StoryEditor
Producenci
23.06.2021 00:00

Środki dezynfekujące do dłoni - dlaczego nadal warto ich używać?

Telefon, portfel, klucze, maseczka… a płyn dezynfekujący? Czy codzienne korzystanie z produktów antybakteryjnych już z nami pozostanie?

Napisać, że nasza codzienność zmieniła się w trakcie pandemii to jak nie napisać nic. Dobrze pamiętamy, kiedy na początku słusznie już minionego roku na sklepowych półkach zaczęło brakować podstawowych produktów, w tym środków dezynfekujących. To właśnie wtedy WHO musiało nam przypomnieć, jak bardzo istotne jest częste mycie rąk, a w przypadku braku takiej możliwości - korzystanie ze środka antybakteryjnego. Nie było to nic nowego, takie zalecenia obowiązywały już przed wybuchem pandemii, z tą różnicą, że wcześniej prawdopodobnie nie zwracaliśmy na ten aspekt odpowiedniej uwagi. Jak bogatsi o ostatnie doświadczenia możemy spojrzeć z perspektywy czasu na tematykę dbania o higienę dłoni?

Według przeprowadzonych badań rynkowych przez firmę SEDAN Home & Space wynika, że aż 72% z nas nadal będzie nadal używać środków dezynfekujących do dłoni w codziennych sytuacjach. Dlaczego ten nawyk z nami pozostanie?

Obecnie jesteśmy bardziej świadomi tego w jak wielu momentach nasze dłonie mają kontakt z niezliczoną ilością przedmiotów. Dotykając powierzchni przedmiotów takich jak; banknoty, barierki, poręcze w komunikacji miejskiej czy kosze, w sklepach cały czas narażeni jesteśmy na kontakt z tysiącami zarazków. Bakterie bez trudu przechodzą z brudnych powierzchni prosto na nasze ręce, a następnie stwarzają ryzyko przedostania się do nosa, ust czy też oczu. Konsekwencją tego może okazać się nawet choroba wywołana bakteriami lub wirusami.

Pamiętajmy więc, że w sytuacji gdy nie mamy dostępu do wody z mydłem, dłonie zawsze należy zdezynfekować przy pomocy preparatu zawierającego minimum 60 % alkoholu. Aby regularnie dokonywać dezynfekcji preparat taki oprócz swojej skuteczności powinien być przede wszystkim poręczny i wygodny w użytkowaniu. Ciekawą propozycję przedstawia polska firma SEDAN Home & Space oferując produkt o nazwie SEDAXIN® 43. Płyn ten udowadnia, że środek do dezynfekcji wcale nie musi być nudny! Na tle konkurencji wyróżnia go ładny zapach (wszyscy wiemy, jak niektóre środki potrafią nieprzyjemnie pachnieć) oraz bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu opakowanie.

Płyn taki staje się niezastąpiony w domu, samochodzie, w pracy czy komunikacji miejskiej. Opakowanie nowego płynu SEDAXIN® 43 jest bardzo wydajne (800 aplikacji), dyskretny i nowoczesny design produktu przyciągnie uwagę zarówno młodzieży jak i dorosłych. Praktyczny płyn wraz z silikonowym etui pozwala na zaczepienie np. do torby natomiast smycz  umożliwia wygodne noszenie na szyi. Antybakteryjny płyn do dezynfekcji SEDAXIN® 43 w małym poręcznym opakowaniu to idealny produkt do torebki lub kieszeni. Posiada świeże, delikatne kompozycje o trwałych nutach zapachowych takich jak; Zielona Herbata, Owoce Leśne i Świeże Cytrusy, które utrzymują się na skórze przez dłuższy czas.     Atomizer umożliwia równomierne rozpylanie drobinek płynu w postaci delikatnej mgiełki, a unikalny kształt opakowania zapobiega przypadkowemu rozpyleniu cieczy. Płyn zawiera 70% wysokiej jakości alkoholu etylowego – kosmetycznego (praktycznie bezwonnego), jest to idealna proporcja, która zwalczy bakterie oraz wirusy jednocześnie nie wydzielając drażniącego zapachu. Środek działa oczywiście bez użycia wody. Co bardzo istotne zawiera też dodatek gliceryny, która nawilża i chroni dłonie przed wysuszeniem. Jest to bardzo pomocne w przypadku częstego używania środka.

To, że dezynfekcja jest dziś podstawą dbania o zdrowie - wiemy wszyscy. SEDAXIN® 43 udowadnia jednak, że czynność ta może być bardzo wygodna w codziennych sytuacjach. Obecna pandemia może minąć za jakiś czas, jednak wirusy i bakterie nadal będą obecne w naszym otoczeniu. Nie zapominajmy więc o codziennej ochronie, bo przecież zdrowie jest najważniejsze. Produkt SEDAXIN® 43 dostępny jest na stronie http://www.sedan.com.pl w zakładce „SKLEP” oraz w sieci drogerii Rossmann.

materiał partnera
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
08.09.2025 16:00
Shaquille O’Neal debiutuje z własnym zapachem
Koszykarz wszedł w nową kategorię produktową.Shaquille O‘Neal

Były gwiazdor NBA i osobowość telewizyjna Shaquille O’Neal wprowadził na rynek swój pierwszy zapach sygnowany własnym nazwiskiem. Nowy produkt został zaprezentowany jako „wyrafinowana woda toaletowa” i trafi do sprzedaży w sieci JCPenney, gdzie od siedmiu lat dostępna jest także linia odzieżowa Shaquille O’Neal XLG Big & Tall. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy zapach ma pojawić się również w ofercie dodatkowych detalistów.

Flakon utrzymany jest w eleganckiej, czarnej kolorystyce z miedzianymi i złotymi akcentami, a dodatkowym elementem wyróżniającym jest podpis sportowca umieszczony na butelce. Kompozycja zapachu rozpoczyna się nutami bergamotki, grejpfruta i czarnego pieprzu. Serce tworzą kardamon, zamsz i benzoes, natomiast bazę budują tonka, bursztyn i piżmo.

JCPenney podkreśla, że kategoria zapachów to jedna z najlepiej sprzedających się w segmencie beauty tej sieci. Według Jo Osborne, wiceprezeski i dyrektorki generalnej ds. urody, Center Core & Footwear w JCPenney, zapachy celebryckie cieszą się dużą popularnością wśród klientów. Sieć widzi w premierze perfum Shaquille’a O’Neala naturalne przedłużenie dotychczasowej współpracy, która rozpoczęła się od kolekcji odzieży w dużych rozmiarach.

Wprowadzenie zapachu stanowi kolejny przykład strategii detalistów polegającej na łączeniu różnych kategorii produktowych w ramach jednej marki celebryty. Po sukcesie linii odzieżowej O’Neala w JCPenney, debiut zapachu ma wzmocnić jego obecność na rynku beauty i zwiększyć sprzedaż w segmentach określanych jako „przystępne luksusy”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
08.09.2025 10:08
Prezes Unilever zapowiada zwolnienie 200 pracowników – zmiana dotknie stanowisk kierowniczych
Do końca 2026 roku Unilever planuje wygenerowanie 800 mln euro oszczędnościBalazsSebok/Shutterstock

Unilever poinformował o planach zmian, które dotkną struktur zarządu. Fernando Fernandez, pełniący od niedawna funkcję CEO Unilevera, zapowiedział już kompleksowy przegląd 200 kluczowych stanowisk kierowniczych. Jego zdaniem potrzebna jest wymiana ok. jednej czwartej personelu kierowniczego.

Decyzja Hernandeza jest kontynuacją szerszej restrukturyzacji, w ramach której w ostatnich osiemnastu miesiącach firma już zredukowała 18 proc. pracowników biurowych.

Jak podkreśla Fernando Fernandez, celem zmian jest „bezlitosna egzekucja” strategii rozwoju i podniesienie poziomu przywództwa do rynkowych standardów. Każde z 200 stanowisk ma zostać przeanalizowane osobno, a zespół zarządzający zostanie odnowiony o jedną czwartą. 

CEO Unilevera podkreślił przy tym, że firma nie tylko planuje wprowadzenie nowych liderów, lecz także przyspieszenie awansów talentów wewnętrznych i wzmocnienie systemu motywacyjnego. Jest to jego zdaniem konieczne, aby Unilever mógł realizować swoją wizję jako „maszyna do kreowania popytu” z silnymi filarami geograficznymi w Stanach Zjednoczonych i Indiach.

Restrukturyzacja w Unilever ma zapewnić pełną przejrzystość i odpowiedzialność w organizacji. Zdaniem Fernandeza, Unilever musi działać szybciej niż konkurencja. – Decyzje podejmujemy przy 70-procentowej pewności. Jeśli czekasz na 100 procent, jesteś spóźniony, a w branży dóbr konsumpcyjnych spóźnienie to najgorsze słowo – podkreśla prezes Unilevera.

image

Unilever stawia na kategorie beauty oraz wellness – i zwiększa sprzedaż

Fernandez przypomina też, że utrzymuje cel redukcji kosztów. Do końca 2026 roku Unilever planuje wygenerowanie 800 mln euro oszczędności, z czego 650 mln euro – to cel do końca tego roku. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. wrzesień 2025 10:39