StoryEditor
Rynek i trendy
03.03.2015 00:00

Jasmin pogłębia analizy sprzedażowe ze sklepów

Każda sieć szuka dziś sposobu na odróżnienie się od konkurencji. Czym chcą się wyróżniać drogerie Jasmin? – Dyscypliną w realizacji promocji. Tym, żeby zakontraktowane marki znalazły się w każdym naszym sklepie. Te najbardziej prozaiczne zadania są najtrudniejsze do wykonania – mówi Teresa Stachnio, wiceprezes sieci Jasmin. W realizacji celu mają pomóc koordynatorzy i aplikacja komputerowa, która zbiera dane o placówkach zrzeszonych w sieci.

Zainwestowaliśmy w ludzi i ich wyposażenie. Mamy pięciu koordynatorów, na każdego przypada około 40 drogerii. Ich obowiązkiem jest regularny kontakt z właścicielami sklepów i zapisywanie w systemie, czy wywiązują się ze standardów sieci. Dopóki do podręcznego palmptopa nie trafią informacje, czy w  sklepie znajduje się promocyjny towar, plakaty, oznaczenia przy półkach, cenówki, strefy ekspozycyjne, czy jest czysto, a personel odpowiednio ubrany itd., koordynator nie może zakończyć wizyty. Potwierdzeniem zapisów muszą być zdjęcia – tłumaczy Teresa Stachnio. Przekonuje, że dzięki temu sieć jest już w stanie dać gwarancję producentom na realizację zaplanowanych centralnie akcji. Z około 40 proc. sklepów udaje się pozyskać dane sprzedażowe z kas. – Możemy wykazać, jaki asortyment się sprzedaje, na jakiej marży, w jakich ilościach. Uzyskujemy dane do analizy, na których podstawie będziemy przystępowali do budowy catmana z wybranymi producentami – zapowiada Teresa Stachnio.
Twarde argumenty w rozmowach z producentami i franczyzobiorcami
Dane te są także często kartą przetargową w rozmowie z detalistami, których zarząd sieci chce przekonać do modernizacji sklepów i dostosowania ich do standardów sieci. – W zeszłym roku przeprowadziliśmy restrukturyzacje kilku drogerii. Efekty były piorunujące, wzrost obrotów powyżej 50 proc. Właściciele drogerii, którzy zdecydowali się na zmiany, już szykują do nich swoje kolejne sklepy. Myślę, że to jest najlepsza rekomendacja dla innych, którzy patrząc jak to wpłynęło na wzrost sprzedaży, na postrzeganie sklepu przez konsumentów, nie powinni mieć obaw – mówi Teresa Stachnio. Przyznaje, że do zmian najtrudniej jest namówić osoby, które działają w handlu od dawna. Nowych, wchodzących do kosmetycznego biznesu – zdecydowanie łatwiej. – Największym problemem są pieniądze. Większość ludzi boi się inwestować, choć wiedzą, że powinni coś zrobić, bo tak funkcjonować się nie da. Nie mają jednak przekonania, że ta inwestycja przyniesie znaczną poprawę ich bytu, obrotów, dochodów, zwiększy liczbę klientów. Wszystkie nowe drogerie, które robimy od podstaw odnotowują sukcesy. Właściciele są zadowoleni, uważają, że to była dobra inwestycja. Trudniej przekonać osoby, które nie mają następców do prowadzenia biznesu. Dzieci chcą się realizować w innych działaniach niekoniecznie w handlu, zwłaszcza teraz widząc ciężką i mozolną pracę rodziców,  za którą nie zawsze idzie odpowiednie wynagrodzenie – wyjaśnia prezes sieci.
Celem na ten rok jest wprowadzenie wewnętrznej wizualizacji i pozostałych standardów w jak największej liczbie placówek.
– Konsumenci tego od nas oczekują. Oceniają nas tak jak liderów w branży  i oczekują od nas określonego standardu. Priorytetem w działaniach zarządu jest dyscyplina w realizacji promocji – podkreśla Teresa Stachnio.

Obowiązkowy udział w promocjach

Pod szyldem sieci Jasmin działa ponad 200 sklepów. W 2015 roku ma przybyć 50-60 kolejnych. Zarząd sieci poszukuje nowych partnerów, zarówno wśród franczyzobiorców, jak i dostawców. – Obecnie jesteśmy zainteresowani wprowadzeniem do sklepu nowej marki makijażowej. Chcielibyśmy, aby w ciągu pół roku znalazła się w 80 proc. naszych placówek. Te pół roku potrzebne jest nam na uporządkowanie asortymentu, nowa marka wejdzie w miejsce innej – zapowiada prezes sieci. Jasmin i PGD Polska (operator sieci i dystrybutor z większościowym udziałem) ruszają też z nowym programem promocyjnym. – Co miesiąc do sklepów będzie trafiać 10 produktów w rewelacyjnej cenie, wszystkie znajdą się na plakacie, który będzie je promował. Będzie to asortyment obowiązkowy dla drogerii. Tak głębokie promocje są wabikiem, przyciągają konsumentów do sklepów, jesteśmy więc przekonani, że to akcja, która przyniesie korzyści i producentom, i właścicielom drogerii. Rynek jest trudny, a będzie jeszcze trudniejszy, wszyscy musimy mieć tego świadomość – podkreśla Teresa Stachnio.

Czy każdemu franczyzobiorcy należy się premia?
W sieci Jasmin premie retro nie są jednakowe dla wszystkich. Obowiązuje premia  minimalna i maksymalna. Na każdy pułap trzeba zapracować. Elementy brane pod uwagę to m.in. wizualizacja zewnętrzna, wewnętrzna, realizacja promocji, ubiór personelu. Maksymalna wypłata premii należy się, gdy sprzedawcy  regularnie szkolą się  w internetowej akademii. Na każdym etapie powinny być realizowane płatności, bo cóż z tego, że przygotujemy najlepszą promocję, jeśli ona nie trafi do sklepów z powodu blokad finansowych. Każdy zarządza swoim biznesem i musi to robić tak, żeby płynność finansowa była zachowana.
Teresa Stachnio, wiceprezes sieci Drogerie Jasmin




Katarzyna Bochner



ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.10.2025 12:51
Cła Trumpa: francuski sektor kosmetyczny szykuje się na utratę 10 tys. miejsc pracy
NadianB/Getty Images

Bariery i stawki celne, wprowadzane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, mogą w 2026 roku kosztować francuski sektor kosmetyczny 620 mln euro. Fédération des Entreprises de la Beauté prognozuje 21-procentowy spadek eksportu do Stanów Zjednoczonych. Sektor spodziewa się też utraty tysięcy miejsc pracy w branżach związanych z kosmetykami.

FEBEA zgłasza swoje obawy w tej sprawie już od lata. Teraz, z pomocą firmy konsultingowej Astérès, organ przedstawił swoje szacunki, odnoszące się do możliwego wpływu ceł Donalda Trumpa. Federacja szacuje, że ten szok handlowy może spowodować utratę 2,7 tys. miejsc pracy bezpośrednio w firmach, zajmujących się eksportem kosmetyków, i dodatkowo kolejnych 8,2 tys. miejsc pracy pośrednio – m.in. w sektorach opakowań, transportu, komunikacji.

Francuskie firmy kosmetyczne w 2024 roku były zwolnione z ceł, a obecnie obowiązują je cła w wysokości 15 proc. oraz dodatkowy podatek w wysokości 50 proc. na metalowe elementy opakowań. Spadek wartości dolara dodatkowo potęguje skutki ekonomiczne.

W obliczu tego szoku nie możemy pozostać biernymi obserwatorami – podkreśla Emmanuel Guichard, delegat generalny federacji. – FEBEA uruchomiła tego lata Pakiet dla Przemysłu Kosmetycznego, europejski plan działań ratunkowych mający na celu ochronę konkurencyjności i przyszłości naszej branży. Francuskie kosmetyki są motorem innowacji, eksportu i zatrudnienia. Zwracamy się do europejskich i francuskich decydentów o zapewnienie nam środków na utrzymanie pozycji globalnego lidera, bez zbędnego komplikowania naszych ram regulacyjnych – dodaje Guichard.

W 2024 roku francuski sektor kosmetyczny odnotował drugą co do wielkości nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, wynoszącą 2,4 mld euro.

350 firm z francuskiego sektora kosmetycznego, generujących obroty w wysokości 35,6 mld euro i zapewniających 300 tys.  miejsc pracy, wyeksportowało w tym roku do USA produkty o wartości 2,9 mld euro.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
30.10.2025 14:50
Inquiry: coraz więcej Polek stawia na naturalność, co dziesiąta z nich nie robi makijażu [RAPORT]
Mocniejszy makijaż to domena jedynie 5 proc. kobiet – dla 69 proc. z nich przygotowanie się na specjalną okazję trwa co najmniej pół godzinyHebe mat.pras.

Nowy raport Inquiry pokazuje, że dla współczesnych Polek uroda to coś więcej niż makijaż. Stawiamy na zdrowie, równowagę i świadomą pielęgnację, choć po kosmetyki nadal sięgamy chętnie i regularnie. Aż 87 proc. Polek wykonuje makijaż przynajmniej sporadycznie, a połowa robi to kilka razy w tygodniu – wynika z najnowszego raportu agencji Inquiry.

Choć chętnie sięgamy po kosmetyki, coraz częściej jesteśmy świadomi, że prawdziwe piękno zaczyna się od zdrowego stylu życia, a więc odpowiedniej diety i ruchu. Współczesne Polki dbają o siebie kompleksowo, łącząc pielęgnację z troską o samopoczucie, kondycję i równowagę. Coraz częściej postrzegamy urodę nie tylko jako efekt makijażu czy kosmetyków, ale jako odzwierciedlenie naszego stylu życia, energii i pewności siebie.

Świadomi i pragmatyczni konsumenci

Polacy podchodzą do kosmetyków z rozsądkiem. Najważniejsze są dla nas skuteczność i funkcjonalność produktu (75 proc.), a także jakość ponad ilość (71 proc.). Co ciekawe, aż 63 proc. badanych uważa, że dieta i ruch mają większy wpływ na urodę niż kosmetyki czy zabiegi pielęgnacyjne.

Z wiekiem rośnie nasze przywiązanie do prostoty. Starsi konsumenci wybierają wprawdzie mniej produktów, ale zwracają większą uwagę na ich skuteczność. Młodsi natomiast częściej eksperymentują i zmieniają kosmetyki, podążając za trendami.

Dorośli Polacy pozostają jednak ostrożni wobec kosmetyków dla dzieci. Wśród objętych badaniem respondentów, 6 na 10 osób nie akceptuje stosowania przez najmłodszych makijażu czy pielęgnacji z użyciem aktywnych składników

Makijaż – rytuał, sposób na pewność siebie i relaks

Makijaż to codzienność dla większości Polek. Co czwarta kobieta maluje się każdego dnia, najczęściej w wieku 35-44 lata. Dla dojrzałych pokoleń makijaż to sposób na poprawę wyglądu i samopoczucia. Dla młodszych jest to wyraz emocji i narzędzie budowania pewności siebie.

Osoby w wieku 18-24 lata traktują go także jako formę relaksu i ekspresji. Coraz więcej kobiet stawia też na naturalność, co dziesiąta Polka w ogóle nie wykonuje makijażu, uważając, że naturalny wygląd jest piękniejszy. 

Najczęściej wybieramy lekki, dzienny makijaż (54 proc.), a połowa malujących się Polek poświęca mu więcej czasu i dba o jego staranność. Mocniejszy makijaż to domena jedynie 5 proc. kobiet – dla 69 proc. z nich przygotowanie się na specjalną okazję trwa co najmniej pół godziny. 

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Co ciekawe, co piąty mężczyzna w Polsce przyznaje, że również się maluje – choć sporadycznie.

Najpopularniejsze produkty wśród Polaków to:

  • tusz do rzęs (68 proc.),
  • szminka lub pomadka (52 proc.),
  • podkład (51 proc.),
  • puder (46 proc.),
  • cień do powiek (44 proc.).

Młodsi częściej sięgają po błyszczyk, korektor, rozświetlacz czy bronzer, natomiast starsi decydują się na klasyczne kosmetyki jak tusz, cień czy kredka. Wśród ulubionych marek dominują L’Oréal, Eveline i Avon.

Skąd czerpiemy wiedzę o kosmetykach?

Najczęściej z doświadczeń własnych, opinii znajomych oraz internetu. Blisko 20 proc. badany szuka informacji o makijażu i pielęgnacji w mediach społecznościowych, a wśród najmłodszych kobiet to główne źródło inspiracji. 

Również influencerzy mają coraz większy wpływ na nasze wybory. Jak pokazują wyniki raportu, wiedzę od nich czerpie co piąty respondent, a najbardziej rozpoznawalną twórczynią w tej kategorii pozostaje Red Lipstick Monster.

Świat kosmetyków to nie tylko produkty, ale codzienne rytuały, emocje i sposób wyrażania siebie. Warto przyglądać się temu, jak zmieniają się nasze nawyki, bo pokazują one, co naprawdę liczy się dla Polaków w pielęgnacji i urodzie – podsumowuje Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry.

Inquiry jest polską agencją badawczą specjalizującą się w analizie rynku, konsumentów i marek. Firma dostarcza wiedzę, która pomaga biznesowi podejmować trafne decyzje i skutecznie odpowiadać na zmieniające się potrzeby klientów

Badanie zostało zrealizowane w 2025 r. na reprezentatywnej próbie 1202 dorosłych Polaków metodą CAWI. Partnerem raportu jest Związek Przemysłu Kosmetycznego.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. listopad 2025 20:30