StoryEditor
Rynek i trendy
20.11.2017 00:00

Coraz krótsze życie kremu

Dla młodych kobiet liczy się zabawa nowościami, dojrzałe konsumentki są bardziej przywiązane do marek kosmetyków pielęgnacyjnych. W kategorii tej następuje coraz szybsza rotacja produktów, co stawia nowe wyzwania przed producentami.

W kategorii kosmetyków do pielęgnacji twarzy znacznie skraca się życie produktu. To co było domeną kosmetyków do makijażu – częsta zmiana marek, pogoń za nowościami – również tutaj ma już miejsce. – Konsumentki szybko się nudzą, cały czas szukają nowości i chcą się bawić kosmetykami – potwierdza Magdalena Koćwin, brand manager w firmie Bielenda.

Zdaniem Karoliny Drabkowskiej, specjalisty ds. marketingu z Laboratorium Kosmetycznego Floslek, wprowadzanie nowości stało się koniecznością, bo dla konsumentek to co nowe oznacza nowocześniejsze i lepsze. – Tylko w 2017 roku zadebiutowało na rynku 5 naszych nowych linii pielęgnacyjnych – mówi.

– Wdrażanie innowacji i nowości to niezmiernie ważna strefa aktywności marek wyznaczających trendy. Konsumentki wciąż chętnie wybierają nowe kosmetyki, dlatego wspierana reklamowo nowość może je zachęcić do szerszego zapoznania się z marką – dodaje Anna Rolf, dyrektor marketingu ds. innowacji w Eveline Cosmetics. – Każdego roku wprowadzamy kilkadziesiąt nowych produktów – podkreśla.

Mniejsza lojalność wobec marek

Pielęgnacja twarzy była kategorią, która szczyciła się wysokim poziomem lojalności wobec marek. To również już wygląda inaczej. Szczególnie młode kobiety chętnie przechodzą między markami, wypróbowują nowości i testują je na sobie. Bardziej lojalne są kobiety dojrzałe. – Jeśli mają swoją sprawdzoną markę, do której mają zaufanie, raczej pozostają jej wierne. Przechodzą między różnymi liniami produktów, ale nadal w obrębie tej ulubionej marki. Wydaje się, że dla młodszych kobiet istotna jest zabawa wynikająca z próbowania nowych formuł i rozwiązań kosmetycznych, dla dojrzałych – zaufanie do marki jest ważniejsze – mówi Magdalena Koćwin.

Izabela Łopińska, dyrektor ds. oferty produktowej w Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona zauważa, że konsumenci przyzwyczaili się do swego rodzaju wyścigu na nowości, który prowadzą producenci. – Nie wyklucza to przywiązania do marki, ale chcą być zaskakiwani – podkreśla. – Każdy sezon to kolejna dawka naszych nowości. Nie tylko nowe składniki ale i formy podania. Maseczki do twarzy z linii Herbal Care łączą w sobie trend na naturalność, innowacyjne składniki, a także ciekawe formy podania, np. maska – peeling, czy maska przemieniająca się z kremu w olejek – podaje przykłady Izabela Łopińska.

Nowości i jeszcze raz nowości

Generalnie skłonność do wypróbowywania nowości jest coraz większa. Rośnie nasza stopa życiowa, a tym samym wydatki na dobra konsumpcyjne, w tym na kosmetyki. Polki kupują więcej produktów pielęgnacyjnych. Rozszerza się gama kosmetyków, których na co dzień używają, zdecydowanie nie jest to już tylko podstawowy krem na dzień i pod oczy. – Rośnie grupa świadomych konsumentek, które coraz większą wagę przykładają do jakości i składu produktów. Są gotowe zapłacić więcej, jeśli mają przekonanie, że w zamian otrzymają produkt nowoczesny, skuteczny, bezpieczny, a przy tym elegancko opakowany – dodaje Karolina Drabkowska.

– Dla klientek ważne są ciekawe formuły, atrakcyjne opakowania i aspekty aplikacyjne kosmetyku –potwierdza Anna Rolf-Smuniewska. – Dlatego dokładamy starań, aby produkty były praktyczne i przyjemne w stosowaniu. W zależności od rodzaju produktu oraz grupy docelowej konsumentek dobieramy narzędzia komunikacyjne tak, aby trafić do odpowiedniej grupy osób. Niektóre koncepty wymagają wyjaśnienia, czy zaprezentowania wyników badań, inne konsumenci odczytują intuicyjnie – że to jest to, czego od dawna szukali. Postęp technologiczny sprawia, że na pewno innowacji będzie przybywać. Marki, które za nim nadążą i będą go tworzyć, utrzymają się na wymagającym, konkurencyjnym rynku – uważa Anna Rolf-Smuniewska.

Siła blogosfery

– Kiedyś produkty utrzymywały się na rynku przez 4-5 lat, dziś 2 lata to jest świetny wynik i to zjawisko będzie się nasilało. Młode konsumentki, które „wchodzą” na rynek są tak zaangażowane w media społecznościowe, w poszukiwanie ciągle nowych bodźców, tak dynamicznie żyją, że to się przekłada na zwyczaje zakupowe – mówi Magdalena Koćwin. To stawia przed producentami zupełnie nowe wyzwania komunikacyjne w relacji konsument-marka. – Z całą pewnością nie można ignorować tego, co się dzieje w blogosferze, dlatego że takim językiem zaczniemy wszyscy z czasem mówić. To jest znak naszych czasów. Dlatego też przy planowaniu kampanii bierze się pod uwagę nie tylko tradycyjne media, jak telewizja, radio, prasa, billboardy, ale chcąc dotrzeć do młodego konsumenta przede wszystkim media społecznościowe – dodaje Magdalena Koćwin.

Inspiracje i trendy

Jest kilka wiodących trendów, które wyznaczają obecnie kierunki rozwoju kategorii kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Azja – to pierwszy wymieniany przez ekspertów z rynku. – Widać jej bardzo silny wpływ na to co się dzieje w kosmetykach, w sferze formuł, ale przede wszystkim designu. Azjatyccy producenci stają się dla nas, europejskich firm, inspiracją, bo pokazują, jak można produkt ciekawiej podać klientowi. Na przykład peelingi zmieniające kolor – ich działanie jest takie samo, jak innych produktów tego typu, ale zabawa przy ich używaniu jest zdecydowanie większa. I właśnie o ten „fun” dzisiaj przede wszystkim chodzi – mówi Magdalena Koćwin. Zauważa też, że po zachłyśnięciu się technologiami następuje wyraźny powrót do natury. – Nie wyklucza to stosowania nowych technologii i rozwiązań, np. w sposobach podania kosmetyków, ale już sam skład jest coraz bardziej roślinny. Tak jak np. w naszym serum z serii Zielona Herbata – sama forma kuleczek jest nowoczesna, a w składzie olejek herbaciany i inne roślinne składniki – dodaje.

– Poszukiwane są kosmetyki naturalne, certyfikowane przez światowe organizacje ekologiczne oraz kosmetyki inspirowane dietą, oparte na naturalnych olejach, masłach i ekstraktach roślinnych – uzupełnia Anna Rolf-Smuniewska. Zauważa ogromną popularność preparatów w formie serum. – Często jest forma jednorazowych ampułek lub niewielkiej objętości butelek z zakraplaczem lub dozownikiem. Skoncentrowana formuła o silniejszym działaniu ma dawać szybki, widoczny efekt, a opakowanie przywołuje wrażenie produktu gabinetowego lub wręcz aptecznego. Coraz częściej takie produkty mające działać jak profesjonalny zabieg kosmetyczny, włączane są jako stały element codziennego rytuału pielęgnacyjnego – mówi.

Na znaczeniu będą także zyskiwać kosmetyki chroniące skórę przed zanieczyszczonym powietrzem. – Według badań, zanieczyszczone powietrze skraca życie Europejczykowi o 8 miesięcy, Polakowi o dodatkowy miesiąc-dwa. To efekt środowiska, w którym żyjemy. Trend antipollution będzie się z całą pewnością umacniał – uważa Magdalena Koćwin. – W Azji już powstają kosmetyki chroniące skórę przed promieniowaniem z ekranów komputera, oni są już więc o krok dalej w tej specjalizacji – dodaje.  

Magdalena Koćwin, brand manager, Bielenda Kosmetyki Naturalne:

 Niezależnie od nastających mód jest grupa składników, które są zawsze pożądane w kosmetykach. Do nich z pewnością zaliczają się witaminy oraz kwas hialuronowy ze względu na swoje właściwości nawilżające – on z całą pewnością jeszcze się nie znudził. Po ogromnej fali popularności traci już nieco na znaczeniu olej arganowy. Do receptur wchodzą natomiast inne oleje, jak np. kokosowy, z avocado. W Bielendzie dziś dużo uwagi poświęcamy składnikom roślinnym. Wprowadziliśmy na rynek pierwszą linię wegańską Vegan Friendly, świetnie została przyjęta linia Rose Care z olejkiem z owoców róży, najnowsza linia to Zielona Herbata z olejkiem z drzewa herbacianego. Nie biomy się wracać do sprawdzonych składników i jestem przekonana, że ten naturalny trend będzie aktywny w naszej strategii. Jednocześnie rozwijamy się technologicznie, wprowadzając coraz doskonalsze formuły produktów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
24.11.2025 08:48
„Nowe Oblicze Piękna”, czyli samoakceptacja i indywidualność [RAPORT]
Dla wielu osób piękno pozostaje przywilejem ekonomicznym – dostęp do zasobów finansowych znacząco wpływa na możliwości realizacji estetycznych i zdrowotnych aspiracjiGolubov Igor

Wyniki najnowszego raportu CSA „Nowe Oblicze Piękna” pokazują wyraźny trend: współczesne podejście do piękna kładzie nacisk na samoakceptację i indywidualność, a nie na spełnianie zewnętrznych oczekiwań. Badacze z Havas Media Network nie mają jednak pewności, czy jest to fakt, czy jedynie myślenie życzeniowe.

Polacy definiują piękno

Piękno w oczach Polaków to przede wszystkim dobre samopoczucie – 83 proc. kobiet i 67 proc. mężczyzn identyfikuje je z komfortem bycia ze sobą. Wyrażanie siebie przez wygląd jest istotne szczególnie dla Gen Z (64 proc.), podczas gdy Milenialsi i Gen X podchodzą do tego mniej intensywnie (47 i 42 proc.). Dla 11 proc. mężczyzn i 9 proc. przedstawicieli pokolenia X piękno to jednak strata czasu. 

Ponad połowa kobiet i 42 proc. mężczyzn przyznaje, że nie nadąża za zmieniającymi się trendami urodowymi. W pokoleniowym ujęciu to przede wszystkim Gen Z (58 proc.), którzy mimo młodego wieku czują presję, aby być na bieżąco, podczas gdy Gen X radzi sobie z tym najlepiej (38 proc.) – zapewne po prostu nawet nie starając się nadążać.

Trendy beauty ewidentnie wywołują poczucie przytłoczenia, szczególnie wśród młodszych konsumentów oraz kobiet.

Zdrowie jako wymiar piękna

Piękno niegdyś silnie łączone było z wyglądem zewnętrznym, teraz – również z dobrostanem. Przekonanie, że piękno wynika przede wszystkim ze zdrowia, jest niemal powszechne – zgadza się z nim 91 proc. kobiet i 93 proc. mężczyzn. Co ciekawe, najwyższy wynik notujemy wśród Gen Z (93 proc.), co pokazuje, że młode pokolenie wyjątkowo silnie łączy wygląd z dobrostanem. W przypadku Millenialsów i Gen X ten odsetek jest nieco niższy (po 83 proc.), ale wciąż zdecydowanie dominujący. 

Znacząca większość kobiet (79 proc.) uważa dbanie o wygląd za równie ważne jak troskę o zdrowie psychiczne, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek jest wyraźnie niższy (58 proc.). Pokoleniowo najwyższe wartości obserwujemy wśród Gen Z (75 proc.), co potwierdza silne powiązanie wyglądu z poczuciem własnej wartości i dobrostanem emocjonalnym w młodszej generacji, a także bardziej holistycznego podejścia do swojego zdrowia.

Self-care po polsku

Sposoby dbania o siebie różnią się w zależności od płci i pokolenia. Zdrowe odżywianie to fundament – wybiera je zdecydowana większość (78 proc. kobiet, 74 proc. mężczyzn), przy czym w Gen X wskazuje je aż 82 proc.. Kobiety częściej niż mężczyźni dbają o siebie poprzez sen (58 vs. 39 proc.), natomiast mężczyźni dominują w obszarze ćwiczeń fizycznych (61 vs. 35 proc.). 

Gen Z częściej niż starsze pokolenia wybiera pielęgnację (14 proc.), choć nadal jest to aktywność marginalna wobec podstaw zdrowego stylu życia. Medytacja i joga (2-3 proc.) czy czytanie (ok. 5 proc.) mają charakter raczej uzupełniający niż dominujący. 

Wyniki pokazują, że self-care w polskim wydaniu wciąż oznacza przede wszystkim balans między dietą, snem i aktywnością fizyczną.

Czy przywilej piękna istnieje?

Czy w czasach wszechpanującego kryzysu ekonomicznego nasz wygląd może stać się najlepszą formą inwestycji? Znacząca część badanych uważa, że wygląd jest kluczowym elementem sukcesu – 43 proc. kobiet i 36 proc. mężczyzn podziela to przekonanie. Najmocniej wierzą w to Zetki i Milenialsi (po 45 proc.), podczas gdy Gen X (27 proc.) podchodzi do tego znacznie bardziej sceptycznie. Wyniki te pokazują, że młodsze pokolenia w większym stopniu internalizują wizualne standardy i presję wizerunkową, jako determinanty ich pozycji.

Ponad połowa kobiet oraz 46 proc. mężczyzn zgadza się z opinią, że nie istnieją nieatrakcyjne kobiety, a klucz tkwi w dbaniu o siebie. W ujęciu pokoleniowym najwyższy odsetek zgadzających się widzimy wśród Milenialsów (53 proc.) i Gen X (51 proc.), co może wskazywać na bardziej tradycyjne postrzeganie piękna jako efektu wysiłku i pielęgnacji. 

Aż 79 proc. kobiet i 69 proc. mężczyzn przyznaje, że bogactwo daje przewagę w drodze do piękna – nie bez powodu popularne jest powiedzenie: nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni. 

Pokoleniowo widać, że to młodsze grupy najmocniej utożsamiają piękno z pieniędzmi – zarówno Gen Z (79 proc.), jak i Milenialsi (76 proc.) dostrzegają silny związek między zasobami finansowymi a atrakcyjnością. Gen X (68 proc.) pozostaje nieco bardziej sceptyczny, ale również w tej grupie przekonanie to jest powszechne. 

Dane te sugerują, że  piękno w dużej mierze bywa traktowane jako przywilej ekonomiczny – osiągany m.in. poprzez dostęp do najlepszych zabiegów, kosmetyków premium, a także dobrego stylu życia.

Społeczne standardy piękna

Przekonanie, że współczesne społeczeństwo obsesyjnie skupia się na wyglądzie, jest niemal powszechne – podziela je 86 proc. kobiet i 66 proc. mężczyzn. Presja piękna jest zakorzeniona we wszystkich pokoleniach (szczególnie wśród Zetek – co nie zaskakuje). Różnice między płciami sugerują, że kobiety częściej czują ciężar oczekiwań wobec wyglądu niż mężczyźni.

Większość badanych potwierdza, że w kulturze obsesji na punkcie doskonałości trudno o prawdziwą samoakceptację – deklaruje tak 83 proc. kobiet i 61 proc. mężczyzn. Gen Z (84 proc.) wydaje się być najbardziej dotknięte tym zjawiskiem, niewiele dalej za nimi są Milenialsi (75 proc.), natomiast Gen X (62 proc.) wykazuje nieco większy dystans – niemniej nadal w każdej z grup jest to zdecydowanie powyżej połowy badanych. 

Dane pokazują, że presja wizualnych standardów szczególnie obciąża młodsze pokolenia i kobiety, utrudniając im budowanie pozytywnego obrazu siebie. 

Skąd biorą się nasze kompleksy?

Media społecznościowe i influencerzy to główne źródło kompleksów – szczególnie dla kobiet (52 proc.) oraz dla Gen Z (63 proc.). Wpływ środowiska pracy (27 proc. Gen Z), filmów i seriali (23 proc. Gen Z), a także rodziny i przyjaciół (19 proc. Gen Z) jest znacznie mniejszy, ale nadal zauważalny. 

Marki kosmetyczne i ich ambasadorzy również odgrywają pewną rolę, choć relatywnie niewielką (16 proc. w Gen Z, 15 proc. wśród kobiet). Najbardziej odporni na źródła kompleksów są mężczyźni (55 proc. z nich twierdzi, że nie ma kompleksów) oraz pokolenie Gen X (57 proc.). 

Dane jasno pokazują, że to przede wszystkim Zetki zauważają u siebie kompleksy, których źródłem są czynniki zewnętrzne. 

Kult młodości

Dane wskazują, że kult młodości jest powszechnie dostrzegany, szczególnie wśród kobiet – 71 proc. z nich uważa, że społeczeństwo obsesyjnie skupia się na młodym wyglądzie. Mężczyźni są w tej ocenie mniej krytyczni (53 proc.), a pokolenia różnią się nieco w postrzeganiu tego zjawiska: Gen Z (65 proc.) i Milenialsi (66 proc.) odczuwają presję najmocniej, natomiast Gen X (56 proc.) wykazuje nieco większy dystans. 

Zdecydowana większość respondentów – 90 proc. kobiet i 90 proc. mężczyzn – uważa, że naturalne starzenie się wymaga odwagi. Pokoleniowo zgoda jest równie wysoka: Gen Z i Milenialsi (po 90 proc.), a Gen X nieco niższa (88 proc.). 

Marki beauty jako ambasadorzy zmiany

Badani dostrzegają potencjał marek beauty w kształtowaniu bardziej otwartego i różnorodnego społeczeństwa. 52 proc. kobiet i 35 proc. mężczyzn uważa, że branża kosmetyczna powinna aktywnie przełamywać stereotypy związane z urodą, płcią czy wiekiem. W podziale pokoleniowym, Gen Z jest najbardziej wymagające w tym zakresie (54 proc.), Milenialsi wskazują 40 proc., a Gen X – 43 proc.. Dane te pokazują, że młodsze pokolenia oczekują od marek nie tylko doskonałych produktów, ale też odpowiedzialnej  komunikacji.

Mimo potrzeby odpowiedzialnej komunikacji ze strony branży beauty, dane wskazują, że część badanych podchodzi sceptycznie do powszechnych haseł marketingowych promujących naturalność. 37 proc. kobiet i 31 proc. mężczyzn uważa, że stwierdzenia typu “jesteś piękna taka, jaka jesteś” nie są szczere. Wyniki te sugerują, że młodsze pokolenia są bardziej wyczulone na autentyczność i mogą łatwo wychwycić komunikację marketingową, która wydaje się powierzchowna lub oderwana od rzeczywistości. 

Dla marek może być to pewien sygnał, aby w swoich kampaniach koncentrować się na prawdziwych historiach i transparentnym przekazie, zamiast powielać utarte slogany.

Badanie zostało zrealizowane techniką CAWI (Computer Assisted Web Interview) w drugim kwartale 2025 roku. Próba objęła 505 respondentów reprezentujących dorosłych Polaków w wieku 18-59 lat.

Komentuje

Marta Zakrzewska-Kisiel, Consulting Director LuxHub, Havas Media Network:

W świecie, w którym estetyka coraz częściej łączy się z emocjami, zdrowiem i stylem życia, piękno przestaje być jedynie kwestią wyglądu. Piękno to codzienna troska o siebie, wyraz wartości, a często także źródło napięcia.

Dane z raportu Havas Media Network „Nowe oblicze piękna” pokazują, że młodsze pokolenia, szczególnie Gen Z, traktują pielęgnację jako obowiązek, a nie wybór. Jednocześnie redefiniują piękno, łącząc je z dobrostanem, zdrowiem psychicznym i emocjonalnym. To zmiana, która inspiruje – pokazuje, że piękno może być bardziej świadome, głębsze i mniej powierzchowne. Ale ta transformacja niesie też wyzwania.

Wyniki badania CSA wskazują na rosnącą presję społeczną, wynikającą m.in. z wpływu mediów społecznościowych, kultu młodości oraz idealizowanych wzorców promowanych przez influencerów. Ten wszechobecny utrwalony ideał młodości tworzy nową presję – subtelną, ale namacalną. Wellness, który miał być przestrzenią ukojenia, coraz częściej staje się kolejnym źródłem porównań i oczekiwań.

Warto zauważyć, że dla wielu osób piękno pozostaje przywilejem ekonomicznym – dostęp do zasobów finansowych znacząco wpływa na możliwości realizacji estetycznych i zdrowotnych aspiracji. Mimo to, rosnąca świadomość społeczna, siła ruchów takich jak body positive i holistyczne podejście do self-care dają nadzieję na bardziej inkluzywne i empatyczne rozumienie piękna.

To moment, w którym warto zadać sobie pytanie: czy piękno może być wolne od presji? Czy możemy je odzyskać jako coś, co wzmacnia, a nie obciąża? Odpowiedzią może być właśnie ta zmiana perspektywy – od wyglądu ku dobrostanowi, od ideału ku autentyczności

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
20.11.2025 11:20
SW Research: Polki to patriotki konsumenckie. Zaufanie do polskich marek deklaruje 95 proc. badanych
Polki chętniej sięgają po polskie marki niż Polacy.Agata Grysiak

Z najnowszego raportu „Made in Poland”, przygotowanego przez SW Research z inicjatywy Grupy Amica, wynika, że polscy konsumenci coraz częściej świadomie wybierają produkty krajowych producentów. Zaufanie do rodzimych marek deklaruje aż 95 proc. badanych, a 70 proc. ufa im bardziej niż zagranicznym. Co istotne, wybory te nie wynikają z przyzwyczajenia – 75,8 proc. respondentów przyznaje, że regularnie sięga po polskie produkty, kierując się przede wszystkim oceną jakości, rzetelnością producentów i realnymi doświadczeniami użytkowymi.

Raport szczegółowo analizuje, jak Polacy postrzegają pojęcie „polskiej marki”. Określenie „Made in Poland” przestaje pełnić funkcję jedynie marketingowego sloganu – dla 74 proc. badanych oznacza ono krajową produkcję, dla 70 proc. polskie pochodzenie firmy, a dla 51 proc. krajowy kapitał. Respondenci wskazują, że marka zasługuje na miano polskiej tylko wtedy, gdy realnie działa, produkuje i rozwija się w kraju. Tym samym miejsce wytwarzania staje się jednym z kluczowych kryteriów budujących zaufanie i lojalność konsumentów.

 

 

Cytowany w raporcie Michał Rakowski, wiceprezes Grupy Amica, podkreśla rosnącą rolę transparentności i jakości krajowej produkcji. Badanie pokazuje, że polskie produkty są cenione przede wszystkim za uczciwość producentów (57 proc.), wysoką jakość (55 proc.) oraz pozytywne doświadczenia użytkowników (49 proc.). W praktyce oznacza to, że konsumenci nie potrzebują deklaracji – oczekują dowodów w postaci solidnego wykonania i wiarygodnego pochodzenia. To właśnie te elementy budują przewagę krajowych marek na coraz bardziej konkurencyjnym rynku.

Znaczenie polskich marek wykracza dziś poza kwestie zakupowe. Aż 81 proc. ankietowanych uważa, że stoją za nimi konkretne wartości, takie jak wspieranie lokalnej gospodarki (63 proc.), patriotyzm gospodarczy (55 proc.) czy wieloletnia tradycja (52 proc.). Jedynie 20 proc. uważa, że określenie „polska marka” bywa pustym hasłem, przy czym dotyczy to głównie sytuacji, gdy deklaracje nie znajdują potwierdzenia w działaniach. Dane te dowodzą, że konsumpcyjny patriotyzm Polaków jest świadomy i wynika z racjonalnej oceny jakości oraz wiarygodności marek.

Wyniki raportu pokazują również istotne różnice w podejściu do polskich marek między kobietami a mężczyznami. Polskie produkty częściej wybiera 78,5 proc. kobiet (wobec 72,6 proc. mężczyzn), a 82 proc. kobiet deklaruje większe zaufanie do krajowych producentów (u mężczyzn 72 proc.). Jednocześnie 80,7 proc. badanych deklaruje sympatię do rodzimych marek, a 73,3 proc. uznaje ich wybór za wyraz patriotyzmu. Badanie zrealizowano w październiku 2025 roku metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1025 osób w wieku 16 i starszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2025 11:27