StoryEditor
Rynek i trendy
20.11.2017 00:00

Coraz krótsze życie kremu

Dla młodych kobiet liczy się zabawa nowościami, dojrzałe konsumentki są bardziej przywiązane do marek kosmetyków pielęgnacyjnych. W kategorii tej następuje coraz szybsza rotacja produktów, co stawia nowe wyzwania przed producentami.

W kategorii kosmetyków do pielęgnacji twarzy znacznie skraca się życie produktu. To co było domeną kosmetyków do makijażu – częsta zmiana marek, pogoń za nowościami – również tutaj ma już miejsce. – Konsumentki szybko się nudzą, cały czas szukają nowości i chcą się bawić kosmetykami – potwierdza Magdalena Koćwin, brand manager w firmie Bielenda.

Zdaniem Karoliny Drabkowskiej, specjalisty ds. marketingu z Laboratorium Kosmetycznego Floslek, wprowadzanie nowości stało się koniecznością, bo dla konsumentek to co nowe oznacza nowocześniejsze i lepsze. – Tylko w 2017 roku zadebiutowało na rynku 5 naszych nowych linii pielęgnacyjnych – mówi.

– Wdrażanie innowacji i nowości to niezmiernie ważna strefa aktywności marek wyznaczających trendy. Konsumentki wciąż chętnie wybierają nowe kosmetyki, dlatego wspierana reklamowo nowość może je zachęcić do szerszego zapoznania się z marką – dodaje Anna Rolf, dyrektor marketingu ds. innowacji w Eveline Cosmetics. – Każdego roku wprowadzamy kilkadziesiąt nowych produktów – podkreśla.

Mniejsza lojalność wobec marek

Pielęgnacja twarzy była kategorią, która szczyciła się wysokim poziomem lojalności wobec marek. To również już wygląda inaczej. Szczególnie młode kobiety chętnie przechodzą między markami, wypróbowują nowości i testują je na sobie. Bardziej lojalne są kobiety dojrzałe. – Jeśli mają swoją sprawdzoną markę, do której mają zaufanie, raczej pozostają jej wierne. Przechodzą między różnymi liniami produktów, ale nadal w obrębie tej ulubionej marki. Wydaje się, że dla młodszych kobiet istotna jest zabawa wynikająca z próbowania nowych formuł i rozwiązań kosmetycznych, dla dojrzałych – zaufanie do marki jest ważniejsze – mówi Magdalena Koćwin.

Izabela Łopińska, dyrektor ds. oferty produktowej w Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona zauważa, że konsumenci przyzwyczaili się do swego rodzaju wyścigu na nowości, który prowadzą producenci. – Nie wyklucza to przywiązania do marki, ale chcą być zaskakiwani – podkreśla. – Każdy sezon to kolejna dawka naszych nowości. Nie tylko nowe składniki ale i formy podania. Maseczki do twarzy z linii Herbal Care łączą w sobie trend na naturalność, innowacyjne składniki, a także ciekawe formy podania, np. maska – peeling, czy maska przemieniająca się z kremu w olejek – podaje przykłady Izabela Łopińska.

Nowości i jeszcze raz nowości

Generalnie skłonność do wypróbowywania nowości jest coraz większa. Rośnie nasza stopa życiowa, a tym samym wydatki na dobra konsumpcyjne, w tym na kosmetyki. Polki kupują więcej produktów pielęgnacyjnych. Rozszerza się gama kosmetyków, których na co dzień używają, zdecydowanie nie jest to już tylko podstawowy krem na dzień i pod oczy. – Rośnie grupa świadomych konsumentek, które coraz większą wagę przykładają do jakości i składu produktów. Są gotowe zapłacić więcej, jeśli mają przekonanie, że w zamian otrzymają produkt nowoczesny, skuteczny, bezpieczny, a przy tym elegancko opakowany – dodaje Karolina Drabkowska.

– Dla klientek ważne są ciekawe formuły, atrakcyjne opakowania i aspekty aplikacyjne kosmetyku –potwierdza Anna Rolf-Smuniewska. – Dlatego dokładamy starań, aby produkty były praktyczne i przyjemne w stosowaniu. W zależności od rodzaju produktu oraz grupy docelowej konsumentek dobieramy narzędzia komunikacyjne tak, aby trafić do odpowiedniej grupy osób. Niektóre koncepty wymagają wyjaśnienia, czy zaprezentowania wyników badań, inne konsumenci odczytują intuicyjnie – że to jest to, czego od dawna szukali. Postęp technologiczny sprawia, że na pewno innowacji będzie przybywać. Marki, które za nim nadążą i będą go tworzyć, utrzymają się na wymagającym, konkurencyjnym rynku – uważa Anna Rolf-Smuniewska.

Siła blogosfery

– Kiedyś produkty utrzymywały się na rynku przez 4-5 lat, dziś 2 lata to jest świetny wynik i to zjawisko będzie się nasilało. Młode konsumentki, które „wchodzą” na rynek są tak zaangażowane w media społecznościowe, w poszukiwanie ciągle nowych bodźców, tak dynamicznie żyją, że to się przekłada na zwyczaje zakupowe – mówi Magdalena Koćwin. To stawia przed producentami zupełnie nowe wyzwania komunikacyjne w relacji konsument-marka. – Z całą pewnością nie można ignorować tego, co się dzieje w blogosferze, dlatego że takim językiem zaczniemy wszyscy z czasem mówić. To jest znak naszych czasów. Dlatego też przy planowaniu kampanii bierze się pod uwagę nie tylko tradycyjne media, jak telewizja, radio, prasa, billboardy, ale chcąc dotrzeć do młodego konsumenta przede wszystkim media społecznościowe – dodaje Magdalena Koćwin.

Inspiracje i trendy

Jest kilka wiodących trendów, które wyznaczają obecnie kierunki rozwoju kategorii kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Azja – to pierwszy wymieniany przez ekspertów z rynku. – Widać jej bardzo silny wpływ na to co się dzieje w kosmetykach, w sferze formuł, ale przede wszystkim designu. Azjatyccy producenci stają się dla nas, europejskich firm, inspiracją, bo pokazują, jak można produkt ciekawiej podać klientowi. Na przykład peelingi zmieniające kolor – ich działanie jest takie samo, jak innych produktów tego typu, ale zabawa przy ich używaniu jest zdecydowanie większa. I właśnie o ten „fun” dzisiaj przede wszystkim chodzi – mówi Magdalena Koćwin. Zauważa też, że po zachłyśnięciu się technologiami następuje wyraźny powrót do natury. – Nie wyklucza to stosowania nowych technologii i rozwiązań, np. w sposobach podania kosmetyków, ale już sam skład jest coraz bardziej roślinny. Tak jak np. w naszym serum z serii Zielona Herbata – sama forma kuleczek jest nowoczesna, a w składzie olejek herbaciany i inne roślinne składniki – dodaje.

– Poszukiwane są kosmetyki naturalne, certyfikowane przez światowe organizacje ekologiczne oraz kosmetyki inspirowane dietą, oparte na naturalnych olejach, masłach i ekstraktach roślinnych – uzupełnia Anna Rolf-Smuniewska. Zauważa ogromną popularność preparatów w formie serum. – Często jest forma jednorazowych ampułek lub niewielkiej objętości butelek z zakraplaczem lub dozownikiem. Skoncentrowana formuła o silniejszym działaniu ma dawać szybki, widoczny efekt, a opakowanie przywołuje wrażenie produktu gabinetowego lub wręcz aptecznego. Coraz częściej takie produkty mające działać jak profesjonalny zabieg kosmetyczny, włączane są jako stały element codziennego rytuału pielęgnacyjnego – mówi.

Na znaczeniu będą także zyskiwać kosmetyki chroniące skórę przed zanieczyszczonym powietrzem. – Według badań, zanieczyszczone powietrze skraca życie Europejczykowi o 8 miesięcy, Polakowi o dodatkowy miesiąc-dwa. To efekt środowiska, w którym żyjemy. Trend antipollution będzie się z całą pewnością umacniał – uważa Magdalena Koćwin. – W Azji już powstają kosmetyki chroniące skórę przed promieniowaniem z ekranów komputera, oni są już więc o krok dalej w tej specjalizacji – dodaje.  

Magdalena Koćwin, brand manager, Bielenda Kosmetyki Naturalne:

 Niezależnie od nastających mód jest grupa składników, które są zawsze pożądane w kosmetykach. Do nich z pewnością zaliczają się witaminy oraz kwas hialuronowy ze względu na swoje właściwości nawilżające – on z całą pewnością jeszcze się nie znudził. Po ogromnej fali popularności traci już nieco na znaczeniu olej arganowy. Do receptur wchodzą natomiast inne oleje, jak np. kokosowy, z avocado. W Bielendzie dziś dużo uwagi poświęcamy składnikom roślinnym. Wprowadziliśmy na rynek pierwszą linię wegańską Vegan Friendly, świetnie została przyjęta linia Rose Care z olejkiem z owoców róży, najnowsza linia to Zielona Herbata z olejkiem z drzewa herbacianego. Nie biomy się wracać do sprawdzonych składników i jestem przekonana, że ten naturalny trend będzie aktywny w naszej strategii. Jednocześnie rozwijamy się technologicznie, wprowadzając coraz doskonalsze formuły produktów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.12.2025 13:32
„Perfumy” liderem, a „magiczne perfumy” z rekordowym wzrostem: top wyniki urodowych polskich wyszukań w Google
Cyberpunk photo of a globe wrapped in google logos and search bars, with financial graphs orbitingShutterstock AI Generator

Analiza danych Google Trends z ostatnich 12 miesięcy pokazuje wyraźny wzrost zainteresowania tematami związanymi z pielęgnacją, zapachami i zakupami beauty w Polsce. Najchętniej wyszukiwanym hasłem w kategorii „Piękno i fitness” okazały się „perfumy”, które osiągnęły wynik 100 punktów popularności, co czyni je absolutnym liderem zestawienia. Na kolejnych miejscach znalazły się wyszukiwania powiązane z zakupami – „Rossmann” (49), a także usługi takie jak „fryzjer” (39) czy „paznokcie” (37).

Warto zwrócić uwagę, że wśród marek kosmetycznych oraz drogerii dominują nazwy silnie obecne na polskim rynku. „Dior” (25), „Hebe” (22) i „Sephora” (19) plasują się wysoko, co potwierdza utrzymujące się zainteresowanie zarówno segmentem masowym, jak i premium. Jednocześnie dane obejmują też warianty pisowni, np. „Rossman” (19), co sugeruje dużą liczbę codziennych, praktycznych wyszukiwań związanych z zakupami lub dostępnością produktów.

Najpopularniejsze hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. perfumy – 100
  2. rossmann – 49
  3. fryzjer – 39
  4. paznokcie – 37
  5. dior – 25
  6. allegro – 23
  7. hebe – 22
  8. sephora – 19
  9. rossman – 19
  10. fryzury – 15

Jednym z ciekawszych trendów w słownictwie wyszukiwanym przez Polaków są rosnące zainteresowania wokół makijażu i pielęgnacji twarzy. W zestawieniu pojawiają się wyrażenia takie jak „fryzury” (15), „puder Huda Beauty” czy „Beauty of Joseon”, wskazujące na duże oddziaływanie globalnych trendów beauty. Co istotne, część z nich powraca również w zestawieniu haseł najszybciej zyskujących popularność, co sygnalizuje rosnący wpływ mediów społecznościowych i rekomendacji influencerów.

Najbardziej dynamicznie rosnącym hasłem jest „magiczne perfumy”, które odnotowało imponujący wzrost na poziomie +750 proc. Tak duży skok sugeruje viralowy charakter trendu – prawdopodobnie napędzany przez TikToka lub inne platformy wideo. W pierwszej dziesiątce najszybciej rosnących zapytań znajdują się także: „arabskie perfumy” (+140 proc.), „Miu Miu” (+120 proc.), czy fryzjerski termin „low taper fade” (+120 proc.), co pokazuje rosnące zainteresowanie bardziej niszowymi lub eksperckimi zagadnieniami związanymi z urodą. 

Najszybciej rosnące hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. paznokcie 2025 – breakout (hasło przekroczyło 3000% wzrostu wyszukań, dane w trakcie analizy)
  2. paznokcie lato 2025 – + 1450% (wariant ‘wiosna‘ zebrał +1350%, ‘jesien‘ +1100%)
  3. magiczne perfumy – +750%
  4. arabskie perfumy – +140%
  5. miu miu – +120%
  6. low taper fade – +120%
  7. beauty of joseon – +110%
  8. perfun (literówka) – +110%
  9. pharmaceris wcierka – +100%
  10. valentino born in roma – +100%
Zestawienie haseł z największymi wzrostami szczególnie dobrze ilustruje dynamikę kategorii beauty w Polsce: użytkownicy nie tylko poszukują klasycznych informacji zakupowych, lecz także coraz częściej eksplorują nisze, mikrotrendy oraz viralowe rekomendacje produktów. Warto także zauważyć zainteresowanie hasłami dotyczącymi manicure - „paznokcie 2025” i jego warianty były ogromnie popularne, co świadczy o chęci podążania za trendami osób wykonujących stylizacje paznokci samodzielnie lub chodzących do salonów na taką usługę.

Wysokie wzrosty dla zapytań związanych z perfumami – zarówno mainstreamowymi, jak i niszowymi – wskazują na rosnącą rolę zapachów w codziennych wyborach konsumenckich. Dane z Google Trends potwierdzają, że branża beauty – choć stabilna w swoich fundamentach – pozostaje podatna na szybkie fluktuacje wynikające z kultury internetowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.12.2025 09:04
Biel Cloud Dancer i brąz Mocha Mousse: czy kolory roku Pantone sygnalizują konserwatywny estetyczny backlash?
Po brązie Mocha Mousse na rok 2025 pojawił się Cloud Dancer na 2026 rok.Pantone

Ogłoszenie przez Pantone kolorów roku 2025 i 2026 – kolejno ciepłego, przygaszonego brązu Mocha Mousse oraz niemal sterylnej bieli Cloud Dancer – wywołało wyjątkowo silne reakcje w mediach społecznościowych. Krytycy wskazują, że estetyczny zwrot ku neutralnym, „bezpiecznym” barwom może sygnalizować coś więcej niż tylko cykliczność trendów. W tle coraz częściej pojawia się pytanie, czy nie mamy do czynienia z formą konserwatywnego backlashu: kulturowej reakcji na lata intensywnej zmienności, nadmiaru bodźców, a także postępujących przesunięć społecznych i politycznych. Analizy socjologów, antropologów i badaczy designu sugerują, że estetyka – choć często postrzegana jako apolityczna – bywa istotnym wskaźnikiem głębszych napięć społecznych.

W tle coraz częściej pojawia się pytanie, czy nie mamy do czynienia z formą konserwatywnego backlashu: kulturowej reakcji na lata intensywnej zmienności, nadmiaru bodźców, a także postępujących przesunięć społecznych i politycznych. Analizy socjologów, antropologów i badaczy designu sugerują, że estetyka – choć często postrzegana jako apolityczna – bywa istotnym wskaźnikiem głębszych napięć społecznych. Pantone określa Cloud Dancer jako „symbol uspokojenia w gorączkowym społeczeństwie”, a Mocha Mousse – jako odcień zakorzeniony, przytulny, dający poczucie stabilności. Oba wybory łączy jedna cecha: zamiast podkreślać energię, odwagę czy ekspresję, promują redukcję bodźców, powściągliwość i powrót do „czystości” formy. W języku teorii kultury to charakterystyczne dla okresów społecznego zmęczenia lub przeciążenia, które skłaniają do idealizowania tego, co znane i przewidywalne.

Badania nad estetyką jako narzędziem utrwalania porządku społecznego – jak tekst „Inequality By Design?” opublikowany na blogu London School of Economics – pokazują, że design często maskuje nierówności i konserwuje obowiązujące hierarchie pod pozorem „dobrego gustu” czy „neutralności wizualnej”. Wybór bieli czy beżu nie jest zatem arbitralny: neutralność sama w sobie pełni funkcję polityczną, wyznaczając, które formy ekspresji są akceptowalne, a które nadmierne czy „zagrażające harmonii”.

Z podobnej perspektywy estetycznego powrotu do tradycji analizowano również zjawiska takie jak „tradwife aesthetic” czy idylliczne wizje stylu życia Cottagecore. Badanie From Flowers to Fascism? The Cottagecore to Tradwife Pipeline on Tumblr wskazuje, że estetyka nostalgiczna, choć początkowo niewinna, bywa wykorzystywana jako miękka brama do bardziej konserwatywnych narracji dotyczących ról płciowych, rodziny czy społecznego porządku. Badacze nie wykazali masowej ścieżki radykalizacji, ale podkreślili, że wzorce wizualne mogą normalizować konkretne wartości – nawet jeśli odbiorca nie identyfikuje ich wprost jako ideologiczne. W tym świetle Mocha Mousse jako „bezpieczny, domowy odcień” oraz Cloud Dancer jako „dyskretna biel” stają się częścią szerzej obserwowanego trendu: estetyki powrotu do porządku, harmonii i przewidywalności.

image

Zaskakujący kolor roku Pantone – wybrano biel „Cloud Dancer”

Na poziomie społecznym takie tendencje nie są zaskoczeniem. W sytuacji nadmiaru informacji i nieustannego przeciążenia sensorycznego – zjawiska opisywanego przez Pantone jako „szum i chaos współczesności” – konsumenci częściej poszukują ukojenia i redukcji. Jednak według części antropologów uproszczenie estetyczne może być również reakcją na rosnącą różnorodność kulturową i społeczną. Biała, sterylna estetyka wnętrz czy mediów wizualnych była w ostatnich latach krytykowana jako forma „estetycznego minimalizmu”, który jednocześnie usuwa z przestrzeni publicznej elementy nacechowane kulturowo, kolorystycznie, ekspresyjne – a więc potencjalnie konfliktowe. Komentarze internautów pod ogłoszeniem Cloud Dancer („algorytmiczny i bezpieczny”, „nudny jak wnętrza influencerów”, „nie jest to nawet kolor”) odzwierciedlają to napięcie: odbiorcy wyczuwają, że w epoce bogatej różnorodności kulturowej wybór skrajnej bieli brzmi jak wycofanie się z dyskusji o różnorodności na rzecz „estetycznej czystości”.

Dodatkowej warstwy dostarcza tu perspektywa badań nad projektowaniem technologii, jak choćby analiza Affordances and Design Principles of The Political Left and Right, która pokazuje, że ideologia przenika decyzje projektowe nawet w sferach uznawanych za techniczne. Jeśli design interfejsów czy przestrzeni cyfrowych odzwierciedla wartości światopoglądowe, tym bardziej można przyjąć, że globalne wybory estetyczne – takie jak kolory roku Pantone – stają się symbolicznymi wskaźnikami ideologicznych nastrojów. Biała paleta, wyciszone brązy, neutralność, „reset”, „czysty start” – te motywy od dawna funkcjonują w języku zachowawczych reakcji kulturowych, od architektury po reklamę.

image

Nowa era konserwatyzmu: jak trumpizm wpłynie na przemysł urodowy?

Nie oznacza to oczywiście, że Pantone celowo promuje konserwatywne wartości. Bardziej prawdopodobne jest, że instytut – będąc wrażliwym barometrem trendów – wychwytuje i koduje w swoich decyzjach estetyczne symptomy epoki. A epoka wydaje się pragnąć uporządkowania, wyciszenia, powrotu do stabilnych form i przewidywalności. To zaś samo w sobie jest jednym z kluczowych mechanizmów konserwatywnego backlashu: reakcją na nadmiar zmian przez zwrot ku temu, co znane, bezpieczne i „neutralne”. W tym sensie Mocha Mousse i Cloud Dancer, choć wizualnie odmienne, opowiadają jedną historię – historię kultury, która w obliczu transformacji wybiera regres estetyczny jako formę obrony przed przeciążeniem.

Warto obserwować, czy ten trend utrzyma się w kolejnych latach. Jeśli następne kolory roku będą dalej przesuwać się w stronę estetycznej ostrożności, może to oznaczać, że design – podobnie jak polityka i kultura – wchodzi w fazę redefinicji, w której bezpieczeństwo i minimalizm stają się wartościami nadrzędnymi. A to sprawia, że Pantone, nawet jeśli mimowolnie, może być jednym z najciekawszych źródeł danych o tym, jak społeczeństwa reagują na kryzysy, zmiany i turbulencje współczesności.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. grudzień 2025 11:03