StoryEditor
Producenci
01.12.2022 00:00

Unilever angażuje się w prace nad traktatem ONZ w sprawie zanieczyszczenia plastikiem

Unilever zaangażował swoich ekspertów w prace nad traktatem ONZ w sprawie zanieczyszczenia plastikiem. 30 listopada 2022 r. w Punta del Este w Urugwaju odbyło się pierwsze posiedzenie Międzyrządowego Komitetu Negocjacyjnego, który ma wypracować założenia traktatu ONZ o skażeniu tworzywami sztucznymi.

W Urugwaju odbyło się 30 listopada 2022 r. pierwsze posiedzenie Międzyrządowego Komitetu Negocjacyjnego, który ma wypracować założenia traktatu ONZ o skażeniu tworzywami sztucznymi. Wśród ekspertów Koalicji Biznesu na rzecz Globalnego Traktatu o Tworzywach Sztucznych znaleźli się przedstawiciele koncernu Unilever.

Na początku tego roku Zgromadzenie ONZ ds. Środowiska zdecydowało o rozpoczęciu negocjacji w sprawie traktatu o skażeniu tworzywami sztucznymi. W oparciu o prognozy, mówiące o gwałtownym wzroście zanieczyszczeniu plastikiem do 2040 roku, 175 krajów zgodziło się współpracować w celu znalezienia wspólnych rozwiązań.

Traktat plastikowy ma szansę stać się dokumentem porównywalnym do Porozumienia Paryskiego, które zobowiązuje kraje do długoterminowego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Posiedzenia Międzyrządowego Komitetu Negocjacyjnego odbywać się będą dwa razy w roku, a do końca 2024 roku ma zostać przygotowany ostateczny tekst traktatu. W pierwszym posiedzeniu uczestniczyło ponad 500 przedstawicieli krajów członkowskich – w tym organizacji pozarządowych, środowisk akademickich i biznesu, a także lokalni zbieracze odpadów.

Eksperci Unilevera zasiadają w Koalicji Biznesu na rzecz Globalnego Traktatu o Tworzywach Sztucznych – grupy ponad 90 wiodących firm i instytucji finansowych. – Traktat ONZ w sprawie zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi daje historyczną szansę na stworzenie skutecznego, prawnie wiążącego, globalnego planu walki z odpadami z tworzyw sztucznych na wymaganą skalę i w wymaganym tempie – mówi Richard Slater, dyrektor Unilever ds. badań i rozwoju.

Rozwiązania wspierane przez Unilevera, które powinien uwzględnić traktat:

  • Zmniejszenie produkcji i stosowania pierwotnych tworzyw sztucznych, w tym ustanowienie horyzontu czasowego dla wyeliminowania kłopotliwych typów tworzyw, jak barwiony pigmentem lub sadzą czarny plastik nienadający się do recyklingu.
  • Poprawa obiegu plastiku, poprzez utrzymanie jego wartości dla gospodarki i ustanowienie normy polegającej na wykorzystywaniu tworzyw sztucznych z recyklingu w produkcji opakowań.
  • Zapobieganie przedostawaniu się plastiku do środowiska poprzez rozwój i uszczelnienie systemów zbiórki i przetwarzania tworzyw sztucznych oraz dobrze zaprojektowane programy Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP).

Według Unilevera można to osiągnąć:

  • Ustalając globalne cele, zasady i zobowiązania wspólne dla wszystkich interesariuszy,
  • z zachowaniem marginesu elastyczności w zależności od krajowych uwarunkowań. Zagwarantuje to biznesowi stabilne warunki działania oraz inwestowania w rozwiązania długoterminowe.
  • Poprzez harmonizację standardów regulacyjnych oraz polityk na wszystkich rynkach. Unilever działa w 190 krajach, co daje możliwość zaobserwowania, jak obecne różnorodne rozwiązania, regulacje i standardy produkcji nie współpracują ze sobą, oddalając nas od realizacji globalnych celów.
  • Poprzez przyjęcie znormalizowanych definicji i systemów raportowania, które umożliwiają rzetelne mierzenie efektów podjętych działań. Przykładem spójnego systemu pojęć i mechanizmów raportowania jest Globalne Zobowiązanie Fundacji Ellen MacArthur.

Unilever jest jednym z wiodących, światowych dostawców produktów Beauty & Wellbeing, Personal Care, Home Care, Nutrition i Ice Cream. prowadzi sprzedaż na terenie 190 krajów, dociera do 2,5 mld konsumentów dziennie. Zatrudnia 148 tys. pracowników. Przychody Unilevera ze sprzedaży w 2021 r. wyniosły 52,4 mld euro.  

Czytaj także: Unilever będzie korzystał z surfaktantów z biomasy zamiast z paliw kopalnych

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.10.2025 12:51
Cła Trumpa: francuski sektor kosmetyczny szykuje się na utratę 10 tys. miejsc pracy
NadianB/Getty Images

Bariery i stawki celne, wprowadzane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, mogą w 2026 roku kosztować francuski sektor kosmetyczny 620 mln euro. Fédération des Entreprises de la Beauté prognozuje 21-procentowy spadek eksportu do Stanów Zjednoczonych. Sektor spodziewa się też utraty tysięcy miejsc pracy w branżach związanych z kosmetykami.

FEBEA zgłasza swoje obawy w tej sprawie już od lata. Teraz, z pomocą firmy konsultingowej Astérès, organ przedstawił swoje szacunki, odnoszące się do możliwego wpływu ceł Donalda Trumpa. Federacja szacuje, że ten szok handlowy może spowodować utratę 2,7 tys. miejsc pracy bezpośrednio w firmach, zajmujących się eksportem kosmetyków, i dodatkowo kolejnych 8,2 tys. miejsc pracy pośrednio – m.in. w sektorach opakowań, transportu, komunikacji.

Francuskie firmy kosmetyczne w 2024 roku były zwolnione z ceł, a obecnie obowiązują je cła w wysokości 15 proc. oraz dodatkowy podatek w wysokości 50 proc. na metalowe elementy opakowań. Spadek wartości dolara dodatkowo potęguje skutki ekonomiczne.

W obliczu tego szoku nie możemy pozostać biernymi obserwatorami – podkreśla Emmanuel Guichard, delegat generalny federacji. – FEBEA uruchomiła tego lata Pakiet dla Przemysłu Kosmetycznego, europejski plan działań ratunkowych mający na celu ochronę konkurencyjności i przyszłości naszej branży. Francuskie kosmetyki są motorem innowacji, eksportu i zatrudnienia. Zwracamy się do europejskich i francuskich decydentów o zapewnienie nam środków na utrzymanie pozycji globalnego lidera, bez zbędnego komplikowania naszych ram regulacyjnych – dodaje Guichard.

W 2024 roku francuski sektor kosmetyczny odnotował drugą co do wielkości nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, wynoszącą 2,4 mld euro.

350 firm z francuskiego sektora kosmetycznego, generujących obroty w wysokości 35,6 mld euro i zapewniających 300 tys.  miejsc pracy, wyeksportowało w tym roku do USA produkty o wartości 2,9 mld euro.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
31.10.2025 09:37
Puig z 8-proc. wzrostem sprzedaży – kurs na rekordowy rok 2025
Hiszpańska grupa świętuje sukces.Puig

Hiszpańska grupa Puig odnotowała w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku wzrost przychodów o 8 proc., osiągając poziom 3,9 miliarda euro. Wynik ten potwierdza utrzymującą się silną pozycję koncernu w segmencie perfum prestiżowych i niszowych, które stanowią obecnie główny motor wzrostu spółki.

Na czele najlepiej sprzedających się marek znalazły się Charlotte Tilbury, Rabanne, Carolina Herrera i Byredo, a także rosnące w siłę niszowe domy perfumeryjne, takie jak Dries Van Noten i Penhaligon’s. Segment zapachów luksusowych pozostaje dla Puig kluczowym obszarem rozwoju, zapewniającym wysokie marże i globalną rozpoznawalność.

Pod względem geograficznym najlepsze wyniki zanotowano w Europie oraz obu Amerykach, podczas gdy rynek azjatycki – po miesiącach spowolnienia – zaczął wykazywać oznaki odbicia. Zdywersyfikowana obecność regionalna pozwala firmie stabilizować sprzedaż mimo zróżnicowanych warunków makroekonomicznych w poszczególnych krajach.

Puig potwierdził swoje prognozy na cały rok 2025, przewidując, że jego sprzedaż przekroczy 5 miliardów euro, a rentowność ulegnie dalszej poprawie. Wzrost ma być napędzany zarówno przez rozwój marek premium, jak i ekspansję w kanałach cyfrowych oraz nowych rynkach.

Wyniki za dziewięć miesięcy potwierdzają silną kondycję finansową grupy i utrzymujący się globalny popyt na zapachy z segmentu prestige. Puig, który w ostatnich latach umocnił się w czołówce światowych producentów luksusowych kosmetyków, wchodzi w końcowy kwartał 2025 roku z wyraźną perspektywą rekordowych przychodów i dalszego wzrostu udziałów rynkowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. listopad 2025 04:14