StoryEditor
Rynek i trendy
18.09.2020 00:00

Euler Hermes: Optymizm konsumencki jest przedwczesny

Eksperci Euler Hermes, światowego lidera rynku ubezpieczeń należności oraz analitycy Allianz Research przeprowadzili badania, z których wynika, że sprzedaż detaliczna to nie konsumpcja, a odbicie konsumpcji nie ma charakteru stałego i nie zmierza w prosty sposób do odbudowy stanu sprzed kryzysu.

Odbicie aktywności dostrzegalne w wielu sektorach napędzanych konsumpcją jest prawdopodobnie krótkotrwałe. W szczególności zaś firmy z sektora handlu detalicznego nie powinny spodziewać się pełnej i trwałej poprawy poziomu sprzedaży.

Wzrost sprzedaży, który nastąpił po lockdownie, i w ramach którego konsumenci w pewnym stopniu nadrabiali stracony czas stopniowo zaniknie, a konsumenci zaczną odczuwać nieprzyjemne skutki wzrostu bezrobocia. Tymczasem marże zysku będą nadal pod wpływem presji związanej z cenami, a także pod wpływem dodatkowych kosztów związanych z prowadzeniem sklepów w czasie poważnego kryzysu sanitarnego.

Spadek konsumpcji w strefie Euro był nawet dziesięciokrotnie wyższy, niż w wyniku kryzysu finansowego z lat 2007-2008, stąd prognozy w zakresie poprawy sytuacji gospodarczej, w tym i odbicia w konsumpcji pozostają mało optymistyczne. Pomimo uderzająco szybkiego odbicia w handlu detalicznym, nie oznacza to równie szybkiego (i trwałego) odbicia w konsumpcji prywatnej. Także w Polsce.

Z powodu widocznej poprawy sytuacji w zakresie europejskiej sprzedaży detalicznej, która przyjęła kształt litery V i która pojawiła się, gdy od końca kwietnia rządy krajów w regionie znosiły obostrzenia nałożone wraz z lockdownem, wielu ekspertów ogarnęła ekscytacja. Szereg dużych europejskich gospodarek, w tym tak poważni gracze, jak Niemcy, Francja, Niderlandy czy Wielka Brytania, ponownie osiągnęło – lub wręcz przekroczyło – poziom sprzedaży z lutego, czyli sprzed kryzysu.

Zdaniem ekonomistów Euler Hermes uderzające jest to, że obecne tempo poprawy sytuacji w handlu detalicznym zdecydowanie przewyższa to, czego świadkami byliśmy w następstwie Wielkiego Kryzysu Finansowego oraz kryzysu kredytowego w strefie euro. Jednak odbicie w kształcie litery V w zakresie handlu detalicznego w bezpośrednim następstwie kryzysu nie jest równoznaczne z wystąpieniem takiego samego wzorca w zakresie poprawy sytuacji związanej z konsumpcją prywatną.

Zdaniem analityków Euler Hermes istnieją trzy powody, dla których sytuacja w zakresie konsumpcji w Europie będzie raczej oderwana od tendencji w zakresie handlu detalicznego:

1.    Sprzedaż detaliczna ≠ konsumpcja prywatna: Tak naprawdę, sprzedaż detaliczna nie jest szczególnie dobrym wyznacznikiem nastrojów wśród konsumentów. Stanowi ona bowiem zaledwie około 45% prywatnej konsumpcji, natomiast pozostała część to przede wszystkim wydatki związane z utrzymaniem gospodarstwa domowego oraz usługami. To właśnie te ostatnie (około 25% całości) w nieproporcjonalnie większym stopniu odczują wpływ obecnego kryzysu, ponieważ ludzie redukują „wydatki społeczne” w obawie przed zakażeniem.

Lepszym miernikiem perspektyw w zakresie konsumpcji prywatnej jest zatem wskaźnik ufności konsumenckiej, który w gospodarkach europejskich utrzymuje się na poziomie dość niskim, poniżej wartości średniej, przy jednoczesnych niebotycznie wysokich planach oszczędnościowych.

2.    Towary trwałego użytku – bądźmy gotowi na zmiany w kształcie litery W w handlu detalicznym: Jednym z elementów gwałtownego odbicia w handlu detalicznym było chwilowe ożywienie w zakresie towarów trwałego użytku, które raczej nie będzie długotrwałe. Dla przykładu: meble, a także towary związane z rekreacją i kulturą wykazały się dość dużą odpornością w drugim kwartale roku, ponieważ konsumenci wydawali większą część dochodu rozporządzalnego na upiększanie domu i ogrodu, a także urządzenie wirtualnego biura na czas lockdownu. Dodatkowym bodźcem okazało się tymczasowe obniżenie podatku VAT w Niemczech. Nie spodziewamy się, aby wydatki na tego rodzaju dobra trwałe (około 11% całkowitej prywatnej konsumpcji), które są zwykle dość ściśle powiązane z cyklem gospodarczym, mogły jeszcze długo bronić się przed spadkami na skutek pandemii Covid-19.

Jest to tym bardziej prawdopodobne, że bezrobocie będzie nadal wzrastać w ciągu nadchodzących miesięcy w miarę wycofywania programów wsparcia w zakresie utraconego dochodu oraz w miarę wzrostu liczby upadłości firm. Trzeba przyznać, że nawet bez dużej drugiej fali zakażeń, odbicie handlu detalicznego w kształcie litery V okaże się po prostu pierwszą połową procesu poprawy sytuacji w kształcie litery W.

3.    Pamiętajmy o szczególnych czynnikach hamujących konsumpcję, związanych z Covid-19: obok zwykłych ofiar recesji, takich jak sektory cyklicznych dóbr trwałych, lecz także odzieży i obuwia, szczególne cechy związane ze spowolnieniem wynikającym z Covid-19, tj. utrzymująca się obawa przed zakażeniem, będą powodować ogromną presję w zakresie innych składowych konsumpcyjnych. Wrażliwe na skutki Covid-19 elementy to głównie „wydatki społeczne”, a zatem obejmują transport, restauracje i hotele, a także usługi segmentu rekreacji i kultury. Te wrażliwe komponenty odpowiadają za niemal jedną czwartą (23%) całkowitej konsumpcji prywatnej w strefie euro. Powrót do wzorców związanych z wydatkami, jakie występowały przed kryzysem, będzie zatem uzależniony od dostępności i szerokiej dystrybucji szczepionki.

Co oznaczają wszystkie te obserwacje z punktu widzenia perspektyw poprawy sytuacji w gospodarkach europejskich? Uwzględnienie recesji i czynników wrażliwych na skutki pandemii Covid-19 jako składowych krajowego PKB pokazuje, jak bardzo zróżnicowane są perspektywy poprawy sytuacji w Europie. Suma komponentów konsumpcyjnych narażonych na ryzyko w związku z obecnym spowolnieniem waha się od 13% PKB w Belgii, do dwukrotnie wyższej wartości 26% w Grecji. Co ciekawe, obliczenia Euler Hermes wykazały większe ryzyko w zakresie poprawy poziomu konsumpcji prywatnej w Grecji, Portugalii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii niż we Włoszech.

Jaki okaże się wpływ na firmy?

Odbicie aktywności dostrzegalne w wielu sektorach napędzanych konsumpcją będzie prawdopodobnie krótkotrwałe. W szczególności zaś firmy z sektora handlu detalicznego nie powinny spodziewać się pełnej i trwałej poprawy poziomu sprzedaży. Wzrost sprzedaży, który nastąpił po lockdownie, i w ramach którego konsumenci w pewnym stopniu nadrabiali stracony czas stopniowo zaniknie, a konsumenci zaczną odczuwać nieprzyjemne skutki wzrostu bezrobocia. Tymczasem marże zysku będą nadal pod wpływem presji związanej z cenami, a także pod wpływem dodatkowych kosztów związanych z prowadzeniem sklepów w czasie poważnego kryzysu sanitarnego.

Po rozluźnieniu dotkliwych obostrzeń, jakie zaczęło mieć miejsce począwszy od końca kwietnia, także w Polsce sprzedaż detaliczna najwyraźniej odczuła dynamiczną poprawę sytuacji w kształcie litery V. Tymczasem poprawa pod względem ufności konsumenckiej była w okresie od maja do lipca o wiele bardziej skromna; widoczne jest także ponowne pogorszenie (choć niewielkie) poziomu ufności w sierpniu.

 Tak, jak w gospodarkach zachodnioeuropejskich, konsumpcja prywatna w Polsce prawdopodobnie doświadczy poprawy sytuacji w kształcie litery W.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
05.12.2025 15:28
Santander: Polacy wybierają świąteczne prezenty w sieci — najczęściej kosmetyki i perfumy
Shutterstock

Z najnowszego badania Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: E-commerce od święta” wynika, że kupowanie prezentów świątecznych coraz silniej przenosi się do internetu. Aż 46 proc. ankietowanych deklaruje, że w e-sklepach najczęściej wybiera kosmetyki i perfumy jako upominki dla bliskich. Dla porównania, książki wskazało 33 proc. uczestników badania, a zabawki – 32 proc.

W kwestii podejścia do samego wyboru prezentów Polacy są podzieleni niemal po równo. Po 36 proc. respondentów przyznaje, że albo pyta bliskich wprost o oczekiwania, albo kieruje się praktycznością przy zakupach. Jednocześnie 26 proc. skrupulatnie planuje prezenty z wyprzedzeniem, a 13 proc. zbiera inspiracje przez cały rok. Z drugiej strony 23 proc. decyduje się na zakup spontanicznie, często tuż przed świętami. 

Struktura wyborów różni się także między grupami wiekowymi. Najmłodsi respondenci (18–29 lat) najczęściej pytają bliskich o preferencje – robi tak 47 proc. z nich. Trzydziestolatkowie wyróżniają się planowaniem zakupów (39 proc.) oraz całorocznym zbieraniem pomysłów (18 proc.). Tymczasem 29 proc. czterdziestolatków kupuje prezenty spontanicznie, a w grupie 50–59 lat dominują zakupy praktycznych podarunków (46 proc.). Seniorzy najczęściej rezygnują z kupowania upominków – deklaruje to 7 proc. badanych. 

W e-commerce poza kosmetykami i perfumami (46 proc.), Polacy najczęściej sięgają po książki (33 proc.), zabawki (32 proc.) oraz odzież i obuwie (25 proc.). Po 20 proc. badanych wybiera elektronikę lub produkty związane z hobby, a 19 proc. decyduje się na biżuterię. Vouchery i usługi cyfrowe kupuje 14 proc. respondentów, szczególnie młodych dorosłych (21 proc. w grupie 18–29 lat). Najrzadziej wybierane są produkty AGD (9 proc.) czy artykuły do wyposażenia wnętrz (8 proc.). 

Badanie zwraca także uwagę na zwyczaje związane z dekorowaniem domów na święta. Aż 59 proc. Polaków kupuje ozdoby okazjonalnie, kiedy coś szczególnie im się spodoba lub gdy wcześniejsze elementy ulegną zniszczeniu. Z kolei 24 proc. korzysta z tych samych dekoracji od lat. Co roku nowe ozdoby wybiera jedynie 6 proc. badanych, podczas gdy 4 proc. preferuje własnoręczne ich tworzenie lub w ogóle nie obchodzi świąt. Wyniki podkreślają zarówno rosnącą rolę e-commerce, jak i zróżnicowane podejścia do świątecznych przygotowań w polskich gospodarstwach domowych. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
05.12.2025 12:44
Zaskakujący kolor roku Pantone – wybrano biel „Cloud Dancer”
Pantone

Wczoraj amerykański Instytut Pantone ogłosił kolorem roku odcień bieli PANTONE 11-4201 „Cloud Dancer”. Jest to spore zaskoczenie, ponieważ od lat nie wybrano neutralnych kolorów takich jak biały i czarny.

Dosłownie tydzień temu wzięłam udział w ankiecie na stronie Instytutu i obstawiano, że zostanie wybrany zielony (31 proc.) lub niebieski (18 proc.), a entuzjastów bieli było najmniej (4 proc.): Jak czytamy na stronie Instytutu „Cloud Dancer” jest to subtelny, „napowietrzony” odcień bieli, który symbolizuje spokój, refleksję i przestrzeń do kreatywności.

image
Natalia Basałaj
Zdaniem Pantone wybór nie jest przypadkowy: w świecie przeładowanym bodźcami rośnie potrzeba minimalizmu, harmonii i świadomego odpoczynku. Pantone opisuje Cloud Dancer jako barwę zachęcającą do zatrzymania się, skupienia i innowacji. To nie tylko kolor, lecz sposób myślenia i styl życia – idealny dla branży wellness, projektów minimalistycznych oraz marek komunikujących wartości związane z równowagą.

Pantone – autorytet koloru

Instytut od około 60 lat wyznacza globalne trendy barw w obszarach od mody i designu, po opakowania produktów i marketing. Kolory ogłaszane przez Pantone szybko przenikają do mediów społecznościowych i identyfikacji wizualnych marek. W 2025 roku królował kawowo-czekoladowy brąz „Mocha Mousse”, a teraz nadszedł czas na „uspokajającą biel”.

Kolor jako znak towarowy – czy da się go „opatentować”? Komentarz ekspercki: 

Choć „Cloud Dancer” kojarzy się ze spokojem i uniwersalnością, w prawie własności przemysłowej kolory wcale nie są neutralne. W Polsce rejestracja koloru per se jako znaku towarowego należy do wyjątków, a w bazie Urzędu Patentowego RP znajduje się tylko kilka takich znaków.  W celu uzyskania tak szerokiego monopolu jak używanie danego koloru dla wybranych produktów, przedsiębiorca musi wykazać, że dany odcień przez lata był używany w sposób konsekwentny, a następnie stał się dla odbiorców jednoznacznym symbolem konkretnej marki. 

Przykładowo uczestniczyłam w projekcie, który skończył się uzyskaniem prawa ochronnego na znak towarowy kolor per se (sam w sobie) fiolet w odcieniu RGB: 72/34/124 (R.310678) usług łączności w zakresie: telefonii komórkowej „PLAY”. Istotne jest złożenie dowodów potwierdzających używanie dokładnie tego odcienia barwy, który został wskazany w zgłoszeniu znaku towarowego, przy czym kolor należy określić w uznanym międzynarodowym systemie standaryzacji (np. Pantone, RGB, RAL), a same dowody powinny odnosić się do tego konkretnego odcienia. Bardzo przydatne dowodowo są analizy i badania rynkowe od niezależnych podmiotów.

Przykład monopolu na kolor w branży beauty: NIVEA – granat Pantone 280C

Charakterystyczny granatowy odcień  (Pantone 280 C)  znany z puszki kultowego kremu NIVEA został zgłoszony w 2007 r. i zarejestrowany w Niemczech dla produktów kosmetycznych (DE 305 71 072). Do dziś w wielu krajach na całym świecie ten kolor jednoznacznie kojarzy się z marką NIVEA. W branży kosmetycznej zastrzeżenie koloru jest rzadkością i trudno wskazać inne unijne przykłady z tego rynku. To doskonały przykład, jak spójna strategia brandingowa może przekształcić kolor w cenny składnik majątku przedsiębiorstwa.

image
Pantone

Kolor jako własność intelektualna

Kolor roku Pantone 2026 „Cloud Dancer” może inspirować przedsiębiorców, którzy stawiają na minimalistyczny branding. Biel kojarzona ze spokojem może skutecznie wzmacniać wizerunek, jeśli jest stosowana konsekwentnie i w sposób wyróżniający markę. Choć uzyskanie ochrony na sam kolor - odcień bieli - byłoby w praktyce bardzo trudne, to przy odpowiedniej strategii może on pełnić rolę chronionego elementu identyfikacji jako część charakterystycznego logo, etykiety czy opakowania. Bardzo mi się ten kolor podoba i nieco kojarzy z baletem. Ciekawa jestem, czy również w branży fashion i beauty zyska popularność.

Autorka: Natalia Basałaj, radczyni prawna, Kancelaria Hansberry Tomkiel

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
06. grudzień 2025 06:39