polsce osiągnie wzrost w wysokości 4,8 proc. średnio rocznie, osiągając poziom 4,9 mld EUR w końcu okresu. Najbardziej dynamicznie będzie rósł segment kosmetyków do makijażu (z CARG 2022-2026 wynoszącym 7,9 proc.), a sprzedaż tego segmentu w 2026 r. będzie wyższa od wartości z 2021 r. o 26,5 proc.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. listopad 2025 19:11