StoryEditor
Rynek i trendy
04.11.2022 00:00

Niestandardowe nuty zapachowe – coraz silniejszy trend perfumeryjny

Taśma klejąca, jajko, benzyna, krew. Interesujące i niestandardowe nuty zapachowe potrafią zrobić z klasycznej kombinacji perfumeryjnej intrygującą mieszankę i coraz częściej pojawiają się w nowych zapachach, budząc równie dużo zainteresowania, co krytyki.

Przez dziesięciolecia sukcesy wielu perfum głównego nurtu opierały się na kampaniach reklamowych o wartości milionów dolarów, wspierających ich wprowadzenie na rynek. Na borykającym się z problemami globalnym rynku handlu detalicznego produktami luksusowymi każda firma stara się stanąć ponad konkurentami za pomocą wszelkich możliwych środków, wiele działów marketingu i PR pracuje po godzinach, aby zwabić nos klienta i zachęcić go do dokonania zakupu.

W latach 80. przemysł chemikaliów aromatycznych miał przed sobą dość bezpieczne terytorium i przyszłość, z zaufaniem konsumentów do linii produkcyjnych i wspieranymi przez laboratoria innowacjami, które podsycały fascynację węchową nowymi zapachami. Odważne i nieznane w komercyjnej perfumerii nuty komunikowały ekscytację i wyrafinowanie i od 2005 r. napędzały falę ekstrawaganckich, ciężkich i szokujących wód toaletowych i perfum niszowych.
 

W miarę jak twórcy zaczęli szukać coraz bardziej intrygujących i progresywnych kompozycji zapachowych, pojawiały się kolejne intrygujące nowe nuty. Pierwotnie opracowane z myślą o produktach konsumenckich, takich jak żele pod prysznic i detergenty do prania, a nawet odświeżacze powietrza czy świece zapachowe, zaczęły znajdować się w rękach paryskiej elity perfumiarzy, która dostrzegła możliwość czerpania korzyści poprzez bardziej zdemokratyzowany model marketingu zapachowego.

Model ten odchodził od snobistycznego, niedostępnego dla ogółu koneserstwa dawnych klasyków na rzecz przyziemnych, intuicyjnych formuł apelujących do doświadczeń. Zamiast tajemniczych, niemożliwych do weryfikacji twierdzeń o magicznych miksturach i mieszaniu tajemniczych receptur przez mistrzów w ciemnych izdebkach, branża zaczęła promować prostszy wizerunek perfumiarstwa. Od teraz twórcy zapachów byli podróżnikami i znawcami życia, tworzący „notatki” albo zapachowe polaroidy z życia codziennego; plaża nad oceanem, biblioteka pełna książek czy kominek.
 

Nie do przecenienia jest również segment rynku kosmetycznego znany pod nazwą novelty. Są to te wszystkie produkty, które łączą w sobie znaną branży formę z cechą pochodzącą z innego brandu lub sektora. Przykładem może być np. seria Bonne Belle Lip Smackers, znanych sztyftów ochronnych do ust, które w kolekcji mają smaki od cukierków M&Ms do napoju gazowanego Sprite. Kilka lat temu Kentucky Fried Chicken zaproponował konsumentom lakier do paznokci w dwóch kolorach, z których każdy smakuje jak flagowy produkt KFC - smażony kurczak. W kwestii perfum produkty novelty stają się już niemal standardem, ponieważ w przeciwieństwie do kosmetyków do makijażu czy pielęgnacji połączenie tekstury z aromatem przestaje być problemem. Istnieją całe brandy poświęcone wyłącznie zapachom novelty, tak jak np. Demeter Fragrance Library, która to firma ma w ofercie aromat kociego futerka, pizzy czy nowej piłeczki tenisowej.

Nuty novelty są również popularne w zapachach stworzonych dla gwiazd i celebrytów — niemiecki zespół muzyczny Rammstein w swoich perfumach korzysta z nut krwi, benzyny, soli i papryki chili.

W bazie nut zapachowych serwisu Fragrantica w sekcji „dziwnych" nut pojawia się coraz więcej aromatów; borowik, spalona zapałka, kreda, węgiel, glina, jajko, farba w sprayu i ser oraz wiele więcej takich zapachów dołącza co rok do spisu. Jakich jeszcze możemy się spodziewać? Wygląda na to, że zależy to tylko od fantazji nosów. Warto przyjrzeć się brandom, które korzystają z niestandardowych nut:

  • Comme des Garcons (taśma klejąca, glina, klej przemysłowy, werniks, tusz, wkład do polaroida, kompost)
  • Yves Saint Laurent (vinyl, absynt)
  • Balenciaga (muszle morskie)
  • Oriflame (tusz, skóra garbowana, kawior)
  • Gucci (ocet balsamiczny)
  • Maison Martin Margiela (woda morska, bazylia, daktyle, zielona papryka)
  • Lancôme (sól)
  • Adidas (farba w sprayu)
  • Valentino (pomidor)
  • Jo Malone (tusz, sól)
  • Avon (talk, kawior)
  • Prada (węgiel)
  • Calvin Klein (rozgwiazda)
  • Mugler (kompost, kawior)
  • Giorgio Armani (sól, woda morska)
  • Paco Rabanne (sól, woda morska, absynt)


Czytaj także: Konsument jest coraz bardziej wybredny - jaka przyszłość czeka niszowe marki perfum?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:08
Pokolenie Z kocha perfumy – a koncerny kosmetyczne idą za tym trendem
Perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusumedia

Zapachy stały się ulubioną kategorią zakupów beauty dla Pokolenia Z – globalnie to ta grupa nabywców rośnie najdynamiczniej. Na tym trendzie chcą skorzystać koncerny Estee Lauder, L‘Oréal i Coty – właściciele takich marek perfum jak Le Labo, Tom Ford, Valentino, Yves Saint Laurent, Emporio Armani. Firmy te zgodnie deklarują, że planują większe inwestycje w kategorię perfum, które stały się głównym motorem napędowym ich sprzedaży.

Perfumy, mgiełki zapachowe, perfumy do włosów – kiedyś kategoria zapachów była traktowana jako luksusowa przyjemność, jednak obecnie zapachy stały się priorytetem dla młodych konsumentów, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój styl oraz poprawić sobie nastrój w obliczu niepewności ekonomicznej. Analitycy twierdzą, że perfumy to „efekt czerwonej szminki” w nowym wydaniu – odnosząc się do teorii ekonomicznej, sugerującej, że konsumenci kupują drobne luksusowe przedmioty zamiast drogich w sytuacji, gdy gospodarka nie ma się najlepiej.

Na sytuacji tej korzystają Estee Lauder, L‘Oréal i Coty, które w ostatnim czasie zadeklarowały, że chcą dokonać większych inwestycji w sprzedawane przez siebie perfumy, które są obecnie największym motorem ich sprzedaży. 

Coty przedstawiło w ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy, licząc na dalszy wzrost popytu na perfumy marek ze swojego portfolio (m.in. Calvin Klein i Hugo Boss).

Z danych Circana wynika, że około 38 proc. całkowitych wydatków na perfumy w ciągu pierwszego półrocza 2025 pochodziło z gospodarstw domowych, w których jest przedstawiciel Pokolenia Z.

Estee Lauder, właściciel marki Jo Malone, również potwierdziło wzrost w swoim segmencie perfum, co pomogło zrównoważyć koncernowi słabszy popyt na kosmetyki do makijażu. W kwartale zakończonym we wrześniu segment perfum zwiększył się o 14 proc. Analitycy wskazują, że duże firmy kosmetyczne zwiększają swoje portfolio zapachów – najczęściej poprzez przejęcia lub likwidację słabszych jednostek biznesowych, aby zwolnić przepływy pieniężne na inwestycje w perfumy.

Zapachy przeżywają swój kulturowy moment – powiedziała w rozmowie z Reutersem Kendal Ascher z zarządu Estee Lauder. – Rosnący dochód rozporządzalny i ekspansja klasy średniej w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie napędzają stały wzrost w tej kategorii – potwierdziła.

W tym roku Estee Lauder otworzyło około 40 nowych, niezależnych butików z perfumami na całym świecie, w tym nowe flagowe sklepy w Nowym Jorku i Paryżu. Ascher podkreśliła, że firma zainwestowała w narzędzia oparte na AI, które tłumaczą, jak konsumenci mówią o zapachach. Na podstawie tych danych tworzony jest content na TikToku, który przyciąga klientów z pokolenia Z.

W ubiegłym roku globalny wzrost sprzedaży perfum przewyższył wzrost sprzedaży kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry – wynika z danych Circana. Sprzedaż perfum premium wzrosła o 6 proc. do 3,9 mld dolarów w pierwszej połowie 2025 roku, podczas gdy sprzedaż kosmetyków premium wzrosła o 1 proc., a sprzedaż produktów premium do pielęgnacji skóry spadła o 1 proc. w tym samym okresie.

W opinii ekspertów perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusu – bez konieczności wydawania dużych pieniędzy na “pełnoprawne” dobra premium i luksusowe.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 01:32