StoryEditor
Producenci
22.09.2020 00:00

Stopniowy powrót do normalności. Jak firmy w Polsce radziły sobie w I półroczu 2020?

Polskie przedsiębiorstwa relatywnie dobrze poradziły sobie z wyzwaniami biznesowymi, jakie postawiła przed nimi pierwsza faza kryzysu COVID-19 – wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów Banku Pekao S.A. Choć nie udało się uniknąć spadku przychodów przez firmy, złagodzonego przez niektóre elementy tarcz antykryzysowych, to jednak dość skutecznie zneutralizowały one ten ubytek dzięki optymalizacji kosztów.

Najnowszy raport Banku Pekao S.A. „Krajobraz po bitwie. Wyniki sektora przedsiębiorstw w pierwszym półroczu 2020 roku” wskazuje na spadek zysków polskich przedsiębiorstw o 18 proc. względem analogicznego okresu w 2019 roku. W dużej mierze wynikał on jednak z księgowych efektów niekorzystnego otoczenia makroekonomicznego, które negatywnie rzutowały na wyniki działalności finansowej.

Biorąc pod uwagę wyłącznie wyniki działalności operacyjnej firm w całej Unii Europejskiej, możemy jednak mówić o relatywnie dobrej kondycji rodzimych przedsiębiorstw. Według danych Eurostat Polska była jednym z zaledwie trzech krajów UE, w których spółki były w stanie w kryzysowym drugim kwartale roku zwiększyć r/r swoją nadwyżkę operacyjną brutto.

Kryzys związany z pandemią COVID-19 wyróżnia się na tle tych, z którymi krajowa gospodarka zmagała się w przeszłości. O ile sektor MŚP radził sobie z kryzysem o wiele lepiej niż można było zakładać, to wpływ „światowego lockdownu” na największe firmy był relatywnie silny. W tej grupie skala spadku przychodów ze sprzedaży okazała się być największa i wyniosła 6 proc. r/r.

Przyczyny tego stanu rzeczy należy upatrywać w silniejszej ekspozycji dużych koncernów na sprzedaż zagraniczną, która w warunkach bardzo trudnej sytuacji epidemicznej w wielu krajach Europy Zachodniej ucierpiała zdecydowanie mocniej aniżeli popyt krajowy, choć niemały wpływ na mniejszą skalę spadków przychodów małych i średnich podmiotów miały w 2Q20 również niektóre elementy tarczy (dofinansowanie kosztów pracy).

Polskie przedsiębiorstwa poradziły sobie nad wyraz dobrze w sytuacji, na którą nikt nie był w stanie się przygotować. Pomogła mniejsza skala recesji niż na Zachodzie, dość elastyczne dostosowania po stronie kosztowej firm, ale też znaczne – w relacji do skali działalności – wsparcie finansowe państwa, widoczne już w wynikach drugiego kwartału. Wszystko to zadziałało stabilizująco na sytuację krajowych podmiotów w pierwszej, krytycznej fazie kryzysu, co być może pomoże uniknąć kulminacji problemów w kolejnych okresach. Tym bardziej, że w mijającym właśnie kwartale obserwujemy ożywienie gospodarcze, którego motorem napędowym jest rosnąca konsumpcja oraz odradzający się eksport. Jeżeli taki stan rzeczy będzie utrzymywał się również na jesieni, będziemy mogli mówić o realnym wychodzeniu z kryzysu – tłumaczy Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao S.A.

Polska zalicza się do wąskiej grupy krajów, w których pracownicy odczuli skutki kryzysu mocniej niż ich pracodawcy. Ci pierwsi tylko pozornie jednak zaliczają się do przegranych obecnego kryzysu. Zastosowanie elastycznych rozwiązań w zakresie wymiaru czasu pracy oraz tzw. „postojowego” pozwoliło bowiem uniknąć fali zwolnień, a skala spadku średnich wynagrodzeń była i tak mniejsza niż w przypadku pozostałych krajów UE.
Jednocześnie obecny kryzys w coraz większym stopniu przyjmuje charakter sektorowy.

Eksperci Pekao wzięli pod lupę wyniki finansowe w pierwszej połowie 2020 roku w rozbiciu na poszczególne branże gospodarki, analizując gdzie pogorszyły się one w największym stopniu, a gdzie wręcz uległy poprawie. Stworzona na potrzeby tego ćwiczenia ocena potwierdziła większość oczekiwań co do kondycji firm (np. odporność dóbr pierwszej potrzeby i usług cyfrowych czy silne uderzenie w sektory przemysłowe o eksportowym profilu oraz w usługi czasu wolnego), ale też przyniosła nieco niespodzianek – zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.

Choć firmy wciąż odczuwają dużą niepewność związaną z rozwojem sytuacji epidemicznej i jej oddziaływaniem na gospodarkę, to, zdaniem ekonomistów Pekao, możemy już mówić o stopniowym powrocie do normalności.

Według prognoz Banku Pekao S.A. PKB naszego kraju w III kw. 2020 wzrośnie o ok. 8 proc. w ujęciu kw./kw. Kluczowe dla wychodzenia z kryzysu przez poszczególne przedsiębiorstwa mogą okazać się długofalowe efekty wprowadzonych programów pomocowych czy tarczy antykryzysowej.  Dla części z nich, zwłaszcza tych funkcjonujących w najbardziej wrażliwych sektorach gospodarki, dopiero kolejne kwartały mogą jednak okazać się prawdziwym testem. Nieuchronne w ich przypadku wydają się m.in. dalsze działania optymalizacyjne, w tym w zakresie kosztów pracy (a więc również zatrudnienia).

]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.11.2025 13:02
Beauty Tech Group idzie jak burza: obroty znacznie przewyższają prognozy
currentbody IG

Beauty Tech Group, firma specjalizująca się w dziedzinie urządzeń kosmetycznych, która niedawno zadebiutowała na londyńskiej giełdzie, poinformowała, że tegoroczne obroty przekroczyły jej oczekiwania – na ponad miesiąc przed zakończeniem roku obrotowego.

Beauty Tech Group, producent urządzeń marki The Current Body, zakłada też, że pozostały do końca roku okres będzie również bardzo korzystny pod względem finansowym, bowiem produkty Beauty Tech (nie należące do najtańszych) trafiają coraz częściej na świąteczne listy życzeń.

Spółka potwierdza, że wyniki z października i listopada są dobre, stanowiąc efekt “stale rosnącej świadomości sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego oraz wiodących na rynku produktów grupy, które napędzają silny wzrost sprzedaży w jej podstawowej działalności i na wszystkich kluczowych rynkach”.

W związku z tym Beauty Tech Group przewiduje, że przychody i skorygowany zysk EBITDA za rok obrotowy kończący się 31 grudnia 2025 roku przekroczą dotychczasowe prognozy, które zakładały 117 mln funtów przychodów i 29,7 mln funtów skorygowanego zysku EBITDA. W rzeczywistości pierwsza z kwot osiągnie co poziom co najmniej 128 mln funtów, a druga – co najmniej 32 mln.

Pełne, ostateczne dane zostaną opublikowane w drugiej połowie stycznia 2026.

Z przyjemnością informuję, że silna dynamika obrotów, jaką grupa odnotowała w trzecim kwartale, utrzymała się również w czwartym kwartale. Nie ma wątpliwości, że udana oferta publiczna przyczyniła się do wzrostu rozpoznawalności zarówno The Beauty Tech Group, jak i sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego, w którym działamy. Z entuzjazmem wkraczamy w ważny okres handlu, jakim jest Black Friday oraz Boże Narodzenie, mając silną pozycję finansową i operacyjną – skomentował prezes firmy Laurence Newman.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 13:32
L’Oréal zwiększa zaangażowanie w chiński rynek beauty i inwestuje w markę Lan
L’Oréal zaznacza wyraźniej swoją obecność na chińskim rynku.StudioPhotoLoren

L’Oréal poinformował o objęciu mniejszościowego pakietu udziałów w chińskiej marce pielęgnacyjnej Lan, działającej w segmencie masowym. To już druga inwestycja koncernu w lokalną markę w ostatnich miesiącach, co podkreśla rosnące znaczenie Chin w globalnej strategii firmy. Szczegóły dotyczące wielkości i wartości udziałów nie zostały ujawnione, jednak – jak podkreślił Vincent Boinay, prezes L’Oréal North Asia i CEO L’Oréal China – inwestycje na tym rynku są kluczowe dla przyszłego wzrostu grupy.

Decyzja zapadła krótko po tym, jak L’Oréal nabył 6,67 proc. udziałów w marce Chando za 442 mln juanów (62 mln dolarów), co zostało ujawnione w prospekcie emisyjnym spółki przygotowywanym do IPO w Hongkongu. Inwestycje te wpisują się w strategię głębszego wejścia w segment C-Beauty – dynamicznie rosnącej kategorii marek krajowych, które zdobyły istotne udziały w wartym 75 mld dolarów chińskim rynku kosmetyków i produktów higieny osobistej.

Rynek ten jest obecnie wyzwaniem dla międzynarodowych koncernów: lokalne marki zyskują przewagę dzięki szybkim iteracjom produktów oraz agresywnej komunikacji nowych składników i koncepcji pielęgnacyjnych. Jak zauważa Ben Cavender z China Market Research Group, zakup udziałów w rozpoznawalnych chińskich markach może być dla L’Oréal sposobem na skorzystanie z tempa wzrostu C-Beauty bez bezpośredniej konkurencji na najbardziej dynamicznych segmentach rynku.

Mimo trudniejszego otoczenia makroekonomicznego – spowolnienia wzrostu, obniżonego nastroju konsumenckiego oraz kryzysu na rynku nieruchomości – wyniki L’Oréal w Chinach wykazują oznaki stabilizacji. W trzecim kwartale biznes firmy w tym kraju wzrósł o około 3 proc., co stanowi pierwszy wzrost od dwóch lat. Jednocześnie najwięksi gracze krajowi, tacy jak Proya i Chicmas, utrzymują szybkie tempo wzrostu, a Chando jest obecnie trzecim największym lokalnym producentem kosmetyków według danych Frost & Sullivan.

Dla L’Oréal strategiczna może być obecność Chando i Lan w segmencie masowym, gdzie ceny produktów mieszczą się głównie w przedziale 49–390 juanów. Jak podkreśla cytowany przez Reutersa Yang Hu z Euromonitor International, ich silna pozycja w mniejszych chińskich miastach daje koncernowi dostęp do nowych grup konsumentów, wspierając odbudowę sprzedaży bez kanibalizowania portfolio marek premium należących do grupy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2025 03:33