StoryEditor
Producenci
19.11.2024 14:10

Sessio angażuje do współpracy znane influencerki włosomaniaczki

Weronika Włoskowicz @wlosowero, Julia Dec @curlybrownie oraz Sara Ranc @wlosara - ambasadorki marki Sessio / fot. Sessio

Marka Sessio nawiązała współpracę ze znanymi influencerkami, które specjalizują się w tematyce pielęgnacji włosów. Będą one publikowały we współpracy z marką interesujące treści dotyczące tego obszaru, a także współtworzyły z marką jej nowości.

Weronika Włoskowicz znana jako @wlosowero, Julia Dec, czyli @curlybrownie oraz Sara Ranc jako @wlosara_ od października razem z marką Sessio tworzą angażujące treści na temat świadomej pielęgnacji włosów.

Marka Sessio, należąca do polskiej firmy Chantal, specjalizuje się w kosmetykach do pielęgnacji włosów, a jednym z jej wiralowych hitów jest szampon odżywczy z mango i pietruszką z serii Hair Vege Cocktail.

– Mając wiedzę i doświadczenie z rynku fryzjerskiego chcemy nadal rozszerzać półkę kosmetyków drogeryjnych tworząc linie bogate w składniki pochodzenia naturalnego, ale tak skuteczne jak profesjonalne produkty. W nowym roku stawiamy na rozwój dystrybucji szykując zdywersyfikowaną ofertę dla naszych potencjalnych partnerów – informuje Katarzyna Kostrzyńska, dyrektor marketingu Chantal.

Współpraca Sessio z influencerkami ma pogłębić kontakt marki z konsumentami.

– Chcemy aby czuli, że Sessio to nie tylko słupki sprzedaży, ale ludzie którzy umieją słuchać i chcą odpowiadać – mówi Olga Wyszkowska, specjalista ds. marketingu w Chantal.

Firma planuje rozszerzenie współpracy z influencerkami i dołączenie do tego zespołu nowych, znanych w świecie włosomaniaczek twarzy.

–  Dobierając ambasadorki dbamy o to, żeby każda z nich była trochę inna nawiązując więzi z różnymi grupami naszych odbiorców. Budujemy w ten sposób autorytet marki – dodaje Olga Wyszkowska.

Obecnie ambasadorki polecają markę na Instagramie w formie rolek, postów, IGS oraz na Tik Toku merytorycznymi materiałami video. Każda z nich ma swoje grono odbiorców, zainteresowanych świadomą pielęgnacją włosów.   

image
Weronika Włoskowicz @wlosowero, Julia Dec @curlybrownie oraz Sara Ranc @wlosara - ambasadorki marki Sessio w świątecznej kampanii
fot. Sessio

Weronika @wlosowero jest znana z kompozycji-obrazów tworzonych z własnych włosów. Jest dietetyczką, więc łączy pielęgnację z odpowiednim, służącym włosom odżywianiem, ma także wiedzę trychologiczną. – Jest dla nas ekspertem w sprawach zapuszczania włosów. Weronika jest ambasadorką która wspiera skuteczność i profesjonalny efekt działania produktów – mówi Olga Wyszkowska.

Julia @curlybrownie, dynamiczna i energiczna, szybko skracająca dystans w komunikacji, w social mediach udowadnia, że prawie każde włosy odpowiednią pielęgnacją mogą zamienić się w loki. – Włosy Julii, to najtrudniejszy w pielęgnacji rodzaj –  niestrudzenie testuje, eksperymentuje i wybiera produkty, niekoniecznie opisane jako „do kręconych włosów” w tym także produkty Sessio. Ze swoją kreatywnością wpisuje się w młodzieżowy styl naszej marki – uzasadnia ten wybór Olga Wyszkowska.

Sara @wlosara jest w ocenie Sessio delikatną i bardzo wyważoną osobą z estetycznym i profesjonalnym kontentem w social mediach. – Sara nie tylko daje świetne rekomendacje pielęgnacyjne ale również pokazuję swoje początki i własną drogę do pięknych, zdrowych włosów. Dzięki temu jest wiarygodnym przewodnikiem i wsparciem dla zaczynających przygodę ze świadomą pielęgnacją – podkreśla przedstawicielka marki Sessio.

Ambasadorki marki będą aktywne w świątecznym, bardzo ważnym dla branży kosmetycznej czasie, przekazując porady np. o ekspresowej regeneracji włosów przed Sylwestrem. Wystąpią w sylwestrowej sesji zdjęciowej. W 2025 r. na rynku pojawią się natomiast nowości marki, w których tworzeniu influencerki miały swój udział.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 11:41