Duńskie władze zalecają stosowanie płynu do płukania jamy ustnej pracownikom służb medycznych w kontaktach z zarażonymi osobami. Salling Group, właściciel sieci Netto, przekaże 5 milionów duńskich na badanie, czy płyn do płukania jamy ustnej może chronić przed zakażeniem koronawirusem. W badaniach udział wezmą także pracownicy sieci Netto.
Zasłonięte usta i nosy stały się częścią krajobrazu większości miast podczas pandemii koronawirusa. Okazuje się, że nie tylko zakrywanie ust, ale np. używanie płynu do ich płukania może pomóc zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa. Duńskie władze zalecają stosowanie płynu do płukania jamy ustnej pracownikom służb medycznych w kontaktach z zarażonymi osobami.
Na razie poza systemem opieki zdrowotnej nie zaleca się płukania jamy ustnej. Jednak według jednego z badaczy, dr. Henninga Bundgaarda z Kliniki Medycyny Kardiologicznej w Rigshospitalet, badanie może wnieść znaczącą wiedzę na temat potencjalnego zastosowania płynów do płukania jamy ustnej w hamowaniu rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
- Jeśli to badanie wykaże, że tak prosty i tani środek, jak stosowanie płynu do płukania jamy ustnej, zmniejsza liczbę infekcji COVID-19, może to uratować życie wielu osób i odciążyć opiekę zdrowotną. Oczywiście dotyczy to zarówno Danii, jak i innych krajów - tłumaczy drHenning Bundgaard.
Salling Group, właściciel sieci Netto, przekaże 5 milionów duńskich koron naukowcom z czterech szpitali w regionie stołecznym Danii. Darowizna ma pomóc ustalić, czy płyn do płukania jamy ustnej może chronić przed zakażeniem koronawirusem. W badaniach udział wezmą także pracownicy sieci Netto.
Zabiegami medycyny estetycznej zainteresowane są coraz młodsze osoby.fot. archiwum WK
Eksperci z londyńskiego Centre for Surgery wskazali główne trendy w chirurgii plastycznej i estetycznej, które będą najpopularniejsze w 2025 roku – zarówno wśród młodszej generacji, jak i wśród osób dojrzałych.
Coraz więcej młodych pacjentów w gabinetach
Eksperci podkreślają, że zauważalny jest wzrost liczby nastolatków i młodych dorosłych, poszukujących już w tym wieku delikatnych zabiegów, zapobiegających procesom starzenia. Popularne są szczególnie poprawianie powiek oraz mini lifting.
Młodym pacjentom zależy na zabiegach subtelnych, mało inwazyjnych (z jak najkrótszym czasem regeneracji), a celem jest osiągnięcie naturalnych, estetycznych efektów.
Jak przyznają eksperci, ta grupa pacjentów bardzo często korzysta z bogactwa informacji, dostępnych w internecie, co powoduje, że zabiegami medycyny estetycznej zainteresowane są coraz młodsze osoby. Głównym źródłem informacji dla młodych pozostaja social media i popularni influencerzy, celebrytki i modelki.
Zainteresowanie zabiegami estetycznymi wzrasta też wśród osób dojrzałych, czyli w grupie powyżej 50. roku życia. Wzrost popularności zabiegów wiąże się z coraz większą akceptacją medycyny estetycznej przez tę grupę demograficzną.
Coraz częściej zainteresowanie budzi trend “menopause makeover” (czyli metamorfoza estetyczna lub chirurgiczna w okresie menopauzy). To oczywiście nasuwa skojarzenia z modnym w ubiegłym roku trendem, również dotyczącym kobiet – “mommy makeover” (poprawianie wyglądu – głównie rejonu brzucha i piersi - po urodzeniu dziecka, aby jak najszybciej odzyskać “normalny” wygląd). “Makeover” dla kobiet dojrzałych to przede wszystkim zabiegi na ciało, piersi, czy liftingi twarzy i szyi.
Turystyka zabiegowa
2025 będzie najprawdopodobniej rokiem jeszcze większej niż dotychczas turystyki zabiegowej i medycznej, kiedy pacjenci wyjeżdżają np. na 1-2 tygodniowe pobyty do innego kraju, łączące urlop i specjalistyczne zabiegi – niedostępne lub o wiele droższe w ojczystym kraju.
Zabiegi tego typu promują najczęściej influencerzy w mediach społecznościowych - wcześniej pod wpływem sióstr Kardashian była moda na BBL (brazylijski lifting pośladków), a ostatnio – tzw. “poprawianie uśmiechu”, czyli śnieżnobiałe uzębienie, a także odsysanie tłuszczu, implanty piersi etc.
Takie przeprowadzane masowo za granicą zabiegi (bo “tam taniej”, i do tego można zrobić w pakiecie kilka rzeczy na raz) powodują, że także w Polsce rośnie grupa specjalistów, którzy dokonują rewizji wykonanych za granicą operacji oraz zabiegów. Więcej na ten temat w filmie poniżej, mówiącym o powikłaniach powstałych po zbyt szybkich, inwazyjnych, nieprawidłowo przeprowadzonych zabiegach z zakresu stomatologii estetycznej:
Młodsi pacjenci będą jednak napędzać popyt na zabiegi wykonywane w kraju – jak wspomniano wcześniej, ta grupa demograficzna preferuje zabiegi subtelne, zapobiegawcze. Pacjenci wykazują również zainteresowanie najnowocześniejszymi technologiami, takimi jak chirurgia małoinwazyjna, nie pozostawiająca blizn. Preferowane będą zabiegi z przyspieszonym lub minimalnym okresem rekonwalescencji.
Ozempic i jego skutki dla ciała
Z uwagi na coraz większą ilość osób, prowadzących kurację lekami powodującymi znaczną utratę wagi (czyli np. Ozempic), pojawi się więcej osób, u których pojawi się problem zwiotczałej skóry
To oczywiście będzie powodować większy popyt na operacje korygujące ten problem, szczególnie poszukiwana będzie abdominoplastyka i liftingi twarzy.
Karolina Szałas, senior analyst w PMR Market ExpertsPMR
W 2024 roku wartość sprzedaży kosmetyków i chemii gospodarczej w sklepach internetowych w Polsce osiągnęła ponad 4 mld zł, przy nominalnym wzroście na poziomie 11 proc. r/r. Odpowiedzialna była za to przede wszystkim inflacja.
Prognozujemy, że w kolejnych latach tempo nominalnego rynku będzie zwalniać – napędzać je będzie konsumpcja prywatna, a nie wzrost cen. Do 2029 roku wartość sprzedaży w sklepach internetowych w kategoriach kosmetyków i chemii gospodarczej przekroczy wartość 6 mld zł, odnotowując skumulowany wzrost o 8 proc.
Udział sklepów internetowych w sprzedaży w obu kategoriach w minionym roku wyniósł ponad 67 proc., a pozostała część rynku została wygenerowana przez sprzedaż na platformach handlowych typu Allegro. W kolejnych latach udział e-sklepów, według naszych prognoz, przekroczy w kategorii kosmetycznej 70 proc. Będzie to możliwe dzięki ekspansji dużych graczy oraz utrzymaniu pozycji przez liderów rynku.
Sprzedaż kosmetyków i chemii gospodarczej online różni się znacząco pod względem struktury i kanałów dystrybucji. Większość sprzedaży internetowej w tej kategorii kosmetycznej odbywa się za pośrednictwem sklepów internetowych, w tym drogerii i perfumerii.
Z kolei rynek chemii gospodarczej jest bardziej rozdrobniony. Nie ma jednego gracza, który byłby wyraźnym liderem, a produkty z tego segmentu częściej sprzedawane są przez platformy handlowe, takie jak Allegro czy Amazon, niż przez sklepy internetowe. Firmy specjalizujące się w sprzedaży chemii gospodarczej skupiają się na sprzedaży środków chemicznych do użytku profesjonalnego, a kategoria chemii domowej jest dla nich tylko dodatkiem.
Produkty z kategorii chemii gospodarczej kupujemy, oprócz sklepów dedykowanych, głównie w internetowych sklepach spożywczych i kosmetycznych. W rezultacie, kosmetyki pozostają kluczowym motorem wzrostu sprzedaży online w tej kategorii, podczas gdy chemia gospodarcza w większym stopniu korzysta z potencjału platform marketplace.
Karolina Szałas, senior analyst w PMR Market Experts