Rozwój izraelskiej sieci Super-Pharm może zostać zablokowany przez toczące się w Polsce prace legislacyjne – podał izraelski dziennik „Haaretz”. Sieć prowadzi w Polsce 68 placówek i planowała otwieranie setek w ciągu najbliższych kilku lat. Nowe przepisy zakładające, że apteki będą mogli prowadzić jedynie farmaceuci, a jeden podmiot będzie mógł posiadać najwyżej 4 placówki, mogą narazić Super-Pharm na utratę jednego z najbardziej rentownych rynków.
Jak pisze dziennikarka „Haaretza”, działalność sieci w Polsce jest bardzo opłacalna i pomaga zrównoważyć spadającą sprzedaż i rentowność jej izraelskich punktów. Zyski w Izraelu spadły ze względu na spadek konsumpcji, wzrost minimalnej płacy i konkurencję z sieciami hipermarketów. – Jesteśmy w stanie poświęcić nasz zysk, żeby obniżyć ceny w Izraelu, a nasze źródła zysku są w Polsce i Chinach – powiedział Nitzan Lavi, CEO Super-Pharm, podczas konferencji prasowej.
Super-Pharm to największa i wiodąca sieć drogerii w Izraelu. Firma założona w 1978 roku przez rodzinę Kofflerów rozrosła się do sieci detalicznej 210 sklepów zlokalizowanych na terenie całego kraju. Sieć sprzedaje bardzo szeroki asortyment wyrobów farmaceutycznych, produktów zdrowotnych, a także kosmetyki i produkty dla dzieci. Źródło: haaretz.com