StoryEditor
Producenci
21.01.2020 00:00

[SONDA: 2020 W BRANŻY KOSMETYCZNEJ] Filip Mielczarek, Coty Eastern Europe: Ochrona środowiska będzie priorytetem  

– Dążenie do budowania gospodarki o obiegu zamkniętym to najważniejsze zadanie na najbliższe lata, z którym jako branża będziemy musieli się zmierzyć, biorąc pod uwagę postępujące w zastraszającym tempie zmiany klimatyczne – mówi Filip Mielczarek, Sales Director, Coty Eastern Europe. – Wyzwaniem dla marek działających na polskim, tak konkurencyjnym i nasyconym rynku, będzie dotarcie z ich własną historią do konsumentów – dodaje.

Jaki będzie 2020 r. dla branży kosmetycznej?

Mam nadzieję, że będzie to kolejny interesujący rok, obfitujący w nowe wyzwania, a tym samym stawiający przed nami wiele nowych możliwości. Rynek kosmetyczny w Polsce jest nadal dynamiczny i rośnie na poziomie ok. 4-5 proc. Spodziewamy się, że ten trend się utrzyma. Na pewno możemy się też spodziewać wejścia na rynek sporej liczby nowych graczy: marek lokalnych, niszowych, start-upów. Raczej nie zaburzą oni pozycji czołowych firm w branży, natomiast z pewnością przyczynią się do urozmaiconej i wzmożonej konkurencji.

Jakie trendy będą miały największy wpływ na biznes kosmetyczny?

Jednym z trendów, który obserwujemy już od kilku lat, a który na pewno zyska jeszcze na znaczeniu w 2020 r. jest moda na produkty naturalne, czyli takie, które z jednej strony zapewniają największą jakość, naturalność samej formuły, a z drugiej strony adresują potrzeby związane z ochroną środowiska i modelem gospodarki o obiegu zamkniętym. Ten trend, w połączeniu z nowymi rozporządzeniami unijnymi, będzie miał znaczący wpływ na naszą branżę.

Kolejnym ważnym trendem jest zapotrzebowanie na tzw. produkty on-the-go, czyli takie, które są wielofunkcyjne – np. podkład, który nie tylko idealnie kryje, ale również chroni przed zanieczyszczeniami pochodzącymi ze środowiska i ma funkcje odżywcze – a jednocześnie są poręczne i wygodne w użyciu, przez co maksymalnie ułatwiają życie konsumentom. Spodziewamy się również, że duże znaczenie nadal będą miały produkty lansowane przez, lub we współpracy z influencerami.

Warto też wspomnieć o tzw. premiumizacji. Jest to trend, który obserwujemy zarówno w segmencie masowym – tu zwiększa wartość oferty dla konsumenta, jak i w samym segmencie premium, który uzupełnia swoją ofertę o coraz bardziej wyrafinowane i ekskluzywne produkty. Jako firma będziemy w nadchodzącym roku wychodzić naprzeciw oczekiwaniom konsumentów w ramach każdego z tych trendów.

Co będzie największym wyzwaniem dla branży kosmetycznej i Coty w 2020 r.?

Działamy na niezwykle konkurencyjnym rynku, notabene jednym z najbardziej zagęszczonych pod względem liczby graczy w Europie. Konsumenci wybierają spośród ogromnego wachlarza produktów dostępnych w niezliczonej liczbie kanałów, a co za tym idzie są codziennie bombardowani ogromną liczbą, często sprzecznych ze sobą, komunikatów. W tym kontekście największym wyzwaniem będzie dla nas efektywna komunikacja konsumentami i znalezienie odpowiedzi na pytanie: jak w interesujący i inspirujący sposób opowiedzieć historię każdej z naszych marek.

Kolejnym wyzwaniem będzie dążenie do budowania gospodarki o obiegu zamkniętym. To chyba najważniejsze zadanie na najbliższe lata, z którym jako branża będziemy musieli się zmierzyć, biorąc pod uwagę postępujące w zastraszającym tempie zmiany klimatyczne.

Tempo zmian w naszej branży jest niesamowite. To z jednej strony z każdym rokiem stawia przed nami nowe wyzwania i zwiększa intensywność pracy, ale równocześnie sprawia, że praca w tej kategorii przynosi ogromną frajdę i daje mnóstwo satysfakcji.

Czy spodziewa się Pan spowolnienia gospodarczego? Co może zahamować rozwój lub osłabić dynamikę rynku kosmetycznego i wpłynąć na inwestycje firm?

Trudno o miarodajne prognozy dotyczące dynamiki gospodarczej w horyzoncie najbliższych dwunastu miesięcy. Na szczęście dla naszej branży nie ma znaczącej korelacji pomiędzy spowolnieniem gospodarczym a dynamiką naszej kategorii.

Jakie inwestycje planuje Coty na najbliższy rok?  

Konsumenci mogą spodziewać się innowacji produktowych zgodnych z obowiązującymi trendami we wszystkich naszych subkategoriach – od kosmetyków kolorowych, przez zapachy, zarówno te z segmentu masowego, jak i te z segmentu premium, po produkty do włosów. Jednocześnie będziemy kłaść duży nacisk na wsparcie naszej oferty podstawowej, czyli tych propozycji produktowych, które są fundamentem naszych marek i niejako definiują każdą z nich.

Które z kanałów sprzedaży będą dominujące w przypadku kosmetyków? Czy e-commerce wyraźnie nabiera znaczenia, czy jest uzupełnieniem stacjonarnej sprzedaży?

Kluczową rolę w nadchodzącym roku będzie dla nas odgrywał kanał drogeryjny, który nadal będziemy rozwijać, a także kanał dyskontowy, który będzie ważny dla części kategorii i segmentów cenowych. Spodziewamy się również dalszego rozwoju największych kanałów drogeryjnych w zakresie ich sprzedaży online.

Jeżeli chodzi o kanał e-commerce, to na pewno zyskuje on na znaczeniu. Dla rynku kosmetycznego rośnie on w tempie dwucyfrowym, natomiast warto tu zaznaczyć, że jest to wzrost z relatywnie niedużych wartości bazowych. Jednocześnie wydaje się, że prognozy dotyczące bardzo szybkiego wzrostu znaczenia tego kanału dla naszej kategorii były nieco przeszacowane.

Czy Coty zwiększa czy zmniejsza inwestycje marketingowe w tym roku? W jakich mediach firma będzie najbardziej aktywna?

W nadchodzącym roku planujemy zwiększyć nasze inwestycje marketingowe koncentrując się przede wszystkim na kanałach szeroko zasięgowych, w tym digitalowych. Jest to podejście wpisujące się w naszą strategię, która zakłada wspieranie kluczowych subkategorii produktowych w ramach poszczególnych marek. Będziemy też na pewno przykładać dużą wagę do jakości naszej komunikacji tak, aby lepiej i bardziej efektywnie porozumiewać się z konsumentami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.11.2025 11:39
Shiseido traci na giełdzie po chińskim ostrzeżeniu przed podróżami do Japonii
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi giełdowy spadek.Shutterstock

Akcje Shiseido zanotowały w ostatnich dniach jeden z najgłębszych spadków w 2025 roku, reagując na decyzję władz Chin o wydaniu ostrzeżenia dla obywateli przed podróżami i podejmowaniem nauki w Japonii. Notowania spółki obniżyły się w ciągu dnia o 8,5 proc., spadając do poziomu 15,73 dolara z wcześniejszych 17,20 dolara. Był to najostrzejszy jednodniowy zjazd kursu od kwietnia, sygnalizujący rosnące napięcia między dwoma azjatyckimi potęgami.

Chińska decyzja była odpowiedzią na wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która zasugerowała, że ewentualne działania militarne w kontekście Tajwanu mogłyby stanowić dla Japonii „sytuację zagrażającą przetrwaniu”. Sformułowanie to wywołało gwałtowne reakcje dyplomatyczne i doprowadziło do zaostrzenia relacji, w tym do oficjalnego ostrzeżenia dla chińskich turystów i studentów.

Wpływ komunikatu Pekinu natychmiast odczuły również inne segmenty gospodarki, przede wszystkim spółki powiązane z turystyką i handlem detalicznym. Rynek zareagował obawami o dalsze zmniejszenie ruchu turystycznego z Chin, który wciąż stanowi kluczowy element dla wielu japońskich branż. Spadki objęły m.in. firmy z sektora hotelarskiego, lotniczego oraz retailu, dla których podróżni z Chin są jednym z najważniejszych źródeł przychodów.

Shiseido, jako marka silnie uzależniona od zakupów dokonywanych przez odwiedzających Japonię konsumentów, staje się jednym z głównych „poszkodowanych” w tej sytuacji. Geopolityczne napięcia mogą dodatkowo osłabić popyt na japońskie kosmetyki w Chinach — rynku o strategicznym znaczeniu dla firmy. Udział konsumentów z Chin w sprzedaży Shiseido w segmencie travel retail od lat pozostaje wysoki, co sprawia, że każda zmiana w ruchu turystycznym natychmiast przekłada się na wyniki finansowe.

Analitycy podkreślają, że obecna sytuacja zwiększa niepewność wokół perspektyw Shiseido w nadchodzących kwartałach. Sugerują zachowanie ostrożności, zwracając uwagę na kruchość modelu biznesowego silnie zależnego od mobilności międzynarodowej. Spadek kursu o 8,5 proc. uznają za sygnał rosnącej nerwowości inwestorów i dowód na to, że geopolityka pozostaje jednym z największych zagrożeń dla japońskich brandów kosmetycznych operujących w regionie Azji Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.11.2025 11:22
Essity kupuje Playtex, Stayfree, Carefree oraz O.B. za 340 mln dolarów
Essity przejmie jedne z najbardziej znanych marek produktów higieny menstruacyjnej.Karolina Grabowska Kaboompics

Edgewell Personal Care poinformował o sprzedaży swojego biznesu higieny intymnej, obejmującego marki Playtex, Stayfree, Carefree oraz O.B., szwedzkiemu koncernowi Essity za 340 mln dolarów. Zamknięcie transakcji planowane jest w pierwszym kwartale 2026 roku, pod warunkiem uzyskania zgód regulacyjnych. Sprzedaż obejmuje całe portfolio produktów z segmentu higieny kobiecej, co oznacza istotne przekształcenie struktury firmy.

Zgodnie z komunikatem, od roku fiskalnego 2026 segment higieny intymnej zostanie sklasyfikowany przez Edgewell jako działalność zaniechana. Firma planuje przeznaczyć środki netto ze sprzedaży na wzmocnienie bilansu oraz inwestycje w kluczowe obszary działalności, które charakteryzują się wyższym potencjałem wzrostu. Transakcja wpisuje się w szerszą strategię restrukturyzacyjną przedsiębiorstwa, mającą na celu uproszczenie portfela marek.

Edgewell przewiduje, że po zakończeniu sprzedaży pojawią się koszty związane z tzw. stranded overhead, które jednak mają zostać w dużym stopniu zrównoważone przychodami z usług przejściowych świadczonych na rzecz Essity w roku fiskalnym 2026. Spółka szacuje, że w ujęciu rocznym wpływ transakcji obniży skorygowany zysk na akcję o 0,40–0,50 dolara oraz zmniejszy skorygowaną EBITDA o 35–45 mln dolarów, już po uwzględnieniu przychodów z usług przejściowych.

Dla Essity przejęcie oznacza wzmocnienie pozycji konkurencyjnej w Ameryce Północnej oraz rozbudowę portfolio w segmentach o najwyższej rentowności. Koncern od lat konsekwentnie rozwija działalność w kategoriach higieny osobistej, a zakup czterech rozpoznawalnych marek Edgewell stanowi istotny krok w tej strategii. Dzięki transakcji Essity zyskuje dostęp do znanych produktów i rozwiniętych kanałów dystrybucji na dużych rynkach.

Decyzja Edgewell o zbyciu części działalności jest motywowana chęcią skoncentrowania się na segmentach o większym potencjale wzrostu oraz lepszej marżowości. Sprzedaż za 340 mln dolarów pozwoli firmie nie tylko na poprawę wskaźników finansowych, lecz także na: szybkie dostosowanie portfela do zmieniających się warunków konkurencyjnych. Jednocześnie Essity, umacniając swoją obecność w kategorii higieny kobiecej, zyskuje przewagę w regionie będącym kluczowym obszarem jej ekspansji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 05:08