StoryEditor
Rynek i trendy
28.07.2021 00:00

Coraz więcej Polaków wybiera oryginalne i nowe towary zamiast podróbek

Rośnie świadomość konsumentów w zakresie wartości marki i słabej jakości podróbek. Blisko 40 proc. Polaków woli kupić używany produkt znanej marki niż podróbkę. Jednak nadal ponad 13 proc. wybiera podróbki  - wynika z badania UCE Research.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez UCE Research, 13,5 proc. Polaków woli kupić podróbkę niż używany oryginał. 38,1 proc. konsumentów wybiera odwrotnie. 18,3 proc. decyduje się na  nabycie tańszego, nieoryginalnego artykułu, ale nowego.

Zmieniło się podejście Polaków do artykułów z podrabianymi znakami towarowymi. Jeszcze kilka lat temu w badaniach opinii społecznej widzieliśmy, że nawet ponad połowa rodaków akceptowała takie zachowanie, ale teraz ten odsetek spada – komentuje Maciej Tygielski z Grupy Modern Commerce,

Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na całkowity koszt użytkowania, a nie tylko nabycia. Zakup towaru gorszej jakości generuje krótki czas przydatności produktu i w konsekwencji ponowną transakcję – dodaje Michał Pajdak z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. 

Z badania wynika też, że 17,2 proc. respondentów nie chce ani podróbki, ani używanego oryginału. Według Macieja Tygielskiego, to może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z konsumentami bardziej wymagającymi, ale też pewnie dysponującymi większymi środkami finansowymi.

Wielu konsumentów świadomie wybiera oryginalne i nowe towary. Ma to związek ze wzrostem zasobności portfeli. Nie bez znaczenia jest możliwość zbycia produktów oryginalnych w przyszłości poprzez wyspecjalizowane platformy wymiany – dodaje ekspert z WSB w Poznaniu.

Do najczęściej podrabianych towarów należy zaliczyć odzież, obuwie, zegarki i biżuterię, torebki, portfele, elektronikę użytkową, farmaceutyki i środki do pielęgnacji ciała oraz zabawki. Grupa konsumentów w wieku 18-29 lat należy do świadomych kupujących. Osoby w tym wieku z łatwością identyfikują właściwą cenę towaru i rozróżniają podróbki od oryginałów – analizuje Michał Pajdak.

Uwzględniając dochody respondentów widać, że podróbki, a nie używane oryginały, wolą przede wszystkim osoby uzyskujące 7000-8999 zł netto miesięcznie – 17,8 proc. Natomiast na końcu zestawienia są osoby z kolejnego przedziału dochodowego – powyżej 9000 zł netto miesięcznie – 4,3 proc. 

Jak przekonuje Maciej Tygielski, istnieje społeczna presja podążania za najnowszymi trendami, szczególnie w obszarze mody i elektroniki. Dotyczy to ludzi aspirujących do klasy wyższej. W szczególności charakteryzuje to osoby korzystające aktywnie z social mediów.

Wyraźnie też widać, że Polacy dość dobrze zarabiający wolą podróbki, a nie używane oryginały. Zamożne osoby mogą odczuwać największą potrzebę pokazywania się w markowych rzeczach ze względu na nieustanną rywalizację w swoim otoczeniu zawodowym i prywatnym – stwierdza Maciej Tygielski.

Badanie zostało przeprowadzone metodą internetowego wywiadu przez UCE Research wśród 1145 dorosłych Polaków. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, wykształcenia oraz regionu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
19.11.2025 10:49
Koreańska branża beauty szykuje się do wyprzedzenia USA w globalnym eksporcie kosmetyków
Marki kosmetyków K-Beauty na półkach sklepu Olive Young w galerii handlowej Triple Street.RaisaMacouzet/Shutterstock

Koreański sektor kosmetyczny dynamicznie umacnia swoją pozycję na światowych rynkach, a według najnowszych prognoz może w 2025 roku wyprzedzić Stany Zjednoczone i stać się drugim największym eksporterem kosmetyków na świecie. Taką ocenę przedstawił Kim Sung-woon, CEO Silicon2, podczas konferencji Style Korean K-Beauty Conference w Seulu. Jego zdaniem tempo wzrostu eksportu K-beauty wyraźnie przyspieszyło, a skala międzynarodowej ekspansji wskazuje na dalsze umocnienie globalnej pozycji Korei.

Według danych koreańskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Żywności i Leków, wartość eksportu kosmetyków z Korei Południowej osiągnęła w 2024 roku poziom 10,2 mld dolarów. Oznacza to wzrost o 20,3 proc. rok do roku, co plasuje kraj na trzecim miejscu w globalnym rankingu eksporterów — tuż za Francją i Stanami Zjednoczonymi. Tak znaczący skok wartości sprzedaży zagranicznej wskazuje na rosnącą przewagę konkurencyjną koreańskich producentów w kluczowych segmentach beauty.

Kim Sung-woon podkreślił, że rynki, które jeszcze niedawno były uważane za peryferyjne dla K-beauty, dziś stają się strategiczne. Dynamiczny rozwój w Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie poszerza tradycyjny zasięg geograficzny koreańskich marek, które dotychczas koncentrowały się przede wszystkim na Stanach Zjednoczonych i krajach Azji. Wzrost znaczenia tych regionów przekłada się również na zwiększenie wolumenów eksportowych i dywersyfikację kierunków sprzedaży.

Rosnący eksport to efekt nie tylko popytu konsumenckiego, lecz także sprawnego modelu dystrybucji, który Korea rozwija szczególnie intensywnie od kilku lat. Szybkie dostosowanie łańcuchów dostaw, ekspansja kategorii produktowych — od pielęgnacji skóry po makijaż — oraz silna obecność marek w e-commerce przyczyniają się do zwiększenia udziału Korei w światowym rynku beauty. Efektem tych działań jest rosnąca rozpoznawalność K-beauty oraz wzrost zaufania konsumentów do innowacyjnych koreańskich formuł.

K-beauty wciąż umacnia swoją pozycję jako jeden z najbardziej konkurencyjnych sektorów eksportowych Korei. Prognozy, według których już w tym roku kraj może wyprzedzić USA i wskoczyć na drugie miejsce globalnego rankingu, pokazują, jak silny wpływ ma koreańska branża kosmetyczna na międzynarodowy rynek. Zwiększający się popyt globalny oraz strategiczne poszerzanie rynków zbytu sugerują, że Korea utrzyma wysoką dynamikę wzrostu w kolejnych latach, stając się jednym z kluczowych graczy kształtujących przyszłość kosmetyków na świecie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
18.11.2025 13:54
Black Friday 2025: kosmetyki w czołówce zakupowych wyborów Polaków
Flaconi mat.pras.

Black Friday na dobre zakorzenił się w zwyczajach zakupowych Polaków, a najnowsze dane PayPo potwierdzają rosnącą skalę tego zjawiska. W 2025 roku aż 62 proc. ankietowanych zadeklarowało udział w listopadowych promocjach, podczas gdy jedynie 30 proc. nie planuje żadnych zakupów w tym terminie.

Co istotne z perspektywy rynku kosmetycznego, niemal połowa kupujących – dokładnie 48 proc. – wskazuje kosmetyki jako jedną z głównych kategorii, na które będą polować. To plasuje beauty na trzecim miejscu zaraz po ubraniach (75 proc.) i elektronice (53 proc.). Większość zakupów przenosi się do Internetu: 69 proc. badanych planuje kupować online, co podkreśla rosnącą rolę e-commerce w sprzedaży kosmetyków.

Struktura wydatków konsumentów pokazuje duże zróżnicowanie budżetów, ale jednocześnie ich wyraźny wzrost. Największa grupa (25 proc.) zadeklarowała kwotę od 251 do 500 zł, natomiast aż 27 proc. respondentów planuje wydać ponad 750 zł, w tym 12 proc. powyżej 1000 zł. Z punktu widzenia kategorii beauty jest to kluczowe: kosmetyki, jako relatywnie łatwo dostępna i często kupowana grupa FMCG, czerpią z takich budżetów znaczące korzyści, zwłaszcza gdy konsumenci kompletują większe zestawy lub korzystają z rabatów na produkty premium. Dane potwierdzają również, że 7 proc. kupujących planuje skorzystać z płatności odroczonych, co dodatkowo napędza sprzedaż droższych kosmetyków i zestawów świątecznych.

Jednocześnie Polacy wykazują coraz większą świadomość zakupową – 52 proc. deklaruje, że regularnie śledzi oferty, a 26 proc. trzyma się ustalonego wcześniej budżetu. Strategie zakupowe są zróżnicowane: po 27 proc. badanych przygotowuje się z wyprzedzeniem lub czeka na końcowe, największe przeceny. Oznacza to, że marki kosmetyczne muszą dostosować swoje promocje w sposób bardziej wieloetapowy niż jedynie jednodniowy. Co ważne, aż 27 proc. Polaków planuje zwiększyć tegoroczny budżet względem poprzedniego roku (o 250–1000 zł), co pokazuje, że popyt na produkty – w tym kosmetyki – rośnie pomimo presji cenowej i zmieniających się warunków rynkowych.

W segmencie beauty szczególnie istotny jest ranking najczęściej kupowanych kategorii. Kosmetyki deklaruje jako zakupowy cel 48 proc. osób – co czyni je bardziej popularnymi niż akcesoria domowe (47 proc.), multimedia (27 proc.), akcesoria sportowe (23 proc.) czy zabawki (22 proc.). Jednocześnie tylko 13 proc. konsumentów interesuje się produktami sezonowymi, takimi jak stroje kąpielowe czy walizki, co potwierdza, że to kategorie podstawowe, w tym produkty kosmetyczne i pielęgnacyjne, generują kluczową część popytu w Czarny Piątek. Warto też zauważyć, że Polacy aktywnie dzielą się informacjami o promocjach – 41 proc. robi to często, a 45 proc. czasami, co wzmacnia efekt wirusowy ofert.

Motywacje zakupowe również sprzyjają kosmetykom: 63 proc. respondentów wskazuje oszczędność jako główny powód, ale 49 proc. ceni satysfakcję z upolowania okazji, a 47 proc. traktuje Black Friday jako szansę na zakup wymarzonego produktu. Dla 24 proc. to także moment, aby wcześniej skompletować prezenty świąteczne – a kosmetyki są jednym z najczęściej wybieranych prezentów w listopadzie i grudniu. Z połączenia tych danych wynika, że Black Friday pozostaje jednym z najważniejszych okresów sprzedażowych dla branży beauty, a rosnące budżety, wysoki udział e-commerce i silna pozycja kosmetyków w koszykach zakupowych potwierdzają, że sektor ten ma przed sobą kolejny intensywny, wzrostowy sezon.

Badanie DIY zostało wykonane na platformie Omnisurv by IQS: 30.10–02.11.2025, N=500, ogólnopolska próba osób w wieku 18–64.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 18:55